lubo Sejm ustał, lubo Inkwizycji zstrony P. Marszałka niewywiedziono.
Kontinuje postaremu Sejm, po wyściu tak wielu Posłów bezbożny Marszałek Poselski, odródny Syn Wolności Polskiej. Sędziowie też i Deputaci Poselscy (których imiona i przezwiska słusznieby tu było położyć, dla wiekopomności, ale że ich już Instigator w Procesie niezbożnym obelżył, przy takiej niesprawiedliwości specificowawszy ich, ja daję pokoj) zasiadają, aż przyszło do dekretu, i Konwiccji. Czym jako się ucieszyła malignitas, kto to wyrazi! zaraz po Francjach, Wiedniach, Berlinach, porozsyłała tenże Dekret, jakoby że już wygrała, że już mnie, którego za przeszkodę intencyj swych
lubo Seym vstał, lubo Inquisitiey zstrony P. Márszałká niewywiedźiono.
Continuie postáremu Seym, po wyśćiu ták wielu Posłow bezbożny Márszałek Poselski, odrodny Syn Wolnośći Polskiey. Sędźiowie też y Deputaći Poselscy (ktorych imioná y przezwiská słusznieby tu było położyć, dla wiekopomności, ále że ich iuż Instigator w Procesśie niezbożnym obelżył, przy tákiey niespráwiedliwości specificowawszy ich, ia dáię pokoy) záśiadáią, áż przyszło do decretu, y Convictiey. Czym iáko się vćieszyłá malignitas, kto to wyráźi! záraz po Francyách, Wiedniách, Berlinách, porozsyłáłá tenże Decret, iákoby że iuż wygráłá, że iuż mnie, ktorego zá przeszkodę intencyi swych
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 146
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. Komu niestety? Mnie. komu ciężko? mnie. komu nędza? mnie. Wzgardzona jestem: znieważona jestem: wygnana testem: obelżona jestem. Biada i wam którzyście mną wzgardzili: Niestety i wam którzyście mię znieważyli. Ciężko i wam/ którzyście mię wygnali. Nędza i wam/ którzyście mię obelżyli. Synowska bowiem niezbożność rodzicom jest nieuczciwość. A Matczyne przeklęctwo synom jest zatracenie. Roztropny syn jeden raz mądre słowo usłyszawszy/ pochwala je i przyjmuje: A wy głupi ustawicznie słów moich słuchacie/ a że wam niepodobają/ w tył je zarzucacie. Powiadam wam mądre słowo/ co dzień w Prorokach: Powiadam wam w
. Komu niestety? Mnie. komu ćięszko? mnie. komu nędzá? mnie. Wzgárdzoná iestem: znieważona iestem: wygnána testem: obelżona iestem. Biádá y wam ktorzyśćie mną wzgárdźili: Niestety y wam ktorzyśćie mię znieważyli. Cięszko y wam/ ktorzyśćie mię wygnáli. Nędzá y wam/ ktorzyśćie mię obelżyli. Synowska bowiem niezbożność rodźicom iest nieucżćiwość. A Mátcżyne przeklęctwo synom iest zátrácenie. Rostropny syn ieden raz mądre słowo vsłyszawszy/ pochwala ie y przyimuie: A wy głupi vstáwicżnie słow moich słuchaćie/ á że wam niepodobáią/ w tył ie zárzucaćie. Powiádam wam mądre słowo/ co dźień w Prorokách: Powiádam wam w
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 16v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
w Ojczystej twej stronie/ patrz jak w rychle na lepszość się zdobyli/ jak prędko grubi trutniowie w pracowite się pająki przetworzyli. Powstańcie tedy i po wtóre proszę/ ze snu śmiertelnego Synowie moi/ powstańcie/ A wnętrznemi źrzenicami na proponowane powieści weyźrzawszy odtrząśnicie proch obełgania od szat waszych/ na tych głowy/ którzy was potwarzą obelżyli/ Zawrzycie im przystojnym na to responsem usta/ aby już więcej nie mogli na niepodeyźrzanej waszej wiary prawość/ mówić nieprawdy/ Ruszcie tylko wargi/ i język dźwignicie/ a sam Duch Ojca waszego/ sprawować imi będzie/ Wasze abowiem tylko jest chcieć/ przy Bogu stać/ a Boże będzie w pomyślny skutek/ to co
w Oycżystey twey stronie/ pátrz iák w rychle ná lepszość się zdobyli/ iák prętko grubi trutniowie w prácowite się páiąki przetworzyli. Powstańćie tedy y po wtore proszę/ ze snu śmiertelnego Synowie moi/ powstańćie/ A wnętrznemi źrzenicámi ná proponowáne powieśći weyźrzawszy odtrząśnićie proch obełgánia od szat wászych/ ná tych głowy/ ktorzy was potwarzą obelżyli/ Záwrzyćie im przystoynym ná to responsem vstá/ áby iuz więcey nie mogli ná niepodeyźrzáney wászey wiáry práwość/ mowić nieprawdy/ Ruszćie tylko wárgi/ y ięzyk dźwignićie/ á sam Duch Oycá wászego/ spráwowáć imi będźie/ Wásze ábowiem tylko iest chćieć/ przy Bogu stać/ á Boże będźie w pomyślny skutek/ to co
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 30
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
przekopawszy władzy zakonnej z przejrzenia Bożego nad wami przełożonej sprzeciwiliście się? Skąd tak surowa krnąbrność zmysły wasze ogarnęła/ żeście i dom zbawienia waszego opuścili/ i starszym waszym porządną Cerkiewną poważnością wam podanym Rządźcą/ Pasterzem i Nauczycielem pogardzili? Skąd tak okrutna szkaradej lekkomyślności śmiałość/ rozum wasz zniewoliła? Zejście się krżywoprzysięstwem samych was obelżyć nie wstydzili/ Wschodowi na imię żywego Boga do śmierci swej w sprawach duchownych posłuszeństwo (Konstantynopolskiemu mówię Patriarsze) oddawać przysiągszy. Zachodowi nieodpowiednie/ i jego Pasterzowi Biskupowi Rzymskiemu karkiście wasze nachylili? Powiedz mi Synu co cię i twoich do odstępstwa przywiodło? Zniewolenieli twego Patriarchy albo ubóstwo? Ale się to od Boga w ucześnictwo
przekopawszy władzy zakonney z przeyrzenia Bożego nád wámi przełożoney sprzećiwiliśćie się? Skąd ták surowa krnąbrność smysły wásze ogárnęłá/ żeśćie y dom zbáwienia wászego opuśćili/ y stárszym wászym porządną Cerkiewną poważnośćią wam podánym Rządźcą/ Pásterzem y Náucżyćielem pogárdźili? Skąd ták okrutna szkárádey lekkomyślnośći śmiáłość/ rozum wász zniewoliłá? Ześćie się krżywoprzyśięstwem sámych was obelżyć nie wstydźili/ Wschodowi ná imię żywego Bogá do śmierći swey w spráwách duchownych posłuszeństwo (Konstántinopolskiemu mowię Pátriársze) oddáwáć przyśiągszy. Zachodowi nieodpowiednie/ y iego Pásterzowi Biskupowi Rzymskiemu kárkiśćie wásze náchylili? Powiedz mi Synu co ćię y twoich do odstępstwá przywiodło? Zniewolenieli twego Pátriárchy álbo vbostwo? Ale się to od Bogá w vcżeśnictwo
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 30v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
raz, ale kilka, te minąwszy, na które przodkowie naszy prawa nie pisali, bo takich ekscesów w synach swych nie upatrowali, zwłaszcza nosów urzynania, rąk obcinania, do zapisów i kwitów sobie równego szlachcica przymuszania. Które scelera gorsze być mogą, jako te? co szlachcicowi gorszego być może nadto, gdy go kto obelży, oszpeci, na majętności złupi, a sprawiedliwości żadnej nie odniesie? Nie opisałby jego spraw librą papieru, by się wszytko wspomnieć miało. Jedno wspomionę: prawa mamy, ktoby śmiał pakta wzruszać; pytam, jeśli się on tego nie ważył? Drugie prawo de guerris; aza się i o to nie pokusił
raz, ale kilka, te minąwszy, na które przodkowie naszy prawa nie pisali, bo takich ekscesów w synach swych nie upatrowali, zwłaszcza nosów urzynania, rąk obcinania, do zapisów i kwitów sobie równego szlachcica przymuszania. Które scelera gorsze być mogą, jako te? co ślachcicowi gorszego być może nadto, gdy go kto obelży, oszpeci, na majętności złupi, a sprawiedliwości żadnej nie odniesie? Nie opisałby jego spraw librą papieru, by się wszytko wspomnieć miało. Jedno wspomionę: prawa mamy, ktoby śmiał pakta wzruszać; pytam, jeśli się on tego nie ważył? Drugie prawo de guerris; aza się i o to nie pokusił
Skrót tekstu: VotSzlachCz_II
Strona: 437
Tytuł:
Votum ślachcica jednego podczas rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
przeciwko jemu, podali nakoniec za zdrajcę ojczyzny, którym wytrąciwszy to dekretem swoim, żeśmy te zjazdy przeciwko panu niepotrzebnie czynili, nic inszego nie zostawa, jedno, żeśmy tymi buntami naszymi ojczyznę nasze komuś inszemu nieprzystojnie wydać chcieli; kiedybym się był tedy nie wypisał w regestr tych ludzi, których tak obelżyć chciano albo i obelżono, mniejby mnie było podobno obeszło to, co się kolwiek jeno pod tym Janowcem teraz stało, uległbym też, jako pospolicie mówimy, miedzy tymi trupy, nie wiedziałby tego na mnie nie tylko potomny wiek, ale i dzisiejszy żywy człowiek, że ten dekret jest też i przeciwko
przeciwko jemu, podali nakoniec za zdrajcę ojczyzny, którym wytrąciwszy to dekretem swoim, żeśmy te zjazdy przeciwko panu niepotrzebnie czynili, nic inszego nie zostawa, jedno, żeśmy tymi buntami naszymi ojczyznę nasze komuś inszemu nieprzystojnie wydać chcieli; kiedybym się był tedy nie wypisał w regestr tych ludzi, których tak obelżyć chciano albo i obelżono, mniejby mnie było podobno obeszło to, co się kolwiek jeno pod tym Janowcem teraz stało, uległbym też, jako pospolicie mówimy, miedzy tymi trupy, nie wiedziałby tego na mnie nie tylko potomny wiek, ale i dzisiejszy żywy człowiek, że ten dekret jest też i przeciwko
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 211
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nakoniec za zdrajcę ojczyzny, którym wytrąciwszy to dekretem swoim, żeśmy te zjazdy przeciwko panu niepotrzebnie czynili, nic inszego nie zostawa, jedno, żeśmy tymi buntami naszymi ojczyznę nasze komuś inszemu nieprzystojnie wydać chcieli; kiedybym się był tedy nie wypisał w regestr tych ludzi, których tak obelżyć chciano albo i obelżono, mniejby mnie było podobno obeszło to, co się kolwiek jeno pod tym Janowcem teraz stało, uległbym też, jako pospolicie mówimy, miedzy tymi trupy, nie wiedziałby tego na mnie nie tylko potomny wiek, ale i dzisiejszy żywy człowiek, że ten dekret jest też i przeciwko mnie uczyniony, owszem
nakoniec za zdrajcę ojczyzny, którym wytrąciwszy to dekretem swoim, żeśmy te zjazdy przeciwko panu niepotrzebnie czynili, nic inszego nie zostawa, jedno, żeśmy tymi buntami naszymi ojczyznę nasze komuś inszemu nieprzystojnie wydać chcieli; kiedybym się był tedy nie wypisał w regestr tych ludzi, których tak obelżyć chciano albo i obelżono, mniejby mnie było podobno obeszło to, co się kolwiek jeno pod tym Janowcem teraz stało, uległbym też, jako pospolicie mówimy, miedzy tymi trupy, nie wiedziałby tego na mnie nie tylko potomny wiek, ale i dzisiejszy żywy człowiek, że ten dekret jest też i przeciwko mnie uczyniony, owszem
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 211
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wykonalismy złość. I gdym w tym upadku przez sześć miesięcy trwał. Potym jąłem myślić/ iż dziś abo jutro/ abo chociajże po wielu lat do kresu śmierci przyszedszy/ na wieczne potępienie pójdę. Abowiem jeśli kto żonę cudzą zgwałci/ wiecznych mąk nie ujdzie: jakim ja męki godzien/ którym oblubienicę Chrystusowę obelżył. Tak tedy potajemnie/ wszytko tej niewieście zostawiwszy na tom miejsce przybieżał/ gdziem tę jaskinią nalazł/ źrzodło i drzewo Palmowe które mię rok od roku żywi. Po długim czasie barzo urosły włosy moje/ a gdy zemnie suknie opadły/ onymi się jako baczysz okrywam. Jeszczem go pytał/ jeśli po przodkach czuł
wykonálismy złość. Y gdym w tym vpadku przez sześć mieśięcy trwał. Potym iąłem myślić/ iż dźiś ábo iutro/ ábo choćiayże po wielu lat do kresu śmierći przyszedszy/ ná wieczne potępienie poydę. Abowiem ieśli kto żonę cudzą zgwałći/ wiecznych mąk nie vydźie: iákim ia męki godźien/ ktorym oblubienicę Chrystusowę obelżył. Ták tedy potáiemnie/ wszytko tey niewieśćie zostáwiwszy ná tom mieysce przybieżał/ gdżiem tę iáskinią nálazł/ źrzodło y drzewo Pálmowe ktore mię rok od roku żywi. Po długim cżáśie bárzo vrosły włosy moie/ á gdy zemnie suknie opádły/ onymi sie iáko baczysz okrywam. Iesczem go pytał/ ieśli po przodkách czuł
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 38
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
jako tam wiele na szubienicach ludu narodu szlacheckiego wiszących oczy ludzkie widziały; włosy na głowie wstają, wspominając te rzeczy! Jeśli też chcecie, aby was poniewolnie miłował, a my onego, nie chce mi ta rzecz do rozumu przypaść, bo napisał jeden: Magnum tormentum esse amicum, cui nolis. Jużeście KiM. obelżyli: jakoż to być ma, abyście to na sobie przewiedli, żeby wam, ludziom wolnym, król obelżony panować miał? Ciężka to. Jużci i on movebit omnem lapidem, żeby te wolności wasze popsował, dominium absolutum sobie uczynił. Laedens enim in pulvere, laesus in marmore scribit. Konkluzja taka.
Jeśli
jako tam wiele na szubienicach ludu narodu ślacheckiego wiszących oczy ludzkie widziały; włosy na głowie wstają, wspominając te rzeczy! Jeśli też chcecie, aby was poniewolnie miłował, a my onego, nie chce mi ta rzecz do rozumu przypaść, bo napisał jeden: Magnum tormentum esse amicum, cui nolis. Jużeście KJM. obelżyli: jakoż to być ma, abyście to na sobie przewiedli, żeby wam, ludziom wolnym, król obelżony panować miał? Ciężka to. Jużci i on movebit omnem lapidem, żeby te wolności wasze popsował, dominium absolutum sobie uczynił. Laedens enim in pulvere, laesus in marmore scribit. Konkluzya taka.
Jeśli
Skrót tekstu: VotumCz_II
Strona: 460
Tytuł:
Votum
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
by syn porwał się ręką na rodzica/ jeśliby mu wielką zelżywość wyrządził/ jeśli ojca pozwał criminaliter, oprócz dobrego Rzeczypospolitej. etc. jeśli się bawił z czarownikami/ jeśliby heretykiem został etc. Ale do Zakonu wstąpić co za grzech/ co za krzywda ojcu? rzecz ta pochwały jest godna/ i familij nie obelży. Nie może tedy z tej miary odarty być syn z dziedzictwa. Wydziedziczenia przyczyny. Vide AzorInstitut: Moral: tom: a. lib: 2. c. 3.
2. Wielka się dzieje krzywda Chrystusowi/ brać synowi dziedzictwo/ dla tego że się oddał Chrystusowi/ i cóż to jednego jest/ jedno
by syn porwał się ręką ná rodźicá/ iesliby mu wielką zelżywość wyrządźił/ iesli oycá pozwał criminaliter, oprocz dobrego Rzeczypospolitey. etc. iesli się báwił z czárownikámi/ iesliby heretykiem został etc. Ale do Zakonu wstąpić co zá grzech/ co zá krzywdá oycu? rzecz tá pochwáły iest godná/ y fámiliy nie obelży. Nie może tedy z tey miáry odárty bydź syn z dźiedźictwá. Wydźiedźiczenia przyczyny. Vide AzorInstitut: Moral: tom: a. lib: 2. c. 3.
2. Wielka się dzieie krzywdá Chrystusowi/ bráć synowi dźiedźictwo/ dla tego że się oddał Chrystusowi/ y coż to iednego iest/ iedno
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 25
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632