gorzałki dała, taki był pijanica. Gdybym go nie wziął do tej karczmy, zmarzłby był. Był to poddany Wysłouchowej, sędzinej grodzkiej brzeskiej wdowy.
Przypadł prędko aktorat nasz z Grabowskim, sędzią grodzkim brzeskim, który nie chcąc stawać, podał obmowę na chorobie. Kazano mu tedy przez dekret przysiąc na prawdziwej i obłożnej
chorobie nazajutrz po trzecim wołaniu ufundowanego trybunału w Mińsku. Po tej sprawie, nie czekając przywołania drugich dwóch aktoratów z Sawickim i Parowińskim, ponieważ zbliżał się termin wydanego mego obwieszczenia na inkwizycją w sprawie Lindemana, miecznika kowieńskiego, w trakcie kowieńskim zapuszczańskim na granicy pruskiej, przy tym też czas sejmików deputackich, wyjechałem z Mińska
gorzałki dała, taki był pijanica. Gdybym go nie wziął do tej karczmy, zmarzłby był. Był to poddany Wysłouchowej, sędzinej grodzkiej brzeskiej wdowy.
Przypadł prędko aktorat nasz z Grabowskim, sędzią grodzkim brzeskim, który nie chcąc stawać, podał obmowę na chorobie. Kazano mu tedy przez dekret przysiąc na prawdziwej i obłożnej
chorobie nazajutrz po trzecim wołaniu ufundowanego trybunału w Mińsku. Po tej sprawie, nie czekając przywołania drugich dwóch aktoratów z Sawickim i Parowińskim, ponieważ zbliżał się termin wydanego mego obwieszczenia na inkwizycją w sprawie Lindemana, miecznika kowieńskiego, w trakcie kowieńskim zapuszczańskim na granicy pruskiej, przy tym też czas sejmików deputackich, wyjechałem z Mińska
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 153
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ulokowałem i wszystkich, tak pierwszej dystynkcji, jako i szlachtę, zaprosiwszy, według przepomożenia mego częstowałem. Służyłem i wojewodzanom brzeskim niektórym, bo się jeszcze do mnie nie tak barzo poufale adresowali.
Nazajutrz po trzecim wołaniu przypadł termin podług dekretu w Mińsku ferowanego Grabowskiemu, sędziemu grodzkiemu, do juramentu na prawdziwej i obłożnej chorobie, a on cale nie chorował. Nie chciał mię prosić, abym mu ustąpił przysięgi. Było kilka rejekt od dnia do dnia, nie dopuściła mu ambicja dać mi kilka słów dobrych, na resztę nie pozwoliłem na dalsze rejekty, i tak krzywoprzysiągł.
Matka moja, będąc naówczas w Wilnie, a już
ulokowałem i wszystkich, tak pierwszej dystynkcji, jako i szlachtę, zaprosiwszy, według przepomożenia mego częstowałem. Służyłem i wojewodzanom brzeskim niektórym, bo się jeszcze do mnie nie tak barzo poufale adresowali.
Nazajutrz po trzecim wołaniu przypadł termin podług dekretu w Mińsku ferowanego Grabowskiemu, sędziemu grodzkiemu, do juramentu na prawdziwej i obłożnej chorobie, a on cale nie chorował. Nie chciał mię prosić, abym mu ustąpił przysięgi. Było kilka rejekt od dnia do dnia, nie dopuściła mu ambicja dać mi kilka słów dobrych, na resztę nie pozwoliłem na dalsze rejekty, i tak krzywoprzysiągł.
Matka moja, będąc naówczas w Wilnie, a już
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 161
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
: in Conf : 2. Reg: 14. My nie jednej poły jego kraj/ ale całego Jezusa Boga w sobie mamy/ a zdrowia nie masz! krwią płyniemy volutamur in carne et sanguine. Mrzemy! morimur et sicut aquae dilabimur. Act: 19. Jedna chusteczka/ jedna krajka/ jeden cień przechodzącego Apostoła obłożne choroby leczyły; Tu cały/ JEZUS w tym czystym rąbku uwiniony/ pod przyjętym cieniem pokryty/ powity/ nie cień ale istotnie obecny Bóg/ obecne żywe z duszą i Bóstwem ciało/ ręce i ramiona Boskie są/ a przecię tak słabo z zależałych nas barłogów naszych dźwigają! Godna zaprawdę rzecz podziwienia/ godna rady/
: in Conf : 2. Reg: 14. My nie iedney poły iego kray/ ále cáłego Iezusa Boga w sobie mamy/ a zdrowiá nie masz! krwią płyniemy volutamur in carne et sanguine. Mrzemy! morimur et sicut aquae dilabimur. Act: 19. Iedná chusteczká/ iedná krayká/ ieden ćień przechodzącego Apostoła obłożne choroby leczyły; Tu cáły/ IEZVS w tym czystym rąbku uwiniony/ pod przyiętym ćieniem pokryty/ powity/ nie ćień ále istotnie obecny Bog/ obecne żywe z duszą y Bostwem ćiáło/ ręce y rámiona Boskie są/ á przećię tak słábo z zależałych nás barłogow nászych dźwigaią! Godna záprawdę rzecz podźiwieniá/ godna rády/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 231
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
i cudem prawie tejże przy życiu zostałem. 21. Dowiedziawszy się o słabym zdrowiu moim księżna jejmość dobrodzika ciotka moja przybyła tu z łaski swej. 22. Cały dzień służąc księżnie jejmość dobrodzice, mile strawiliśmy. 23. Rankiem samym odjechała księżna jejmość dobrodzika do dóbr swoich Wisznic. Eadem słabość moja złożyła mię obłożnym na łóżku łogowiskiem, z kto- rego, jak wierzyć każe aparencja, wstać tak prędko nie przydzie, w czym niech się dzieje wola boska. 24., 25. i 26. Licha do zdrowia nadzieja, ile gdy Bóg poprawy nie da. 27. Przybyli tu do mnie IM panowie Bukowiecki i Borzęcki, nawiedzając
i cudem prawie tejże przy życiu zostałem. 21. Dowiedziawszy się o słabym zdrowiu moim księżna jejmość dobrodzika ciotka moja przybyła tu z łaski swej. 22. Cały dzień służąc księżnie jejmość dobrodzice, mile strawiliśmy. 23. Rankiem samym odjechała księżna jejmość dobrodzika do dóbr swoich Wisznic. Eadem słabość moja złożyła mię obłożnym na łóżku łogowiskiem, z któ- rego, jak wierzyć każe aparencja, wstać tak prędko nie przydzie, w czym niech się dzieje wola boska. 24., 25. i 26. Licha do zdrowia nadzieja, ile gdy Bóg poprawy nie da. 27. Przybyli tu do mnie JM panowie Bukowiecki i Borzęcki, nawiedzając
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 105
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak