kóz, kości i głowy. Przylatują Orzeł z Orlicą, której od pyska, do końca ogona, na wzdłuż było stop 7, skrzydła rozciągnione brały na łokci 12. Pióra wielkie były na łokieć, teste Kirchera. Z Jeleniami swoję Orzeł toczy wojnę, prochu zażywszy bez kuli, alias w prochu suchym się i piasku nurząc, z tym prochem, według Pliniusza, na Jelenie usiada rogi, proch strzepuje, a piasek w oczy Jeleniowi leci; z czego niejako zaślepiony, na skałach, drzewach, rowach, szwank odnosi, i staje się połowem. Orłem wiele Państw i Prowincyj, to białym, to czarnym insigniuntur.
PAW trzy rzeczy ma
koz, kości y głowy. Przylatuią Orzeł z Orlicą, ktorey od pyska, do końca ogona, na wzdłuż było stop 7, skrzydła rozciągnione bráły na łokci 12. Piora wielkie były na łokieć, teste Kirchera. Z Ieleniami swoię Orzeł toczy woynę, prochu zażywsży bez kuli, alias w prochu suchym się y piasku nurząc, z tym prochem, według Pliniusza, na Ielenie usiada rogi, proch strzepuie, a piasek w ocży Ieleniowi leci; z czego nieiako zaślepiony, na skałach, drzewach, rowach, szwank odnosi, y staie się połowem. Orłem wiele Państw y Prowincyi, to białym, to cżarnym insigniuntur.
PAW trzy rżeczy ma
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 614
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
do Minicy. Ale że materii też tam potrzebują/ I tam darmo nie dają groszy/ gdzie je kują. Gdy nędza to już nędza i w izbie/ i w sklepie. Gdy nędza/ i my nędzę/ i nędza nas klepie.
Nowokrzczeńcy. Każdać się Haeresia może zwać kacerstwo/ Lecz Nurkowska/ swe kaczki nurząc i kaczerstwo.
Napis nad grochem przy drodze. Nie ciesz się tym złodzieju/ co pospólstwo gada/ Nie wisi kto groch jada wisi/ kto go krada.
Obietnica abo raczej Oszustnica. Za sto złotych dać konia jeden obiecowa/ Ktoby się go nakarmić raki podejmował. Ważył służka/ a Pana i z panią nasycił
do Minicy. Ale że materiey też tám potrzebuią/ Y tám dármo nie dáią groszy/ gdźie ie kuią. Gdy nędzá to iuż nędzá y w izbie/ y w sklepie. Gdy nędzá/ y my nędzę/ y nędza nas klepie.
Nowokrzczeńcy. Kożdać śię Haeresia może zwáć kácerstwo/ Lecz Nurkowska/ swe káczki nurząc y káczerstwo.
Napis nád grochem przy drodze. Nie ćiesz śię tym złodźieiu/ co pospolstwo gada/ Nie wiśi kto groch iada wiśi/ kto go krada.
Obietnicá ábo raczey Oszustnica. Zá sto złotych dać konia ieden obiecowa/ Ktoby śię go nákarmić raki podeymował. Ważył służka/ á Páná y z panią násyćił
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Cv
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621