Reinfeldu/ niedaleko od Fuldy obozem Stoi/ pókiby i drudzy jeszcze do nich ordynowani nie przybyli/ tym czasem Książę I. M. Land-Graf Heski Kaselski/ kazał/ od Hirszfeldu począwszy/ aż do Franckenbergu/ prostą swoim ciągnąć Linią/ i wszędy gdzie potrzeba/ Palisadami opatrzyć/ wszytkie insze przystępniejsze miejsca działami obsadziwszy/ tak że rozumieją/ że nietylko wyćwiczony Żołnierz/ ale nawet i Chłopi prości/ mogliby się bronić naprzeciwko 30000. porządnego Wojska. z Mecklenburku/ 24. Augusti.
Oznajmują nam to/ że I. M. P. Baron Kniefausen już nazad stamtąd do Berlina powrócieł/ że tam jeszcze wszyscy między nadzieją
Reinfeldu/ niedáleko od Fuldy obozem Stoi/ pokiby y drudzy ieszcze do nich ordinowáni nie przybyli/ tym ćzasem Książe I. M. Land-Graf Heski Kásselski/ kazał/ od Hirszfeldu począwszy/ ász do Fránckenbergu/ prostą swoim ciągnąć Linią/ y wszędy gdzie potrzeba/ Palisadámi opátrzyć/ wszytkie insze przystępnieysze mieysca dziáłámi obsádziwszy/ ták że rozumieią/ że nietylko wyćwicżony Zołnierz/ ále náwet y Chłopi prości/ mogliby śię bronić náprzeciwko 30000. porządnego Woyská. z Mecklenburku/ 24. Augusti.
Oznaymuią nam to/ że I. M. P. Báron Kniepháusen iusz názad ztámtąd do Berlina powrocieł/ że tám ieszcże wszyscy między nádźiéią
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 36
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
/ przeciw ogniowi susz/ a polewaj potrosze/ tym rosołem z tej Potrawy/ a gdy masz dawać włóż te Grzanki na misę na spód/ i tę polewkę/ którąś chleb polewał wlej. Ułóż te Materią którą masz w garcu/ pięknie/ tylko nie kładź Rury/ Baraniny/ i Grzbietu Wieprzowego/ połóż pietruszką/ obsadź Cytryną wytrawaną/ albo Limonią/ daj gorąco na Stół. ADDyTAMENT Szósty Addytament, Potrawy na zimno,
Żebym twój/ Apetyt w Obozie albo dródże ukontentować opisałem niektóre potrawy barzo dobre/ Mieśne na zimno/ pasztety zaś zimne Mięśne i Rybne/ na swym miejscu osobnym znajdziesz/ i Rybne potrawy i Marynaty. VI
/ przećiw ogniowi susz/ á poleway potrosze/ tym rosołem z tey Potráwy/ á gdy masz dáwáć włoż te Grzanki ná misę ná spod/ y tę polewkę/ ktorąś chleb polewał wley. Vłoż te Máteryą ktorą masz w gárcu/ pięknie/ tylko nie kładź Rury/ Barániny/ y Grzbietu Wieprzowego/ położ pietruszką/ obsadź Cytryną wytrawaną/ álbo Limonią/ day gorąco na Stoł. ADDITAMENT Szosty Additament, Potráwy ná źimno,
Zebym twoy/ Appetyt w Oboźie álbo drodże vkontentować opisałem niektore potráwy bárzo dobre/ Mieśne ná źimno/ pasztety zaś źimne Mięśne y Rybne/ ná swym mieyscu osobnym znaydźiesz/ y Rybne potráwy y Márynáty. VI
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 40
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Krzak Rozmarynowy postawić/ a na niego Pianę lać/ który tak postawisz/ chleba rzanego rozkroj Bochen na dwoje plasko/ z jednej części osrzodkę wybierz/ a Masłem na to miejsce podlep/ i przyciśnij do misy/ żeby to Masło trzymało chleb mocno/ a w ten Chleb wsadź Krzak Rozmarynu a będziesz lał Pianę/ a obsadziwszy Ulipkami/ i pocukrowawszy dasz na misę. XCV. Kontuza dla chorych.
Kurczę weźmij dobre/ ochędoż/ ociągnij/ wstaw do rosołu/ i Pietruszki niemało wkraj/ warz aż od kości odpadnie/ wybierz potym/ a uwierć w pieknej Donicy/ i przebij przez Sito/ tak mięso jako i pietruszkę/ rozpuść tym
Krzak Rozmárynowy postáwić/ á ná niego Piánę lać/ ktory ták postáwisz/ chlebá rzáneg^o^ rozkroy Bochen ná dwoie plásko/ z iedney częśći osrzodkę wybierz/ á Másłem ná to mieysce podlep/ y przyćiśniy do misy/ żeby to Másło trzymáło chleb mocno/ á w ten Chleb wsadź Krzak Rozmárynu á będźiesz lał Piánę/ á obsádźiwszy Vlipkámi/ y pocukrowawszy dasz ná misę. XCV. Kontuzá dla chorych.
Kurczę weźmiy dobre/ ochędoż/ oćiągniy/ wstaw do rosołu/ y Pietruszki niemáło wkráy/ warz áż od kośći odpádnie/ wybierz potym/ á vwierć w piekney Donicy/ y przebiy przez Sito/ ták mięso iáko y pietruszkę/ rospuść tym
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 90
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
odkrywszy, na bracią swą przybyć nie omieszkał, zato aby mu łaskę swą pańską ofiarował i dla przykładu, żeby i potem, kiedybykolwiek tego potrzeba była, z hetmanem swym bez zdobywania się na insze asekuracje tym rychlej przybywać mógł, aby to do artykułów za legem fundamentalem włożył. Piękne zaprawdę artykuły nie lada wolności! Obsadziwszy pana tymi, którzyby go in eius absoluto dominio stanowili, sposobiwszy mu tych, którzyby po sejmikach apud populum causam eius agerent, którzyby na sejmach populi postulata donosić do niego nie dopuszczali, którzyby na rokoszu z wojskami swymi przy nim stanąwszy, populi voluntatem eluderent, tych zaś, którzyby się w
odkrywszy, na bracią swą przybyć nie omieszkał, zato aby mu łaskę swą pańską ofiarował i dla przykładu, żeby i potem, kiedybykolwiek tego potrzeba była, z hetmanem swym bez zdobywania się na insze asekuracye tym rychlej przybywać mógł, aby to do artykułów za legem fundamentalem włożył. Piękne zaprawdę artykuły nie lada wolności! Obsadziwszy pana tymi, którzyby go in eius absoluto dominio stanowili, sposobiwszy mu tych, którzyby po sejmikach apud populum causam eius agerent, którzyby na sejmach populi postulata donosić do niego nie dopuszczali, którzyby na rokoszu z wojskami swymi przy nim stanąwszy, populi voluntatem eluderent, tych zaś, którzyby się w
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 245
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
pretekstem nie poprawę jaką, ale raczej odmianę w R. P. szkodliwą przed się wzięli. Zaczym po zjeździe stężyckim, prawie pod sejm, na rozerwanie publicznych konsultacyj przeciwko prawu i zwyczajom złożony, znowu się do Lublina zjachawszy, skryty i rozmaitymi pretekstami farbowany zamysł swój otwierać poczęli, bo po wielkiej części ludźmi się cudzoziemskimi obsadziwszy, a tego już, co tam pokazać byli obiecali i czym tam ludzi spokoj-
nych zaciągnęli, zaniechawszy, niektórzy już z nich posłuszeństwo J. K. M. tamże jawnie wypowiadali i podobno by był Pan Bóg serca im nie odjął na panowanie J. K. M. gwałtem nastąpić, a ono zraziwszy, kogo
pretekstem nie poprawę jaką, ale raczej odmianę w R. P. szkodliwą przed się wzięli. Zaczym po zjeździe stężyckim, prawie pod sejm, na rozerwanie publicznych konsultacyj przeciwko prawu i zwyczajom złożony, znowu się do Lublina zjachawszy, skryty i rozmaitymi pretekstami farbowany zamysł swój otwierać poczęli, bo po wielkiej części ludźmi się cudzoziemskimi obsadziwszy, a tego już, co tam pokazać byli obiecali i czym tam ludzi spokoj-
nych zaciągnęli, zaniechawszy, niektórzy już z nich posłuszeństwo J. K. M. tamże jawnie wypowiadali i podobno by był Pan Bóg serca im nie odjął na panowanie J. K. M. gwałtem nastąpić, a ono zraziwszy, kogo
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 303
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
, z jaką niewdzięcznością ta szczera i ojcowska powolność nasza od tych wzgardzona była, którzy podobno mając inszy cel jaki przed się wzięty, tamże zaraz z sejmu do zjazdu stężyckiego się oderwali, a tam stąd do Lublina na pokazanie czegoś nowego, na bracią zawołali, gdzie już wojski tak cudzoziemskimi, jako i ludzi tutecznych się obsadziwszy, a nic z tego, co obiecowano, nie pokazawszy, jako na władzą naszę i na wolność pospolitą następowano, jako niektórym arma w ręce dano i dla zatrzymania i posielenia wojsk securitates jakieś poczyniono, jako niczego, co by jedno do zatrząśnienia wszytki R. P. i do poparcia pokojowi pospolitemu zapędów należało, nie
, z jaką niewdzięcznością ta szczera i ojcowska powolność nasza od tych wzgardzona była, którzy podobno mając inszy cel jaki przed się wzięty, tamże zaraz z sejmu do zjazdu stężyckiego się oderwali, a tam stąd do Lublina na pokazanie czegoś nowego, na bracią zawołali, gdzie już wojski tak cudzoziemskimi, jako i ludzi tutecznych się obsadziwszy, a nic z tego, co obiecowano, nie pokazawszy, jako na władzą naszę i na wolność pospolitą następowano, jako niektórym arma w ręce dano i dla zatrzymania i posielenia wojsk securitates jakieś poczyniono, jako niczego, co by jedno do zatrząśnienia wszytki R. P. i do poparcia pokojowi pospolitemu zapędów należało, nie
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 316
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
Aleksandra/ oraz się nie boi. Batohowska Porazka.
Atylę kiedyś/ zwąno biczem Bożym/ Leć i my/ jeśli uwagi przyłożym. Podzmy pokorą: z miłosiernym Bogiem/ Boć nam Chmiel słusznie/ dochłostał Batogiem. Na Panków, Gromadno bo dłuzno.
IM większe mają ci Panowie długi/ Tym też gromadniej/ obsadzą się sługi. Snadno o gawiedź/ i slug poczet spory/ Za sługi licząc/ wszytkie Kredytory. O Doktorach.
PYtasz się czemu młodo mrą często Doktorzy/ Czasem prędzej/ niżeli Pacjenci chorzy. Jak wilk znosi przed trzodą/ jej czułych Złajników Tak śmierć/ wprzód przed chorymi/ potrzebnych Medyków. Przemiana do Atala.
Alexándrá/ oraz sie nie boi. Batohowska Porazká.
ATtylę kiedyś/ zwąno biczem Bożym/ Leć y my/ ieśli vwagi przyłożym. Podzmy pokorą: z miłośiernym Bogiem/ Boć nąm Chmiel słusznie/ dochłostał Bátogięm. Ná Pánkow, Gromádno bo dłuzno.
IM większe máią ći Pánowie długi/ Tym tesz gromádniey/ obsádzą się sługi. Snádno o gawiedź/ y slug poczet spory/ Zá sługi licząc/ wszytkie Kreditory. O Doktorách.
PYtasz się czemu młodo mrą często Doktorzy/ Czásem prędzy/ niżeli Pácyenći chorzy. Iák wilk znośi przed trzodą/ iey czułych Złáynikow Ták śmierć/ wprzod przed chorymi/ potrzebnych Medykow. Przemiáná do Attálá.
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 10
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
przydzie/ abo wiatrami potężnymi zapedzony w nieznajome Państwa i porty zapłynie: jednak kiedy Sternik dobry i mądry/ umie on i skały minąć/ i w nawałności radzić/ i z nieprzyjacielem się potkać/ abo przed nim uchodzić/ i przeciwnych wiatrów bez wszelakiego niebezpieczeństwa zażyć. Tak Rzeczpospolita niechaj się Żołnierstwem śmiałem i odważnym dobrze obsadzi/ armatą/ orężem/ i wszytkiemi potrzebami/ tak do obrony jako też do Wojny należącymi opatrzy/ dostatkiem pieniędzy bo to neruus belli umocni/ jeśli opiekun i rządca/ który nią kieruje mądrości nie zaznał; abo nauki i doświadczenia codziennego nie zawziął/ i według niej rządzić i kierować niechce i nieumie/ prędko
przydźie/ ábo wiátrámi potężnymi zápedzony w nieznáiome Páństwá y porty zápłynie: iednák kiedy Sternik dobry y mądry/ vmie on y skáły minąć/ y w nawáłnośći rádźić/ y z nieprzyiaćielem się potkáć/ ábo przed nim vchodźić/ y przećiwnych wiátrow bez wszelákiego niebeśpieczeństwá záżyć. Ták Rzeczpospolita niechay sie Zołnierstwem śmiáłem y odważnym dobrze obsadźi/ ármátą/ orężem/ y wszytkiemi potrzebámi/ ták do obrony iáko też do Woyny należącymi opátrzy/ dostátkiem pieniędzy bo to neruus belli vmocni/ ieśli opiekun y rządcá/ ktory nią kieruie mądrośći nie záznał; ábo náuki y doświádczenia codźiennego nie záwźiął/ y według niey rządźić y kierowáć niechce y nievmie/ prędko
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 7
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
żywcem przysłać bo miał do Niego wielką jakąs pretensyją niewiem jako go tam witano po owej robocie jak się wojsko dorwało do Ciepłej izby kto kogo mógł złapać lubo chłopa lubo tez kobietę to zaraz odar z koszuli że by się przewleć przętrząsnąwszy tedy owę Insułę bo to Niewielka jeno jej siedm mil miast kilka a wsi kilkadziesiąt obsadził tam Wojewoda na komendzie grzecznego kapitana szlachcica Duńskiego, z ludźmi nowo zaciąznemi. Bo taki był ordynans że zaraz za nami gdzieśmy weszli z Wojskiem, oficerowie króla Duńskiego werbowali i tymi ludźmi osadzono Fortece które się Dostawały wzion jednak Wojewoda sobie sto Szwedów dobrych i pomieszał ich między dragoniją w nagrodę tych co przecię tu i owdzie
zywcem przysłać bo miał do Niego wielką iakąs praetensyią niewiem iako go tam witano po owey robocie iak się woysko dorwało do Ciepłey izby kto kogo mogł złapać lubo chłopa lubo tez kobietę to zaraz odar z koszuli że by się przewleć przętrząsnąwszy tedy owę Insułę bo to Niewielka ięno iey siedm mil miast kilka a wsi kilkadziesiąt obsadził tam Woiewoda na kommendzie grzecznego kapitana szlachcica Dunskiego, z ludzmi nowo zaciąznemi. Bo taki był ordynans że zaraz za nami gdziesmy weszli z Woyskięm, officerowie krola Dunskiego werbowali y tymi ludzmi osadzono Fortece ktore się Dostawały wzion iednak Woiewoda sobie sto Szwedow dobrych y pomięszał ich między dragoniią w nagrodę tych co przecię tu y owdzie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 62
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ziołnowych zdobyła Z pol od sibie rzeczonych/ tam była zbieżała. Ledwie co w krzewiu czując Witeza dojźrzała/ Zdumiała się: z rąk ziele powylatowało: Płomienie po wszech szpikach przechodzić się zdało. Owa przyszedszy k sobie z okrutnej zażogi/ Ocz stała/ Zjawić chciała: lecz koń wartkonogi Nie dałgo dojść: k czemu się obsadził dworzany. Nie wydziesz mi/ byś dobrze wiatry był porwany/ Jeżeli się tylko znam/ jeśliż zioła swoje siły znają/ a rymy nieszwankują moje. Rzekła: i potwarz wieprza dzikiego bez ciała Zrządziła/ i przed królem przebieżeć kazała. I potym gdzie największa gęstwawrzkomo zapaść; gdzie zrósł las/ i na
źiołnowych zdobyłá Z pol od śibie rzeczonych/ tám była zbieżáłá. Ledwie co w krzewiu czuiąc Witezá doyźrzáłá/ Zdumiáłá się: z rąk źiele powylátowało: Płomienie po wszech szpikách przechodźić się zdáło. Owá przyszedszy k sobie z okrutney zażogi/ Ocz stałá/ ziáwić chćiáłá: lecz koń wártkonogi Nie dałgo doyść: k czemu się obsadźił dworzány. Nie wydźiesz mi/ byś dobrze wiátry był porwány/ Ieżeli się tylko znam̃/ ieśliż źiołá swoie siły znáią/ á rymy nieszwankuią moie. Rzekłá: y potwarz wieprzá dźikiego bez ćiáłá Zrządźiłá/ y przed krolem przebieżeć kazałá. Y potym gdźie naywiększa gęstwáwrzkomo zápáść; gdźie zrosł lás/ y ná
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 358
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636