szkoły, na przestrzeńsze pole do dworu albo do wojska wychodzi. Tamże go dopiero proszę widzieć. Jeżeli się z szkol wyszedszy nie opartolił, zaraz pozna go tegoż dnia każda po burdelach kurwa, rozbierą po sukniach, rynsztunku i porządku szynkarki, pokarbują niedługo debosze i kompanijki, okrzeszą po członkach niestrawne w nieostrożności komplementa, obedrze z czupryny zwada i masłoctwo, postrzeli i oszkaradzi z okna na nocnym burku grom faskowy, szuler do koszuli obedrze, na ostatek mąż od żony zatrąci albo nieforemna okazja na haku zawiesi i w sromotne ramy oprawi. Albo też z wojska sromotnie wytrąbią, z rejestru spod chorągwi wyprztykają, markietanki w zasługach poaresztują, z okazji
szkoły, na przestrzeńsze pole do dworu albo do wojska wychodzi. Tamże go dopiero proszę widzieć. Jeżeli się z szkol wyszedszy nie opartolił, zaraz pozna go tegoż dnia każda po burdelach kurwa, rozbierą po sukniach, rynsztunku i porządku szynkarki, pokarbują niedługo debosze i kompanijki, okrzeszą po członkach niestrawne w nieostrożności komplementa, obedrze z czupryny zwada i masłoctwo, postrzeli i oszkaradzi z okna na nocnym burku grom faskowy, szuler do koszuli obedrze, na ostatek mąż od żony zatrąci albo nieforemna okazyja na haku zawiesi i w sromotne ramy oprawi. Albo też z wojska sromotnie wytrąbią, z rejestru spod chorągwi wyprztykają, markietanki w zasługach poaresztują, z okazyi
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 215
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
szkol wyszedszy nie opartolił, zaraz pozna go tegoż dnia każda po burdelach kurwa, rozbierą po sukniach, rynsztunku i porządku szynkarki, pokarbują niedługo debosze i kompanijki, okrzeszą po członkach niestrawne w nieostrożności komplementa, obedrze z czupryny zwada i masłoctwo, postrzeli i oszkaradzi z okna na nocnym burku grom faskowy, szuler do koszuli obedrze, na ostatek mąż od żony zatrąci albo nieforemna okazja na haku zawiesi i w sromotne ramy oprawi. Albo też z wojska sromotnie wytrąbią, z rejestru spod chorągwi wyprztykają, markietanki w zasługach poaresztują, z okazji ucieczka nanotuje niesławnie; gwałt w domu szlacheckim, zdzierstwo ubogich ludzi w kajdany okuje, rozstrzela i egzekwuje. Często
szkol wyszedszy nie opartolił, zaraz pozna go tegoż dnia każda po burdelach kurwa, rozbierą po sukniach, rynsztunku i porządku szynkarki, pokarbują niedługo debosze i kompanijki, okrzeszą po członkach niestrawne w nieostrożności komplementa, obedrze z czupryny zwada i masłoctwo, postrzeli i oszkaradzi z okna na nocnym burku grom faskowy, szuler do koszuli obedrze, na ostatek mąż od żony zatrąci albo nieforemna okazyja na haku zawiesi i w sromotne ramy oprawi. Albo też z wojska sromotnie wytrąbią, z rejestru spod chorągwi wyprztykają, markietanki w zasługach poaresztują, z okazyi ucieczka nanotuje niesławnie; gwałt w domu szlacheckim, zdzierstwo ubogich ludzi w kajdany okuje, rozstrzela i egzekwuje. Często
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 215
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
lecz na ciele i Honorze karząc, jako to o Rzeczypospolitej, którą utrzymuje Oszczętność
Urznięciem Nosa. Uszów, etc etc. Należy tu przestrzegać, aby w karaniu był temperament: pierwej głaskać niż Plaskać potrzeba: Peragit tranquilla potestas, quod violenta nequit, mówi Lukan. Prędzej słońce powoli przygrzewając obnaży Podróżnego, niż wicher gwałtowny obedrze. Sędziom i Praw Najwyższym Super- Arbitrom radzi Seneka, aby łagodnemi słowy Faciant vitiorum odium; pretium Virtutum: Ultima supplicia, sceleribus ultimis ponat, ut nemo pereat, nisi quem perire, etiam pereuntis interest: żeby napięty na stracenie sam siebie osądził, że mu zginąć potrzeba, i było to z profitem jego. Demokryt
lecz na ciele y Honorze karząc, iako to o Rzeczypospolitey, ktorą utrzymuie Oszczętność
Urznięciem Nosa. Uszow, etc etc. Należy tu przestrzegać, aby w karaniu był temperament: pierwey głaskać niż Plaskać potrzeba: Peragit tranquilla potestas, quod violenta nequit, mowi Lukan. Prędzey słońce powoli przygrzewaiąc obnaży Podrożnego, niż wicher gwałtowny obedrze. Sędziom y Praw Naywyższym Super- Arbitrom radzi Seneka, aby łagodnemi słowy Faciant vitiorum odium; pretium Virtutum: Ultima supplicia, sceleribus ultimis ponat, ut nemo pereat, nisi quem perire, etiam pereuntis interest: żeby napięty na stracenie sam siebie osądził, że mu zginąć potrzeba, y było to z profitem iego. Demokryt
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 366
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
W tęż samę drogę czas się wybrać każe.
Przypatrz się wiośnie jak pięknie nastaje W pęczu list kryjąc wnet odziewa gaje. Pokrywa nagość drzew przez zimę zdartą W nową je barwę stroi nie wytartą. Cóż gdy niedługie w tych strojach pociechy? Nastąpi jesień, wiosna dudy w miechy. Czując że ją wnet do siebie zawoła Obedrze z sukni, aż ta znowu goła. Zielone trawy co w jednym kolorze, Z Szmaragdem chodzą ledwo nie w polorze, Też same skutki z swej własności mają Ze wzrok patrzących na się naprawiają. Długoż wam służy ta żywość wesoła? Ta piękność kwiatów te pachniące zioła? Które w swych miętkich jedwabiach kryjecie Zieloność dobrą
W tęż samę drogę czas się wybrać każe.
Przypátrz się wiośnie iák pięknie nástaie W pęczu list kryiąc wnet odziewa gaie. Pokrywa nágość drzew przez zimę zdartą W nową ie bárwę stroi nie wytártą. Coż gdy niedługie w tych stroiach pociechy? Nástąpi jeśień, wiosna dudy w miechy. Czuiąc że ią wnet do siebie záwoła Obedrze z sukni, aż ta znowu goła. Zielone tráwy co w iednym kolorze, Z Szmaragdem chodzą ledwo nie w polorze, Też same skutki z swey własności maią Ze wzrok patrzących ná się nápráwiaią. Długoż wam służy ta żywość wesoła? Ta piękność kwiatow te páchniące zioła? Ktore w swych miętkich jedwabiach kryiecie Zieloność dobrą
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 360
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752