częstokroć lepiej, niźli im samym, mnie są wiadome; podobien w tej mierze jestem do tych, którzy na graczów patrzący, lubo nie grają, są w grze, i wszystkie grających omyłki lepiej nad nich postrzegają i sądzą. Do żadnej w kraju partyj nie przywiązałem się, i raz na zawsze postanowiłem w obojętności zostawać. Jak spektator więc życie przepędziłem, i w tym charakterze niniejsze dzieło odprawić zamyślam. Dalsze życie mojego okoliczności, gdy czas i potrzeba wyciągać będzie, opowiem. Gdy zaś nad ustawicznym milczeniem moim zastanawiać mi się przychodzi, sam sobie mam za złe, iż dotąd nie użyczyłem nikomu tego, com ustawiczną
częstokroć lepiey, niźli im samym, mnie są wiadome; podobien w tey mierze iestem do tych, ktorzy na graczow patrzący, lubo nie graią, są w grze, y wszystkie graiących omyłki lepiey nad nich postrzegaią y sądzą. Do żadney w kraiu partyi nie przywiązałem się, y raz na zawsze postanowiłem w oboiętności zostawać. Jak spektator więc życie przepędziłem, y w tym charakterze ninieysze dzieło odprawić zamyślam. Dalsze życie moiego okoliczności, gdy czas y potrzeba wyciągać będzie, opowiem. Gdy zaś nad ustawicznym milczeniem moim zastanawiać mi się przychodzi, sam sobie mam za złe, iż dotąd nie użyczyłem nikomu tego, com ustawiczną
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 13
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Rady te nie są przeto napisane, aby z nich korzystały ku złemu nieuczciwe, płoche i nieczułe na wstyd i powinność stanu swojego niewiasty, których całe staranie, jak się czujności małżonka ustrzec, żeby tym lepiej dogadzały niegodziwym zmysłom swoim. Niech się takowe na zelotypią nie skarżą, sprawiedliwie albowiem na podejzrzenie zasłużyły, i Mąż obojętność w takowych okolicznościach pokazujący, niegodzien pierwszeństwa swego. Uczciwie zatym a bogobojne, które pragną domowego pokoju, boją się zaś złych skutków, które wszelkimi sposobami przywary małżonków znieść usiłują, niech używają tego, co dla nich jedynie jest napisano; inne pióra poczciwego niegodne. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XXIV
Rady te nie są przeto napisane, aby z nich korzystały ku złemu nieuczciwe, płoche y nieczułe na wstyd y powinność stanu swoiego niewiasty, ktorych całe staranie, iak się czuyności małżonka ustrzedz, żeby tym lepiey dogadzały niegodziwym zmysłom swoim. Niech się takowe na zelotypią nie skarżą, sprawiedliwie albowiem na podeyzrzenie zasłużyły, y Mąż oboiętność w takowych okolicznościach pokazuiący, niegodzień pierwszeństwa swego. Uczciwie zatym á bogoboyne, ktore pragną domowego pokoiu, boią się zaś złych skutkow, ktore wszelkimi sposobami przywary małżonkow znieść usiłuią, niech używaią tego, co dla nich iedynie iest napisano; inne piora poczciwego niegodne. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XXIV
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 178
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
sejm polski.
A niechże już i zgodzą się na co, niech prawa projekt napiszą, przeczytają i już niby skończony odłożą, to i tak jeszcze nigdy końca, jeszcze nowych potym wątpliwości, klauzul, przydatków, ociesywania słów tyle, że konstytucja w egzekucji nic warta, sama się zagmatwa, osłabi i przyjść dla obojętności słów, dla wygluzowanych potrzebnych terminów do wykonania nie może. Na co dobrze książę marszałek Lubomirski: Quid prodest gravibus wolumen implere legibus, si illa ąuae loquuntur formulae, mentiantur clausulae et quidquid constituunt codices, prostituunt appendices. Idzie to, że żadnej formy rad ułożonej nie masz, każdemu, jeśli jego chęci zadosyć się nie
sejm polski.
A niechże już i zgodzą się na co, niech prawa projekt napiszą, przeczytają i już niby skończony odłożą, to i tak jeszcze nigdy końca, jeszcze nowych potym wątpliwości, klauzul, przydatków, ociesywania słów tyle, że konstytucyja w egzekucyi nic warta, sama się zagmatwa, osłabi i przyjść dla obojętności słów, dla wygluzowanych potrzebnych terminów do wykonania nie może. Na co dobrze książę marszałek Lubomirski: Quid prodest gravibus wolumen implere legibus, si illa ąuae loquuntur formulae, mentiantur clausulae et quidquid constituunt codices, prostituunt appendices. Idzie to, że żadnej formy rad ułożonej nie masz, każdemu, jeśli jego chęci zadosyć się nie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 227
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Bóg zaraz wysłucha nie zalegaj się/ oportet orare semper. Jeśli pójdzie modlitwa i wysłuchanie w przeciąg nie opuszczaj ręku/ oportet orare semper et non deficere. Jako gorąca dufność i upewniona nadzieja nie ma cię w pilności tępić/ tak odwłoka i długie kołatanie nadziei i usilności niech nie psuje. Semper w obu okazjach przy powinnej obojętności/ i całym na wolą Boską spuszczeniu się/ oportet orare semper et non deficere. Jeżeli otrzymasz prędko o co prosisz? słuszna rzecz/ iż tak skutecznego sposobu/ jak najczęściej zażywać będziesz. Oportet orare semper et non deficere. Jeżeli cię dłużej Bóg na rzeczy przetrzymać raczy. I tu oportet oraresemper et non deficere
Bog záraz wysłucha nie zálegay się/ oportet orare semper. Ieśli poydźie modlitwá y wysłuchanie w przećiąg nie opuszczay ręku/ oportet orare semper et non deficere. Iáko gorąca dufność y upewniona nádźieiá nie ma ćię w pilnośći tępić/ ták odwłoká y długie kołatanie nádźiei y uśilnośći niech nie psuie. Semper w obu okázyach przy powinney oboiętnośći/ y całym ná wolą Boską spuszczeniu się/ oportet orare semper et non deficere. Ieżeli otrzymasz prętko o co prośisz? słuszna rzecz/ iż ták skutecznego sposobu/ iák nayczęściey záżywać będźiesz. Oportet orare semper et non deficere. Ieżeli cię dłużey Bog ná rzeczy przetrzymać raczy. Y tu oportet oraresemper et non deficere
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 204
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
pisać, żeby mi bezpiecznie było; uzbroiłem Cywilny styl mój Herbowną POGONCZYKA Twego STRZAŁĄ; POGONCZYK albowiem emeritae super Orbe Domus Jaśnie Wielmożnych DZIAŁYŃSKICH, (którego Pupilla et Cor Jesteś) jako sam prawdę w ręcz pisze, i mówi bez prywaty; tak też i mój Oratoryzm PHARETRA tutabit Amoris. W Politycznej tych Kwestyj moich obojętności, istotna jest Prawda Polsko- Szlacheckiej, i Szlachecko- Polskiej Werdyki; bo: in utramque partsufficientes (ut opinor, et magno J. W. W. M. Pana submitto Judicio) subsystencyj swojej ma racje. Jeżeli jednak w czym deficit, ile vergentis jam ad seniũ (gdyż jam majorem partẽ melioris
pisać, żeby mi bespiecznie było; uzbroiłem Cywilny styl moy Herbowną POGONCZYKA Twego STRZAŁĄ; POGONCZYK álbowiem emeritae super Orbe Domus Jaśnie Wielmożnych DZIAŁYŃSKICH, (ktorego Pupilla et Cor Jesteś) iáko sam prawdę w ręcz pisze, y mowi bez prywaty; ták też y moy Oratoryzm PHARETRA tutabit Amoris. W Polityczney tych Kwestyi moich oboiętnośći, istotna iest Prawdá Polsko- Szlacheckiey, y Szlachecko- Polskiey Werdyki; bo: in utramque partsufficientes (ut opinor, et magno J. W. W. M. Paná submitto Judicio) subsystencyi swoiey ma racye. Jeżeli iednák w czym deficit, ile vergentis jam ad seniũ (gdyż jam majorem partẽ melioris
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 2
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Matematyka jest fundamentem innych nauk: Poty Sturmiusz. Chrystianus Wolfius, Teraźniejszego wieku wielki Matematyk, w całej Filozofii radzi Matematycznych zażywać dowodów, mówiąc: Sposób (prawi,) przez który ma być cała traktowana Filozofia, nie inny być sądzę jako ten, którego zażywają Geometrowie, dając racją, że gdy Filozofowie i inni dla obojętności swoich konkluzyj nie dostępują tej wiadomości, której pragną, sami Geometrowie temu zabiegli: iż każda w Matematyce konkluzja jest niewąt- pliwa. Sami tylko Matematycy w swoich naukach porządnie rozpatrzyli się, gdy inni po rozległym prawdy morzu bez pewnego Przewodnika lawirują, i wątpliwym nawałnościom swój okręt powierzają. A z tąd jawno jest, iż Matematyka
Mathematyka iest fundamentem innych nauk: Poty Sturmiusz. Christianus Wolfius, Teraznieyszego wieku wielki Mathematyk, w całey Filozofii radzi Mathematycznych zażywać dowodow, mowiąc: Sposób (prawi,) przez ktory ma byc cała traktowana Filozofia, nie inny być sądzę iako ten, ktorego zażywaią Geometrowie, daiąc racyą, że gdy Filozofowie y inni dla oboiętnośći swoich konkluzyi nie dostępują tey wiadomośći, ktorey pragną, sami Geometrowie temu zabiegli: iż każda w Mathematyce konkluzya iest niewąt- pliwa. Sami tylko Mathematycy w swoich naukach porządnie rozpatrzyli się, gdy inni po rozległym prawdy morzu bez pewnego Przewodnika lawiruią, y wątpliwym nawałnościom swoy okręt powierzaią. A z tąd iawno iest, iż Mathematyka
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 50
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
był tak nabożny/ i gorący w wierze ś. Katolickiej (jako to pokazują tak wiele/ tak zacnych bogatych Opactw/ Klasztorów/ Kościołów) splugawił się niezliczonemi herezjami: a z wiarą Katolicką utracił też i wiarę pospolitą: z uczciwością ku Biskupowi Rzymskiemu/ stacił i posłuszeństwo powinne ku swemu własnemu Panu: frymarczył prostotę za obojętność/ statek za upor. Pokoj/ za którym tamte Prowincje kwitnęły przedtym nad inne Europskie/ tak się stamtąd wyniósł/ iż zwrocenia jego raczej może każdy życzyć im/ a niż się spodziewać. Pierwszej części, Europa. ARTOIS abo ARTESIA.
IVż idąc do opisania w osobliwości tamtych Prowincyj/ nadaje mi się Artois
był ták nabożny/ y gorący w wierze ś. Kátholickiey (iáko to pokázuią ták wiele/ ták zacnych bogátych Opáctw/ Klasztorow/ Kośćiołow) splugáwił się niezliczonemi haerezyámi: á z wiárą Kátholicką vtráćił też y wiárę pospolitą: z vczćiwośćią ku Biskupowi Rzymskiemu/ stácił y posłuszeństwo powinne ku swemu własnemu Pánu: frymárczył prostotę zá oboiętność/ státek zá vpor. Pokoy/ zá ktorym támte Prouinciae kwitnęły przedtym nád inne Europskie/ ták się ztámtąd wyniosł/ iż zwrocenia iego ráczey może każdy życzyć im/ á niż się spodźiewáć. Pierwszey częśći, Europá. ARTOIS ábo ARTESIA.
IVż idąc do opisánia w osobliwośći támtych Prouinciy/ nádáie mi się Artois
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 80
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Jakoż to rzecz najcięższa do zniesienia trudna
Ufać komu, kochać go, w nim przyjaźn obłudna. O jak nas tacy często na sidła ułowią! Co nam mój Przyjacielu, powierzchownie mówią. Ja rozumiem, że oni muszą mieć dwie Dusze, W chytrości wyćwiczeni źli Faryzeusze. Jedną bliźniego kocha,drugą nienawidzi, BÓG się obojętnością takich zdrajców brzydzi. Kolej na Semejego, przeprosin przypadła, Skręcił się czym przypłaci zjedzionego sadła, Oczu nieśmie pokazać przy drzwiach z Publikanem Piersi tłucze niepięścią lecz wstydu taranem. Pięścią nie dawno pod nos Królowim nakiwał, Kamieniem nań rzuciwszy, zelżywiem przezywał. Ciężkoż tu zbyć z drugiemi prośbą i ukłony Grzech
Jákoż to rzecz náycięższa do zniesienia trudna
Ufać komu, kochać go, w nim przyiaźn obłudna. O iák nas tacy często ná sidła ułowią! Co nam moy Przyiacielu, powierzchownie mowią. Ja rozumiem, że oni muszą mieć dwie Dusze, W chytrości wyćwiczeni źli Faryzeusze. Jedną bliźniego kocha,drugą nienawidzi, BOG się oboiętnością tákich zdráycow brzydzi. Koley ná Semeiego, przeprosin przypadła, Skręcił się czym przypłaci ziedzionego sadła, Oczu nieśmie pokázać przy drzwiach z Publikanem Piersi tłucze niepięścią lecz wstydu taranem. Pięścią nie dawno pod nos Krolowim nákiwáł, Kamieniem nań rzuciwszy, zelżywiem przezywał. Cięszkoż tu zbydź z drugiemi proźbą y ukłony Grzech
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 127
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
masztem; Nic nie wskórały przeciwne zamachy, Bo swej miłości nie chciał mierzać łasztem, Jedno miał serce, jednę upatrzoną Boginią, co ją, znał Panią nie żoną.
Dla tego Panu Nieba dopomogły, U forrunnego stanąć prędko brzegu, Zdrowiem, odwagą, ADOLFA wspomogły, Serce kałauzem było w jego biegu Umysł gruntowny bez obojętności Osobę kochał, nie jej majętności. Tu sił ostatnich wietrzny Duch dobędzie, Tu jako strzała, z łuku w górę szyje, Na wierzchu Cedru z KsIĄZĘCIEM usiądzie, Twarz potem zlaną, jako wodą myje, Rumieniec oba zafarbował lica, Ni ranna zorza, albo wschód Księżyca. Skoro odetchnoł Zefir zmordowany Ukaże palcem szczęśliwą Insułę
masztem; Nic nie wskorały przeciwne zámachy, Bo swey miłości nie chciał mierzać łasztem, Jedno miał serce, iednę upatrzoną Boginią, co ią, znał Panią nie żoną.
Dla tego Panu Nieba dopomogły, U forrunnego stanąć prędko brzegu, Zdrowiem, odwagą, ADOLFA wspomogły, Serce kałauzem było w iego biegu Umysł gruntowny bez oboiętności Osobę kochał, nie iey maiętności. Tu sił ostátnich wietrzny Duch dobędzie, Tu iáko strzáła, z łuku w gorę szyie, Ná wierzchu Cedru z XIĄZĘCIEM usiędzie, Twárz potem zlaną, iáko wodą myie, Rumieniec oba záfarbował lica, Ni ranna zorza, álbo wschod Xiężyca. Skoro odetchnoł Zefir zmordowany Ukaże palcem szczęśliwą Insułę
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 36
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
cała Litwa zawsze się zapatruje, jako Mała polska na województwo sandomierskie. Więc Litwa będąc już w przeszłym roku jeszcze w Maju z owej dawnej z Pociejem umowy gotowi, za powodem oszmiańskich obywatelów armowali się a czemprędzej posłali o wiadomość, co się dzieje w Koronie. Posłaniec litewski zastał Leduchowskiego w Włodzimierzu, który się zadziwił na obojętność Pocieja, że dotychczas nie oznajmił stanom litewskim, powiadając, że zaraz z Tarnogrodu dał znać Pociejowi przez umyślnych posłów Płaszczyca i Kurozowskiego, invitando do obrony ojczyzny. A tak z Włodzimierza wyprawił Leduchowski Romanowskiego podkomorzego chełmińskiego do Litwy dając znać, co się dotychczas stało w Koronie, zapraszając na pomoc do siebie, ponieważ już Sasi
cała Litwa zawsze się zapatruje, jako Mała polska na województwo sandomirskie. Więc Litwa będąc już w przeszłym roku jeszcze w Maju z owéj dawnéj z Pociejem umowy gotowi, za powodem oszmiańskich obywatelów armowali się a czémprędzéj posłali o wiadomość, co się dzieje w Koronie. Posłaniec litewski zastał Leduchowskiego w Włodzimierzu, który się zadziwił na obojętność Pocieja, że dotychczas nie oznajmił stanom litewskim, powiadając, że zaraz z Tarnogrodu dał znać Pociejowi przez umyślnych posłów Płaszczyca i Kurozowskiego, invitando do obrony ojczyzny. A tak z Włodzimierza wyprawił Leduchowski Romanowskiego podkomorzego chełmińskiego do Litwy dając znać, co się dotychczas stało w Koronie, zapraszając na pomoc do siebie, ponieważ już Sasi
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 254
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849