Tusząc, że wiatry przeciwne na niebie Z niepogodnego zawziąwszy się grzmotu, Szczęśliwego ci broniły powrotu. Ojcam twojego Tezeusza klęła, Ze cię nie puszczał, gdy się droga wszczęła; A on podobno i nie myślił o tem, Owszem radby był, przeniósł cię i lotem. Znowum się bała, abyś dla nieznaku, Nie zawiązł był gdzie na Hebrowym haku; I żeby twoje, dla jakiej niesprawy Nie zatonęły w siwych nurtach nawy. Częstom i Bogów, ażebyś był zdrowy, Błagała; paląc popiół bursztynowy, I przy modlitwach czyniła ofiary, Dając kadzidła, piżma, wonie, pary. Często życzliwe, gdy Fawoniusze Sprzyjały
Tusząc, że wiátry przećiwne ná niebie Z niepogodnego záwźiąwszy się grzmotu, Szczęśliwego ći broniły powrotu. Oycám twoiego Tezeuszá klęłá, Ze ćię nie puszczał, gdy się drogá wszczęłá; A on podobno y nie myślił o tem, Owszem radby był, przeniosł ćię y lotem. Znowum się bałá, ábyś dla nieznáku, Nie záwiązł był gdzie ná Hebrowym haku; Y żeby twoie, dla iákiey niespráwy Nie zátonęły w śiwych nurtách náwy. Częstom y Bogow, ażebyś był zdrowy, Błágáłá; paląc popioł bursztynowy, Y przy modlitwách czyniła ofiáry, Dáiąc kádźidłá, piżmá, wonie, páry. Często życzliwe, gdy Fawoniusze Sprzyiáły
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 13
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Zahołdowała, żyjąc przed tym skromnie, Tu złym złe lecząc, żeby Mąż był zdrowy Antoniemu się udziela z namowy. CXIV. Getę, jakby się zawiesił na haku, Syn zmyślający na podwórzu palił; Co skoro uszło, wrzeczy popiół w saku Zaniósł do Wioski, i tam go ocalił. Opiusa zaś także dla nieznaku Syn własny gdy się nad Ojcem użalił, Jakoby żywność dźwigający w worze Wyniósł na barkach swych z Miasta nad morze. CXV. Za którą potym przeciw Ojcu cnotę, Drugim Trojańskim Eneą był zwany; I od pospólstwa mający zalotę, Na Rząd Komedyj był promowany; A gdy Ojczystą na Skarb wzięto qwotę, Ze niemógł
Zahołdowała, żyiąc przed tym skromnie, Tu złym złe lecząc, żeby Mąz był zdrowy Antoniemu się udziela z namowy. CXIV. Getę, iakby się zawiesił na haku, Syn zmyslaiący na podworzu palił; Co skoro uszło, wrzeczy popioł w saku Zaniosł do Wioski, y tam go ocalił. Oppiusa zas także dla nieznaku Syn własny gdy się nad Oycem użalił, Iakoby żywność dzwigaiący w worze Wyniosł na barkach swych z Miasta nad morze. CXV. Za ktorą potym przeciw Oycu cnotę, Drugim Troianskim AEneą był zwany; I od pospolstwa maiący zalotę, Na Rząd Komedyi był promowany; A gdy Oyczystą na Skarb wzięto qwotę, Ze niemogł
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 187
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693