kopacz czyni, jedna będzie w całą ścianę, a druga w kłapeć, to i takim sposobem musi się kłapeć na ścienie targać, albo więc spukluje, że będzie właśnie jako koryto wydrążone, za-
czem z takowego niewiele bałwanów dobrych bywa, gdyż nie każdy kopacz umie sobie kłapcia oprawić i zbić, chociaż go dobrze obrąbi, częścią też, gdy nie dotnie wierzchu w końcach. Przy takowym zepsowaniu, lubo będzie kłapcia miar 7 potrójnego, nie przyjmują stygarowie tylko za 6 bałwanów do regestru, a siódmego defalkują kopaczowi ratione culpae i tym kopacza karzą. Do numeracyjej nie będą mere tylko 3 albo 4 bałwany, a z ostatku kruchy, to
kopacz czyni, jedna będzie w całą ścianę, a druga w kłapeć, to i takim sposobem musi się kłapeć na ścienie targać, albo więc spukluje, że będzie właśnie jako koryto wydrążone, za-
czem z takowego niewiele bałwanów dobrych bywa, gdyż nie każdy kopacz umie sobie kłapcia oprawić i zbić, chociaż go dobrze obrąbi, częścią też, gdy nie dotnie wierzchu w końcach. Przy takowym zepsowaniu, lubo będzie kłapcia miar 7 potrójnego, nie przyjmują stygarowie tylko za 6 bałwanów do regestru, a siódmego defalkują kopaczowi ratione culpae i tym kopacza karzą. Do numeracyjej nie będą mere tylko 3 albo 4 bałwany, a z ostatku kruchy, to
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 11
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
kruchy, to z takiego kłapcia musi być większa część straconych bałwanów niźli własnych. Zepsuje także kopacz nagłym biciem na kliny, kiedy brania soli nie rozumie, zaczym nie trudno o próżne miary, bo musi stygar pisać zupełne miary do regestru kopaczowi, choć z kłapcia na czas i jednego bałwana nie będzie miał, gdy on obrąbi dobrze i przyczyny do zepsowania nie da.
Gdzie też ściana doświadczona, na której sól źle bierze, tedy za zgodą pp. urzędników żupnych zajmuje kopacz na takiej ścienie kłapcia miar 7 wzdłuż, wszerz tylko miar 2 1/2, a względem półmiary powinien na to miejsce dobrze przeciąć za miarę; i z takiego kłapcia
kruchy, to z takiego kłapcia musi być większa część straconych bałwanów niźli własnych. Zepsuje także kopacz nagłym biciem na kliny, kiedy brania soli nie rozumie, zaczym nie trudno o próżne miary, bo musi stygar pisać zupełne miary do regestru kopaczowi, choć z kłapcia na czas i jednego bałwana nie będzie miał, gdy on obrąbi dobrze i przyczyny do zepsowania nie da.
Gdzie też ściana doświadczona, na której sól źle bierze, tedy za zgodą pp. urzędników żupnych zajmuje kopacz na takiej ścienie kłapcia miar 7 wzdłuż, wszerz tylko miar 2 1/2, a względem półmiary powinien na to miejsce dobrze przeciąć za miarę; i z takiego kłapcia
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 11
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
miarą i nie zbiłby takiego kłapetka dobrze, boby się na ścianie popsował, racja tego, żeby już był szerszy aniżeli dłuższy, a gdzie kłapeć szerszy niż dłuższy, nie może sól bez zepsowania być. Wziąwszy, że urówni tak kłapetka, będzie wzdłuż miar 3 jako i wszerz, a że go dobrze obrąbi, tedy równo może wziąć kopaczowi, to już nieomylnie musi przenosić liczba próżnych bałwanów niźli własnych, bo choćby kopacz chciał mieć dłuższego kłapetka, trudno przed kamieniem, który dobrze wierzchu i spodku wesprze, a jest też to rzecz nieomylna, że kopacz musi tak długo robić koło takiego kłapetka krótkiej ściany, którego mu piszą za
miarą i nie zbiłby takiego kłapetka dobrze, boby się na ścianie popsował, racyja tego, żeby już był szerszy aniżeli dłuższy, a gdzie kłapeć szerszy niż dłuższy, nie może sól bez zepsowania być. Wziąwszy, że urówni tak kłapetka, będzie wzdłuż miar 3 jako i wszerz, a że go dobrze obrąbi, tedy równo może wziąć kopaczowi, to już nieomylnie musi przenosić lidzba próżnych bałwanów niźli własnych, bo choćby kopacz chciał mieć dłuższego kłapetka, trudno przed kamieniem, który dobrze wierzchu i spodku wesprze, a jest też to rzecz nieomylna, że kopacz musi tak długo robić koło takiego kłapetka krótkiej ściany, którego mu piszą za
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 12
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
tu już rozumieć się może, że większa liczba być musi straconych miar i bałwanów niźli własnych.
Mogłoby się jeszcze cokolwiek racjej położyć, ale snadniej to przy robocie kopackiej na ścienie pokazać i dedukować rationibus niźli na piśmie.
Wybojów dwojaki jest rodzaj: jedne własne otworowe, drugie nadgrodne. Otworowe są te, kiedy kopacz obrąbi kilka kłapci na ścienie i nie może ich oprawić i zbić, dokąd meatu nie uczyni wprzód dla czynienia flichtów, to jest dziur dla klinów. Zaczym upatrzywszy klinom miejsce po soli dla wyboja, którego na miarę tylko wszerz zajmie, i to niezupełną miarę, i wybije pierwej wyboja, potem do kłapcia przychodzi i zbija jednego
tu już rozumieć się może, że większa lidzba być musi straconych miar i bałwanów niźli własnych.
Mogłoby się jeszcze cokolwiek racyjej położyć, ale snadniej to przy robocie kopackiej na ścienie pokazać i dedukować rationibus niźli na piśmie.
Wybojów dwojaki jest rodzaj: jedne własne otworowe, drugie nadgrodne. Otworowe są te, kiedy kopacz obrąbi kilka kłapci na ścienie i nie może ich oprawić i zbić, dokąd meatu nie uczyni wprzód dla czynienia flichtów, to jest dziur dla klinów. Zaczym upatrzywszy klinom miejsce po soli dla wyboja, którego na miarę tylko wszerz zajmie, i to niezupełną miarę, i wybije pierwej wyboja, potem do kłapcia przychodzi i zbija jednego
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 12
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
Pani Matka chowa szwaczkę/ która mię uczy szyć. Już mam wszytko/ co do tego przysłucha/ pułtynek nowy pieknej wkładanej roboty. Tam chowam moje narzędy/ nożyczki/ igły/ naparstek/ nici/ etc. A teraz idę dam sosobie urobić krosienka. A umiesz już co szyć? Umiem szew prosty szyć/ obrąbić/ i kilka prostych wzroków. Ale byś miał (miała) widzieć/ jakie piękne wzory nasza szwaczka umie/ dziwowałbyś się (dziwowałabyś się.) Ale siostra moja dopiero się uczy prząść. A ma kądziel? Nie/ ale kołowrotek. A co przędzie? Zgrebi/ paczęsi/ len/
Páni Mátká chowa szwacżkę/ ktora mię ucży szyć. Iuż mam wszytko/ co do tego przysłucha/ pułtynek nowy piekney wkłádáney roboty. Tám chowam moje nárzędy/ nożycżki/ igły/ nápárstek/ nici/ etc. A teraz idę dam sosobie vrobić krośienká. A umiesz już co szyć? Vmiem szew prosty szyć/ obrąbić/ y kilká prostych wzrokow. Ale byś miał (miáłá) widźieć/ jakie piękne wzory nászá szwacżká umie/ dźiwowałbyś się (dźiwowáłábyś się.) Ale siostrá moja dopiero się ucży prząść. A ma kądźiel? Nie/ ále kołowrotek. A co przędźie? Zgrebi/ pácżęśi/ len/
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 72v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612