, Głowy żubrze trzymają w diamencie ryte. Jedne z tych na samych drzwi czele szafirowem Rózgą złotą skazując, z napisem takowym: „To jest dom, to i z wieku dziedziczna Wieniawa, Leszczyńskiego na Lesznie hrabi Bogusława.” Drzwi strzegą portiery, z tej i owej strony Złote obie, skąd wejście do sale przestronej Niewymownie i jasnej, gdzie swoje już miewa Bogini ta publiki, a dziś się spodziewa Gości wdzięcznych. zaczem tu częstować ich będzie. Śmieją się od ochoty kąty wszystkie wszędzie, Z wdzięków gospodarskich; stoły ustawiają Wskok służebne, a progi śliskie zamiatają. Ciekawe inwidie, i tu się wtrąciwszy, Toż ściany szpalerami drogiemi obiwszy
, Głowy żubrze trzymają w dyamencie ryte. Jedne z tych na samych drzwi czele szafirowem Rózgą złotą skazując, z napisem takowym: „To jest dom, to i z wieku dziedziczna Wieniawa, Leszczyńskiego na Lesznie hrabi Bogusława.” Drzwi strzegą portyery, z tej i owej strony Złote obie, zkąd wejście do sale przestronej Niewymownie i jasnej, gdzie swoje już miewa Bogini ta publiki, a dziś się spodziewa Gości wdzięcznych. zaczem tu częstować ich będzie. Śmieją się od ochoty kąty wszystkie wszędzie, Z wdzięków gospodarskich; stoły ustawiają Wskok służebne, a progi śliskie zamiatają. Ciekawe inwidye, i tu się wtrąciwszy, Toż ściany szpalerami drogiemi obiwszy
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 104
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
aby z Chrześcijan żaden tan w wielki tydzień/ a osobliwie w sobotę/ której z. światłość się pokazuje/ i świce zapala/ w przód nie wszedł; i tej to światłości gdy czekają/ stojąc nabliżej grobu w Cerkwi Z. grzmot wielki z samego Grobu Chrystusa Pana jako z działa uderzy/ po nim nastąpi światłość niewymownie śliczna/ a podniosszy się wszystkie Ormiany/ nad głowani ich idąc/ przejdzie/ i świcę u jednej Zakonnice Greckiej Chrześcijanki o podal z drugimi Prawosławnymi stojącej zapali/ od tej drudzy swoje zaświecili. Ormianie na tak znaczne pohanbienie swoje patrząc/ w nadzieję ośmdziesiąt tysięcy Talerów/ które świętokupcy Turkom dali/ impet na Chrześcijany uczynili/
áby z Chrześcian żaden tã w wielki tydzien/ á osobliwie w sobotę/ ktorey s. świátłość się pokázuie/ y swice zápala/ w przod nie wszedł; y tey to świátłośći gdy czekáią/ stoiąc nabliżey grobu w Cerkwi S. grzmot wielki z sámego Grobu Chrystusá Páná iáko z dziáłá vderzy/ po nim nástąpi świátłość niewymownie śliczna/ á podniosszy się wszystkie Ormiány/ nád głowáni ich idąc/ przeydzie/ y swicę v iedney Zakonnice Graeckiey Chrześćiánki o podal z drugimi Práwosławnymi stoiącey zápali/ od tey drudzy swoie záświećili. Ormiánie ná ták znáczne pohánbienie swoie pátrząc/ w nádzieię ośmdźieśiąt tyśięcy Talerow/ ktore świętokupcy Turkom dáli/ impet ná Chrześciány vczynili/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 195.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Stoję, ali usłyszę głos niespodziewany, Który czyli bóg, czyli geniusz życzliwy Jakiś wydał, i dotąd zostaję wątpliwy. „Ej nie troszcz serca! wszak jest Bóg na niebie; Temu swe myśli porucz i sam siebie.
A jeśli niestateczna omija cię Anna, Wierniejsza i grzeczniejsza potka cię Joanna”. Zmieszam się niewymownie. Tu żal tłumi ducha Po straconej miłości, tu nowa otucha Wzbudza go, dwojąc serce afekty rożnymi, Lecz zwycięża nadzieja fawory nowymi, Żem rzekł ksobie nakoniec: niech twa wola, Boże, Za którą chcę iść, w tym mi razie dopomoże A ta, która z nich moją ulubioną będzie,
Stoję, ali usłyszę głos niespodziewany, Ktory czyli bog, czyli geniusz życzliwy Jakiś wydał, i dotąd zostaję wątpliwy. „Ej nie troszcz serca! wszak jest Bog na niebie; Temu swe myśli porucz i sam siebie.
A jeśli niestateczna omija cię Anna, Wierniejsza i grzeczniejsza potka cię Joanna”. Zmieszam się niewymownie. Tu żal tłumi ducha Po straconej miłości, tu nowa otucha Wzbudza go, dwojąc serce afekty rożnymi, Lecz zwycięża nadzieja fawory nowymi, Żem rzekł ksobie nakoniec: niech twa wola, Boże, Za ktorą chcę iść, w tym mi razie dopomoże A ta, ktora z nich moją ulubioną będzie,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 277
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
zwyczajny jad swój na mię wywarł, in contrarium napisał, ale Vocowany byłem prócz tego, temi, które tu inseruję, listami. Jaśnie Wielmożny Mości Panie Marszałku Wielki Koroony, Mój Wielce Mości Panie i Bracie. Inseritur list Księdza Primassa na dowód, że lubo nie Król Jego Mość, ale Ksiądz Primas.
Żałuję niewymownie, że Jego Mość Pan Kasztelan Sandomierski dla słabego zdrowia dalszej do Wm. M. M. Pana drogi kończyć niemógł, która jest tak potrzebna, że naniej całość Ojczyzny zawisła. Azali jednak, mój Ksiądz Silnicki tak będzie szczęśliwy, i Wm. M. M. Pana uniżoną prośbą skłoni, że
zwyczáyny iad swoy ná mię wywárł, in contrarium nápisał, ále Vocowány byłem procz tego, temi, ktore tu inseruię, listámi. Iáśnie Wielmożny Mośći Pánie Márszałku Wielki Koroony, Moy Wielce Mośći Pánie y Bráćie. Inseritur list Kśiędzá Primassá ná dowod, że lubo nie Krol Iego Mość, ále Kśiądz Primas.
ZAłuię niewymownie, że Iego Mość Pan Kásztellan Sendomirski dla słábego zdrowia dálszey do Wm. M. M. Páná drogi konczyć niemogł, ktora iest ták potrzebna, że náńiey cáłość Oyczyzny záwisłá. Azali iednák, moy Kśiądz Silnicki ták będźie szczęśliwy, y Wm. M. M. Páná vniżoną proźbą skłoni, że
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 86
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Jędza piekielna/ co świat w złości tal wpawuje/ Jakbyś rozumiał że się sprzysiądz mieli na nie/ Niechże co prędzej wszyscy (to jest moje zdanie) Cierpią karanie/ takie jakie zasłużeli. W czym jedni Jowiszowę mowę pochwaleli/ I gniewliwemu jeszcze pobudki dodali/ Drudzy zezwoleniem swą stronę napełniali: Wszyscy jednak żałując niewymownie szkody Tej/ która miała przypaść na ziemskie narody/ Pytali: Jaki wżdy kształt ziemia będzie miała/ W ten czas kiedyby ludzi z siebie postradała? Kto będzie na Ołtarze wonne kładł kadzenia? Czyli zwierzom świat podać chciał do spustoszenia? Lecz tym/ co te sprawy pytali/ Król Nieba Rzekł: (moja
Iędzá piekielna/ co świát w złośći tál wpáwuie/ Iákbyś rozumiał że się zprzyśiądz mieli ná nie/ Niechże co prędzey wszyscy (to iest moie zdánie) Cierpią karánie/ tákie iákie zásłużeli. W czym iedni Iowiszowę mowę pochwaleli/ Y gniewliwemu ieszcze pobudki dodáli/ Drudzy zezwoleniem swą stronę nápełniáli: Wszyscy iednák żáłuiąc niewymownie szkody Tey/ ktora miáłá przypáść ná źiemskie narody/ Pytáli: Iáki wżdy kształt źiemiá będźie miáłá/ W ten czás kiedyby ludźi z śiebie postradáłá? Kto będźie ná Ołtarze wonne kładł kádzenia? Czyli źwierzom świát podáć chćiał do spustoszenia? Lecz tym/ co te spráwy pytáli/ Krol Niebá Rzekł: (moiá
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 17
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jadem smoczym miał być dręczony, iże z Boga miał się stać śmiertelnym. Które Proroctwo skoro ogłosiła, w klaczę przemieniona jest: dla tego, żeby nad wola Bogów, dalszych tajemnic nie objawiała. Powieść Piętnasta.
TYm czasem Chiron/ i koń i człowiek napoły/ A Z wychowańca Boskiego rodu/ był wesoły: Niewymownie się ciesząc/ tak wielką zacnością/ Chociaż była z niemałą złączona trudnością. Aż oto B Centaurowa córka przyszła/ swymi Przyodziawszy ramiona włosami świetnymi. C Którą zrodziwszy kiedyś nad bystrym Kaikiem/ Ocyrrhoją nazwała Nimfa swym językiem. Ta nie przestając na tym/ iże się już beła D Ojcowskiego rzemiosła dobrze wyuczeła: Tajemnice zamysłów Boskich
iádem smoczym miał bydz dręczony, iże z Bogá miał się sstáć śmiertelnym. Ktore Proroctwo skoro ogłośiłá, w kláczę przemieniona iest: dla tego, żeby nád wolá Bogow, dálszych táiemnic nie obiáwiáłá. Powieść Piętnasta.
TYm czásem Chiron/ y koń y człowiek nápoły/ A Z wychowáńcá Boskiego rodu/ był wesoły: Niewymownie się ćiesząc/ ták wielką zacnośćią/ Choćiaż byłá z niemáłą złączoná trudnośćią. Aż oto B Centáurowa corká przyszłá/ swymi Przyodźiawszy rámioná włosámi świetnymi. C Ktorą zrodźiwszy kiedyś nád bystrym Káikiem/ Ocyrrhoią názwáłá Nimphá swym ięzykiem. Tá nie przestáiąc ná tym/ iże się iuż bełá D Oycowskiego rzemięsłá dobrze wyuczełá: Táiemnice zamysłow Boskich
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 88
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
łoż stoi/ Książęcia i Księżny/ zdadzą się być między inszemi łożami najpodlejsze/ a to względem tego że przyniższe. Drugi zaś pokoj/ jest kosztownemi barzo/ i wyśmienitemi/ od złota i srebra tkanemi/ obity Oponami/ a jakim pokoj przybrany Obiciem/ taką; ze kołdrą i Fierankami łoże okryte/ tuż niewymownie piękne od figur Statuj/ stoły od Alabastru i drogich kamieni. Poszedszy z Pałacu na góre/ tam się do podobnych dolnym zaprowadzi pokojów/ w których jest 16. w kwadrat budowanych/ gdzie łoża stoją/ między któremi/ już to musi być naipodleisze, którego przybranie albo usłanie/ 1000. Czerwonych złotych cenę wynosi.
łoż stoi/ Xiążęćiá y Xiężny/ zdádzą się bydź między inszemi łożámi naypodleysze/ á to względem tego że przyniższe. Drugi záś pokoy/ iest kosztownemi bárzo/ y wyśmienitemi/ od złotá y srebrá tkánemi/ obity Oponámi/ á iákim pokoy przybrány Obićiem/ táką; ze kołdrą y Fieránkámi łoże okryte/ tuż niewymownie piękne od figur Státuy/ stoły od Alabástru y drogich kámieni. Poszedszy z Páłácu ná gore/ tám się do podobnych dolnym záprowádźi pokoiow/ w ktorych iest 16. w kwádrát budowánych/ gdzie łożá stoią/ między ktoremi/ iuż to muśi bydź naipodleisze, ktorego przybránie álbo vsłanie/ 1000. Cżerwonych złotych cenę wynośi.
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 62
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
kosztownie postawiony marmuru/ osobliwie Ołtarz wielki/ w którym ten obraz znaleziony stoi/ kosztownie ubrany. ROMA. Delicje Ziemie Włoskiej ROMA. Delicje Ziemie Włoskiej ROMA. Delicje Ziemie Włoskiej ROMA. Sant Petro in Vinculo.
W Kościele tym/ obaczysz/ jeden kosztowny Grób i Epitafium, Ojca ś. Papieża Leona XI. który niewymownie piękny wszytek od Alabastru a białego położony marmuru. Tam jest Statua Mojżesza/ na dwie osobie ludzkie wysoka scały wyrobiona sztuki/ przytym i inszych wiele wyśmienitych Statuj i Kolumn. Tam jeszcze/ jest siła różnych świętych Relikwjej/ mianowicie Łańcuch/ w którym Piotr Z. związany/ i prowadzony był. Zaraz przeciwko jest barzo
kosztownie postáwiony mármuru/ osobliwie Ołtarz wielki/ w ktorym ten obraz ználeżiony stoi/ kosztownie vbrany. ROMA. Delicye Ziemie Włoskiey ROMA. Delicye Ziemie Włoskiey ROMA. Delicye Ziemie Włoskiey ROMA. Sant Petro in Vinculo.
W Kośćiele tym/ obaczysz/ ieden kosztowny Grob y Epithaphium, Oycá ś. Papiezá Leoná XI. ktory niewymownie piękny wszytek od Alábástru á biáłego położony mármuru. Tám iest Státua Moyzeszá/ ná dwie osobie ludzkie wysoka zcáły wyrobiona sztuki/ przytym y inszych wiele wyśmienitych Státuy y Column. Tám iescze/ iest śiłá roznych swiętych Reliquiey/ miánowićie Láńcuch/ w ktorym Piotr S. związány/ y prowádzony był. Záraz przećiwko iest bárzo
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 151
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
morzu na kształt Insuły leżąca/ pod tytułem Wincentego świętego/ w tej Francuzowie już po straceniu tego Castelu/ przeciwko Hiszpanom/ całe 6. Miesięcy obstawając/ i trzymając się/ jednak potym zgłodu i niedostatku/ poddać się musieli. Pomieniona Forteca/ ma w sobie 5 walnych i potężnych wież i Baszt/ żbyt mocne niewymownie mury/ przytym wielkie i głębokie nakoło Bagna. Stąd pójdziesz do Castelo del Ouo. Delicje Ziemie Włoskiej NEAPOLIM Castelo del Ouo.
TEn Castelo del Ouo, albo Zamek/ jest także od Francuzów założony/ stąd wziąwszy swoje nazwisko/ iż będąc na takiej położony skale/ jednemu nakształt równając się Jaju. Ta skała
morzu ná kształt Insuły leżąca/ pod tytułem Wincentego świętego/ w tey Fráncuzowie iusz po stráceniu tego Cástellu/ przećiwko Hiszpanom/ cáłe 6. Mieśięcy obstáwáiąc/ y trzymáiąc się/ iednák potym zgłodu y niedostátku/ poddáć się muśieli. Pomieniona Fortecá/ má w sobie 5 wálnych y potężnych wież y Baszt/ żbyt mocne niewymownie mury/ przytym wielkie y głębokie nákoło Bágná. Ztąd poydźiesz do Castello del Ouo. Delicye Ziemie Włoskiey NEAPOLIM Castello del Ouo.
TEn Castello del Ouo, álbo Zamek/ iest tákże od Fráncuzow záłożony/ ztąd wźiąwszy swoie názwisko/ iż będąc ná tákiey położony skále/ iednemu nákształt rownáiąc się Iáiu. Tá skáła
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 211
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
/ prawie Królewską obaczysz Salę/ przy wyśmienitych i bogatych wielu Pokojach/ tuż przy ślicznym i niezmiernie wesołym Ogrodzie/ A wtym znajdziesz/ wiele rzeczy/ którym przypatrując się i uważając/ sztukę/ kunszt/ subtelność/ dziwować się będziesz. W ogród wszedszy/ tam jeden/ od podziwienia wesoły/ oglądasz budynek/ przy jednej niewymownie wesoły Sali/ w której pod czas lata/ Książę obiadywać zwykło. Sala ta; jest tak kunsztownie/ misternie/ i sztucznie budowana/ ze gdy dwie Osobie/ wpuł Sali owy/ z soboą rozmawiają/ tedy jedna drugi nierozumie: ci zaś/ co po bokach stoją Sale/ słowo od słowa słyszą/ i
/ práwie Krolewską obaczysz Salę/ przy wyśmienitych y bogátych wielu Pokoiách/ tuż przy ślicznym y niezmiernie wesołym Ogrodźie/ A wtym znaydźiesz/ wiele rzeczy/ ktorym przypátruiąc się y vważáiąc/ sztukę/ kunszt/ subtelność/ dźiwowáć się będźiesz. W ogrod wszedszy/ tám ieden/ od podźiwieniá wesoły/ oglądasz budynek/ przy iedney niewymownie wesoły Sali/ w ktorey pod czás látá/ Xiążę obiádywáć zwykło. Salá tá; iest ták kunsztownie/ misternie/ y sztucznie budowána/ ze gdy dwie Osobie/ wpuł Sali owy/ z soboą rozmáwiáią/ tedy iedná drugi nierozumie: ći záś/ co po bokách stoią Sale/ słowo od słowá słyszą/ y
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 255
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665