Stoczył/ i brodom poznaczył przechody. Płacz ziemio/ płaczcie fundamenta ziemne/ Płaczcie jaskinie/ płaczcie lochy ciemne: Płaczcie/ umarł Pan/ budownik wasz miły/ W któregoście się ręce zawiesiły. Płaczcie pagórki/ płaczcie góry wielkie: Płaczcie opoki i kamienie wszelkie: Umarł Pan/ który rękoma swojemi/ Ugruntował was na niezwrotnej ziemi. Płacz i ty góro święta/ uwielbiona/ Płacz/ Chrystusową śmiercią oświecona/ Płacz/ którą krwawe poświęciły zdroje/ Płacz/ na której Pan stracił zdrowie swoje. Płacz i ty grobie w skale wykowany: Płacz/ który Pana piastujesz nad Pany. Płacz śmierci jego kamieniu szczęśliwy/ Na którym leży Bóg z Boga
Stoczył/ y brodom poznáczył przechody. Płácz źiemio/ płáczćie fundámentá źiemne/ Płáczćie iáskinie/ płáczćie lochy ćiemne: Płáczćie/ vmárł Pan/ budownik wász miły/ W ktoregośćie się ręce záwieśiły. Płáczćie págorki/ płáczćie gory wielkie: Płáczćie opoki y kámienie wszelkie: Vmárł Pan/ ktory rękomá swoiemi/ Vgruntował was ná niezwrotney źiemi. Płácz y ty goro święta/ vwielbiona/ Płácz/ Chrystusową śmierćią oświecona/ Płácz/ ktorą krwáwe poświęćiły zdroie/ Płácz/ ná ktorey Pan stráćił zdrowie swoie. Płácz y ty grobie w skále wykowány: Płácz/ ktory Páná piástuiesz nád Pány. Płácz śmierći iego kámieniu szczęśliwy/ Ná ktorym leży Bog z Bogá
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 104.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Do Gościa.
GOściu przy stole moim/ chciej być dobry woli/ Przed progiem wszytko zostaw/ co cię kolwiek boli. Zapomniej uraz/ i much/ mąźli jakie zgoła/ Spuść chmurę z twarzy/ siedząc u mojego stoła. Porzuć Melancholią/ bądź wesołej Cery/ Czarną zołć zostaw w domu/ i zbytniość kolery. Niezwrotne rzeczy.
IVsz tym rzeczom nazad się trudno wrócić znowu/ Młodości/ i czasowi/ Panieństwu/ i słowu/ O Smoliku.
PRzedał raz Smolik cugiem konie/ Litwinowi/ Znich jeden chrąmał/ pięć ich/ at wzdy byli zdrowi. Skarży się Litwin/ ów rzekł/ jak ci się nadały/ V ciebie jeden
Do Gośćiá.
GOśćiu przy stole moim/ chćiey bydź dobry woli/ Przed progiem wszytko zostaw/ co ćię kolwiek boli. Zápomniey vraz/ y much/ mąźli iákie zgołá/ Spuść chmurę z twarzy/ śiedząc v moiego stołá. Porzuć Meláncholią/ bądź wesołey Cery/ Czarną zołć zostaw w domu/ y zbytniość kolery. Niezwrotne rzeczy.
IVsz tym rzeczom názad sie trudno wroćić znowu/ Młodośći/ y czásowi/ Pánieństwu/ y słowu/ O Smoliku.
PRzedał raz Smolik cugiem konie/ Litwinowi/ Znich ieden chrąmał/ pięć ich/ at wzdy byli zdrowi. Skárzy się Lithwin/ ow rzekł/ iák ći się nádáły/ V ćiebie ieden
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 23
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Młodziejowskiemu, audytorowi prymasowskiemu, a to za to, że w czasie bezkrólewia podług żądania familii Czartoryskich sprawnie prymasem kierował; mniejszą litewską Antoniemu Przezdzieckiemu, referendarzowi litewskiemu, faworytowi i do wszystkich szacherstw publicznych najzręczniejszemu instrumentowi książęcia Czartoryskiego, kanclerza wielkiego litewskiego. Tego Przezdzieckiego, z oczu wołowych, głowy wielkiej tłustej, karku grubego niezwrotnego i kadłuba obszernego Litwini przezwali rynocerosem.
Te pieczęci rozdawał król w kieskach bogatych; oraz miał przemowę z tronu do tychże pieczętarzów, upominając ich, aby prawa, jako z urzędu swego pieczętarskiego stróżami ich będący, ściśle zachowywali i przestrzegali i gdyby ich król przez nieostrożność lub poduszczenie podchlebne w czym nadwerężał, aby go napomnieć
Młodziejowskiemu, audytorowi prymasowskiemu, a to za to, że w czasie bezkrólewia podług żądania familii Czartoryskich sprawnie prymasem kierował; mniejszą litewską Antoniemu Przezdzieckiemu, referendarzowi litewskiemu, faworytowi i do wszystkich szacherstw publicznych najzręczniejszemu instrumentowi książęcia Czartoryskiego, kanclerza wielkiego litewskiego. Tego Przezdzieckiego, z oczu wołowych, głowy wielkiej tłustej, karku grubego niezwrotnego i kadłuba obszernego Litwini przezwali rynocerosem.
Te pieczęci rozdawał król w kieskach bogatych; oraz miał przemowę z tronu do tychże pieczętarzów, upominając ich, aby prawa, jako z urzędu swego pieczętarskiego stróżami ich będący, ściśle zachowywali i przestrzegali i gdyby ich król przez nieostrożność lub poduszczenie podchlebne w czym nadwerężał, aby go napomnieć
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 156
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak