Zmysłów pozbędziesz.
Płeć biała zginie, Zmieni się w sinie Cera kolory,
Szpetnie zbledniejesz, Pianą się zlejesz Przejmą cię mory;
Kwiat lat, i sławy, Refleksje
I twej zabawy W miękkiej pieszczocie
Wszystkoć zwiędnieje, Stracisz nadzieje W łakomym złocie.
Nic niezostanie, Tylkoć jękanie Będzie z kłopotem,
Z sobą się nudząc, Zlejesz się trudząc Śmiertelnym potem:
Przy tej twej męce Podadząć w ręce Z ogniem Gromnice,
A kto wie, czyli Z tymbyć przybyli w Twoją ciemnice,
Czy w takiej porze DUCHOWNE
Przy złym uporze Tej łaski dojdziesz?
Ze z rąk Kapłana Przyjąwszy Pana, Na ów świat pójdziesz,
Któż to opowie? Co się
Zmysłow pozbędźiesz.
Płeć biała zginie, Zmieni sie w śinie Cerá kolory,
Szpetnie zblednieiesz, Piáną się zleiesz Przeymą ćię mory;
Kwiát lat, y sławy, REFLEXYE
Y twey zabáwy W miękkiey pieszczoćie
Wszystkoć zwiędnieie, Stráćisz nádźieie W łákomym złoćie.
Nic niezostánie, Tylkoć iękánie Będźie z kłopotem,
Z sobą się nudząc, Zleiesz się trudząc Smiertelnym potem:
Przy tey twey męce Podádząć w ręce Z ogniem Gromnice,
A kto wie, czyli Z tymbyć przybyli w Twoią ćiemnice,
Czy w tákiey porze DVCHOWNE
Przy złym uporze Tey łaski doydźiesz?
Ze z rąk Kápłáná Przyiąwszy Páná, Ná ow świát poydźiesz,
Ktoż to opowie? Co się
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 88
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
Bóstwa, nad ten zbior, co Olimp osiada.
Zefira woła, życząc mu zawdzięczyć Pracą, że przyniósł ADOLFA powtórnie, Ze jej się nie dał długo suszyć, męczyć, Cośkolwiek zrobił, roztropnie, przezornie, Podź mój Zefirze, niech ci podziękuję, Wiele dam, gdy twe usta pocałuję. Dwóch rzeczy Księżna nudząc sobą czeka, Ocknienia ze snu, swojego kochanka, Na opóźnione momenta narzeka, Mówiąc: Ej przecięć ta miłość Tyranka, ADOLF śpi długo, Zefir mnie niesłucha, Kiedyż się w złości swojej udobrucha. Dalej nie mogąc z cierpieć czasu zwłoki, Raźno powstanie Bogini z morawy, Pokiż mnie będą martwiły wyroki
Bostwa, nad ten zbior, co Olimp osiáda.
Zefira woła, życząc mu záwdzięczyć Pracą, że przynìosł ADOLFA powtornie, Ze iey się nie dał długo suszyć, męczyć, Cośkolwiek zrobił, rostropnie, przezornie, Podź moy Zefirze, niech ći podziękuię, Wiele dam, gdy twe usta pocáłuię. Dwoch rzeczy Xiężna nudząc sobą czeka, Ocknienia ze snu, swoiego kochánka, Na opoźnione momenta nárzeka, Mowiąc: Ey przecięć ta miłość Tyránka, ADOLF śpi długo, Zefir mnie niesłucha, Kiedyż się w złości swoiey udobrucha. Dáley nie mogąc z cierpieć czasu zwłoki, Raźno powstánie Bogini z morawy, Pokiż mnie będą mártwiły wyroki
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 87
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752