klechy i ukłoni mu się. Przyszedszy: „Mościa pani, jest to jaje strusie.” A ta, ciężko westchnąwszy: „Pewnie relikwija Rotmistrza jegomości, mego pana stryja. Więc go sobie wspomniawszy po tak wielkim jaju, Zmówmy po trzy paciorki, panno, dla zwyczaju. Bijał on kiedyś Turki z dzikimi Nohajcy.” A panna: „Cóż nie miał bić z tak wielkimi jajcy?” 413. PIERDEL U STAREGO
Stanąwszy w karczmie na noc jeden szlachcic zimie, Aż dziad pijany babie na podołku drzymie. „Niech mi ten dziad nie pierdzi, idź z nim za piec, babo, Tu mi ścielcie.” A
klechy i ukłoni mu się. Przyszedszy: „Mościa pani, jest to jaje strusie.” A ta, ciężko westchnąwszy: „Pewnie relikwija Rotmistrza jegomości, mego pana stryja. Więc go sobie wspomniawszy po tak wielkim jaju, Zmówmy po trzy paciorki, panno, dla zwyczaju. Bijał on kiedyś Turki z dzikimi Nohajcy.” A panna: „Cóż nie miał bić z tak wielkimi jajcy?” 413. PIERDEL U STAREGO
Stanąwszy w karczmie na noc jeden szlachcic zimie, Aż dziad pijany babie na podołku drzymie. „Niech mi ten dziad nie pierdzi, idź z nim za piec, babo, Tu mi ścielcie.” A
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 364
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
porządkiem uszykowawszy, na nieprzyjaciela potężnie uderzyli i dzielnością swoją zmieszawszy ich i dalej niż na milę gromili, sołtana jednego, brata chańskiego żywcem wzięli. Obawiając się jednak zasadzek, na odwrót poszli i tak z łaski Bożej bez szkody, lubo na nich ustawicznie z tyłu orda potężnie nacierała, pod Sokal do obozu królewskiego przyszli. Nohajcami ich, dla lekkości i popalonych wozów, dostatniejsi pod Sokalem z królem już będący, nazywali.
Król albowiem Kazimierz zaraz na początku roku wziąwszy o tranzakcyjej i potędze nieprzyjacielskiej w Ukrainie od hetmanów wiadomość, wojsko konne i piechotne jako mogło być zbierał i największe. Całej Polsce jedne na troje wici wydawszy na pospolite ruszenie i czas
porządkiem uszykowawszy, na nieprzyjaciela potężnie uderzyli i dzielnością swoją zmieszawszy ich i dalej niż na milę gromili, sołtana jednego, brata chańskiego żywcem wzięli. Obawiając się jednak zasadzek, na odwrót poszli i tak z łaski Bożej bez szkody, lubo na nich ustawicznie z tyłu orda potężnie nacierała, pod Sokal do obozu królewskiego przyszli. Nohajcami ich, dla lekkości i popalonych wozów, dostatniejsi pod Sokalem z królem już będący, nazywali.
Król albowiem Kazimierz zaraz na początku roku wziąwszy o tranzakcyjej i potędze nieprzyjacielskiej w Ukrainie od hetmanów wiadomość, wojsko konne i piechotne jako mogło być zbierał i największe. Całej Polscze jedne na troje wici wydawszy na pospolite ruszenie i czas
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 76
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000