się jako za cieniem gonisz. Wiedz o tym iż wielu praelatura zatraciła/ których pokora zbawić mogła/ czytaj w Księgach Królewskich/ a najdziesz iż Saul pasąc osły przyjemny był Bogu/ zostawszy zaś Królem/ obrzydł onemu. Z trzech odmian rodzaju/ jakimby się ci odmieniali/ czy naturalnie? czy cudownie? czy też niszczejąc/ uważ Praw: Czyt: Co do mnie/ że ostatnim sposobem ja rzekę/ boć woła królujący Prorok: Widziałem prawi niezbożnego wyniosłego i podniesionego jako Cedry Libańskie/ i minąłem/ alić go już nie masz/ i szukałem go/ ale się nie nalazło miejsce jego. Spytałbym wziąwszy okazją
sie iáko zá ćieniem gonisz. Wiedz o tym iż wielu praelaturá zátraciłá/ ktorych pokorá zbáwić mogłá/ czytay w Xięgách Krolewskich/ á naydźiesz iż Saul pásąc osły przyiemny był Bogu/ zostawszy záś Krolem/ obrzydł onemu. Z trzech odmian rodzáiu/ iákimby się ći odmieniáli/ czy náturálnie? czy cudownie? czy też niszczeiąc/ vważ Práw: Czyt: Co do mnie/ że ostátnim sposobem ia rzekę/ boć woła kroluiący Prorok: Widźiałem práwi niezbożnego wyniosłego y podnieśionego iáko Cedry Libáńskie/ y minąłem/ álić go iuż nie mász/ y szukałem go/ ále się nie nálázło mieysce iego. Spytałbym wźiąwszy okázyą
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 192.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zdały Mniejszymi być/ gdyby się szerzej rozbieżały: Ródzoną jej przed oczy siostrę wystawiała/ I małżeństwo/ którym być uszczęściona miała. I A Boga pod nadobnym ukazała kształtem/ I wszystkie insze rzeczy ozdobiła gwałtem. B Którymi Cekropowna srodze rozdrażniona/ I niewidomym wielce żalem utrapiona; Całe nocy/ całe dni/ frasobliwa wzdycha/ Niszczejąc suchotami mdłymi dziewka licha. Jak gdy nieustawicznym słońcem śnieg topnieje/ I nie mniej się frotunnej Hersy szczęściem grzeje: Tak jak kolące ziele ogniem podpalone/ Gdy bez płomienia wolnym ciepłem bywa tlone. Często umrzeć chce/ by tej schadzki nie widziała: Często/ jako grzech/ ojcu powiedzieć ją chciała. A naostatek sobie
zdáły Mnieyszymi bydź/ gdyby się szerzey rozbieżáły: Rodzoną iey przed oczy śiostrę wystáwiáłá/ Y małżeństwo/ ktorym bydź vszczęśćiona miáłá. Y A Bogá pod nadobnym vkazałá kształtem/ Y wszystkie insze rzeczy ozdobiłá gwałtem. B Ktorymi Cekropowná srodze rozdrażniona/ Y niewidomym wielce żalem vtrapiona; Cáłe nocy/ cáłe dni/ frásobliwa wzdycha/ Niszczeiąc suchotámi mdłymi dźiewká licha. Iák gdy nieustáwicznym słońcem śnieg topnieie/ Y nie mniey się frotunney Hersy szczęśćiem grzeie: Ták iák kolące źiele ogniem podpalone/ Gdy bez płomieniá wolnym ćiepłem bywa tlone. Często vmrzeć chce/ by tey schadzki nie widźiáłá: Często/ iáko grzech/ oycu powiedźieć ią chćiáłá. A náostátek sobie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 97
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ Gdyż niechcesz mieć nademną nic ulitowania. Boję się o swe zdrowie/ wątpliwe i twoje/ Owa tym odjechaniem zginiemy oboje. Mogąc jeszcze na świecie wiele czasów trawić/ Państwa dość okwitego/ z ucieszeniem zażyć. A przez to przedsięwzięcie ostradamy wszego: Gdyż ja tu zostawiona/ czasu wesołego Nie będę mieć/ niszczejąc z żalu haniebnego. I takci ożelawszy żywota swojego.
Co to za gospodarstwo? Co wżdy za rząd będzie? Zaż się to będzie chciało człeku zwiedzić wszędzie Postanowionych sprawców w naszej majętności/ Już każdy w swą uderzy bez wszelkiej litości. Skąd się rozmnażać będą wiersze utrapienie/ Teć pożytki nastaną tego rozdzielenia.
ULiSSES
/ Gdyż niechcesz mieć nádemną nic vlitowánia. Boię się o swe zdrowie/ wątpliwe i twoie/ Owa tym odiechániem zginiemy oboie. Mogąc ieszcze ná świećie wiele czásow tráwić/ Páństwa dość okwitego/ z vćieszeniem záżyć. A przez to przedśięwźięćie ostradamy wszego: Gdyż ia tu zostáwioná/ czásu wesołego Nie będę mieć/ niszczeiąc z żalu hániebnego. I tákći ożelawszy żywotá swoiego.
Co to zá gospodárstwo? Co wżdy zá rząd będźie? Zaż się to będźie chćiało człeku zwiedźić wszędźie Postánowionych sprawcow w nászey máiętnośći/ Iuż káżdy w swą vderzy bez wszelkiey litośći. Skąd się rozmnáżáć będą wiersze vtrapienie/ Teć pożytki nástáną tego rozdźielenia.
VLYSSES
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: E
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Zawisłą/ dobrotliwa Pallas podchwyciła. To przydawszy: Zij przecię; lecz wiś zapomniała: Taż kara/ byś nie była więcej tak zuchwała/ Niech dzieciom/ niechaj wnuczkom służy rodu twego. Odchodząc/ skropiła ją ziela Hekatskiego Sokami; a natychmiast maściami smutnemi Tknione włosy oblazły/ nos i uszy zniemi. Głowa niszczejąc/ w kształt się jakiś lichy mieni: Z boków subtelne palce/ czczą miasto goleni: Brzuch ostatek ogarnął; z tegoż puszcza nici: I swym dawnym rzemiosłem pajączek się szczyci. Zgrzyt po stonach Libijskich: sława się rozchodzi/ Po wszech Frigijskich miastach: krąg świata zachodzi. Tej Niobe/ nim była szła za
Záwisłą/ dobrotliwa Pállás podchwyćiłá. To przydawszy: Ziy przećię; lecz wiś zapomniáłá: Táż kárá/ byś nie byłá więcey ták zuchwáła/ Niech dźiećiom/ niechay wnuczkom służy rodu twego. Odchodząc/ skropiłá ią źiela Hekátskiego Sokámi; á nátychmiast máśćiámi smutnemi Tknione włosy oblázły/ nos y vszy zniemi. Głowá niszczeiąc/ w kształt się iákiś lichy mieni: Z bokow subtelne pálce/ czczą miásto goleni: Brzuch ostátek ogárnął; z tegoż puszcza nici: Y swym dawnym rzęmięsłem páiączek się szczyći. Zgrzyt po stonách Libiyskich: sławá się rozchodźi/ Po wszech Frigiyskich miástách: krąg świátá záchodźi. Tey Niobe/ nim byłá szłá zá
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 141
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
wieczną służbę i niewolnictwo twoje/ i naświętszej woli twojej/ i najzacniejszej godności twojej: chcęć służyć Boże mój ze wszelaką podobną chęcią/ ochotą/ gorącością/ stałością/ całością ognistością/ po wysztkie bytności moje/ między stworzeniem wszytkimi siłami i odrobinami istoty mojej/ myśląc/ mówiąc/ czyniąc/ cierpiąc/ będąc/ ginąc/ niszczejąc dla ciebie/ u ciebie/ w-tobie/ za to/ żeś nam Jezusa Syna twego dał/ za to/ żeś godny/ za to/ żeś dobry/ za to/ żeś miłosny/ za to/ żeś tym jest czymeś jest/ ześ Bogiem jest/ żeś jest Bogiem
wieczną służbę i niewolnictwo twoie/ i naświętszey woli twoiey/ i nayzacnieyszey godnośći twoiey: chcęć służyć Boże moy ze wszeláką podobną chęćią/ ochotą/ gorącośćią/ stáłośćią/ cáłośćią ognistośćią/ po wysztkie bytnośći moie/ między stworzeniem wszytkimi śiłámi i odrobinámi istoty moiey/ myśląc/ mowiąc/ czyniąc/ ćierpiąc/ będąc/ ginąc/ niszczeiąc dla ćiebie/ v ćiebie/ w-tobie/ zá to/ żeś nam Iezusá Syná twego dał/ zá to/ żeś godny/ zá to/ żeś dobry/ zá to/ żeś miłosny/ zá to/ żeś tym iest czymeś iest/ ześ Bogiem iest/ żeś iest Bogiem
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 430
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665