pierwszego ognia. Z strony szwedzkiej zginął generał nad drabantami Wrangell i oficerów siła, szwedów koło dwóchset. Król szwedzki awansuje wciąż za niemi.
Wojsko litewskie popisywało się generalnie pod Rudawą, po popisie poszło pod Brześć; w dobrą rezę wzięto i dobrą dyscyplinę: stanęło linią od Mozyra ku Pińskowi i Brześciowi z jednej, ku Nurze nad Bugiem z drugiej strony rozłożono.
Król imć polski w Malborku bawi się ściągając szwedów którzy są w Wielkiej Polsce destinati in obsequium Principis od króla imci szwedzkiego. Dwór i equipage króla imci w Tykocinie i de Gardes Corps kawaleria, nie bez naprzykrzenia się okolicy i całemu Podlaszowi paletami i kontrybucją. Szlachta cremit.
Powietrze od
pierwszego ognia. Z strony szwedzkiéj zginął generał nad drabantami Wrangell i oficerów siła, szwedów koło dwóchset. Król szwedzki awansuje wciąż za niemi.
Wojsko litewskie popisywało się generalnie pod Rudawą, po popisie poszło pód Brześć; w dobrą rezę wzięto i dobrą dyscyplinę: stanęło linią od Mozyra ku Pińskowi i Brześciowi z jednéj, ku Nurze nad Bugiem z drugiéj strony rozłożono.
Król imć polski w Malborku bawi się ściągając szwedów którzy są w Wielkiéj Polsce destinati in obsequium Principis od króla imci szwedzkiego. Dwór i equipage króla imci w Tykocinie i de Gardes Corps kawalerya, nie bez naprzykrzenia się okolicy i całemu Podlaszowi paletami i kontrybucyą. Szlachta cremit.
Powietrze od
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 261
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ofiarowała, opisuje i przed towarzystwem opowiada. Auktor Naświętszej Panny wzywa, aby mu ona w pracy dopomogła.
Gwiazdo zaranna świetnego Syjonu, Jasna ozdobo najwyższego Tronu, Ty i przed złotym, wynikasz Tytanem I wprzód nad walnym świecisz oceanem! Za Twym promieniem rumienieją zorze I podburzone składa swój gniew morze. Lubo Eolus przez wiatrowe nury Straszne na wodach wysypuje góry, Lub też Neptunus w państwach swych niezgody Czyni i ciche poruchuje wody — Nidokąd jednak, tylko kędy czują Pomoc, Jutrzenko, k Tobie lawirują Nędzni żeglarze i ku Tobie oczy Po srogiej wszyscy obracają nocy. A Ty ich troski i szturmy Eurowe W rozkosz i wiatry mienisz południowe. Znam i
ofiarowała, opisuje i przed towarzystwem opowiada. Auktor Naświętszej Panny wzywa, aby mu ona w pracy dopomogła.
Gwiazdo zaranna świetnego Syjonu, Jasna ozdobo najwyższego Tronu, Ty i przed złotym, wynikasz Tytanem I wprzód nad walnym świecisz oceanem! Za Twym promieniem rumienieją zorze I podburzone składa swój gniew morze. Lubo Eolus przez wiatrowe nury Straszne na wodach wysypuje góry, Lub też Neptunus w państwach swych niezgody Czyni i ciche poruchuje wody — Nidokąd jednak, tylko kędy czują Pomoc, Jutrzenko, k Tobie lawirują Nędzni żeglarze i ku Tobie oczy Po srogiej wszyscy obracają nocy. A Ty ich troski i szturmy Eurowe W rozkosz i wiatry mienisz południowe. Znam i
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 39
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
w Niebie będzie, Przecie mię trapią wnetrzne niepokoje: Tyleś z nią razy rozmawiał Zozymie, A nie spytałeś jakie miała Imię? Chodzę po między leśnemi szpalery, Nie wiem co czynić z ciałem znalezionym? Aż widzę jakieś na piasku litery, Znowu się czuję niby pocieszonym, Czytając, w słowach wzrok tępy zanurze, Jak by ich dłutem wyrył na Marmurze. Pogrzeb Zozymię, nędzne ciało moje, Daj ziemi ziemię, niech wraca z kąd wyszło,
Duszy daj pomoc przez modlitwę swoje, Dla której Boskie miłosierdzie przyszło. Wiedz każdy kto Grób i to pismo mija, Ze tu spoczywa Egipska MARIA: Tu na kolana przed Panem upadłem
w Niebie będzie, Przecie mię trapią wnetrzne niepokoie: Tyleś z nią razy rozmawiał Zozymie, A nie spytałeś iakie miała Imie? Chodzę po między leśnemi szpalery, Nie wiem co czynić z ciałem znalezionym? Aż widzę iakieś na piasku litery, Znowu się czuię niby pocieszonym, Czytaiąc, w słowach wzrok tępy zanurze, Jak by ich dłutem wyrył na Marmurze. Pogrzeb Zozymię, nędzne ciało moie, Day ziemi ziemię, niech wraca z kąd wyszło,
Duszy day pomoc przez modlitwę swoie, Dla ktorey Boskie miłosierdzie przyszło. Wiedz każdy kto Grob y to pismo miia, Ze tu spoczywa Egipska MARYA: Tu na kolana przed Panem upadłem
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 194
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
, dwojacy są, jedni na zamku Uniati, drudzy Schizmatycy w mieście, tam Car ex odio fidei pozabijał Uniatów Czerńców. I taki to był pożytek z owej ligi, w którą reclamantibus multis wprowadził król August rzeczpospolitą. – Co dalej car robił, ciało drętwieje wspominając. Po owej strasznej akcji w Połocku zbiegł car do Nura, a stamtąd do Tykocina, do którego król August przebrał się z wielkiem swojem niebezpieczeństwem na konferencją. Tam na instancją cara dał Szembekowi biskupowi kujawskiemu arcybiskupstwo gnieźnieńskie, a Szaniawskiemu biskupstwo kujawskie. ROK 1706.
§. 4. Z Tykocina jechali ci obadwa monarchowie do Grodna, gdzie król August naznaczył radę generalną, na której
, dwojacy są, jedni na zamku Uniati, drudzy Schizmatycy w mieście, tam Car ex odio fidei pozabijał Uniatów Czerńców. I taki to był pożytek z owéj ligi, w którą reclamantibus multis wprowadził król August rzeczpospolitą. – Co daléj car robił, ciało drętwieje wspominając. Po owéj strasznéj akcyi w Połocku zbiegł car do Nura, a ztamtąd do Tykocina, do którego król August przebrał się z wielkiém swojém niebezpieczeństwem na konferencyą. Tam na instancyą cara dał Szembekowi biskupowi kujawskiemu arcybiskupstwo gnieźnieńskie, a Szaniawskiemu biskupstwo kujawskie. ROK 1706.
§. 4. Z Tykocina jechali ci obadwa monarchowie do Grodna, gdzie król August naznaczył radę generalną, na któréj
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 89
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
w postaci jelonka młodego. Więc nad ojcem mogiłe błahą Korytowym/ I kraj/ który straszyła Meraszczekiem nowym. Gród ktemu Ewripilów/ gdzie porogaciały Kojskie matki/ gdy stada Herkulskie ściągały. Równie Rodon Faebowe/ Jalijskie Telchiny: Tych/ że wzrokiem rzecz każdą w kształt mienili inny: Jupiter/ sobie zmierzłych/ w bratnie wetkał nury. Przepada/ i Kartejskie/ Caeej starej/ mury; Gdzie Alcidamas ojciec/ miałna dziwie zostać/ Jak mogła jego cora przejść w głębią postać? Skąd jezioro Hyriej/ i widzi rzeczone Tempe Cygnowskie/ nagłym łabęciem wstawione. Bo tam Fylius ptastwo/ lwa srogiego ktemu/ Ogłaskawszy/ władnieniu wzdał był chłopięcemu: Była także
w postáci ielonká młodego. Więc nád oycem mogiłe błahą Korytowym/ Y kray/ ktory strászyłá Merászczekiem nowym. Grod ktemu Ewripilow/ gdźie porogáćiáły Koyskie matki/ gdy stádá Herkulskie śćiągały. Rownie Rodon Phaebowe/ Ialiyskie Telchiny: Tych/ że wzrokiem rzecz káżdą w kształt mienili iny: Iupiter/ sobie zmierzłych/ w brátnie wetkał nury. Przepada/ y Kárteyskie/ Caeey stárey/ mury; Gdźie Alcidámás oyćiec/ miałna dźiwie zostać/ Iák mogła iego corá przeyść w głębią postáć? Zkąd ieźioro Hyryey/ y widźi rzeczone Tempe Cygnowskie/ nagłym łábęćiem wstawione. Bo tám Phylius ptastwo/ lwá srogiego ktemu/ Ogłáskáwszy/ władnieniu wzdał był chłopięcemu: Byłá tákże
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 172
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
pojazdy zostają: Zagiel w boki przebywa: dna w pośrzedniej mierże Okrętów usadzone mienią sięw pacierze: Z powrozów miękkie włosy/.a z rejów ramiona/ Błękitną po staremu barwą zostawiona. Owa co się wprzód zawsze wodnej lękły zdrady/ To dziś panieńską lubią/ grę morskie Najady, W twardych górach porosłe w miękkich przebywają Nurach/ oni do rodziny swej się odżywają. A pomniąc/ że też morskie szturmy strzymywały Nawy rzucane wiele raz podejmowały; Krom które z Greków szły/ pamiętne zagłady Trojej/ Greków nie lubią/ i patrzyły rady Na sztuki naw Neryckich: tak i gdy szły w skały Sztaby Alcynoowe/ i kije kamiały. Była nadzieja gdy
poiázdy zostáią: Zagiel w boki przebywa: dná w pośrzedniey mierże Okrętow vsádzone mienią sięw paćierze: Z powrozow miękkie włosy/.á z reiow rámioná/ Błękitną po stáremu bárwą zostáwioná. Owa co się wprzod záwsze wodney lękły zdrady/ To dziś pánieńską lubią/ grę morskie Náiády, W twardych gorách porosłe w miękkich przebywáią Nurách/ oni do rodziny swey się odżywaią. A pomniąc/ że też morskie szturmy strzymywáły Nawy rzucáne wiele raz podeymowáły; Krom ktore z Graekow szły/ pámiętne zágłády Troiey/ Grekow nie lubią/ y patrzyły rady Ná sztuki naw Neryckich: ták y gdy szły w skáły Sztaby Alcynoowe/ y kiie kámiáły. Byłá nadźieiá gdy
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 365
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636