Z. Ambroży w życiu jego
Jedenaście Persekucyj wycierpiał Kościół Chrystusów; zawsze odnosząc Palmam patientiae między ogniem i młotami stając się Aurum Electum.
Pierwsza persekucja, była za Nerona Cesarza zaczęta Roku 64 trwająca do śmierci jego; podczas której Chrześcijan do bestii przywięzywali, psami szczuli, na krzyż wbijali palili. Gołe osoby woskiem i tłustością oblepiano, smarowano, i tak na pal wbiwszy, jako świeće w nocy po mieście pałono, według świadectwa Tacita,Svetoniusza, Juvenolisza, a z nich Baroniusza Kardynała sub A 66.
Druga persekucja zaczęła się za Domicjana Roku 90 trwała lat 6,
Trzecia, poczęła się za Trajana Roku 97 trwała lat 19.
Czwarta,
S. Ambroży w życiu iego
Iedenaście Persekucyi wycierpiał Kościoł Chrystusow; zawsze odnosząc Palmam patientiae między ogniem y młotami staiąc się Aurum Electum.
Pierwsza persekucya, była za Nerona Cesarza zaczęta Roku 64 trwaiąca do smierci iego; podczas ktorey Chrześcian do bestyi przywięzywali, psami szcżuli, na krzyż wbiiali palili. Gołe osoby woskiem y tłustością oblepiano, smarowano, y tak na pal wbiwszy, iako swieće w nocy po mieście pałono, według swiadectwa Tacita,Svetoniusza, Iuvenolisza, a z nich Baroniusza Kardynała sub A 66.
Druga persekucya zaczeła się za Domicyana Roku 90 trwała lat 6,
Trzecia, poczeła się za Traiana Roku 97 trwáła lat 19.
Czwarta,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1010
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nasmaruj oliwą/ wlejesz gipsu. Który odelie formy drugą sztukę/ (naznaczysz ją liczbą 2. także dla omyłki) i oraz wpadnie w karby piewszej sztuczki wypukłościami swymi dla lepszego trzymania się i złożenia jednej sztuki do drugiej. Tym sposobem dalej postąpisz/ coraż upatrując szerokości miejsca i równinę jakoby na prototypie onę oblepiając po trzech stronach/ a czwartą stronę u litery blisko przed tym sztuki mieć będziesz z karbami oraz wyrzniętymi/ dla lepszego jednej do drugiej strony przylegania. Gdy tedy tak cały prototyp dokoła obydziesz/ mieć będziesz zupełną z wielu sztuk formę. Gdy wyschnie dobrze/ napuścisz oliwą wewnątrz/ A gdy będziesz miał tej zażyć/
nasmáruy oliwą/ wleiesz gipsu. Ktory odelie formy drugą sztukę/ (náznáczysz ią liczbą 2. tákże dlá omyłki) i oraz wpádnie w kárby piewszey sztuczki wypukłośćiámi swymi dlá lepszego trzymania się i złożeniá iedney sztuki do drugiey. Tym sposobem dáley postąpisz/ coráż upátruiąc szerokośći mieyscá i rowninę iákoby ná prototypie onę oblepiáiąc po trzech stronách/ á czwártą stronę u litery blisko przed tym sztuki mieć będźiesz z karbámi oráz wyrzniętymi/ dlá lepszego iedney do drugiey strony przylegánia. Gdy tedy ták cáły prototyp dokołá obydźiesz/ mieć będziesz zupełną z wielu sztuk formę. Gdy wyschnie dobrze/ nápuśćisz oliwą wewnątrz/ A gdy będziesz miáł tey záżyć/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 141
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
żeby ogień szedł w sam srzodek pieca. W niektórych lasach nie uważają na tę okoliczność, i cały piec przykrywają ziemią, lecz to nie jest dobrze jako potym pokażemy. Węglarze którzy nie zostawiają na dole ogniska, przez któreby mogli ku srzodkowi zaprowadzić ogień, i którzy zapalają piec z góry, starają się o to oblepiając piec, a żeby piec w koło pieca u dołu, był nie oblepiony na pół łokcia, a to dla tego, a żeby powietrze miało przystęp; gdy już jest dobrze zapalony, oblepiają i tę część. SZTUKA WĘGLARSKA.
Gdy magister węglarski postrzeże, że warstwa ziemi nie dobrze przystaje w niektórych miejscach, nakłada zaraz
żeby ogień szedł w sam srzodek pieca. W niektorych lasach nie uważaią na tę okoliczność, i cały piec przykrywaią ziemią, lecz to nie iest dobrze iako potym pokażemy. Węglarze ktorzy nie zostawiaią na dole ogniska, przez ktoreby mogli ku srzodkowi zaprowadzić ogień, i ktorzy zapalaią piec z gory, staraią się o to oblepiaiąc piec, á żeby piec w koło pieca u dołu, był nie oblepiony na poł łokcia, a to dla tego, á żeby powietrze miało przystęp; gdy iuż iest dobrze zapalony, oblepiaią i tę część. SZTUKA WĘGLARSKA.
Gdy magister węglarski postrzeże, że warstwa ziemi nie dobrze przystaie w niektorych mieyscach, nakłada zaraz
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 22
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
na dole ogniska, przez któreby mogli ku srzodkowi zaprowadzić ogień, i którzy zapalają piec z góry, starają się o to oblepiając piec, a żeby piec w koło pieca u dołu, był nie oblepiony na pół łokcia, a to dla tego, a żeby powietrze miało przystęp; gdy już jest dobrze zapalony, oblepiają i tę część. SZTUKA WĘGLARSKA.
Gdy magister węglarski postrzeże, że warstwa ziemi nie dobrze przystaje w niektórych miejscach, nakłada zaraz w te miejsca ziemi, i włazi na piec bez drabinki, dla ubicia jej i złączenia z drwami. Ponieważ nie zbywa na popiołach w miejscach, w których się palają węgle, zwyczaj jest
na dole ogniska, przez ktoreby mogli ku srzodkowi zaprowadzić ogień, i ktorzy zapalaią piec z gory, staraią się o to oblepiaiąc piec, á żeby piec w koło pieca u dołu, był nie oblepiony na poł łokcia, a to dla tego, á żeby powietrze miało przystęp; gdy iuż iest dobrze zapalony, oblepiaią i tę część. SZTUKA WĘGLARSKA.
Gdy magister węglarski postrzeże, że warstwa ziemi nie dobrze przystaie w niektorych mieyscach, nakłada zaraz w te mieysca ziemi, i właźi na piec bez drabinki, dla ubicia iey i złączenia z drwami. Ponieważ nie zbywa na popiołach w mieyscach, w ktorych sie palaią węgle, zwyczay iest
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 22
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
poczyniły jakie rysy.
Gdy są postawione piece na gruntach mających w sobie wiele kamieni, przykrywaja się najpierwej grubą warstwą liściów, a na tej warstwie kładzie się druga warstwa węglowego prochu pomieszanego z ziemią. Zwyczaj zażywania liściów w takich lasach, w których ziemia ma w sobie kamienie, jest przyczyną że Węglarze nie mówią, że oblepiają swoje piece, lecz że je przykrywają liściami, czyli że je obliściają. Pan Duhamel tu i w całym traktacie nic nie w spomina o przykryciu stosów wykopanemi czworograniastemi Kawałami ziemie trawą porostałej, co przecię w Niemczech najpospolitszą jest rzeczą, i kiedy położenie okolicy do tego sposobne, nad wszystkie sposoby jest sposobem najlepszym. Te przerzeczone
poczyniły iakie rysy.
Gdy są postawione piece na gruntach maiacych w sobie wiele kamieni, przykrywaia się naypierwey grubą warstwą lisciow, á na tey warstwie kładzie się druga warstwa węglowego prochu pomieszanego z ziemią. Zwyczay zażywania lisciow w takich lasach, w ktorych ziemia ma w sobie kamienie, iest przyczyną że Węglarze nie mowią, że oblepiaią swoie piece, lecz że ie przykrywaią lisciami, czyli że ie oblisciaią. Pan Duhamel tu y w całym traktacie nic nie w spomina o przykryciu stosow wykopanemi czworograniastemi Kawałami ziemie trawą porostałey, co przecię w Niemczech naypospolitszą iest rzeczą, y kiedy położenie okolicy do tego sposobne, nad wszystkie sposoby iest sposobem naylepszym. Te przerzeczone
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 23
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
podpalić. Wygląda z niego kij, który się wyimuje, dla wpychania w to ognisko suchych gałęzi, słomy, i liści. Widzieć się jeszcze daje na 3ciej kontygnacy h. brzemię drewek, jako też i pod pachą robotnika. Drewka to są mające być układane.
Fig. 3. Piec, który Robotnik zatyka i oblepia, część l. m. jest już oblepiona, część n. o. nie jest jeszcze: l. jest łopata którą w kłada ziemię: m. drabinka po której wyłazi na piec. Kiedy tego jest potrzeba. W ten czas się jej tylko ordynaryjnie zażywa, gdy piec już jest podpalony, przed tym
podpalić. Wygląda z niego kiy, ktory sie wyimuie, dla wpychania w to ognisko suchych gałęzi, słomy, i lisci. Widzieć się ieszcze daie na 3ciey kontygnacy h. brzemię drewek, iako też i pod pachą robotnika. Drewka to są maiące być układane.
Fig. 3. Piec, ktory Robotnik zatyka i oblepia, część l. m. iest iuż oblepiona, część n. o. nie iest ieszcze: l. iest łopata ktorą w kłada ziemię: m. drabinka po ktorey wyłazi na piec. Kiedy tego iest potrzeba. W ten czas się iey tylko ordynaryinie zażywa, gdy piec iuż iest podpalony, przed tym
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 38
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
i ryby rękami i ustami wynoszą. Dla zbytniego w Egipcie gorąca, prochu i piasku, wszyscy prawie Obywatele na oczy chorują: gdyż tam piaski są ostre jak szkło, lsnące się, którym gdy wiatr przerzuca, zdaje się jak woda ciekąca. Sekret mają osobliwie Egipcianie na wywodzenie kurcząt; budują piece pod Niebem słomiane, oblepiają gliną zletka, zostawiwszy na południe orificium, albo okno, aby słońce ogrzewało nim i w piec zachodziło: we środku pieca nakładają jajec na piasku każde osobna, kurzych około 3000. Od pół nocy jest drugie okno dla weścia. Nakrywają na noc skorami okna, aby jajca nie oziembły. Sieją Egipcjanie około Z.
y ryby rękámi y ustami wynoszą. Dla zbytniego w Egypcie gorąca, prochu y piasku, wszyscy práwie Obywátele ná oczy choruią: gdyż tam piaski są ostre iák szkło, lsnące się, ktorym gdy wiatr przerzuca, zdáie się iak woda ciekąca. Sekret maią osobliwie Egypcianie ná wywodzenie kurcząt; buduią piece pod Niebem słomiane, oblepiaią gliną zletka, zostawiwszy ná południe orificium, albo okno, aby słońce ogrzewáło nim y w piec záchodziło: we srodku pieca nákładaią iaiec ná piasku każde osobná, kurzych około 3000. Od puł nocy iest drugie okno dla weścia. Nákrywáią ná noc skorámi okná, aby iáyca nie oźiembły. Sieią Egypcyanie około S.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 636
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
do bednarskich zasię ulów, (które od bednarza gotowe ze wszytkiem oddane będą,) powrosła długie słomiane na obwiązanie ich robiąc, tak żeby przed Wiosną wszystkie te ule gotowe były, i to co do nich należy: a na Wiosnę, żeby tylko je wystawiać, a przykrywać: a bednarskie i powijać powrosłami, i oblepiać gliną, jako o tym miżej będzie nauka. Bo już w ten czas koło samych pszczół pieczołowanie nastąpi.
A iż Staroście, i Pisarzowi, ci Pasiecznicy często o potrzeby do pasiek uprzykrać się muszą: żeby ich powagą, nie odstraszali się od przypominania, i domagania się, by i z uprzykrzeniem, potrzeb do dobrego
do bednarskich záśię vlow, (ktore od bednárzá gotowe ze wszytkiem oddáne będą,) powrosłá długie słomiáne ná obwiązánie ich robiąc, ták żeby przed Wiosną wszystkie te vle gotowe były, y to co do nich należy: á ná Wiosnę, żeby tylko ie wystáwiáć, á przykrywać: á bednárskie y powiiáć powrosłámi, y oblepiáć gliną, iáko o tym miżey będzie náuká. Bo iuż w ten czás koło sámych pczół pieczołowánie nástąpi.
A iż Stárośćie, y Pisárzowi, ći Páśiecznicy często o potrzeby do páśiek vprzykráć się muszą: żeby ich powagą, nie odstraszali się od przypominánia, y domagánia się, by y z vprzykrzeniem, potrzeb do dobrego
Skrót tekstu: OstrorNauka
Strona: Aijv
Tytuł:
Nauka koło pasiek
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Marcin Łęcki
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
może; tylko bednarzowi kazać żeby nic na śrzodku nie był wypukły, jako insze beczki bywają. To wszystko obmyśliwanie koło ulów, zimie trzeba pamiętać, i pogotować, lubo to pnie, lubo te bednarską robotą ule; żeby to zimie naprawiwszy, skoro się ku wiośnie ocieplać pocznie, pasiecznicy rozstawiali, a potym w ciepło oblepiali. I tak to obrachować trzeba, gdziekolwiek w jesieni na zimę dziesięć osadzonych ulów zostawisz z pczołami, żebyś miał jedenaście ulów próżnych na przyszłe lato; i ma Starosta pilne na to mieć oko, jakoby koło naprawowania ulów, zawsze pasiecznicy przez jesień, i zimie robili, nigdy nie próżnując. Jakoż cały rok jest
może; tylko bednarzowi kázáć żeby nic ná śrzodku nie był wypukły, iáko insze beczki bywáią. To wszystko obmyślawánie koło vlow, źimie trzebá pámiętáć, y pogotowáć, lubo to pnie, lubo te bednárską robotą vle; żeby to źimie nápráwiwszy, skoro się ku wiośnie oćiepláć pocznie, páśiecznicy rozstáwiáli, á potym w ćiepło oblepiáli. Y ták to obráchowáć trzebá, gdźiekolwiek w ieśieni na źimę dźieśięć osádzonych vlów zostáwisz z pczołámi, żebyś miał iedennaśćie vlów prożnych ná przyszłe láto; y ma Stárostá pilne ná to mieć oko, iákoby koło nápráwowánia vlow, záwsze páśiecznicy przez ieśień, y źimie robili, nigdy nie prożnuiąc. Iákosz cáły rok iest
Skrót tekstu: OstrorNauka
Strona: Aiiijv
Tytuł:
Nauka koło pasiek
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Marcin Łęcki
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
zrujnowany w sadzie za dworkiem. Komin i kotlina precz obalona, tylko w nim ściany, i to precz pogniłe. W tym browarze kadzi 3; od piwa rabiania 2, trzecia od zacierania. Te 2 większe, u jednej z tych wątory 2 wygniły, u drugiej zaś prawie wszystkie. Tylko do robienia piwa gliną oblepiają. Trzecia wcale się rozwala, tylko klapki stoją, a dno wypadło. Kocieł do robienia piwa dobry, beczek piwnych 6 dobrych, 3 złe, bez dna i obręczy, lej od piwa drewniany, koryto od brzeczki, konewka
zła. Przy tym zaraz browarze drugą połową suszenie dla słodów na górze, na dole zaś
zrujnowany w sadzie za dworkiem. Komin i kotlina precz obalona, tylko w nim ściany, i to precz pogniłe. W tym browarze kadzi 3; od piwa rabiania 2, trzecia od zacierania. Te 2 większe, u jednej z tych wątory 2 wygniły, u drugiej zaś prawie wszystkie. Tylko do robienia piwa gliną oblepiają. Trzecia wcale się rozwala, tylko klapki stoją, a dno wypadło. Kocieł do robienia piwa dobry, beczek piwnych 6 dobrych, 3 złe, bez dna i obręczy, lej od piwa drewniany, koryto od brzeczki, konewka
zła. Przy tym zaraz browarze drugą połową suszenie dla słodów na górze, na dole zaś
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 51
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959