em w Pienianach, tamem i nocował. Eodem die była bezemnie gruntów, alias granicy pomiara między mną a ip. Sokołowskim i ip. Szemetem. A jako się daremnie wspierali, tak za przysięgą tej strony chłopów ustąpić musieli.
Eodem die ip. wojewoda miński przysłał mi dwie sfory psów i charta, także obesłał mnie fruktami bardzo dobremi. Przysłała i jejmość pani Iwanowska podstolina wiłkomirska gruszek i jabłek podostatek.
28^go^ ubiłem niedźwiedzia przy psach. Z pola jechałem na obiad do ip. Kościałkowskiego stolnika mińskiego. Nazajutrz miałem u siebie gości. Tandem dnia 30 Augusti wyjechałem z Kurkl na noc do ip. Bilewicza; tam
em w Pienianach, tamem i nocował. Eodem die była bezemnie gruntów, alias granicy pomiara między mną a jp. Sokołowskim i jp. Szemetem. A jako się daremnie wspierali, tak za przysięgą téj strony chłopów ustąpić musieli.
Eodem die jp. wojewoda miński przysłał mi dwie sfory psów i charta, także obesłał mnie fruktami bardzo dobremi. Przysłała i jejmość pani Iwanowska podstolina wiłkomirska gruszek i jabłek podostatek.
28^go^ ubiłem niedźwiedzia przy psach. Z pola jechałem na obiad do jp. Kościałkowskiego stolnika mińskiego. Nazajutrz miałem u siebie gości. Tandem dnia 30 Augusti wyjechałem z Kurkl na noc do jp. Bilewicza; tam
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 60
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
nam mógł umknąć okazji, której przez wszystek czas z wielkiem pożądaniem pragniemy do zwiedzenia bitwy. Obaczy za pomocą bożą każdy, że miło nam zdrowie swoje dla sławy i dostojeństwa W. K. Mści ważyć. P. Boga tedy prosząc, abym pocieszną nowiną W. K. Mść, Pana miłościwego mego, prędko obesłał wierność poddaństwa mego i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, w obozie pod Grudziądzem, dnia 25. Sierpnia 1628.
Jako nieprzyjaciel prędko ku Grudziądzowi pospieszył, tak i na naszym pospiechu nieschodziło uprzedzając nieprzyjaciela. Zdarzył P. Bóg, że go P. Budziszowski, posłany z przedniemi ludźmi,
nam mógł umknąć okazyéj, któréj przes wszystek czas z wielkiém pożądaniem pragniemy do zwiedzenia bitwy. Obaczy za pomocą bożą każdy, że miło nam zdrowie swoje dla sławy i dostojeństwa W. K. Mści ważyć. P. Boga tedy prosząc, abym pocieszną nowiną W. K. Mść, Pana miłościwego mego, prętko obesłał wierność poddaństwa mego i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, w obozie pod Grudziądzem, dnia 25. Sierpnia 1628.
Jako nieprzyjaciel prętko ku Grudziądzowi pospieszył, tak i na naszym pospiechu nieschodziło uprzedzając nieprzyjaciela. Zdarzył P. Bóg, że go P. Budziszowski, posłany z przedniemi ludźmi,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 109
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
pereł i konch purpurowych. Ćoż kiedy mię fortuna w tym stanie mieć chciała, Dawszy ochotę, wielkich dostatków zajrzała. Złota mi Ganges nie śle a w cieniach domowych O złotych ledwom słyszał piaskach Tagusowych. I nie byłem tam nigdy, gdzie morze głębokie Rzuca kosztowne perły na brzegi szerokie. Nie mogąc tedy darem obesłać cię drogim, Żebyś tym nie gardziła prezentem ubogim, Ale jakim jest sercem ode mnie posłany, Takim proszę, żeby też był akceptowany. Znam się za dar niewielki ani twej grzeczności Równy, ale iż dany z szczerej uprzejmości, Godzien uwagi twojej; gdyż dary więc mają Od tych wagę i cenę, którzy je
pereł i konch purpurowych. Ćoż kiedy mię fortuna w tym stanie mieć chciała, Dawszy ochotę, wielkich dostatkow zajrzała. Złota mi Ganges nie śle a w cieniach domowych O złotych ledwom słyszał piaskach Tagusowych. I nie byłem tam nigdy, gdzie morze głębokie Rzuca kosztowne perły na brzegi szyrokie. Nie mogąc tedy darem obesłać cię drogim, Żebyś tym nie gardziła prezentem ubogim, Ale jakim jest sercem ode mnie posłany, Takim proszę, żeby też był akceptowany. Znam się za dar niewielki ani twej grzeczności Rowny, ale iż dany z szczerej uprzejmości, Godzien uwagi twojej; gdyż dary więc mają Od tych wagę i cenę, ktorzy je
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 240
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
drzewa i tarcice i kosze plecione; Ale najwięcej o tem na on czas radzili, Aby dwa wielkie rzędy potężne sprawili, Któreby szły do szturmu z przywojcami swemi, A i sam król Agramant chciał być między niemi.
LXVIII.
Dzień przed tem, którego szturm miał być przypuszczony, Cesarz wszytkie kościoły i wszytkie zakony Obesłał, aby gniewy niebieskie błagali, Nabożeństwa i święte msze odprawowali; O czem kościelne skoro zaszły zapowiedzi, Zbywszy grzechów plugawych przez święte spowiedzi, Wszyscy chlebem niebieskiem dusze posilali I jako na śmierć, tak się właśnie gotowali.
LXIX.
A sam na przykład inszem z swojemi radami Z książęty, z przedniejszemi pany i posłami,
drzewa i tarcice i kosze plecione; Ale najwięcej o tem na on czas radzili, Aby dwa wielkie rzędy potężne sprawili, Któreby szły do szturmu z przywojcami swemi, A i sam król Agramant chciał być między niemi.
LXVIII.
Dzień przed tem, którego szturm miał być przypuszczony, Cesarz wszytkie kościoły i wszytkie zakony Obesłał, aby gniewy niebieskie błagali, Nabożeństwa i święte msze odprawowali; O czem kościelne skoro zaszły zapowiedzi, Zbywszy grzechów plugawych przez święte spowiedzi, Wszyscy chlebem niebieskiem dusze posilali I jako na śmierć, tak się właśnie gotowali.
LXIX.
A sam na przykład inszem z swojemi radami Z książęty, z przedniejszemi pany i posłami,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 312
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w niebie/ iż nie masz tej łaski/ tego daru/ którejby z nieba schodziło na ziemię/ żeby nie przez Fiat, Panny błogosławionej Mariej przyszło. bo kto dopadnie tego słowa Fiat, z ust Bogarodzice/ ma wszystko o co Boga prosi. O błogosławiona/ któraś uwierzyła/ wszystko to będzie/ czym cię obesłano od Pana: a ja śmiele mowie; o co prosić będziesz Syna twego/ a w prośbie twej tego słowa użyjem/ Fiat: Niechaj tak będzie o co proszę. Któż się teraz dziwuje/ iż na początku dróg swoich/ Bóg obejźrzał się w kole wieczności swojej na tę Pannę/ ponieważ dzieła piękniejszego/ poważniejszego/
w niebie/ iż nie mász tey łáski/ tego dáru/ ktoreyby z niebá schodźiło ná źiemię/ żeby nie przez Fiat, Pánny błogosłáwioney Máryey przyszło. bo kto dopádnie tego słowá Fiat, z vst Bogárodźice/ ma wszystko o co Bogá prośi. O błogosłáwiona/ ktoraś vwierzyłá/ wszystko to będźie/ czym ćię obesłano od Páná: á ia śmiele mowie; o co prośić będźiesz Syná twego/ á w prośbie twey tego słowá vżyiem/ Fiat: Niechay ták będzie o co proszę. Ktoż się teraz dźiwuie/ iż ná początku drog swoich/ Bog obeyźrzał się w kole wieczności swoiey ná tę Pánnę/ ponieważ dźiełá pięknieyszego/ poważnieyszego/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 12
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
dzierżawci natenczas Sandeckiego, przy urzędzie nowo postanowionym: Pietrze Kiełbasie wójcie i przysiężnych: lakubie Michaliku, Sebastianie Janusie, Stanisławie Ptaszkowskim, Tomaszu Tokarzu, Sebastianie Mezyku, Tomaszu Ziołku — toż prawo funduję, przykazuję bojazn Boską, w sandach słuszność, aby sprawiedliwie sądzili, do gromady aby się schodzili, kiedy kuli wójt obeśle, a któryby sprzeciwił się urzędowi, albo pijany do prawa przyszedł, na takowego winy na zamek grzyw. 10. Prawo zaś samo alias urząd, aby sprawy sądzili trzyzwo, nie po pijanemu, sprawę jaką zawczasu donieść urzędowi, aby nie była zatajona, gospodarze powinni pilnie w domu się rządzić i czeladkę napominac,
dzierzawci natenczas Sandeckiego, przy urzędzie nowo postanowionym: Pietrze Kielbasie woycie y przysięznych: lakubie Michaliku, Sebestianie Ianusie, Stanisławie Ptaszkowskim, Tomaszu Tokarzu, Sobestianie Mezyku, Tomaszu Ziołku — tosz prawo funduię, przykazuię boiazn Boską, w sandach słuszność, aby sprawiedliwie sądzili, do gromady aby się schodzili, kiedy kuli woyt obeśle, a ktoryby sprzeciwił sie urzędowi, albo piiany do prawa przyszedł, na takowego winy na zamek grzyw. 10. Prawo zaś samo alias urząd, aby sprawy sądzili trzyzwo, nie po piianemu, sprawę iaką zawczasu donieśc urzędowi, aby nie była zataiona, gospodarze powinni pilnie w domu się rządzić y czeladkę napominac,
Skrót tekstu: KsPtaszUl_3
Strona: 566
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1722 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
było jak[...] rozumiejąc, że on biegun z niego szydzi) dal[...] Nazajutrz przyszedł też drugi peregryn do o-[...] co nowego. Powiedział ten Obieżyświat.[...] miasta widział tak wielkie jaje, że nie mogąc[...] (m)usiał ono jaje na dobre ćwierć mile omijać; bo[...] zawaliło. Ono obywatele, że im drogę do miasta zawaliło, obesłali się worem, żeby onego jaja umknąć z drogi. A gdy wszyscy wyszli z liwarami, z motykami i z drągami, jeden drągiem żelaznym mocno zaprowadził, aż się ono jaje przepukło i pól miasta zatopiło. On pan kombinując tę powieść z wczorajszą rzekł: Toć bodaj ten ptak to jaje zniósł. I kazał onego
było jak[...] rozumiejąc, że on biegun z niego szydzi) dal[...] Nazajutrz przyszedł też drugi peregryn do o-[...] co nowego. Powiedział ten Obieżyświat.[...] miasta widział tak wielkie jaje, że nie mogąc[...] (m)usiał ono jaje na dobre czwierć mile omijać; bo[...] zawaliło. Ono obywatele, że im drogę do miasta zawaliło, obesłali się worem, żeby onego jaja umknąć z drogi. A gdy wszyscy wyszli z liwarami, z motykami i z drągami, jeden drągiem żelaznym mocno zaprowadził, aż się ono jaje przepukło i pól miasta zatopiło. On pan kombinując tę powieść z wczorajszą rzekł: Toć bodaj ten ptak to jaje zniósł. I kazał onego
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 340
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
ale ustawicznie czujną straż dla securitatem Ojczyzny odprawujesz. Przecię jeżeliby które domowe interesa mogły jeszcze zatrudniać, i być remora do tego się ruszenia, zechcesz W. M. Pan te obices uprzątnąć przez ten czas, póki drugi nie zajdże ordynans na tę ekspedycją; który gdy odbiorę, natychmiast W. M. Pana nim obesłać zechcę; będąc pewien, że jego, jako magnam parte komputu naszego pod Chorągwią przywitam, teraz jestem.
W. M. Pana etc. List Rekomendujący sprawę Deputatowi.
NIe wątpiąc o tym, że J. W. M. W. M. Pan appensus in statera koronnej Temidy, przecięż nie znajdujesz się
ále ustáwicznie czuyną straż dla securitatem Oyczyzny odpráwujesz. Przećię jeżeliby ktore domowe interessá mogły jeszcze zátrudniáć, y być remora do tego śię ruszenia, zechcesz W. M. Pan te obices uprzątnąć przez ten czás, poki drugi nie zaydźe ordynáns ná tę expedycyą; ktory gdy odbiorę, nátychmiast W. M. Páná nim obesłáć zechcę; będąc pewien, że jego, jáko magnam parte komputu nászego pod Chorągwią przywitam, teraz jestem.
W. M. Páná etc. List Rekommendujący spráwę Deputátowi.
NIe wątpiąc o tym, że J. W. M. W. M. Pan appensus in statera koronney Temidy, przećięż nie znaydujesz śię
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: Dv
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
był dobrowolnie puścił, okrom Koszyc i niektórych miejsc inszych w Węgrzech.
Po tym sejmie jachał król z Piotrkowa do Gostynina, z którego jeździł do Płocka i widział się tam z królową Boną matką, i z siostrą królową Izabellą. A iż jeszcze na sejmie postanowił z pany radami, żeby z nim do Gdańska jachali, obesłał ich listy z Gostynina, i naznaczył dzień, którego do Gdańska chciał wyjachać. I tak zmieszkawszy kilka niedziel w Gostyninie, ruszył się ku Gdańsku. Senatorowie jedni zajeżdżali mu drogę i pospołu z królem jachali, a drudzy aż przed samym Gdańskiem zjachali się z królem. Mieszczanie poczet niemały jezdnych i pieszych przeciwko królowi wysłali,
był dobrowolnie puścił, okrom Koszyc i niektórych miejsc inszych w Węgrzech.
Po tym sejmie jachał król z Piotrkowa do Gostynina, z którego jeździł do Płocka i widział się tam z królową Boną matką, i z siostrą królową Izabellą. A iż jeszcze na sejmie postanowił z pany radami, żeby z nim do Gdańska jachali, obesłał ich listy z Gostynina, i naznaczył dzień, którego do Gdańska chciał wyjachać. I tak zmieszkawszy kilka niedziel w Gostyninie, ruszył się ku Gdańsku. Senatorowie jedni zajeżdżali mu drogę i pospołu z królem jachali, a drudzy aż przed samym Gdańskiem zjachali się z królem. Mieszczanie poczet niemały jezdnych i pieszych przeciwko królowi wysłali,
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 170
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
inciti Cadere Skryptowi temu bo inaczej niechiano nam dać Audienty i musielibyśmy po Informacią w tym jednym punkcie do K Imię i wmmę Pana posyłać cum quanta Czasu uwazyć Snadno Po odprawionej tedy Sokto more et Ceremonys Audienty którą nam Car Imię w koronie i cum Sceptro na majestacie Siedząc dał odprowadzono nas do dworu Poselskiego i Carskim obesłano przy Stolnikach dla traktowania obiadem Rozgowor az od 21 praesenę odłozono, na który tak jako i na Audiencią prowadzenismy, gdzie pozwyczajnych podziękowania Carowi Imię za onejdajsze traktowanie Ceremoniach prosilismy o wysadzenie P P Bojar do traktowania znami, naznaczeni zaraz przez dziada praesentibus nostris z pojsrzodka Siedzących bojar dwaj Odoczwszy Wołyński, który był do Polski quondam
inciti Cadere Skryptowi temu bo inaczey niechiano nam dać Audienty y musielibysmy po Jnformacią w tym iednym punkcie do K Jmę y wmmę Pana posyłac cum quanta Czasu uwazyć Snadno Po odprawioney tedy Sokto more et Ceremonys Audienty ktorą nam Car Jmę w koronie y cum Sceptro na maiestacie Siedząc dał odprowadzono nas do dworu Poselskiego y Carskim obesłano przy Stolnikach dla traktowania obiadem Rozgowor az od 21 praesenę odłozono, na ktory tak iako y na Audiencią prowadzenismy, gdzie pozwyczaynych podziękowania Carowi Jmę za oneydaysze traktowanie Ceremoniach prosilismy o wysadzenie P P Boiar do traktowania znami, naznaczeni zaraz przez dziada praesentibus nostris z poysrzodka Siedzących boiar dway Odoczwszy Wołynski, ktory był do Polski quondam
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 154v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678