boskie wyroki Miecą czasem strzały swe bez żadnej odwłoki, Skąd jeśli szkoda jaka przydzie człowiekowi, Mniej winien ani się to ma nierozumowi Słusznie przyczytać jego; lecz kto wiedząc, błądzi, Sam sobie przyczyną jest, sam się niechaj sądzi. Zgrzeszyłbym, zostawiwszy Afrów bez obrony, Gdybym się beł spodziewał wojsk z nubijskiej strony.
XXXIX.
Ale któż jest tak mądry prócz Boga samego, Coby wiedział pewny czas nieszczęścia przyszłego? Kto to kiedy rozumiał, aby lud daleki Chciwej używać myślił na me państwo ręki? Lud, co go nieprzejrzane piaski dzielą z nami, Grób i śmierć najpewniejsza, gdy igra z wiatrami, Ato obległ
boskie wyroki Miecą czasem strzały swe bez żadnej odwłoki, Skąd jeśli szkoda jaka przydzie człowiekowi, Mniej winien ani się to ma nierozumowi Słusznie przyczytać jego; lecz kto wiedząc, błądzi, Sam sobie przyczyną jest, sam się niechaj sądzi. Zgrzeszyłbym, zostawiwszy Afrów bez obrony, Gdybym się beł spodziewał wójsk z nubijskiej strony.
XXXIX.
Ale któż jest tak mądry prócz Boga samego, Coby wiedział pewny czas nieszczęścia przyszłego? Kto to kiedy rozumiał, aby lud daleki Chciwej używać myślił na me państwo ręki? Lud, co go nieprzejrzane piaski dzielą z nami, Grób i śmierć najpewniejsza, gdy igra z wiatrami, Ato obległ
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 169
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
morskie brody. Niech tu będą i czasu niech czekają tego, Aż przyprowadzę do nich Astolfa zacnego.
XVIII.
Ten, jak prędko usłyszał, iż Orland serdeczny Pojedynek z królami wygrał niebezpieczny, Tuszy, że trwóg nie będzie więcej żadnych miała Francja od Afryki, której się znać dała. Zaczem do swoich królestw pana nubijskiego Odesłać chce ze wszystkiem oraz wojskiem jego Tą drogą, jaką sam szedł, kiedy wyniesionej Bizercie rogów przytrzeć chciał w krainie onej.
XIX.
Armatę, co nią zwalczył na morzu pogany, Skoro odesłał po zad Dudon zawołany, Jak się prędko Maurowie ruszyli, cud nowy Obrócił zaś pręciuchno w chróścik gałęziowy; Znowu się wielkie
morskie brody. Niech tu będą i czasu niech czekają tego, Aż przyprowadzę do nich Astolfa zacnego.
XVIII.
Ten, jak prędko usłyszał, iż Orland serdeczny Pojedynek z królami wygrał niebezpieczny, Tuszy, że trwóg nie będzie więcej żadnych miała Francya od Afryki, której się znać dała. Zaczem do swoich królestw pana nubijskiego Odesłać chce ze wszystkiem oraz wojskiem jego Tą drogą, jaką sam szedł, kiedy wyniesionej Bizercie rogów przytrzeć chciał w krainie onej.
XIX.
Armatę, co nią zwalczył na morzu pogany, Skoro odesłał po zad Dudon zawołany, Jak się prędko Maurowie ruszyli, cud nowy Obrócił zaś pręciuchno w chróścik gałęziowy; Znowu się wielkie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 314
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905