wszystkie cyrcumstancje administracyj swojej, przydając swoje zdanie, jako filum negotiorum trzymał, żeby to, co dobrego in statu nie psowało się, a to co zepsowanego żeby się naprawiło; niechby przytym reprezentował w jakiej sytuacyj zastał negotia repartycyj swojej, i w jakiej je oddaje, tak dalece że Sukcesor jego nie byłoby Nowicjuszem, mając przed oczyma oświecenie, jako sobie ma postępować, i widząc ex actibus antecesora swego fructus salutares, starałby się pewnie, jeszcze lepiej w nich excellere, jako i poprawić coby znalazł defectuosum.
Czwarty sposób, jeżeli zechcemy jakom ziczył antecedenter, władzę królewską określić, tak żeby nie mogła w niw
wszystkie cyrcumstancye administracyi swoiey, przydaiąc swoie zdańie, iako filum negotiorum trzymał, źeby to, co dobrego in statu nie psowało się, a to co zepsowanego źeby się naprawiło; niechby przytym reprezentował w iakiey sytuacyi zastał negotia repartycyi swoiey, y w iakiey ie oddaie, tak dalece źe Sukcessor iego nie byłoby Nowicyuszem, maiąc przed oczyma oswieceńie, iako sobie ma postępować, y widząc ex actibus antecessora swego fructus salutares, starałby śię pewnie, ieszcze lepiey w nich excellere, iako y poprawić coby znalazł defectuosum.
Czwarty sposob, ieźeli zechcemy iakom źyczył antecedenter, władzę krolewską okryślić, tak źeby nie mogła w niw
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 44
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
gdzie Jurysprudencyj ucżą, a nasz Trybynał, który cały Naród sine appellatione sądzi, co go za subjecta componunt? jako to w ocżach każdego, tak daj Boże aby było i w refleksyj?
A przynajmniej gdyby eksperiencja mogła supplere ignorantiae, ale i ten rekurs nie ma miejsca, poniewaź co rok odmieniamy Deputatów, którzy tak nowicjuszami końcżą swoje ministerium, jako ci, którzy po nich na nie nastempują: a zatym convenit żeby Trybunał nigdy się nie odmieniał, tylko przez śmierć Deputata, albo per abjudicationem, kiedy na to zasłużi; żeby Deputacja na Trybunał była erecta in dignitatem permanentem, przy intracie proporcjonalnej ad dignè obeundum officium, w ten czas każdy
gdźie Jurisprudencyi ucźą, á nasz Trybynał, ktory cáły Narod sine appellatione sądźi, co go za subjecta componunt? iako to w ocźách kaźdego, tak day Boźe aby było y w reflexyi?
A przynaymniey gdyby experyencya mogła supplere ignorantiae, ale y ten rekurs nie ma mieysca, poniewaź co rok odmieniamy Deputatow, ktorzy tak nowicyuszámi końcźą swoie ministerium, iako ći, ktorzy po nich na nie nástęmpuią: á zatym convenit źeby Trybunał nigdy się nie odmieniał, tylko przez smierć Deputata, albo per abjudicationem, kiedy na to zasłuźy; źeby Deputácya na Trybunał była erecta in dignitatem permanentem, przy intráćie proporcyonálney ad dignè obeundum officium, w ten czas kaźdy
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 144
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ma situari od południa nie od pułnocy, alias Księgi by od wilgoci północej trupieszały, którym wilgotny Mur i mol, haniebnie szkodzą, a jeszcze bardziej, jeśli je mądra nie wartuje głowa, bo w ten czas takiej Bibliotece każdy może przymowić: Salvete Lbri sine Doctore. Na trzecim tandem Piętrze, mają mieszkać Studenci, Nowicjusze, młodzi, westyarnia, różne schowania dla suchszej pozycyj, i bezpieczniejszej. Zgoła klasztor ab intra niema żadnych mieć kontów ciemnych, Labiryntów wykrętnych, w którychby jaka noxa lateat, Korytarzów i Cell pokątnych, ale omnia in luce, aby i okiem Superiora, i latarnią w nocy zlustrowane i oświecone bydyz mogły.
ma situari od południa nie od pułnocy, alias Xięgi by od wilgoci pułnocney trupieszały, ktorym wilgotny Mur y mol, haniebnie szkodzą, a ieszcze bardziey, iezli ie mądra nie wartuie głowa, bo w ten czas takiey Bibliotece każdy może przymowić: Salvete Lbri sine Doctore. Na trzecim tandem Piętrze, maią mieszkać Studenci, Nowicyusze, młodzi, westyarnia, rożne schowania dla suchszey pozycyi, y bespiecznieyszey. Zgoła klasztor ab intra niema żadnych mieć kontow ciemnych, Labiryntow wykrętnych, w ktorychby iaka noxa lateat, Korytarzow y Cell pokątnych, ále omnia in luce, aby y okiem Superiora, y latarnią w nocy zlustrowane y oswiecone bydyz mogły.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 233
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
długie, domy z ciosu, dachy płaskie.
W tym tu Mieście Pałac i Infirmaria w wspaniałości równej; gdzie chorym posługują Kawalerowie. Kościół jest Z Jana, gdyż Maltańczykowie właśnie są Ordinis Z Jana z pierwszcy fundacyj. Ogrodami, Pałacami innemi ozdobne Miasto. Ma Biskupa i Trybunał Sacrae Inquisitionis na Heretyków. W Kościele wspomnianym Nowicjusz Kawaler lat mający 20 z czterech Herbów zacny. przyjmowany bywa in praesentia Magistri Ordinis: Na Ewangelii Vota czyni Obedientiae et Castitatis; inni twierdzą, że i Paupertatis; Mistrz go wtedy szpadą dotyka na twarzy, animando dyshonory wszelkie dla Imienia Bożego ponosić. Podaje mu chleb i wodę, aby się rezolwował na wszelką wstrzemiezliwość i
długie, domy z ciosu, dachy płaskie.
W tym tu Mieście Pałac y Infirmárya w wspaniałości rowney; gdzie chorym posługuią Káwalerowie. Kościoł iest S Ianá, gdyż Maltańczykowie właśnie są Ordinis S Ianá z pierwszcy fundacyi. Ogrodami, Pałacami innemi ozdobne Miásto. Ma Biskupá y Trybunał Sacrae Inquisitionis ná Heretykow. W Kościele wspomnianym Nowicyusz Kawaler lat maiący 20 z czterech Herbow zacny. przyimowany bywa in praesentia Magistri Ordinis: Na Ewangelii Vota czyni Obedientiae et Castitatis; inni twierdzą, że y Paupertatis; Mistrz go wtedy szpadą dotyka ná twârzy, animando dyshonory wszelkie dla Imieniá Bożego ponosić. Podaie mu chleb y wodę, aby się rezolwowáł na wszelką wstrzemiezliwość y
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 233
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
to od Antoniego Pustelnika koło Roku 310. to od Pachomiusza około Roku 320. postanowionych, z których jedni na osobności, jako Z. Onufry przebywali, inni w kom- Całego świata, praecipue o EgipCIE
panii kilku osób, inni mieli Klasztory, ostre życie pędząc, robotą się bawiąc, plecienia koszyków, budowaniem cellek, Nowicjuszom ich ustępując, sobie nowe wystawując, dla uniknienia próżnowania, a umartwienia ciała. Samych Tabeneziotów Monachów, było tam 1400. raz w Post wielki na dzień jedzących.
W tej Tebaidzie, gdy w Miasto HERMAPOLIS Najśw: Panna z JEZUSEM maleńkim, i Z. JózefEM do Egiptu uchodząc wstępowała, DRZEWO przed bramą cudnej wysokości
to od Antoniego Pustelnika koło Roku 310. to od Pachomiusza około Roku 320. postanowionych, z ktorych iedni ná osobności, iako S. Onufry przebywali, inni w kom- Całego świata, praecipuè o EGYPCIE
panii kilku osób, inni mieli Klasztory, ostre życie pędząc, robotą się bawiąc, plecienia koszyków, budowaniem cellek, Nowicyuszom ich ustępuiąc, sobie nowe wystawuiąc, dla uniknienia próżnowania, a umartwieniá ciała. Samych Tabeneziotów Monachów, było tam 1400. raz w Post wielki ná dzień iedzących.
W tey Thebaidzie, gdy w Miasto HERMAPOLIS Nayśw: Panna z IEZUSEM maleńkim, y S. IOZEFEM do Egyptu uchodząc wstępowała, DRZEWO przed bramą cudney wysokości
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 554
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
ladasz to argument za Akademią miły P. Plebanie; na który się wam Odpowiada. Ne sutor vltra crepidam. sieła to już na P. Plebana. Kościół Boży na Cósilium Trideńskim obwięzując zakony inne/ aby po roku i kilu niedziel probaciej Nouiciusów do prefesji przypuszczali/ Jezuitom wyraźnie daje ten przywilej/ aby dwie lecie swych nowicjuszów/ przed wota zakonnymi probowali/ Sess. 25. c. 6. a P Pleban nad walne Cósilium mędrszy to pociosuje. Święty Ignacy dla wielu przyczyn/ nie postanowił Carceres in Societate; wadzi to P. Plebanowi; Wypuszczają Jezuici od siebie niektórych dla wielkich yróżnych przyczyn/ wolnymi je czynią od ślubów zakonnych/ mocą
ládasz to árgument zá Akádemią miły P. Plebanie; na ktory sie wam Odpowiada. Ne sutor vltra crepidam. śieła to iusz ná P. Plebana. Kośćioł Boży ná Cōsilium Tridenskim obwięzuiąc zakony inne/ áby po roku y kilu niedziel probáciey Nouiciusow do profesiey przypuszcżali/ Iezuitom wyráźnie dáie ten przywiley/ áby dwie lećie swych nowicyuszow/ przed wota zakonnymi probowáli/ Sess. 25. c. 6. á P Pleban nád wálne Cōsilium mędrszy to poćiosuie. Swięty Ignácy dla wielu przycżyn/ ńie postánowił Carceres in Societate; wádźi to P. Plebanowi; Wypuszcżáią Iezuići od siebie niektorych dla wielkich yrożnych przycżyn/ wolnymi ie czynią od slubow zakonnych/ mocą
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 44
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
: umarł też drugi brat Marcin Sancez tam z Filipin rodem/ który lat dziesięć był in Societate, i w niej jako żyjąc dawał dobry przykład/ tak i umierając nie mniejszy po sobie zostawił.
Zostawa nas jeszcze w tej Prowincji zaczętej kapłanów trzydzieści/ braciej dwadzieścia i dziewięć/ z których dwa szkolastyków jest/ a czterech nowicjuszów/ rachując w tę liczbę dziewiąci/ których W. M. z X. Grzegorzem Lopez posłał/ co było na wielkiej pomocy tej Prowincji nowej/ która jako jest mniejsza w lata i osoby/ a dalsza do Rzymu/ tak też jest przedniejsza/ a jako mniejsza córka ma być tym więcej od W. M.
: umárł też drugi brát Marćin Sáncez tám z Philippin rodem/ ktory lat dźieśięć był in Societate, y w niey iáko żyiąc dawał dobry przykład/ ták y umieráiąc nie mnieyszy po sobie zostáwił.
Zostawa nas ieszcze w tey Prowincyey záczętey kápłanow trzydźieśći/ bráćiey dwádźieśćiá y dźiewięć/ z ktorych dwá szkolástykow iest/ á czterech nowicyuszow/ ráchuiąc w tę liczbę dźiewiąći/ ktorych W. M. z X. Grzegorzem Lopez posłał/ co było ná wielkiey pomocy tey Prowincyey nowey/ ktora iáko iest mnieysza w látá y osoby/ á dálsza do Rzymu/ ták też iest przednieysza/ á iáko mnieysza corká ma być tym więcey od W. M.
Skrót tekstu: WaezList
Strona: 45.
Tytuł:
List roczny z wysep Philippin
Autor:
Francisco Vaez
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
saku, w włoku, czy w niewodzie, Owszem z ochotą w ciasny wiencierz włazi, Ani się lęka być po szyję w wodzie, Wreście na wendę ostrą szedłby skory, Byle pozyskał Bogini Fawory. O! trwały statku, piękny Geniuszu, Co cię najtęższe, nie zmienią przykrości, Czy ta cierpliwość jest w Nowicjuszu, Żeby dla Bogów czynił to z miłości, Godzieneś miejsca między świata cudem, Godzieneś chwały przed Bogi przed ludem.
Idź że już śmiele, do tego posąga, Który cię w komplet Rejestru zaprasza, Który statecznych, pod swój znak zaciąga, Kogo odwłoka trudność nieodstrasza; Idź a z uwagą pismo
saku, w włoku, czy w niewodzie, Owszem z ochotą w ciasny wiencierz właźi, Ani się lęka być po szyię w wodzie, Wreście ná wendę ostrą szedłby skory, Byle pozyskał Bogini Fáwory. O! trwáły státku, piękny Geniuszu, Co cie náytęższe, nie zmienią przykrości, Czy ta cierpliwość iest w Nowicyuszu, Zeby dla Bogow czynił to z miłości, Godzieneś mieysca między świáta cudem, Godzieneś chwáły przed Bogi przed ludem.
Jdź że iuż śmiele, do tego posąga, Ktory cię w komplet Rejestru záprasza, Ktory státecznych, pod swoy znák záciąga, Kogo odwłoka trudność nieodstrásza; Jdź á z uwágą pismo
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 47
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
i nie wiem co tyle knowali, garstką ludzi, musca, jako mówią, contra elephantem, kilkądziesiąt (drugich rzkomo) Rusnaczków, a po części takich, którzy słuchać raczej, niż rozkazować, porządnie wprzód chodzić z urodzenia przywykli, a miasto dawnych onych, jacy tam bywali, starożytnych ludzi wstępniów jakisich, coś i nowicjuszów, quorum patres nostri non noverant, przodkować i rej wodzić wysadzili się, przeciwko kilkiemdziesiąt tysięcy zacnej koronnej i Wielkiego księstwa Litewskiego szlachty wprzyk czynić ważyli się, jakoby inszy jaki, me do Polskiej należący, insze prawa jakieś, insze wolności mający, inszych potrzebujący naród, tak się stawili nie bacząc się i w tym,
i nie wiem co tyle knowali, garstką ludzi, musca, jako mówią, contra elephantem, kilkądziesiąt (drugich rzkomo) Rusnaczków, a po części takich, którzy słuchać raczej, niż rozkazować, porządnie wprzód chodzić z urodzenia przywykli, a miasto dawnych onych, jacy tam bywali, starożytnych ludzi wstępniów jakisich, coś i nowicyuszów, quorum patres nostri non noverant, przodkować i rej wodzić wysadzili się, przeciwko kilkiemdziesiąt tysięcy zacnej koronnej i Wielkiego księstwa Litewskiego szlachty wprzyk czynić ważyli się, jakoby inszy jaki, me do Polskiej należący, insze prawa jakieś, insze wolności mający, inszych potrzebujący naród, tak się stawili nie bacząc się i w tym,
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 117
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
toż życzę uczynić co pirwszym, opowiadając słuszną ich szalbierstwa zapłatę. 49. Niżej wspomnianym w przeszłym punkcie bywają podobni podchlibce lub potakiwacze, którzy częstokroć podchlebianiem młodemu panu potakiwać zwykli. Co widząc, czyni pan młody, będąc potakiwaniem w swej zmocniony intencji? Zrobi jakowy kryminał, któren nie tak prędko popełniony, jak go prawie nowicjusza kondemnatami, dekretami okrywać zaczną. Nastaje zła myśl, frasunek, klnie swych pan rajców. Jakąż takowi dają hultaje racją? Oto tę, że wasza książęca mość gorącoś trochę postąpił sobie. O, bezbożna takowa kanalio! Za cóżeś potakiwała tego wszystkiego, nie reprezentując zaczynającemu rządzić swym dobrem panu? Cóż jeszcze
toż życzę uczynić co pirwszym, opowiadając słuszną ich szalbierstwa zapłatę. 49. Niżej wspomnianym w przeszłym punkcie bywają podobni podchlibce lub potakiwacze, którzy częstokroć podchlebianiem młodemu panu potakiwać zwykli. Co widząc, czyni pan młody, będąc potakiwaniem w swej zmocniony intencji? Zrobi jakowy kryminał, któren nie tak prędko popełniony, jak go prawie nowicjusza kondemnatami, dekretami okrywać zaczną. Nastaje zła myśl, frasunek, klnie swych pan rajców. Jakąż takowi dają hultaje racją? Oto tę, że wasza książęca mość gorącoś trochę postąpił sobie. O, bezbożna takowa kanalio! Za cóżeś potakiwała tego wszystkiego, nie reprezentując zaczynającemu rządzić swym dobrem panu? Cóż jeszcze
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 195
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak