m sekretnemi sposobami, przez odważne ludzie municją tamto miejsce ratował. Pobłogosławił mi Pan Bóg po dwakroć, niemniej i przeszłej nocy trzeci raz, gdziem kilkadziesiąt piechoty swojej, z kilkadziesiąt worów prochu był wpuścił, którym niepochybnie mogli byli nieprzyjacielowi odpór dać. A ja już ubezpieczony wszystek zmysł mój i siły obracaciem chciał, nieprzyjaciela niewczasować, i znędznionego, jakoż już był począł mdleć, za pomocą bożą a szczęściem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, gromić, aż nad wszelakie spodziewanie o czwartej z południa dnia dzisiejszego obrońcy do obozu przyszli. Bez wszelakiej przyczyny kapitan Lamontani accord z nieprzyjacielem uczynił, i tę fortecę podał, za co
m sekretnemi sposobami, przez odważne ludzie munitią tamto miejsce ratował. Pobłogosławił mi Pan Bóg po dwakroć, niemniej i przeszłéj nocy trzeci raz, gdziem kilkadziesiąt piechoty swojej, z kilkadziesiąt worów prochu był wpuścił, którym niepochybnie mogli byli nieprzyjacielowi odpór dać. A ja już ubespieczony wszystek zmysł mój i siły obracaciem chciał, nieprzyjaciela niewczasować, i znędznionego, jakoż już był począł mdleć, za pomocą bożą a sczęściem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, gromić, aż nad wszelakie spodziewanie o czwartej z południa dnia dzisiejszego obrońcy do obozu przyszli. Bez wszelakiej przyczyny kapitan Lamontani accord z nieprzyjacielem uczynił, i tę fortecę podał, za co
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 133
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
nie bawią, o swym przyjeździe znać dają. Tu zwyczajnem komplementem przyjmuję i traktamentem, Zwłaszcza, że sam czas do tego być wesołym wiódł każdego. Panie, które ze mną były, pewnie, że nie rozradziły. Przyjechali do Maciewic. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Leć niedługo się bawili, bo dyskrecyjej zażyli: Nie chcą długo niewczasować, jutro wolą powetować. A teraz się rozjeżdżają, gdzie gospody swoje mają. Łubom wyprowadzać chciała, leć proszą, bym się została.
Tu zwyczajnie pod te czasy z myślą chodzisz, jak za pasy. Darmo się człowiek sforcuje, co inszego obiecuje. Wolność (w) wdowim stanie miła, zwłaszcza, co
nie bawią, o swym przyjeździe znać dają. Tu zwyczajnem komplementem przyjmuję i traktamentem, Zwłaszcza, że sam czas do tego być wesołym wiódł każdego. Panie, które ze mną były, pewnie, że nie rozradziły. Przyjechali do Maciewic. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Leć niedługo się bawili, bo dyskrecyjej zażyli: Nie chcą długo niewczasować, jutro wolą powetować. A teraz się rozjeżdżają, gdzie gospody swoje mają. Łubom wyprowadzać chciała, leć proszą, bym się została.
Tu zwyczajnie pod te czasy z myślą chodzisz, jak za pasy. Darmo się człowiek sforcuje, co inszego obiecuje. Wolność (w) wdowim stanie miła, zwłaszcza, co
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 139
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
, aby mi Bóg w tym wolą swoję pokazał.
Jeśli to w twej mocy było, więc już to zaczęte dziło Racz szczęśliwie koronować, progresami kontentować! Więc i ów sobie winczuje, że go tak szczęście piastuje, Że same nieba zdarzyły, tu mię witać naznaczyły.
Nie da sobie perswadować: „nie trzeba się niewczasować”. Za wczas ten niewczas mianuje, jechać się ze mną gotuje. Poczyna być bezpieczniejszy, widząc czas już powolniejszy, Lubom go w słowie trzymała, nazad jechać rozkazała. Prowadzi mię do domu. Ale się musiał wrócić.
Sama na drogi poprawę oczekiwam i przeprawę, Lubom tęsknicę zadała, żem tak
, aby mi Bóg w tym wolą swoję pokazał.
Jeśli to w twej mocy było, więc już to zaczęte dziło Racz szczęśliwie koronować, progresami kontentować! Więc i ów sobie winczuje, że go tak szczęście piastuje, Że same nieba zdarzyły, tu mię witać naznaczyły.
Nie da sobie perswadować: „nie trzeba się niewczasować”. Za wczas ten niewczas mianuje, jechać się ze mną gotuje. Poczyna być bezpieczniejszy, widząc czas już powolniejszy, Lubom go w słowie trzymała, nazad jechać rozkazała. Prowadzi mię do domu. Ale się musiał wrócić.
Sama na drogi poprawę oczekiwam i przeprawę, Lubom tęsknicę zadała, żem tak
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 148
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
zostające/ są względem inszych barzo szczęśliwe/ nie tylko że obywatele ich zażywają pewnych Przywilejów/ i niezwykłej innym wolności/ ale też że są wolne od uciśnienia Baszów/ od stanowisk żołnierskich/ i od podejmowania Urzędników i dworu ich/ kiedy z jedni Prowincji do drugiej przyjeżdżają. Zwykli umyślnie zjeżdżać z drogi/ żeby nie niewczasować obywatelów/ ani uciążyć miejsc na Duchowną potrzebę oddanych. Rozdział VIII.
Insze Meczety drobniejsze/ fundowane od osób prywatnych dla Derwisów, albo inszych jakich Zakonników/ co nie mogą mieć Intraty na Gruntach jako Cesarskie Meczety/ mają dochód z pieniędzy/ które im albo Testamentem odkazują/ albo też za żywota pobożni ludzie ofiarują/ dają
zostáiące/ są względem inszych bárzo szczęśliwe/ nie tylko że obywátele ich záżywáią pewnych Przywileiow/ y niezwykłey innym wolnośći/ ále też że są wolne od vćiśnienia Bászow/ od stánowisk żołnierskich/ y od podeymowánia Vrzędnikow y dworu ich/ kiedy z iedny Prowinciey do drugiey przyieżdżáią. Zwykli vmyślnie zieżdżáć z drogi/ żeby nie niewczásowáć obywátelow/ áni vćiążyć mieysc ná Duchowną potrzebę oddánych. Rozdźiał VIII.
Insze Meczety drobnieysze/ fundowáne od osob priwátnych dlá Derwisow, álbo inszych iákich Zakonnikow/ co nie mogą mieć Intraty ná Gruntách iáko Cesárskie Meczety/ máią dochod z pieniędzy/ ktore im álbo Testámentem odkázuią/ álbo też zá żywotá pobożni ludźie ofiáruią/ dáią
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 143
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678