że to często czyniąc, a nie kładąc lontek, nigdy nie będą dzieci. Miałaś Wć za nieboszczyka troje, a życzyłaś Wć sobie mieć i więcej, bo to rosa boża i tak powiadają: dwoje jak jedno, a jedno jak nic. Nie taić, moja dobrodziejko, a powiedzieć, albo raczej napisać obmierzienia przyczynę. P. Bóg widzi, że za złe mieć nie będę i samemu to tylko memu przypiszę nieszczęściu. Czyś mię to Wć moje serce miała za tak wielkiego prostaka, żem to ja wszystkiego nie widział, choć-em nic nie mówił i tylkom, poszedłszy gdzie na stronę, gorzkimi zalewał się łzami?
że to często czyniąc, a nie kładąc lontek, nigdy nie będą dzieci. Miałaś Wć za nieboszczyka troje, a życzyłaś Wć sobie mieć i więcej, bo to rosa boża i tak powiadają: dwoje jak jedno, a jedno jak nic. Nie taić, moja dobrodziejko, a powiedzieć, albo raczej napisać obmierzienia przyczynę. P. Bóg widzi, że za złe mieć nie będę i samemu to tylko memu przypiszę nieszczęściu. Czyś mię to Wć moje serce miała za tak wielkiego prostaka, żem to ja wszystkiego nie widział, choć-em nic nie mówił i tylkom, poszedłszy gdzie na stronę, gorzkimi zalewał się łzami?
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 308
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
w łóżku. W Jaworowie zaś, przed odjezdnym, widząc mię tak utrapionego i w tym jeszcze lekarstwie, nigdyś mi dobrej nie pokazała twarzy. Jakiejż się ja mam tedy spodziewać pociechy? ile jeszcze, z tamtych powróciwszy krajów, wszystko się tu będzie zdało lada co, to dopieroż jeszcze większe stanie się obmierzienie. Wć moje serce rozumiałaś w Jaworowie, żem ja naprawił na Wć ks. Solskiego, żeby był tę Wci odradzał drogę. Miły Boże, jakeś mię Wć źle zrozumiała! Bo nie tylko że bym mu miał co mówić o to, alem go jeszcze odwabiał od Wci, żeby
w łóżku. W Jaworowie zaś, przed odjezdnym, widząc mię tak utrapionego i w tym jeszcze lekarstwie, nigdyś mi dobrej nie pokazała twarzy. Jakiejż się ja mam tedy spodziewać pociechy? ile jeszcze, z tamtych powróciwszy krajów, wszystko się tu będzie zdało lada co, to dopieroż jeszcze większe stanie się obmierzienie. Wć moje serce rozumiałaś w Jaworowie, żem ja naprawił na Wć ks. Solskiego, żeby był tę Wci odradzał drogę. Miły Boże, jakeś mię Wć źle zrozumiała! Bo nie tylko że bym mu miał co mówić o to, alem go jeszcze odwabiał od Wci, żeby
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 308
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962