głosowi pociechy.
O Lekarstwach na Rymę. Pościć/ czuć/ ciepło jadać na Rymę pracować Potrzeba/ i w cieple ją (acz nie każdą) chować.
Mniej napoju zażywać/ wiatry zatrzymywać/ Tej rzeczy niech pilnuje/ kto jej chce pozbywać. Katarhem jest w piersiach strapionych panie/ Nazwali ją Grekowie: Branchos/ obejmuje Kiedy gardło; a gdy zaś nos te sluksy gryzą/ Cisz okrzcili ten rodzaj Reumy koryzą. O Sposobie uleczenia Fistuły. Z Aurypigmentem siarkę i wapno zmieszawszy/ Przytym mydło/ cztery kroć to w Fistułę kladszy Uzdrowisz ją/ i zbędziesz bólu nieznośnego/ Lekarstwa zażywają w tym doświadczonego.
O Boleniu Głowy. Jeżeli cię
głosowi pociechy.
O Lekárstwách ná Rymę. Pośćić/ czuć/ ćiepło iadáć ná Rymę prácowáć Potrzebá/ y w ćieple ią (ácz nie káżdą) chowáć.
Mniey napoiu záżywáć/ wiátry zátrzymywáć/ Tey rzeczy niech pilnuie/ kto iey chce pozbywáć. Kátarhem iest w pierśiách strapionych pánie/ Názwáli ią Grekowie: Bránchos/ obeymuie Kiedy gárdło; á gdy záś nos te sluxy gryzą/ Cisz okrzćili ten rodzáy Rheumy koryzą. O Sposobie vleczenia Fistuły. Z Aurypigmentem śiárkę y wapno zmieszawszy/ Przytym mydło/ cztery kroć to w Fistułę kladszy Vzdrowisz ią/ y zbędźiesz bolu nieznośnego/ Lekárstwá záżywáią w tym doświádczonego.
O Boleniu Głowy. Ieżeli ćię
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D3
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
się pałaców tu do was udała? I Wiedzciesz/ że za mię insza niebo otrzymała. I niechaj mię za kłamcę ludzie mają wszędzie/ Jeśliże/ skoro tylko noc na świat przybędzie: K Dopiero wierzchem nieba gwiazdy darowane/ Z mym wielkim żalem/ od was nie będą widziane? Tam kędy koniec osi najostateczniejszy Kraniec obejmuje/ i w plac jest najszczuplejszy. Będziesz co/ przeczby się kto obrażać Junony Strzec miał? albo więc gniewiem jej być porudzony? Któram pożytek/ miasto szkody uczynieła. Och/ wielkasz jest moc moja/ cóżem nią sprawieła/ By człowiekiem nie była/ jam tej zakazała: Ali ona/ na mój
się páłacow tu do was vdáłá? I Wiedzćiesz/ że zá mię insza niebo otrzymáłá. Y niechay mię zá kłamcę ludźie máią wszędźie/ Iesliże/ skoro tylko noc ná świát przybędźie: K Dopiero wierzchem niebá gwiazdy dárowáne/ Z mym wielkim żalem/ od was nie będą widźiáne? Tám kędy koniec ośi nayostátecznieyszy Kraniec obeymuie/ y w plac iest nayszczupleyszy. Będźiesz co/ przeczby się kto obrażáć Iunony Strzedz miał? albo więc gniewiem iey bydź porudzony? Ktoram pożytek/ miásto szkody vczyniełá. Och/ wielkasz iest moc moiá/ cożem nią spráwiełá/ By człowiekiem nie byłá/ iam tey zákazáłá: Ali oná/ ná moy
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 80
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
nie tylko przykrości/ ale i niegodności/ etc. Tenże indziej: Nade wszystko miłym mi cię czyni/ dobry Jezu, kielich/ któryś pił/ dzieło odkupienia naszego. Ten/ mówię/ jest/ który nasze nabożeństwo/ i wdzięczniej do siebie powabia/ i sprawiedliwiej wyciąga/ i ściślej przyciska/ i mocniej obejmuje. Wiele abowiem w tej mierze robił Zbawiciel/ ani we wszytkiej fabryce świata takiej fatygi zażył/ Pan sprawca nas wszytkich. Tam tylko rzekł/ i stało się: rozkazał/ i stworzenie stanęło. a wtej robocie i gdy mówił/ ucierpiał wiele przeciwnych języków; i gdy czynił co/ wiele miał w sprawach swoich podstrzegaczów
nie tylko przykrośći/ ále y niegodnośći/ etc. Tenże indźiey: Náde wszystko miłym mi ćię czyni/ dobry IESV, kielich/ ktoryś pił/ dźieło odkupienia nászego. Ten/ mowię/ iest/ ktory násze nabożeństwo/ y wdźięczniey do śiebie powabia/ y spráwiedliwiey wyćiąga/ y śćiśley przyćiska/ y mocniey obeymuie. Wiele ábowiem w tey mierze robił Zbáwićiel/ áni we wszytkiey fábryce świátá tákiey fatygi záżył/ Pan sprawcá nas wszytkich. Tám tylko rzekł/ y sstáło się: roskazał/ y stworzenie stánęło. á wtey roboćie y gdy mowił/ vćierpiał wiele przećiwnych ięzykow; y gdy czynił co/ wiele miał w spráwách swoich podstrzegáczow
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 21
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Twoję własną duszę przeniknie miecz; miecz mówię/ Kompasyej/ jako mówi Bernard ś. abo boleści zaraz i miłości/ jako uczy Ildefonsus. Dla tej przyczyny Ojcowie święci/ Pannę zowią więcej niż Męczenniczkę: bo jako rozkosz duchownaprzechodzi rozkoszy cielesne/ ona rozkosz/ która się rodzi z rozmyślania rzeczy wdzięcznych; tak ból który duszę obejmuje/ więtszy jest/ niż ten który ciało/ według nauki Filozofów: Contrariorum omnium, eadem est ratio. 2. Śmierć Męczenniki robi/ a Bogarodzica ucierpiała coś cięzszego nad śmierć. Lżejszaby to jej była umrzeć/ niż na Syna umierającego patrzyć; nie tylo tedy Męczenniczką była/ ale więcej niż Męczenniczką. 3.
Twoię własną duszę przeniknie miecz; miecz mowię/ Kompássyey/ iáko mowi Bernárd ś. ábo boleśći záraz y miłośći/ iáko vczy Ildefonsus. Dla tey przyczyny Oycowie święći/ Pánnę zowią więcey niż Męczenniczkę: bo iáko roskosz duchownaprzechodźi roskoszy ćielesne/ oná roskosz/ która się rodźi z rozmyślánia rzeczy wdźięcznych; ták bol ktory duszę obeymuie/ więtszy iest/ niż ten który ćiáło/ według náuki Philozophow: Contrariorum omnium, eadem est ratio. 2. Smierć Męczenniki robi/ á Bogárodźicá vćierpiáłá coś ćięzszego nád śmierć. Lżeyszaby to iey byłá vmrzeć/ niż ná Syná vmieráiącego pátrzyć; nie tylo tedy Męczenniczką byłá/ ále więcey niż Męczenniczką. 3.
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 27
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
od Poetów, i temi Kanałami wpada w Murzyńskie Morze. Kanałów Imiona te są u Pliniusza, 1. Canopicus. 2, Belbiticus, 3 Sebenniticus, 4. Pharnaticus, 5 Mendesicus, 6: Taniticus, 7. Pelusiaticus. Tenże NILUS w Egipt Niższy w lewą i prawą rękę rozszyrzywsy się, oblewa i obejmuje figurą litery Greckiej Delty, gdzie jest Miasto tegoż Imienia. Owszem cały Egipt Starożytni zwali Deltą. Tak Starodawni mniemali, de Orygine NILU. Juba Król Maurytański posyłał na wyszukanie jego pierwszego Zrzodła, i dociekł, że wypływa zgor Mniejszej Maurytanii, Teste Plinio. NERO dwóch także eó finê ekspedyował Centurionów, którzy głęboko się
od Poetow, y temi Kanałami wpada w Murzyńskie Morze. Kanałow Imiona te są u Pliniusza, 1. Canopicus. 2, Belbiticus, 3 Sebenniticus, 4. Pharnaticus, 5 Mendesicus, 6: Taniticus, 7. Pelusiaticus. Tenże NILUS w Egypt Niższy w lewą y prawą rękę rozszyrzywsy się, oblewa y obeymuie figurą litery Greckiey Delty, gdzie iest Miasto tegoż Imienia. Owszem cały Egypt Starożytni zwali Deltą. Tak Stárodawni mniemali, de Origine NILU. Iuba Krol Máurytański posyłáł na wyszukanie iego pierwszego Zrzodła, y dociekł, że wypływa zgor Mnieyszey Maurytaniì, Teste Plinio. NERO dwoch także eó finê expedyował Centurionow, ktorży głęboko się
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 562
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
gdyż z tego boku kły wypuszczają, nie skońca jak innne nasiona i kostki. Jest między Palmami samiec owocu nie wydający, i samica rodząca, ale tam gdzie jest blisko samiec, którego się gałązek chwyta, jak powityca. Jeśli samiec daleko od samicy, tedy gałązki jego ogródnicy kładą na niej, a ona je obejmuje swemi gałęziami. Wiatr nawet z strony samca na nie wiejący, pomaga samicy do dostania się prędszego. Jeśli jednak z wielu pestek wyrosnie drzewo, nie potrzebuje samca w bliskości. Po roku albo dwóch leciech wychowania, przesadź do sadu na początku Czerwca albo Lipca, ustawnie okopując, polewając wodą trochę przysoloną. Gdy chore te
gdyż z tego boku kły wypuszczaią, nie zkońca iak innne nasiona y kostki. Iest między Palmami samiec owocu nie wydaiący, y samica rodząca, ale tam gdzie iest blisko samiec, ktorego się gałązek chwyta, iak powityca. Iezli samiec dáleko od samicy, tedy gałązki iego ogrodnicy kładą na niey, á ona ie obeymuie swemi gałęziami. Wiatr nawet z strony samca na nie wieiący, pomaga samicy do dostania się prędszego. Iezli iednak z wielu pestek wyrosnie drzewo, nie potrzebuie samca w bliskości. Po roku albo dwoch leciech wychowania, przesadź do sadu na początku Czerwca albo Lipca, ustawnie okopuiąc, polewaiąc wodą troche przysoloną. Gdy chore te
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 392
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
na gorze Vaticanus, długi na kroków 280, wszerz na 200 Kroków. Marmurem wszytek po ścianach okryty różnego koloru, kopuła nad nim na dłoni 602 długa, szeroka na dłoni 196 Sama Latarnia jej wysoka na 126 dłoni, same wiązanie kopuły, bierze mężów 35, według prawdziwszej relacyj: inni tylko przyznają iź Osób 12 obejmuje, ale i to wiele. Galeria przed Kościołem jest na kroków 300. Dawnych czasów mianowicie za Zachariasza i Paschalisa Papieżów dla nawiedzających Limina Apostolorum wiele było nabudowanych szpitalów, ale iniuriâ temporum i niedbalstwem ludzkim zupełnie się porujnowały; ale na tych miast inne są w Rzymie poróżnych miejscach pobudowane, jako świadczy Anastasius in vitis Pontificum.
na gorze Vaticanus, długi na krokow 280, wszerz na 200 Krokow. Marmurem wszytek po scianach okryty rożnego koloru, kopuła nad nim na dłoni 602 długa, szeroka na dłoni 196 Sama Latarniá iey wysoka na 126 dłoni, same wiązanie kopuły, bierze mężow 35, według prawdziwszey relacyi: inni tylko przyznaią iź Osob 12 obeymuie, ale y to wiele. Galerya przed Kościołem iest na krokow 300. Dawnych czasow mianowicie za Zachariasza y Paschalisa Papieżow dla nawiedzaiących Limina Apostolorum wiele było nabudowanych szpitalow, ale iniuriâ temporum y niedbalstwem ludzkim zupełnie się poruynowały; ale na tych miast inne są w Rzymie porożnych mieyscach pobudowane, iako swiadczy Anastasius in vitis Pontificum.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 203
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
we mdłości z ziemie zdejmują. Leć już nie pytam i sieła, bom się sama domyśliła; Więcem tylko głośno krzykła, a potym dalej umilkła. Krzyk się stał po domu, dlaczegom się domyśliła.
Bom o sobie zapomniała i lubom coś mówić chciała, Ale mi język faluje i głowę ból obejmuje. Zaraziło nogi, ręce; serce także w srogiej męce. Tylko trochę mogę spojźreć, ale podczas mało dojźreć. Język i rękę mi było odjęło. Tren 50.
Już się do mnie obrócili wszyscy, ratować rzucili. Jedni nade mną wołają, drudzy pulsy nacierają, Mdlałam bez pamięci. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Insi
we mdłości z ziemie zdejmują. Leć już nie pytam i sieła, bom się sama domyśliła; Więcem tylko głośno krzykła, a potym dalej umilkła. Krzyk się stał po domu, dlaczegom się domyśliła.
Bom o sobie zapomniała i lubom coś mówić chciała, Ale mi język faluje i głowę ból obejmuje. Zaraziło nogi, ręce; serce także w srogiej męce. Tylko trochę mogę spojźreć, ale podczas mało dojźreć. Język i rękę mi było odjęło. Tren 50.
Już się do mnie obrócili wszyscy, ratować rzucili. Jedni nade mną wołają, drudzy pulsy nacierają, Mdlałam bez pamięci. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Insi
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 126
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
* Imię jego wyznawajcie/ Ze trzema Królami na ziemi/ Żebyście mogli być zbawieni. Anielskie Symfonia Dwudziesta trzecia.
WStawszy Pasterz barzo rano/ Wyszedł z budki wlazł na siano: Boć go czczyca zejmowała/ Jaka przedtym nie bywała. Czeka długo czeka mało/ Co się w polu będzie działo. Strach go zewsząd obejmuje: Bo śpiewanie z nieba czuje. Porwawszy się poszedł w pole/ Szukając tam w onym dole. Skąd się światło podawało/ Jakie przedtym nie bywało. A tak sobie przechadzając/ Z podziwieniem rozmyślając/ Pojrzy wzgórę aż Anieli/ Pod niebiosy są weseli. Pokoj w ziemi ogłaszają/ Chwałę Bogu powtarzają/ Ze Zbawienie
* Imię iego wyznawayćie/ Ze trzemá Krolámi ná źiemi/ Zebyśćie mogli być zbáwieni. Anyelskie Symphonia Dwudźiesta trzećia.
WStawszy Pásterz bárzo ráno/ Wyszedł z budki wlazł ná siáno: Boć go cżcżycá zeymowáłá/ Iáka przedtym nie bywáłá. Cżeka długo cżeka máło/ Co sie w polu będźie dźiáło. Strach go zewsząd obeymuie: Bo śpiewánie z nieba cżuie. Porwawszy sie poszedł w pole/ Szukáiąc tám w onym dole. Zkąd sie świátło podawáło/ Iákie przedtym nie bywáło. A ták sobie przechadzáiąc/ Z podźiwieniem rozmyśláiąc/ Poyrzy wzgorę áż Anyeli/ Pod niebiosy są weseli. Pokoy w źiemi ogłászáią/ Chwałę Bogu powtarzáią/ Ze Zbáwienie
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: D4
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
zwierzęta i co nie żyjecie, Schadzajcie się, żywioły, i co jest na świecie! Przypatrujcie się Bogu nie w boskiej osobie, Dziwuj się Najwyższemu złożonemu w żłobie! Patrz, ludzka nadętości, na upokorzenie: Bóg nieba jak robaczek w lichym leży sienie! Którego niebo, ziemia ogarnąć nie może, Pieluszki i żłobowe obejmuje łoże. ...
ANGELUS 2 Już się, o towarzystwo anielskiego chóru, Zwoływajcie do usług!
ANGELUS 3 Już, mieszkańcy dworu Wiecznego, przybywajcie mile śpiewać jemu, Który w żłobie panuje stworzeniu wszelkiemu! Niech was w posługach Bogu ludzie nie celują, Którzy, gdy w żłobie leży, precz go odstępują!
CANTUS
zwierzęta i co nie żyjecie, Schadzajcie się, żywioły, i co jest na świecie! Przypatrujcie się Bogu nie w boskiej osobie, Dziwuj się Najwyższemu złożonemu w żłobie! Patrz, ludzka nadętości, na upokorzenie: Bóg nieba jak robaczek w lichym leży sienie! Którego niebo, ziemia ogarnąć nie może, Pieluszki i żłobowe obejmuje łoże. ...
ANGELUS 2 Już się, o towarzystwo anielskiego choru, Zwoływajcie do usług!
ANGELUS 3 Już, mieszkańcy dworu Wiecznego, przybywajcie mile śpiewać jemu, Który w żłobie panuje stworzeniu wszelkiemu! Niech was w posługach Bogu ludzie nie celują, Ktorzy, gdy w żłobie leży, precz go odstępują!
CANTUS
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 229
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989