na dole ogniska, przez któreby mogli ku srzodkowi zaprowadzić ogień, i którzy zapalają piec z góry, starają się o to oblepiając piec, a żeby piec w koło pieca u dołu, był nie oblepiony na pół łokcia, a to dla tego, a żeby powietrze miało przystęp; gdy już jest dobrze zapalony, oblepiają i tę część. SZTUKA WĘGLARSKA.
Gdy magister węglarski postrzeże, że warstwa ziemi nie dobrze przystaje w niektórych miejscach, nakłada zaraz w te miejsca ziemi, i włazi na piec bez drabinki, dla ubicia jej i złączenia z drwami. Ponieważ nie zbywa na popiołach w miejscach, w których się palają węgle, zwyczaj jest
na dole ogniska, przez ktoreby mogli ku srzodkowi zaprowadzić ogień, i ktorzy zapalaią piec z gory, staraią się o to oblepiaiąc piec, á żeby piec w koło pieca u dołu, był nie oblepiony na poł łokcia, a to dla tego, á żeby powietrze miało przystęp; gdy iuż iest dobrze zapalony, oblepiaią i tę część. SZTUKA WĘGLARSKA.
Gdy magister węglarski postrzeże, że warstwa ziemi nie dobrze przystaie w niektorych mieyscach, nakłada zaraz w te mieysca ziemi, i właźi na piec bez drabinki, dla ubicia iey i złączenia z drwami. Ponieważ nie zbywa na popiołach w mieyscach, w ktorych sie palaią węgle, zwyczay iest
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 22
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
poczyniły jakie rysy.
Gdy są postawione piece na gruntach mających w sobie wiele kamieni, przykrywaja się najpierwej grubą warstwą liściów, a na tej warstwie kładzie się druga warstwa węglowego prochu pomieszanego z ziemią. Zwyczaj zażywania liściów w takich lasach, w których ziemia ma w sobie kamienie, jest przyczyną że Węglarze nie mówią, że oblepiają swoje piece, lecz że je przykrywają liściami, czyli że je obliściają. Pan Duhamel tu i w całym traktacie nic nie w spomina o przykryciu stosów wykopanemi czworograniastemi Kawałami ziemie trawą porostałej, co przecię w Niemczech najpospolitszą jest rzeczą, i kiedy położenie okolicy do tego sposobne, nad wszystkie sposoby jest sposobem najlepszym. Te przerzeczone
poczyniły iakie rysy.
Gdy są postawione piece na gruntach maiacych w sobie wiele kamieni, przykrywaia się naypierwey grubą warstwą lisciow, á na tey warstwie kładzie się druga warstwa węglowego prochu pomieszanego z ziemią. Zwyczay zażywania lisciow w takich lasach, w ktorych ziemia ma w sobie kamienie, iest przyczyną że Węglarze nie mowią, że oblepiaią swoie piece, lecz że ie przykrywaią lisciami, czyli że ie oblisciaią. Pan Duhamel tu y w całym traktacie nic nie w spomina o przykryciu stosow wykopanemi czworograniastemi Kawałami ziemie trawą porostałey, co przecię w Niemczech naypospolitszą iest rzeczą, y kiedy położenie okolicy do tego sposobne, nad wszystkie sposoby iest sposobem naylepszym. Te przerzeczone
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 23
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
i ryby rękami i ustami wynoszą. Dla zbytniego w Egipcie gorąca, prochu i piasku, wszyscy prawie Obywatele na oczy chorują: gdyż tam piaski są ostre jak szkło, lsnące się, którym gdy wiatr przerzuca, zdaje się jak woda ciekąca. Sekret mają osobliwie Egipcianie na wywodzenie kurcząt; budują piece pod Niebem słomiane, oblepiają gliną zletka, zostawiwszy na południe orificium, albo okno, aby słońce ogrzewało nim i w piec zachodziło: we środku pieca nakładają jajec na piasku każde osobna, kurzych około 3000. Od pół nocy jest drugie okno dla weścia. Nakrywają na noc skorami okna, aby jajca nie oziembły. Sieją Egipcjanie około Z.
y ryby rękámi y ustami wynoszą. Dla zbytniego w Egypcie gorąca, prochu y piasku, wszyscy práwie Obywátele ná oczy choruią: gdyż tam piaski są ostre iák szkło, lsnące się, ktorym gdy wiatr przerzuca, zdáie się iak woda ciekąca. Sekret maią osobliwie Egypcianie ná wywodzenie kurcząt; buduią piece pod Niebem słomiane, oblepiaią gliną zletka, zostawiwszy ná południe orificium, albo okno, aby słońce ogrzewáło nim y w piec záchodziło: we srodku pieca nákładaią iaiec ná piasku każde osobná, kurzych około 3000. Od puł nocy iest drugie okno dla weścia. Nákrywáią ná noc skorámi okná, aby iáyca nie oźiembły. Sieią Egypcyanie około S.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 636
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
zrujnowany w sadzie za dworkiem. Komin i kotlina precz obalona, tylko w nim ściany, i to precz pogniłe. W tym browarze kadzi 3; od piwa rabiania 2, trzecia od zacierania. Te 2 większe, u jednej z tych wątory 2 wygniły, u drugiej zaś prawie wszystkie. Tylko do robienia piwa gliną oblepiają. Trzecia wcale się rozwala, tylko klapki stoją, a dno wypadło. Kocieł do robienia piwa dobry, beczek piwnych 6 dobrych, 3 złe, bez dna i obręczy, lej od piwa drewniany, koryto od brzeczki, konewka
zła. Przy tym zaraz browarze drugą połową suszenie dla słodów na górze, na dole zaś
zrujnowany w sadzie za dworkiem. Komin i kotlina precz obalona, tylko w nim ściany, i to precz pogniłe. W tym browarze kadzi 3; od piwa rabiania 2, trzecia od zacierania. Te 2 większe, u jednej z tych wątory 2 wygniły, u drugiej zaś prawie wszystkie. Tylko do robienia piwa gliną oblepiają. Trzecia wcale się rozwala, tylko klapki stoją, a dno wypadło. Kocieł do robienia piwa dobry, beczek piwnych 6 dobrych, 3 złe, bez dna i obręczy, lej od piwa drewniany, koryto od brzeczki, konewka
zła. Przy tym zaraz browarze drugą połową suszenie dla słodów na górze, na dole zaś
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 51
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959