varia . Wyjezdzamy z lassa az tez oni obaczywszy biorą się do koni i wsiadają. Mówię do nich przyjechawszy. A MŚCi Panowie trzeba się wstydzic Boga i Ludzi upuścilismy dla nieposłuszeństwa okazją taką żebyśmy byli i Języków na brali i dobrą otrzymali sławę. A to było kilkanaście Tatarów a pouciekali nam ze nie miał kto wioski obskoczyć nas było mało, sprawa Nocna niemoglismy temu sami sufficere. A przecie gdy by kilkaset Ludzi było pewnie by był zaden nie uszedł. Niewierzyli zrazu mówiąc że to tak nami Łudzisz Ale jak obaczyli szkapę cogo wziął Pana Pachołek w krzakach co tez to od niego ktos uciekł uwierzyli dopiro Bo tez podobny był do Bachmatka
varia . Wyiezdzamy z lassa az tez oni obaczywszy biorą się do koni y wsiadaią. Mowię do nich przyiechawszy. A MSCi Panowie trzeba się wstydzic Boga y Ludzi upuscilismy dla nieposłuszęnstwa okazyią taką zebysmy byli y Ięzykow na brali y dobrą otrzymali sławę. A to było kilkanascie Tatarow a pouciekali nąm ze nie miał kto wioski obskoczyć nas było mało, sprawa Nocna niemoglismy temu sami sufficere. A przecie gdy by kilkaset Ludzi było pewnie by był zadęn nie uszedł. Niewierzyli zrazu mowiąc że to tak nami Łudzisz Ale iak obaczyli szkapę cogo wziął Pana Pachołek w krzakach co tez to od niego ktos uciekł uwierzyli dopiro Bo tez podobny był do Bachmatka
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 239
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688