. krakowskiego rozsiekany, a namiesnik imp. Paprocki zabity i dwoje towarzystwa wzięto. Imp. łowczy kor. odważnie z ludźmi swymi nabrawszy w rękę, imp. Wielhorski podkomorzy włodzimirski w głowę, imp. rotmistrz Oziemski w nogę strzałami ranieni. Sług imp. Rakowskiego wzięto żywcem trzech prócz innych z wojska, pokojowych imci kilk obrażono. Rotmistrz wołoski p. Papara, kawaler zacny, od dzidy dwa sztychy, od szabli po ręku, w głowie nad 20 razów okrutnie podjętych jeszcze żyje. Tak ciężka ta bitwa była. Interim przedmieście ku Ś. Marcina murowanego mostu aż po pomienione klasztory poszli w popiół.
Przed wieczorem po tej akcji obrócił się nieprzyjaciel
. krakowskiego rozsiekany, a namiesnik jmp. Paprocki zabity i dwoje towarzystwa wzięto. Jmp. łowczy kor. odważnie z ludźmi swymi nabrawszy w rękę, jmp. Wielhorski podkomorzy włodzimirski w głowę, jmp. rotmistrz Oziemski w nogę strzałami ranieni. Sług jmp. Rakowskiego wzięto żywcem trzech prócz innych z wojska, pokojowych jmci kilk obrażono. Rotmistrz wołoski p. Papara, kawaler zacny, od dzidy dwa sztychy, od szabli po ręku, w głowie nad 20 razów okrutnie podjętych jeszcze żyje. Tak ciężka ta bitwa była. Interim przedmieście ku Ś. Marcina murowanego mostu aż po pomienione klasztory poszli w popioł.
Przed wieczorem po tej akcyi obrócił się nieprzyjaciel
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 373
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
chcesz aby się wszytek ten lud uspokoił/ lepiej małe złe dopuścić/ niżeli wielkie ponieść. Inszego sposobu niemasz; zdarzy Bóg/ że to na dobre wynidzie. Podano kałamarza i piórka. Mufty napisał Dekret/ który Cesarz podpisał/ który w sobie zamykał/ żeby Cesarzową starą uduszono/ ale żeby jej ani żelazem nie obrażono/ ani biciem nie stłuczono. Oddali to pismo Pokojowym/ ustnie rozkazawszy wyprowadzić ją za Kuszchanę, niby ptasze złożenie albo chowanie/ to jest ptaszą fortkę/ żeby opodal od oczu i uszu Cesarskich umierała. Pokojowi ubiegając się co prędzej za rozkazaniem Cesarskim/ podniósłszy ręce do góry/ i wołając Allaha Allaha, pobiegli do Bramy
chcesz áby się wszytek ten lud vspokoił/ lepiey máłe złe dopuśćić/ niżeli wielkie ponieść. Inszego sposobu niemász; zdárzy Bog/ że to ná dobre wynidźie. Podano káłámarzá y piorká. Mufty nápisał Dekret/ ktory Cesarz podpisał/ ktory w sobie zámykał/ żeby Cesárzową stárą vduszono/ ále żeby iey áni żelázem nie obráżono/ áni bićiem nie stłuczono. Oddáli to pismo Pokoiowym/ vstnie roskázawszy wyprowádźić ią zá Kuszchanę, niby ptásze złożenie álbo chowánie/ to iest ptászą fortkę/ żeby opodál od oczu y vszu Cesárskich vmieráłá. Pokoiowi vbiegáiąc się co prędzey zá roskázániem Cesárskim/ podniozszy ręce do gory/ y wołáiąc Allaha Allaha, pobiegli do Bramy
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 24
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
. Na ten czas Titowi Balwencemu/ który przeszłego roku był Rotmistrzem Hufca pierwszego/ iście mężowi/ i wielce wziętemu człowieku/ dardą obadwa udy przekłoto/ Kwintusa Lukaniusza z tegoż szeregu mężnie się potykającego/ i obskoczonemu synowi ratunek dawającego/ zabito/ Luciusza Kotę/ gdy wszytkiemu rycerstwu serca dodawał/ z proce kamieniem w usta obrażono. Czym strwożony Tyturiusz/ bacząc z daleka Ambioryksa swoich napominającego/ tłumacza swego Gneusa Pompejusza do niego posłal/ aby i jemu i żołnierzowi folgował/ prosząc. Odpowiedział Ambioryks/ jeśli chce Tyturiusz ze mną się rozmówić/ może/ mam nadzieję/ że u pospolistwa zdrowie żołnierzowi Rzymskiemu uproszę/ jemu samemu nic nie będzie/ za
. Ná ten czas Titowi Bálwencemu/ ktory przeszłego roku był Rotmistrzem Hufcá pierwszego/ iśćie mężowi/ y wielce wźiętemu człowieku/ dardą obádwá vdy przekłoto/ Kwintusá Lukániuszá z tegoż szeregu mężnie sie potykáiącego/ y obskoczonemu synowi rátunek dawáiącego/ zábito/ Luciuszá Kotę/ gdy wszytkiemu rycerstwu sercá dodawał/ z proce kámieniem w vstá obráżono. Czym strwożony Tyturyusz/ bacząc z dáleká Ambioryxá swoich nápomináiącego/ tłumáczá swego Gneusá Pompeiuszá do niego posłal/ áby y iemu y żołnierzowi folgował/ prosząc. Odpowiedźiał Ambioryx/ ieśli chce Tyturyusz ze mną sie rozmowić/ może/ mam nadźieię/ że v pospolistwá zdrowie żołnierzowi Rzymskiemu vproszę/ iemu sámemu nic nie będźie/ zá
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 113.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
aby tych co się rozbiegli po[...] e[...] jech do kupy zebrali/ naszych picowników łapali i biel[...] . z których Bojarów niejaki Trzaska zebrawszy[...] 0 chłopstwa wypadajac z lasa/ 4 pacholików p Marszal: Lit 10 kozaków p. Krak. zabił. 2. Ku wieczorowi Moskwa z możożerzów ogromną strzelbę ka mienna na naszych puściła pieszych dwu obrażono. 3. Przedał się jeden z strzelców moskiewskich dżyurą wypadszy naszej strzelbę: powiada o ucisku/ o drogości w zamku put[...] lako nasze pułkorca za rubel: wyśliczki które czynią tylko na to aby mogli kogo wysłać do Szujskiego tnże powida/ że i dziś wycieczkę uczynią dla wysłania czego dowiedziawszy się żołnierstwo hetmańskie jako p
aby tych co sie rozbiegli po[...] e[...] iech do kupy zebrali/ naszych picownikow łapali y biel[...] . z ktorych Boiárow nieiáki Trzaska zebrawszy[...] 0 chłopstwá wypadáiac z lasá/ 4 pácholikow p Marszal: Lit 10 kozakow p. Krak. zábił. 2. Ku wieczorowi Moskwá z możożerzow ogromną strzelbę ká mienna ná nászych puśćiła pieszych dwu obrażono. 3. Przedał się ieden z strzelcow moskiewskich dżiurą wypadszy nászey strzelbę: powiáda o vcisku/ o drogośći w zamku put[...] láko násze pułkorcá zá rubel: wyśliczki ktore czynią tylko ná to aby mogli kogo wysłać do Szuyskiego tnże powida/ że y dźiś wycieczkę vczynią dla wysłánia cze^o^ dowiedziawszy sie żołnierstwo hetmánskie iáko p
Skrót tekstu: BielDiar
Strona: B3v
Tytuł:
Diariusz wiadomości od wyjazdu króla z Wilna do Smoleńska
Autor:
Samuel Bielski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
, która wędę połknęła, abo jest jako ów, który wypił truciznę; bo chocia jeszcze nie umarł, przecie to wie, iż już żyw być nie może, a ciężej mu to jest czekać śmierci długo, niż kiedyby zaraz dał gardło. I jeszcze tego dokładam, iż ledwie nieszczęśliwszy jest ten, kogo krzywdą obrażono, niźli ten, kto krzywdą obraził. Abowiem ukrzywdzony obrażon jest abo na ciele, abo na majętności (bo obelżenie słowne dobremu człowiekowi wadzić nie może: jako nie wadzi królowi, gdy mu żebrak w kącie łaje); a ten, który ukrzywdził, obraził duszę swoję: a jako dusza szlachetniejsza jest niż ciało,
, która wędę połknęła, abo jest jako ów, który wypił truciznę; bo chocia jeszcze nie umarł, przecie to wie, iż już żyw być nie może, a ciężej mu to jest czekać śmierci długo, niż kiedyby zaraz dał gardło. I jeszcze tego dokładam, iż ledwie nieszczęśliwszy jest ten, kogo krzywdą obrażono, niźli ten, kto krzywdą obraził. Abowiem ukrzywdzony obrażon jest abo na ciele, abo na majętności (bo obelżenie słowne dobremu człowiekowi wadzić nie może: jako nie wadzi królowi, gdy mu żebrak w kącie łaje); a ten, który ukrzywdził, obraził duszę swoję: a jako dusza szlachetniejsza jest niż ciało,
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 251
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
, kułakami naganiają, że rzadko który bez obrywki z placu znidzie, komu nos, komu gębę, komu oczy podbiją, a często i na poły umarłego z placu zniosą, ba czasem i umierają z tego żartu; impune to jednak uchodzi. Skoro za sztanki wynidą, niepowinien jeden drugiemu pomnieć, by go najbardziej obrażono, boby to było infame, chcieć się tego mścić serio, co się we grze działo. Co przedniejsi kawalerowie do tej gry wchodzą, a nie może jej grać nikt, jedno szlachcic, acz się to szlachectwo we Florencji bardzo z kupiectwem pomieszało, tak że nie masz żadnego i z przedniejszych domów, coby
, kułakami naganiają, że rzadko który bez obrywki z placu znidzie, komu nos, komu gębę, komu oczy podbiją, a często i na poły umarłego z placu zniosą, ba czasem i umierają z tego żartu; impune to jednak uchodzi. Skoro za sztanki wynidą, niepowinien jeden drugiemu pomnieć, by go najbardziéj obrażono, boby to było infame, chcieć się tego mścić serio, co się we grze działo. Co przedniejsi kawalerowie do téj gry wchodzą, a nie może jéj grać nikt, jedno szlachcic, acz się to szlachectwo we Florencyi bardzo z kupiectwem pomieszało, tak że nie masz żadnego i z przedniejszych domów, coby
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 142
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854
iż więtszą kupą/ tumultuosè, do nas szli/ tym trudniejszy do nas przystęp mieli/i strzelba więtszą w nich szkodę czyniła: nazajutrz trupów samych/ których oni z sobą zawlec nie mogli/ czterdziestu piąci kazałem pogrześć: a jako potym wiadomości dosiągłem/ że do czterech set ludzi utracił/ naszych dwu tylko obrażono: a potym choroba dziwnie wielka miedzy pacholiki nasze wpadła/ iż do piącidziesiąt razem z nóg i z rąk podupadli. Czym będąc zatrwożeni barzo/ niskąd inąd jedno od Boga ratunku oczekiwać się musiało: bo i szpieg mój posłany o pomoc do panów Ryżan/ innej pociechy mi nie przyniósł jedno papier/ a ze dwudziestą wybrańców
iż więtszą kupą/ tumultuosè, do nas szli/ tym trudnieyszy do nas przystęp mieli/y strzelbá więtszą w nich szkodę czyniłá: názáiutrz trupow sámych/ ktorych oni z sobą záwlec nie mogli/ czterdźiestu piąći kazałem pogrześć: á iáko potym wiádomośći dośiągłem/ że do czterech set ludźi vtráćił/ nászych dwu tylko obráżono: á potym chorobá dźiwnie wielka miedzy pácholiki násze wpádłá/ iż do piąćidźieśiąt rázem z nog y z rąk podupádli. Czym będąc zátrwożeni bárzo/ niskąd inąd iedno od Bogá rátunku oczekiwáć się muśiáło: bo y szpieg moy posłány o pomoc do pánow Ryżan/ inney poćiechy mi nie przyniosł iedno pápier/ á ze dwudźiestą wybráńcow
Skrót tekstu: BiałłozorList
Strona: A2v
Tytuł:
List o oblężeniu zamku Dyjamenckiego w Inflantach
Autor:
Gabriel Białłozor
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605