będą drzwi zawarte Fores clausae. A gdy taka Clauzura będzie, w-ten czas Chrystus nawiedzi, w-pośrzodku się pokaże. Mówi Bonawentura Święty. Chcecie mieć objawienia i cudowną przytomność Pańską, forty strzeżcie. Czemuż jednak zawarte te drzwi? Dla bojaźni żydów. Oby się Korona nauczyła tej przestrogi, kiedy to Obrzezańców, żydów tych Saraceńskich, lub Turków, lub Tatarów, następuje postrach, Propter metum Iudaeorum, trzebaby Granice i drzwi Korony lepiej zawierać. Ale gdy się Fortece pograniczne, baszty i bramy obalają, trudno zawrzeć, gdy już i drzwi nie masz. 3. KęDY BYLI UCZNIOWIE ZEBRANI. Zatym zawarciem był zbior
będą drzwi záwárte Fores clausae. A gdy táka Clauzurá będźie, w-ten czás Christus náwiedźi, w-pośrzodku się pokaże. Mowi Bonáwenturá Swięty. Chcećie mieć obiáwienia i cudowną przytomność Páńską, forty strzeżćie. Czemuż iednák záwárte te drzwi? Dla boiáźni żydow. Oby się Koroná náuczyłá tey przestrogi, kiedy to Obrzezáńcow, żydow tych Sáráceńskich, lub Turkow, lub Tátárow, nástępuie postrách, Propter metum Iudaeorum, trzebáby Gránice i drzwi Korony lepiey záwieráć. Ale gdy się Fortece pográniczne, bászty i bramy obaláią, trudno záwrzeć, gdy iuż i drzwi nie mász. 3. KęDY BYLI VCZNIOWIE ZEBRANI. Zatym záwárćiem był zbior
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 24
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Miasta, wiele tam wpisano! z-Wilna Stolicy Wielkiego Księstwa, z-Lwowa Stolicy Ruskiej, z-Gdańska Stolicy Pomorskiej, wielu tam wpisano! a ty Poznaniu czyś wolny? Cóż cię za to wszytko plugastwo Ojczyzno miła czeka? za Tureckie grzechy, ukaranie od Turków! ukaranie od Bisurmanów! ukaranie od obrzezańców! 4. Piąta okazja, że się ludzie, choć, o arcy-złych nowinach słyszą, w-życiu arcy-złym nie poprawują. Jest wiele przykładów Pisma Świętego, jako wojska Izraelskie, dla jednego tylko grzechu, bitwy przegrawały, ale i okrom przikładów, sam to rozum, od wiary oświecony, pokazuje. Co grzech śmiertelny
Miástá, wiele tám wpisano! z-Wilná Stolicy Wielkiego Kśięstwá, z-Lwowá Stolicy Ruskiey, z-Gdańská Stolicy Pomorskiey, wielu tám wpisano! á ty Poznániu czyś wolny? Coż ćię zá to wszytko plugástwo Oyczyzno miła czeka? zá Tureckie grzechy, vkaránie od Turkow! vkaránie od Bisurmánow! vkaránie od obrzezáńcow! 4. Piąta okázya, że się ludźie, choć, o árcy-złych nowinách słyszą, w-żyćiu árcy-złym nie poprawuią. Iest wiele przykłádow Pismá Swiętego, iáko woyská Izráelskie, dla iednego tylko grzechu, bitwy przegrawáły, ále i okrom prźykłádow, sąm to rozum, od wiáry oświecony, pokázuie. Co grzech śmiertelny
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 38
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
się bellum Iudaicum zaczynać: choć widząć, że ta Gens ma Polskę za swój Raj, nie gonią z Raju tych Adamów: widzą, że oni Królestwo Lechickie biorą pro Terra promissionis, za Ziemię Miodem i Mlekiem płynacą, w tej słodyczy nic nie przynoszą im gorszkości. A choć są niektórzy Zelosiores Katolicy w Polsce na Obrzezańców, krzywopatrzący, volunt, non valent tego wykorzenić malum; lubo olim mogli Arianów i Socjanów z Ojczyzny wyrugować, tak są w korżenieni, a przytym przez czary i oferty częste Panów opanowali serca. Nabrali Klasztornych, Kościelnych, Szlacheckich sum po całej Koronie i Litwie co może wynieść na kilkanaście milionów, a przez to
się bellum Iudaicum zaczynać: choć widząć, że ta Gens ma Polskę za swoy Ray, nie gonią z Raiu tych Adamow: widzą, że oni Krolestwo Lechickie biorą pro Terra promissionis, za Ziemię Miodem y Mlekiem płynacą, w tey słodyczy nic nie przynoszą im gorszkości. A choć są niektorzy Zelosiores Katolicy w Polszcze na Obrzezańcow, krzywopátrzący, volunt, non valent tego wykorzenić malum; lubo olim mogli Arianow y Socyanow z Oyczyzny wyrugować, tak są w korżenieni, a przytym przez czary y offerty częste Panow opanowali serca. Nabrali Klasztornych, Kościelnych, Szlacheckich sum po całey Koronie y Litwie co może wynieść na kilkánaście millionow, a przez to
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 389
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Żyd nie może/ sprawuje to jego niewdzięczność/ która Mesjaszowi krnąbrnym a upornym przeczeniem pokazuje. Niegodzien tam iść/ kędy Mojżesz/ przyszłego Mesjasza wtył oglądał/ niegodzien na tym miejscu stanąć/ gdzie przykazanie dano/ którego nie pełni Jest w liście wtórym Peregrynacjej Jerozolimskiej Książęcia Radziwiła/ coś też podobnego/ a mianowicie/ że obrzezaniec żaden/ przez to pole/ na którym Anioł Pański wojsko Senacheryba Asyryiskiego króla pobił/ iść nie może/ a jeśli się kusi/ zdrowiem tego przypłaca. Także od Damaszku trzy mile wlewo na wysokiej gorze jest klasztor Mniszek Maronitek/ do którego/ gdyby się jaki Saracen wniść ważył/ trzeciego by dnia zdechł. Przydawa
Zyd nie może/ spráwuie to iego niewdźięczność/ ktora Messyaszowi krnąbrnym á upornym przeczeniem pokázuie. Niegodźien tám iśdź/ kędy Moyżesz/ przyszłego Messyaszá wtył oglądał/ niegodźien ná tym mieyscu stánąć/ gdźie przykazánie dano/ ktorego nie pełni Iest w liśćie wtorym Peregrynácyey Ierozolimskiey Xiążęćiá Rádźiwiłá/ coś też podobnego/ á miánowicie/ że obrzezániec żaden/ przez to pole/ ná ktorym Anioł Páński woysko Senácherybá Assyryiskiego krolá pobił/ iśdź nie może/ á iesli sie kuśi/ zdrowiem tego przypłaca. Tákże od Dámászku trzy mile wlewo ná wysokiey gorze iest klasztor Mniszek Máronitek/ do ktorego/ gdyby sie iáki Sárácen wniść ważył/ trzećiego by dnia zdechł. Przydawa
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 18
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
; Toż sława, o którą się tyle krwie rozlało, Którą po Bogu liczym, a raczej umierać Dziś, dziś wszyscy wolimy, niźli tej nadterać. Wiesz, cośmy krwie stoczyli, co zgubili braci W Wołoszech, że w nich imię Chrystusowe płaci; Dla was Potocki, dla was Żółkiewski umierał, Żeby was obrzezaniec hardy nie pożerał; Dla was, jeśli rozsądkiem pojmiecie to swoim, I my po dziś dzień w polu Gradywowym stoim. A że Bóg intencyje nasze zna, bogatej Od niego oczekujem przynamniej zapłaty. Ochotę, z którą nam się raczysz prezentować, Powinniśmy zawdzięczać, powinni wetować, W czym od wodza naszego sygnetem zamknięty
; Toż sława, o którą się tyle krwie rozlało, Którą po Bogu liczym, a raczej umierać Dziś, dziś wszyscy wolimy, niźli tej nadterać. Wiesz, cośmy krwie stoczyli, co zgubili braci W Wołoszech, że w nich imię Chrystusowe płaci; Dla was Potocki, dla was Żółkiewski umierał, Żeby was obrzezaniec hardy nie pożerał; Dla was, jeśli rozsądkiem pojmiecie to swoim, I my po dziś dzień w polu Gradywowym stoim. A że Bóg intencyje nasze zna, bogatéj Od niego oczekujem przynamniej zapłaty. Ochotę, z którą nam się raczysz prezentować, Powinniśmy zawdzięczać, powinni wetować, W czym od wodza naszego sygnetem zamknięty
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 281
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Żydzi inni pewną summę pieniędzy postąpili/ pod przysięgą im to obiecał/ że w Diaecezjach Magdeburskiej/ i Halberstatskiej/ wszytkich Chrześcijan miał potruć. Nad to/ przysiągł Żydom/ że jeśliby kiedy jednego Chrześcijanina uleczył/ na jego miejsce miał innych piętnastu truciznami/ miasto lekarstw danymi/ z świata zgładzić. Wyznał i to ten bezecny obrzezaniec/ że gdy był w Berlinie w zamku/ ujźrzawszy w jednej izbie stołowej Obraz Z. Chrzystofa malowany na ścienie/ wyrzekł te słowa bluźniers:[...] Quid tu hic adstas staturose nebulo, gestans in humeris meretricis filium: mater eius est meretrix, et sedet in fornice. Tych słów nie tylko przetłumaczyć na Polski język/ ale
Zydźi inni pewną summę pieniędzy postąpili/ pod przyśięgą im to obiecał/ że w Dyaecezyách Mágdeburskiey/ y Hálberstátskiey/ wszytkich Chrześćian miał potruć. Nád to/ przyśiągł Zydom/ że ieśliby kiedy iednego Chrześćiániná vleczył/ ná iego mieysce miał innych piętnastu trućiznámi/ miásto lekarstw dánymi/ z świátá zgłádźić. Wyznał y to ten bezecny obrzezániec/ że gdy był w Berlinie w zamku/ vyźrzawszy w iedney izbie stołowey Obraz S. Chrzystofá málowány ná śćienie/ wyrzekł te słowá bluźniers:[...] Quid tu hic adstas staturose nebulo, gestans in humeris meretricis filium: mater eius est meretrix, et sedet in fornice. Tych słow nie tylko przetłumáczyć ná Polski ięzyk/ ále
Skrót tekstu: SleszDow
Strona: 19
Tytuł:
Jasne dowody o doktorach żydowskich
Autor:
Sebastian Sleszkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
swe do domu, komu łez ciepłych nie lałaby? Komu nie upadłyby do ziemie kolana, wielbiąc w głos Pana?
I teraz, Boże zastępów, w twych tropy przybądź, a dzicz tę, by po polu snopy, daj szabli polskiej gromić, a w pogoni walić ją z koni.
Nie daj pociechy obrzezańcom ani dopuść, by od nich byli zaś zagnani synowie, córki tutecznej Korony tak bez obrony.
Połóż gniew, prosiem, połóż sprawiedliwy, hamując groźby i list ich dotkliwy, a twoich modłą zwyciężony, Panie, spraw, że ustanie
przekopska burza, a słońce nastąpi, aza w tym w strzemię znowu dziadów wstąpi bohatyr
swe do domu, komu łez ciepłych nie lałaby? Komu nie upadłyby do ziemie kolana, wielbiąc w głos Pana?
I teraz, Boże zastępów, w twych tropy przybądź, a dzicz tę, by po polu snopy, daj szabli polskiej gromić, a w pogoni walić ją z koni.
Nie daj pociechy obrzezańcom ani dopuść, by od nich byli zaś zagnani synowie, córki tutecznej Korony tak bez obrony.
Połóż gniew, prosiem, połóż sprawiedliwy, hamując groźby i list ich dotkliwy, a twoich modłą zwyciężony, Panie, spraw, że ustanie
przekopska burza, a słońce nastąpi, aza w tym w strzemię znowu dziadów wstąpi bohatyr
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 247
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995