gadytańskie morze A nocne się ku dołu nachyliły zorze. Nie jednego cień z krwawej potrzeby uwodzi, Cieniem z przegranej bitwy nie jeden uchodzi. Cień za starych Rzymianów drogo był płacony, Bo na cień marnej pompy pobor był złożony. Tysiąc zbrojnych okrętów Myceny stawiły, Aby się cienia wziętej Heleny zemściły A zprzysięgli Grekowie obegnawszy Troję, Przez dziesięć lat dla cienia kładli na się zbroje. Cóż nadzieja, jedno cień dobra jest przyszłego, Ta w nieszczęściu człowieka podnosi nędznego. Dla cienia i zwierz głodny odbiega łupieży, Gdy za marą łakomstwem uwiedziony bieży. Naonczas gdy bogowie ziemię nawiedzali, Cienia, miasto zasłony Bóstwa zażywali.
Równy cień Jowiszowi,
gadytańskie morze A nocne się ku dołu nachyliły zorze. Nie jednego cień z krwawej potrzeby uwodzi, Cieniem z przegranej bitwy nie jeden uchodzi. Cień za starych Rzymianow drogo był płacony, Bo na cień marnej pompy pobor był złożony. Tysiąc zbrojnych okrętow Myceny stawiły, Aby się cienia wziętej Heleny zemściły A zprzysięgli Grekowie obegnawszy Troję, Przez dziesięć lat dla cienia kładli na się zbroje. Coż nadzieja, jedno cień dobra jest przyszłego, Ta w nieszczęściu człowieka podnosi nędznego. Dla cienia i zwierz głodny odbiega łupieży, Gdy za marą łakomstwem uwiedziony bieży. Naonczas gdy bogowie ziemię nawiedzali, Cienia, miasto zasłony bostwa zażywali.
Rowny cień Jowiszowi,
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 281
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
tamże pomieszkał/ wojsko po pracej i nędzy odżywił. Księgi VI. o wojnie Francuskiej. Foremna dosyć. G. Juliusza Cezara Teutomat na pomoc przyszedł. Legajca z Edwów.
W końcu zimy/ gdy go do wojny czas wołał/ i na nieprzyjaciela umyślił się ruszyć/ bądźby go z bagn wywabić/ bądź też obegnawszy jako przycisnąć mógł/ Legaci do niego z Edwów panowie przedniejszy przyjachali. Ci prosili/ aby czasu gwałtownego ratował miasto/ które jest w ostatnym prawie niebezpieczeństwie/ gdyż jako żywo zdawna obierano jednego/ aby na dorocznym urzędzie królewską mając władzą siedział/ a teraz ich dwu mają/ i obadwaj prawną Elekcją swoję ukazują. Jeden
támże pomieszkał/ woysko po pracey y nędzy odżywił. Kśięgi VI. o woynie Fráncuskiey. Foremna dosyć. G. Iuliuszá Cezárá Theutomát ná pomoc przyszedł. Legáyca z Edwow.
W końcu źimy/ gdy go do woyny czás wołał/ y ná nieprzyiaćielá vmyślił sie ruszyć/ bądźby go z bagn wywabić/ bądź też obegnawszy iáko przyćisnąć mogł/ Legaći do niego z Edwow pánowie przednieyszy przyiácháli. Ci prośili/ áby czásu gwałtowne^o^ rátował miásto/ ktore iest w ostátnym práwie niebespieczeństwie/ gdyż iáko żywo zdawná obierano iedneg^o^/ aby na dorocznym vrzędźie krolewską máiąc władzą śiedźiał/ á teraz ich dwu máią/ y obádwáy práwną Elekcyą swoię vkázuią. Ieden
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 172.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
zmykać pomalutku; Jeśli się tam jeszcze kto morduje z tym światem, Dorznąć go, a te działa wszytkie z aparatem Wprowadzić do taboru, wygnać niedobitki, A tak podciąć giaurom twardoustym łydki. Już umilknęły działa, już nie ryczą smocy, Kiedy tyran zajadły wszytkie wywrze mocy, Żeby obóz kozacki, ze czterech stron prawie Obegnawszy, w tak strasznej wziąć go mógł kurzawie. Dopieroż Turcy wałem ruszą z góry ku nam, Tusząc, że się Kozacy, tak gęstym piorunom Oprzeć nie mogąc, albo zginęli do nogi, Albo swoich taborów opuścili progi; Choć, jako się wspomniało, nie bez bożej łaski, Jeden tylko Wasili zabit w one
zmykać pomalutku; Jeśli się tam jeszcze kto morduje z tym światem, Dorznąć go, a te działa wszytkie z aparatem Wprowadzić do taboru, wygnać niedobitki, A tak podciąć giaurom twardoustym łydki. Już umilknęły działa, już nie ryczą smocy, Kiedy tyran zajadły wszytkie wywrze mocy, Żeby obóz kozacki, ze czterech stron prawie Obegnawszy, w tak strasznej wziąć go mógł kurzawie. Dopieroż Turcy wałem ruszą z góry ku nam, Tusząc, że się Kozacy, tak gęstym piorunom Oprzeć nie mogąc, albo zginęli do nogi, Albo swoich taborów opuścili progi; Choć, jako się wspomniało, nie bez bożej łaski, Jeden tylko Wasili zabit w one
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 169
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924