/ tedy kiedy starzy psi idą goniąc/ i swe misterstwa wyprawują/ szczenięta idą kiedy znimi nie psują im nic/ tylko na ich słowo wrzeszcząc/ i tak psom starym w gonieniu nie zawadzą/ a głośmi zagęsczą/ że psi barzo dobrzy by- wają: skoro tak pochodza z kilkanaście niedziel/ że się poczną obaczywać/ poczną też same robić/ nie cudzej roboty patrzyć/ o toż poczną się przed stare wymykać/ i poczną mistrować sami/ więc starym przekazać będą/ a sami jeszcze nie będą umieli w to trafić/ i co raz zmylą wszyscy/ i w ten czas tak się psi popsują że gorszy być nie mogą. Aż
/ tedy kiedy stárzy pśi idą goniąc/ y swe misterstwa wypráwuią/ scżęniętá idą kiedy znimi nie psuią im nic/ tylko ná ich słowo wrzescżąc/ y ták psom stárym w gonieniu nie záwádzą/ á głosmi zágęscżą/ że pśi bárzo dobrzy by- wáią: skoro ták pochodza z kilkánaśćie niedźiel/ że sie pocżną obacżywáć/ pocżną też sáme robić/ nie cudzey roboty pátrzyć/ o toż pocżną sie przed stáre wymykáć/ y pocżną mistrowáć sámi/ więc stárym przekázać będą/ á sámi iescże nie będą vmieli w to tráfić/ y co raz zmylą wszyscy/ y w ten cżas ták sie pśi popsuią że gorszy bydź nie mogą. Aż
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 14
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
czasem czego u Boga prosicie. Boby nierówno lepiej gadzinę urodzić, Niż dziecię, coby miało po swej woli chodzić. POWIEŚĆ X.
Jeszcze małym będąc, pytałem jednego człowieka: — „Po czem poznać możesz już człowieka dorastającego, abo młodzieńca od dziecięcia po czem rozeznasz, albo też od którego czasu młody obaczywać się pocznie i samego siebie pozna?”
Odpowiedział mi: — „Tej rzeczy są trzy znaki: jeden, gdy mija lat piętnaście; drugi, gdy już przyrodzenie zmocniwszy się, w odmianę i do poznania samego siebie przychodzi; trzeci znak, kiedy się włos na twarz sypać pocznie. Ale chcesz-li własny a
czasem czego u Boga prosicie. Boby nierówno lepiéj gadzinę urodzić, Niż dziecię, coby miało po swéj woli chodzić. POWIEŚĆ X.
Jeszcze małym będąc, pytałem jednego człowieka: — „Po czém poznać możesz już człowieka dorastającego, abo młodzieńca od dziecięcia po czém rozeznasz, albo też od którego czasu młody obaczywać się pocznie i samego siebie pozna?”
Odpowiedział mi: — „Téj rzeczy są trzy znaki: jeden, gdy mija lat piętnaście; drugi, gdy już przyrodzenie zmocniwszy się, w odmianę i do poznania samego siebie przychodzi; trzeci znak, kiedy się włos na twarz sypać pocznie. Ale chcesz-li własny a
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 208
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879