raz do Zamku swojego przyjechał, lubo jest obszerny i okazały, nie mógł przecież znaleźć dla siebie wygodnej i uczciwej stancyj, przeto iż trzy części apartamentów były skonfiskowane, dla tego iż w jednym pokoju dziad, w drugim Babka, w innym dawniejsi przodkowie byli poumierali. Ze zaś się w jednej izbie trzeciego piętra Burgrabia Zamkowy obiesił, cała ta część zamku wyklęta pustakami stała, i lubo się przeto gmach cały rujnował, przecież tam żaden z domowych pójść niechciał, patrzyć nawet z daleka na tamtę stronę obawiali się domownicy Rodziców, a osobliwie po śmierci ojca gdy matka zostawszy wdową domem rządziła.
W miastach impresja strachów nie jest tak mocna jak na
raz do Zamku swoiego przyiechał, lubo iest obszerny y okazały, nie mogł przecież znaleść dla siebie wygodney y uczciwey stancyi, przeto iż trzy części appartamentow były skonfiskowane, dla tego iż w iednym pokoiu dziad, w drugim Babka, w innym dawnieysi przodkowie byli poumierali. Ze zaś się w iedney izbie trzeciego piętra Burgrabia Zamkowy obiesił, cała ta część zamku wyklęta pustakami stała, y lubo się przeto gmach cały ruynował, przecież tam żaden z domowych poyść niechciał, patrzyć nawet z daleka na tamtę stronę obawiali się domownicy Rodzicow, á osobliwie po śmierci oyca gdy matka zostawszy wdową domem rządziła.
W miastach impresya strachow nie iest tak mocna iak na
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 111
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
, odjęli. Tandem saeviit szwed na miasto, że miał suspicione Cointelligencji, a najbardziej że od pospólstwa i studentów najwięcej ginęło szwedów. Więc serio winnych inkwirowano, starszynę nie tylko miejską ale też z zakonów ad carceres brano, najbardziej jezuitów o studentów, innych o nieznośne naznaczenie a nieoddanie nagłe kontrybucji. Tandem dziesiątek minoris conditionis obieszono; innych winnych funditus zrabowano; na miasto, zakony i jurysdyki wielką sumę nałożono i póty z więzienia nie wypuszczano aż tę uiścili. A tak irrecollecta audacia siła ludziom, quod magis duchownym licha narobiła.
Ipan wojewoda wileński z swojemi kilką chorągwiami i szwedzkiego wojska dziesięcią tysięcy persecutus wojsko litewskie. Wojsko się umykało, szwed go
, odjęli. Tandem saeviit szwed na miasto, że miał suspicione Cointelligencyi, a najbardziéj że od pospólstwa i studentów najwięcéj ginęło szwedów. Więc serio winnych inkwirowano, starszynę nie tylko miejską ale téż z zakonów ad carceres brano, najbardziéj jezuitów o studentów, innych o nieznośne naznaczenie a nieoddanie nagłe kontrybucyi. Tandem dziesiątek minoris conditionis obieszono; innych winnych funditus zrabowano; na miasto, zakony i juryzdyki wielką summę nałożono i póty z więzienia nie wypuszczano aż tę uiścili. A tak irrecollecta audacia siła ludziom, quod magis duchownym licha narobiła.
Jpan wojewoda wileński z swojemi kilką chorągwiami i szwedzkiego wojska dziesięcią tysięcy persecutus wojsko litewskie. Wojsko się umykało, szwed go
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 212
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ukradnie; w tym tylko odmieni, Że woli, niż w komorze, chować go w kieszeni, Bo zabiwszy go, przeda, chcąc lice uprzedzić, Przeczuwając zawczasu, że go będą śledzić. Ale się, mówią, szydło wykolę i z trzosa; Skoro wyda złodzieja, ja też po profosa. Kazałem go obiesić, wedle starej mody, I tak wziął na Wielkanoc, co miał wziąć na Gody. 132 (P). STOSOWANIE UBOGIEGO Z BOGATYM
Niechaj Krezus swe złota, Job owce i woły, Józef naładowane w Egipcie stodoły, Niechaj bogacz największe dostatki wylicza — Kto niczego, nikędy, nigdy nie pożycza, Ma wszytkiego z
ukradnie; w tym tylko odmieni, Że woli, niż w komorze, chować go w kieszeni, Bo zabiwszy go, przeda, chcąc lice uprzedzić, Przeczuwając zawczasu, że go będą śledzić. Ale się, mówią, szydło wykolę i z trzosa; Skoro wyda złodzieja, ja też po profosa. Kazałem go obiesić, wedle starej mody, I tak wziął na Wielkanoc, co miał wziąć na Gody. 132 (P). STOSOWANIE UBOGIEGO Z BOGATYM
Niechaj Krezus swe złota, Job owce i woły, Józef naładowane w Egipcie stodoły, Niechaj bogacz największe dostatki wylicza — Kto niczego, nikędy, nigdy nie pożycza, Ma wszytkiego z
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 65
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kazał wziąć król farao w łyka, Jakoby go który z nich dla wziątku, dla zysku Otruć albo w kielichu, albo miał w półmisku. Przysięgają obadwa, ale sercem różnym, Bo jeden tego grzechu winnym, drugi próżnym. Po staremu się trudno szydłu taić w worze; Podczaszy w dawnym swoim zostawion honorze, Tamtego obieszono, i napisał ktosi: Szczęście jednych opuszcza, a drugich podnosi. Z tego li promocja stopnia na drabinę, Niech podczaszym umieram, stolnikostwo minę. 465 (N). DALEKO ROŻNE PRZEZWISKO OD SAMEJ RZECZY
Zając przezwiskiem, szlachcic polski starożyty, Różnych dworów i wojen będąc z młodu syty, Potem się i ożenił i
kazał wziąć król farao w łyka, Jakoby go który z nich dla wziątku, dla zysku Otruć albo w kielichu, albo miał w półmisku. Przysięgają obadwa, ale sercem różnym, Bo jeden tego grzechu winnym, drugi próżnym. Po staremu się trudno szydłu taić w worze; Podczaszy w dawnym swoim zostawion honorze, Tamtego obieszono, i napisał ktosi: Szczęście jednych opuszcza, a drugich podnosi. Z tego li promocyja stopnia na drabinę, Niech podczaszym umieram, stolnikostwo minę. 465 (N). DALEKO ROŻNE PRZEZWISKO OD SAMEJ RZECZY
Zając przezwiskiem, szlachcic polski starożyty, Różnych dworów i wojen będąc z młodu syty, Potem się i ożenił i
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 206
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Korony przez Ryksę jemu darowane: Kazimierz ożenił się z Marią Dobrogniewną Siostrą Jarosława Książęcia Ruskiego ukoronowaną w Gnieźnie, za co ustapił Jarosławowi Księstwa Ruskie zawojowane przez Chrabrego. Uspokoił potym wszelkie najazdy, Mastausa Koniuszego Ojca swego chcącego Książęciem Płockim się uczynić, przy pomocy Jaczwingów, i Prusaków mu pomagających zniósł, za co go potym Prusowie obiesili i nagrobek napisali: Alta petisti, alta tene. Umarł Roku 1058. zostawiwszy trzech Synów, Bolesława, Władysława i Micisława, i Świętochnę Córkę. Po nim BOLESŁAW II. Śmiały nazwany, Syn starszy, obrany na Tron, i Gnieźnie Koronowany Ten początki swoje odwagą męstwem i wielkiemi Zwycięstwami przyozdobił. Czechów najpierwej Najezdników Śląska
Korony przez Ryxę jemu darowane: Kaźimierz ożenił śię z Maryą Dobrogniewną Siostrą Jarosława Xiążęćia Ruskiego ukoronowaną w Gnieznie, za co ustapił Jarosławowi Xięstwa Ruskie zawojowane przez Chrabrego. Uspokoił potym wszelkie najazdy, Mastausa Koniuszego Oyca swego chcącego Xiążęćiem Płockim śię uczynić, przy pomocy Jaczwingów, i Prusaków mu pomagających zniósł, za co go potym Prusowie obieśili i nagrobek napisali: Alta petisti, alta tene. Umarł Roku 1058. zostawiwszy trzech Synów, Bolesława, Władysława i Mićisława, i Świętochnę Córkę. Po nim BOLESŁAW II. Śmiały nazwany, Syn starszy, obrany na Tron, i Gnieznie Koronowany Ten początki swoje odwagą męstwem i wielkiemi Zwyćięstwami przyozdobił. Czechów naypierwey Najezdników Sląska
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 13
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
ale koń szwankował pod nim, salwowany jednak przez żołnierza prostego, który potym wielką fortuną od Pana regalizowany, a Wojewoda z partią ostąpił Monarchy i uszedł, za co Bolesław posłał mu w regał kądziel i zajęczą skurkę, a Gwagnin przydaje, że za tę akcją Województwo poniżył nad Kasztelanią, a Wissebor za to miał się obiesić, pisze Miechowski, Kromer, i Długosz. Bolesław zaś z nieukontentowania zdrady i swojej Rycerskiej imprezy zachorował i dyspozycją uczynił miedzy Synów Państwa swego, Władysławowi starszemu Krakowskie, Sierackie, Łęczyckie Województwa i rząd generalny, Bolesławowi Kryspowi Mazury, Kujawy, Dobrzyńską i Chełmińską Ziemie; Miecisławowi Poznańską, Kaliską, i Gnieźnieńską Ziemi[...] , Henrykowi
ale koń szwankował pod nim, salwowany jednak przez żołnierza prostego, który potym wielką fortuną od Pana regalizowany, á Wojewoda z partyą ostąpił Monarchy i uszedł, za co Bolesław posłał mu w regał kądźiel i zajęczą skurkę, á Gwagnin przydaje, że za tę akcyą Województwo poniżył nad Kasztelanią, á Wissebor za to miał śię obieśić, pisze Miechowski, Kromer, i Długosz. Bolesław zaś z nieukontentowania zdrady i swojey Rycerskiey imprezy zachorował i dyspozycyą uczynił miedzy Synów Państwa swego, Władysławowi starszemu Krakowskie, Sierackie, Łęczyckie Województwa i rząd generalny, Bolesławowi Kryspowi Mazury, Kujawy, Dobrzyńską i Chełmińską Ziemie; Miećisławowi Poznańską, Kaliską, i Gnieznieńską Ziemi[...] , Henrykowi
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 21
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
z Senatu wyrzucony, i na pamiątkę Kasztelanowi prym dany. Gwagnin zaś pisze, że Bolesław Krzywousty zdradzony od Chaliczanów, kiedy w małej kwocie obtoczonym się widząc przez Wojska nieprzyjacielskie przebił przez szyki, Wojewoda Krakowski uciekł od niego, i za to mu Bolesław posłał na wzgardę skórkę zajączą, powróz i kądziel. Wojewoda z aprehensyj obiesił się, i odtąd Prym dany Kasztelanowi.
Kasztelan Krakowski nad Prym w Senacie, i Intratę znaczną z inkorporowanym sobie Starostwem Nowotargskim nie ma żadnej Jurysdykcyj i obligacyj; o czym Kromer. O WOJEWODACH.
WOjewodowie podczas pospolitego ruszenia powinni być Wódzami Województw swo- ich; Podczas Pokoju zaś prezydować na Sejmach, na Elekcje Ziemskie Uniwersały wydawać
z Senatu wyrzucony, i na pamiątkę Kasztelanowi prym dany. Gwagnin zaś pisze, że Bolesław Krzywousty zdradzony od Chaliczanów, kiedy w małey kwoćie obtoczonym śię widząc przez Woyska nieprzyjaćielskie przebił przez szyki, Wojewoda Krakowski ućiekł od niego, i za to mu Bolesław posłał na wzgardę skórkę zajączą, powroz i kądźiel. Wojewoda z apprehensyi obieśił śię, i odtąd Prym dany Kasztelanowi.
Kasztelan Krakowski nad Prym w Senaćie, i Intratę znaczną z inkorporowanym sobie Starostwem Nowotargskim nie ma żadney Jurysdykcyi i obligacyi; o czym Kromer. O WOJEWODACH.
WOjewodowie podczas pospolitego ruszenia powinni być Wódzami Województw swo- ich; Podczas Pokoju zas prezydować na Seymach, na Elekcye Ziemskie Uniwersały wydawać
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 200
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
fryj, a ciebie szaty. NA WDOWY
Gdybym miał pojąć, tę bym pojął wdowę, Której mężowi kat zakręcił głowę; Bo te marusze, pod żalu płaszczykiem, Wypadną coraz na plac z nieboszczykiem, A ja bym swej rzekł: Nie pleć, miła żono, I nie chwal tego, co go obieszono. DO WAWRZYŃCA
Chcąc rosłe ryby przywabić do brzucha, Przykładasz płotki, Wawrzyńcze, do ucha Wiadomym żartem i pytasz ich, jeśli Wiedzą, gdzie-ć racy dziadusia roznieśli; Chcesz-li dobrego podjąć pracę wnuka, Nie ryb się o to pytaj, ale kruka. AD MARCUM
Est mihi vini cadus quod Tokajum Fundit
fryj, a ciebie szaty. NA WDOWY
Gdybym miał pojąć, tę bym pojął wdowę, Której mężowi kat zakręcił głowę; Bo te marusze, pod żalu płaszczykiem, Wypadną coraz na plac z nieboszczykiem, A ja bym swej rzekł: Nie pleć, miła żono, I nie chwal tego, co go obieszono. DO WAWRZYŃCA
Chcąc rosłe ryby przywabić do brzucha, Przykładasz płotki, Wawrzyńcze, do ucha Wiadomym żartem i pytasz ich, jeśli Wiedzą, gdzie-ć racy dziadusia roznieśli; Chcesz-li dobrego podjąć pracę wnuka, Nie ryb się o to pytaj, ale kruka. AD MARCUM
Est mihi vini cadus quod Tokajum Fundit
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 62
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
śmiała.
Króle i chłopy, poddanych i pany, Mężczyzny i płeć białą mam pod sobą, I zaraz świętsze uczynię kapłany, Kiedy ich swoją przykryję ozdobą. Ręce ucięte, brzuch mam rozerznięty, I głowy nie mam, ni kolan, ni pięty.
Topią mię, biją kijem, ciągną, kręcą, Pieką, obieszą nawet na powrozie, Jednak mię taką sprawą nie odchęcą, Bom tym piękniejsza, im-em bardziej w grozie. Ma mię i żebrak, i ty mię, łaskawy, Masz, czytelniku, jeśliś nieplugawy. GADKA CZWARTA
Szczeram jest woda, ale bez pochyby Nie ciekę ani chowam w sobie ryby. Z zimna się
śmiała.
Króle i chłopy, poddanych i pany, Mężczyzny i płeć białą mam pod sobą, I zaraz świętsze uczynię kapłany, Kiedy ich swoją przykryję ozdobą. Ręce ucięte, brzuch mam rozerznięty, I głowy nie mam, ni kolan, ni pięty.
Topią mię, biją kijem, ciągną, kręcą, Pieką, obieszą nawet na powrozie, Jednak mię taką sprawą nie odchęcą, Bom tym piękniejsza, im-em bardziej w grozie. Ma mię i żebrak, i ty mię, łaskawy, Masz, czytelniku, jeśliś nieplugawy. GADKA CZWARTA
Szczeram jest woda, ale bez pochyby Nie ciekę ani chowam w sobie ryby. Z zimna się
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 191
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
dudy. Prędko pan powróciwszy, spyta się o żonę; Że chora, cicho do niej idzie za zasłonę. Ale ta jakoby złym opętana duchem Rzuci się i do niego obróci obuchem. Pyta się sługi, co jej, o co się tak dąsa; I słyszy, że ją tarant okrutnie pokąsa. „Będzie zaraz obieszon, inszego sposobu Pomsty nie mam.” A żona! „Trzeba by was obu!
Czemużeś zakazując napowiódł mnie głupią, Żem chciała na psie jeździć?” „Niechaj mi wyłupią Oczy — mąż jej odpowie — jeżeli to było I w pomyśleniu moim; pewnieć się przyśniło.” Toż skoro wyda posła
dudy. Prędko pan powróciwszy, spyta się o żonę; Że chora, cicho do niej idzie za zasłonę. Ale ta jakoby złym opętana duchem Rzuci się i do niego obróci obuchem. Pyta się sługi, co jej, o co się tak dąsa; I słyszy, że ją tarant okrutnie pokąsa. „Będzie zaraz obieszon, inszego sposobu Pomsty nie mam.” A żona! „Trzeba by was obu!
Czemużeś zakazując napowiódł mnie głupią, Żem chciała na psie jeździć?” „Niechaj mi wyłupią Oczy — mąż jej odpowie — jeżeli to było I w pomyśleniu moim; pewnieć się przyśniło.” Toż skoro wyda posła
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 233
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987