: gdzie jakoś i godnie, I ze wszystkich zdumieniem stąd tu wyprawiony Posłem, oraz marszałkiem Izby wielkiej onej, Moderował to morze swobód i wolności, Które w samej się kolysząc nieustawiczności, Szumi wiecznie, w świeżej to u wszystkich pamięci. A wprzód która Erato mowę twą poświęciDo króla i senatu: kto jej nie notował? I w przebrańsze pisma swe nie insynuował? Jeźli stąd od biskupa posłana wielkiego, Aż o próg się oparła pałacu rzymskiego. Gdzie cokolwiek w ojczystej wymowie słodkości, Na niezmierne wylawszy pańskie szczęśliwości, Że nie wprzód ufundował na tej się stolicy, Aż wszystkich nieprzyjaciół zniósł w jej okolicy. Snadność i gładkość mowy. Moderacja
: gdzie jakoś i godnie, I ze wszystkich zdumieniem ztąd tu wyprawiony Posłem, oraz marszałkiem Izby wielkiej onej, Moderował to morze swobód i wolności, Które w samej się kolysząc nieustawiczności, Szumi wiecznie, w świeżej to u wszystkich pamięci. A wprzód która Erato mowę twą poświęciDo króla i senatu: kto jej nie notował? I w przebrańsze pisma swe nie insynuował? Jeźli ztąd od biskupa posłana wielkiego, Aż o próg się oparła pałacu rzymskiego. Gdzie cokolwiek w ojczystej wymowie słodkości, Na niezmierne wylawszy pańskie szczęśliwości, Że nie wprzód ufundował na tej się stolicy, Aż wszystkich nieprzyjaciół zniósł w jej okolicy. Snadność i gładkość mowy. Moderacya
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 129
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
pióra, które lotny Pegaz zronił, W gęstym krzaku rozwitej leszczynym się schronił. Piszę przez trzecie słowo, a prawie na migi, Co te nucą, o lepszą idąc na wyścigi. Prawdę rzekszy, dzieło to nie człowieczej ręki Wiekuistej pamiątki godne pisać dźwięki;
Atoli bez papieru, jako tako przecie Na liścium to lipowym notował co trzecie: Wszak nim świat do papiernie znalazł rzemieślnika, Lipowego na listy zażywano łyka. APOLLO
Tu, tu, me drogie siostry, Jowiszowe córy, Miejsce uformowane od samej natury, Tu pod wesołym cieniem oganistej lipy Usiądźmy i z swymi się popiszmy dowcipy. Dosyć jest skał w Parnasie, lasów w Helikonie, Miło
pióra, które lotny Pegaz zronił, W gęstym krzaku rozwitej leszczynym się schronił. Piszę przez trzecie słowo, a prawie na migi, Co te nucą, o lepszą idąc na wyścigi. Prawdę rzekszy, dzieło to nie człowieczej ręki Wiekuistej pamiątki godne pisać dźwięki;
Atoli bez papieru, jako tako przecie Na liścium to lipowym notował co trzecie: Wszak nim świat do papiernie znalazł rzemieślnika, Lipowego na listy zażywano łyka. APOLLO
Tu, tu, me drogie siostry, Jowiszowe córy, Miejsce uformowane od samej natury, Tu pod wesołym cieniem oganistej lipy Usiądźmy i z swymi się popiszmy dowcipy. Dosyć jest skał w Parnasie, lasów w Helikonie, Miło
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 108
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
je odebrawszy, powrócić by powinien z Posłami do Izby Poselskiej, tanquam ad officinam legum jako Ją zowiemy, gdzie także należałoby, żeby Posłowie per turnum Województw wotowali, dla porządku, żeby jeden przed drugim nie wpadał w głosy, z rozmaitemi materiami; te vota zebrane z instrukcyj Województw, expedit żeby także Marszałek Poselski notował; po których zakończonych, ziczyłbym żeby je in unum scopum zebrał. Primò. Materie które były, jako jest zwyczaj, od króla proponowane na sejmiki. Secundò. Ex votis Ministrów statûs i Senatorów. Tertiò. Z głosów wszystkich Posłów, to jest z instrukcyj wszystkich Województw; i żeby synopsim wszystkich, materyj uczyniwszy,
ie odebrawszy, powroćić by powinien z Posłami do Izby Poselskiey, tanquam ad officinam legum iako Ią zowiemy, gdźie takźe naleźałoby, źeby Posłowie per turnum Woiewodztw wotowali, dla porządku, źeby ieden przed drugim nie wpadał w głosy, z rozmaitemi materyami; te vota zebrane z instrukcyi Woiewodztw, expedit źeby takźe Marszałek Poselski notował; po ktorych zakończonych, źyczyłbym źeby ie in unum scopum zebrał. Primò. Materye ktore były, iako iest zwyczay, od krola proponowane na seymiki. Secundò. Ex votis Ministrow statûs y Senatorow. Tertiò. Z głosow wszystkich Posłow, to iest z instrukcyi wszystkich Woiewodztw; y źeby synopsim wszystkich, materyi uczyniwszy,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 81
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ekstraordynaryjnie. Bywało za nieboszczyka inaczej, ale pana mere letniego. Wiedział on zawsze o każdym nabożeństwie i odpuście, dwór swój i panów awizował o nim, sam go solennie z spowiedzią i komuniją świętą odprawował i sprawował się w domu Bożym pobożnie i przykładnie, zapomniawszy cale o godności swojej królewskiej w obecności Najwyższego Pana swojego. Notował inszych opieszałości w nabożeństwie i płochości w kościele oraz surowo napominać rozkazał i sam strofował, duchownych do promocji chwały Boskiej gorąco sposobił, kapelanów świątobliwych, doskonałych i egzemplarnych dworowi dobierał, w słowie Bożym i w predykowaniu onego nad zamiar smakował, codziennym na pałacu swoim nabożeństwom asystował, zgoła był papiżem i królem razem.
Mikołaj:
ekstraordynaryjnie. Bywało za nieboszczyka inaczej, ale pana mere letniego. Wiedział on zawsze o każdym nabożeństwie i odpuście, dwór swój i panów awizował o nim, sam go solennie z spowiedzią i komuniją świętą odprawował i sprawował się w domu Bożym pobożnie i przykładnie, zapomniawszy cale o godności swojej królewskiej w obecności Najwyższego Pana swojego. Notował inszych opieszałości w nabożeństwie i płochości w kościele oraz surowo napominać rozkazał i sam strofował, duchownych do promocyi chwały Boskiej gorąco sposobił, kapelanów świątobliwych, doskonałych i egzemplarnych dworowi dobierał, w słowie Bożym i w predykowaniu onego nad zamiar smakował, codziennym na pałacu swoim nabożeństwom asystował, zgoła był papiżem i królem razem.
Mikołaj:
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 245
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
a Węgierskim 1563. Uczonych Uczciciel, tak dalece, że Dwór jego Akademią mógł się nazwać, a Pokoj Kościołem od Nabożeństwa. Umiał języków perfectè ośm, Pacis quàm belli studiosior AEmulus to był Stefana Batorego do Korony Polskiej, ale w Scysyj Polaków od Fortuny Wojennej i od Partyj swojej odstąpiony. Urazy swoje na upływającej notował wodzie. Wojował z Solimanem Cesarzem Tureckim z uszczerbkiem lub nie wielkim Państw swoich. Miał za lobą Marię Córkę Cesarza Karola V. Stryja swego, Cesarza Synowicę, Cesarza Zonę, Cesarza Matkę, quot titulorum Osobę? Z nią zostawił Światu Latorośli 10 Superstites, a sześciu zmarłych. Na serca palpitacją co raz nowych afekcyj Matkę
a Węgierskim 1563. Uczonych Uczciciel, tak dalece, że Dwor iego Akademią mogł się nazwać, a Pokoy Kościołem od Nabożeństwa. Umiał ięzykow perfectè ośm, Pacis quàm belli studiosior AEmulus to był Stefana Batorego do Korony Polskiey, ale w Scysyi Polakow od Fortuny Woienney y od Partyi swoiey odstąpiony. Urazy swoie na upływaiącey notował wodzie. Woiował z Solimanem Cesarzem Tureckim z uszczerbkiem lub nie wielkim Państw swoich. Miał zá lobą Maryę Corkę Cesarza Karola V. Stryia swego, Cesarza Synowicę, Cesarza Zonę, Cesarza Matkę, quot titulorum Osobę? Z nią zostawił Swiatu Latorośli 10 Superstites, a sześciu zmarłych. Na serca palpitacyą co raz nowych affekcyi Matkę
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 524
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
rekompensę Mistrzom swoim. On to multa tulit fecitq; puer, sudavit, et aelsit. Przy grubach ludzkich ucząc się pensów szkolnych, migał sobie głównią, świec nie mając. A że z natury R. litery nie wymawiał, między skały i brzegi morskie zachodził, tam perorował, echa obijającego się słuchał, złą notował pronuncjację, i poty się mordował, aż dobrej nabył wymowy, nawet ad hunc finem i kamyki kładł sobie wgębę. Potym stał się hac Arte Princeps Oratorum Graeciae, równego sobie tam nie mając mowcy, oraz obrońcy wolności Greckiej od Filipa Króla Macedońskiego, potym od Antypatra oprymowanej. Aż musiał się z Ojczyzny wynieść;
rekompensę Mistrzom swoim. On to multa tulit fecitq; puer, sudavit, et aelsit. Przy grubach ludzkich ucząc się pensow szkolnych, migał sobie głownią, swiec nie maiąc. A źe z natury R. litery nie wymawiał, między skały y brzegi morskie zachodził, tam perorował, echa obiiaiącego się słuchał, złą notował pronuncyacyę, y poty się mordował, aż dobrey nabył wymowy, nawet ad hunc finem y kamyki kładł sobie wgębę. Potym stał się hac Arte Princeps Oratorum Graeciae, rownego sobie tam nie maiąc mowcy, oraz obrońcy wolności Greckiey od Filippa Krola Macedońskiego, potym od Antipatra opprymowaney. Aż musiał się z Oyczyzny wynieść;
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 621
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
było ponowić to prawo. ZIEMIANIN: Bonis vel paucae sussiciunt, malis autem coercendis, ne infinitae qvidem funt satis leges. Czyż nie ponowione wyrażnie to prawo Anno 1699. chcąc żeby się wygodziło Prawu i porządkowi Sejmowania in Anno 1690. napisanemu? żeby pierwszego dnia obranie Marszałka stawalo etc. Aleć u nas dobrze Warszewicki notował: nulla alia res, qvam hac una, in contemptum venire leges, cum multae feruntur et paucae executioni demandantur. Poprawie 1690. już zda mi się contra positivam legem dzieje się, spełzło bez Marszałka sejmów trzy JANA Trzeciego, siedm za teraźniejszego Króla. Diariusze tych wszystkich jako i ostatniego Sejmu, dobrzeby opisać z
było ponowić to prawo. ZIEMIANIN: Bonis vel paucae sussiciunt, malis autem coercendis, ne infinitae qvidem funt satis leges. Czyż nie ponowione wyrażnie to prawo Anno 1699. chcąc żeby śię wygodźiło Prawu y porządkowi Seymowania in Anno 1690. napisanemu? żeby pierwszego dnia obranie Marszałka stawalo etc. Aleć u nas dobrze Warszewicki notował: nulla alia res, qvam hac una, in contemptum venire leges, cum multae feruntur et paucae executioni demandantur. Poprawie 1690. iuż zda mi śię contra positivam legem dzieie śię, zpełzło bez Marszałka seymow trzy IANA Trzećiego, śiedm za teraźnieyszego Krola. Dyaryusze tych wszystkich iako y ostatniego Seymu, dobrzeby opisać z
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 5
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Tak w tym co o nią prosi/ a nie czekać tego/ Żeby nawet i przysłał/ kiedy zasłużony. Bo taką rzeczą byłby ten lepszy/ kto pierwszy. I trzebaby umyślnie zawodniki chować/ I miewać je na stajniach/ dla nabycia Starostw. Ale tak jako czynił Stefan on Król baczny/ Który sobie notował ludzi zasłużonych I takiemu Sandomierz dał/ choć siła inszych I możniejszych i zacnych oń koncurrowało. Teraz zaś wszystko jedni biorą/ a drudzy nic Miej radzęć Królu regestr/ notuj coś komu dał. A komuś też nic nie dał/ lubo zasłużony. Tym sposobem każdy się piąć będzie do sławy/ I do Cnoty/
Ták w tym co o nię prośi/ á nie czekáć tego/ Żeby náwet y przysłał/ kiedy zasłużony. Bo táką rzeczą byłby ten lepszy/ kto pierwszy. Y trzebáby vmyślnie záwodniki chowáć/ Y miewáć ie ná stayniách/ dla nabyćia Starostw. Ale ták iáko czynił Stephan on Krol baczny/ Ktory sobie notował ludźi zasłużonych Y tákiemu Sendomirz dał/ choć śiła inszych Y możnieyszych y zacnych oń concurrowało. Teraz záś wszystko iedni biorą/ á drudzy nic Miey radzęć Krolu regestr/ notuy coś komu dał. A komuś tesz nic nie dał/ lubo zasłużony. Tym sposobem kożdy się piąć będźie do sławy/ Y do Cnoty/
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 75
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
na Kościół? Pan milczy/ A on owo milczenie pro consensu mieć chce. Bo qui tacet videtur consentire, znowu Pyta/ a ów Folwarczek/ i owe ogrody Legujeszże na Kościół? Pan milczy/ a on to Wszystko w testament pisze/ bo był Notarius Proto , to jest na to to/ aby był notował Gdy co kto Księży kędy darował przy śmierci. Aż się też syn onego Pana wyrwie skąta I pyta Panie Ojcze/ każesz Waszec tego Księdza oknem wyrzucić? Milczy Ociec. bo już Ledwie do ducha wciele. Aż Syn. To milczenie Trzeba brać pro assensu. Weściesz tego Księdza/ I wyrzućcie go oknem/ bo
ná Kośćioł? Pan milczy/ A on owo milczenie pro consensu mieć chce. Bo qui tacet videtur consentire, znowu Pyta/ á ow Folwarczek/ y owe ogrody Leguieszże ná Kośćioł? Pan milczy/ á on to Wszystko w testament pisze/ bo był Notarius Proto , to iest ná to to/ áby był notował Gdy co kto Xięży kędy darował przy śmierći. Aż się też syn onego Páná wyrwie zkąta Y pyta Pánie Oycze/ każesz Waszec tego Xiędza oknem wyrzućić? Milczy Oćiec. bo iusz Ledwie do duchá wćiele. Aż Syn. To milczenie Trzebá bráć pro assensu. Weśćiesz tego Xiędzá/ Y wyrzuććie go oknem/ bo
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 103
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Lodkę mą u portu uwiązać. Niewiem jeślim w czym zgrzeszył/ albo co opuścił/ Hominem me memini, i błędom podległym. Nikogo jednak ile rozumiem nie tknąłem/ Postempki/ nie osoby notując i ganiąc. A dobre często chwaląc. Boga na świadectwo Wzywam/ że nie chcę famam laedere niczyjej. Występki notowałem/ bez których/ kto proszę? I dobrze gdzież Poeta napisał. Vitiis Sine nemo nascitur , lecz optimus ille Qui minimis urgetur . Wolski on Marszałek Zamyśliwszy się długo/ siedział nic nie mówiąc. Spytał go ktoś z Kompanów/ a o czym? Odpowie. A tom sobie rachował i myślił dopiero Wiele
Lodkę mą v portu vwiązáć. Niewiem ieślim w czym zgrzeszył/ albo co opuśćił/ Hominem me memini, y błędom podległym. Nikogo iednák ile rozumiem nie tknąłem/ Postęmpki/ nie osoby notuiąc y ganiąc. A dobre często chwaląc. Bogá ná świádectwo Wzywam/ że nie chcę famam laedere niczyiey. Występki notowałem/ bez ktorych/ kto proszę? Y dobrze gdźiesz Poetá nápisał. Vitiis Sine nemo nascitur , lecz optimus ille Qui minimis urgetur . Wolski on Marszałek Zámyśliwszy się długo/ siedźiał nic nie mowiąc. Spytał go ktoś z Companow/ á o czym? Odpowie. A tom sobie ráchował y myślił dopiero Wiele
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 178
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650