właśnie człowiek w wszytkiej swej ozdobie. Dobrze ktoś wyrzekł: człek Boże igrzysko. Co dopiero stał na swych nogach rześko, Co rano mężnie pochutnywał sobie, Słońce nie zaszło, a on leży w grobie.
Ale jak zboże, które kmieć posieje, Które wprzód pożnie, zwiezie, zmłóci, zwieje, Chociaż przez zimę obumrze w zagonie, Na wiosnę w nowym pokaże się plonie I nie zawiedzie oraczów nadzieje, Tak ciała nasze, choć na czas uśpione I zakopane, na głos archanioła Podniosą piaskiem przytłoczone czoła I pójdą, będąc z duszą swą złączone, Na nowy żywot w miejsca naznaczone. EUTERPE ArchitektURA
Skały łupane, ciosowe marmury, Kolosy rosłe
właśnie człowiek w wszytkiej swej ozdobie. Dobrze ktoś wyrzekł: człek Boże igrzysko. Co dopiero stał na swych nogach rzéśko, Co rano mężnie pochutnywał sobie, Słońce nie zaszło, a on leży w grobie.
Ale jak zboże, które kmieć posieje, Które wprzód pożnie, zwiezie, zmłóci, zwieje, Chociaż przez zimę obumrze w zagonie, Na wiosnę w nowym pokaże się plonie I nie zawiedzie oraczów nadzieje, Tak ciała nasze, choć na czas uśpione I zakopane, na głos archanioła Podniosą piaskiem przytłoczone czoła I pójdą, będąc z duszą swą złączone, Na nowy żywot w miejsca naznaczone. EUTERPE ARCHITECTURA
Skały łupane, ciosowe marmury, Kolosy rosłe
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 146
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i wywrócił w wodę/ wałami morskiemi okryty/ na co sam Biskup patrzał/ uchwyciwszy się jednak wsiadł na wierzch onego baciku/ jako na konia/ i tak po morzu latał gdzie go wiatry pędziły; ale od wiatrów i zimna/ i strachu do tego niezmiernego/ i głodu też samego przez kilka dni już prawie był obumarł/ i niewiedział co się z nim działo. A w tym mu się ukazawszy człowiek jeden/ dał mu bochenek chleba/ który ziadszy przyszedł do siły swojej/ i zapędzony wiatrem nazad do Sycylii/ wysiadł na brzeg zdrowo. . A Biskup Agatius podziękowawszy P. Bogu za wyzwolenie z niebezpieczeństwa/ kazał też i za
y wywroćił w wodę/ wáłámi morskiemi okryty/ ná co sam Biskup pátrzał/ vchwyćiwszy się iednák wśiadł ná wierzch onego baćiku/ iáko ná koniá/ y ták po morzu latał gdźie go wiátry pędźiły; ále od wiátrow y źimná/ y stráchu do tego niezmiernego/ y głodu też sámego przez kilká dni iuż práwie był obumárł/ y niewiedźiał co się z nim dźiało. A w tym mu się vkazawszy człowiek ieden/ dał mu bochenek chlebá/ ktory ziadszy przyszedł do śiły swoiey/ y zápędzony wiátrem názad do Sycyliey/ wyśiadł ná brzeg zdrowo. . A Biskup Agatius podźiękowawszy P. Bogu zá wyzwolenie z niebespieczeństwá/ kazał też y zá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 47
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
czas, i racja Wojny, i może trwać lat kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt: á Praelium jest sama potyczka, Batalia, actus unius horae albo diei,
Exta, zowią się wnętrzności górne, alias Serce, pluca, Śledziona, Wątro-
ba, które zabiwzsy bydle. Starożytni Poganie, jeszcze ciepłe niżeli krew wnich obumarła, Bogom ofiarowali, i z nich divinabant, tojest prognostykowali res futuras.
Lymphati miałoby się mówić Nymphati, że Nimfów Bogiń dochem kto był natchnięty, albo raczej szalony, manią cierpiący, z widzenia Nimfów w wodzie. Wyraża się tedy i natchnięty od Deastrów, i szalony, terminem Lymphatus.
Ador y Adorea,
czas, y racya Woyny, y może trwać lat kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt: á Praelium iest sama potyczka, Batália, actus unius horae álbo diei,
Exta, zowią się wnętrzności gorne, alias Serce, pluca, Sledziona, Wątro-
ba, ktore zabiwzsy bydle. Starożytni Poganie, ieszcze ciepłe niżeli krew wnich obumarła, Bogom ofiárowali, y z nich divinabant, toiest prognostykowali res futuras.
Lymphati miałoby się mowić Nymphati, że Nymfow Bogiń dochem kto był natchnięty, albo raczey szalony, manią cierpiący, z widzenia Nymfow w wodzie. Wyraża się tedy y natchnięty od Deastrow, y szalony, terminem Lymphatus.
Ador y Adorea,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 58
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wiosna, kiedy nie mam ciebie; Gdzie pojźrę, nic nie widzę, tylko kier a zgrzebie. Dotchnę się — wrzód; wącham — smród; słucham — płacz żałosny;
Jemli co — żółć; przysmaki najwdzięczniejszej wiosny Wszytkie równam piołynu Bez ciebie, drogi synu!
Przeczżeś mi się jaskółką nie urodził? bo ta Obumarszy wyleci na każdy rok z błota. Dałbym za taką wiosnę, co mam jeszcze wieku Na świecie; ale próżno rozrządzać człowieku, Próżno się o nią kusi, Wprzód zimę wytrwać musi.
Na wiosnę Bóg człowieka stworzyć raczył w raju, Obumarła jaskółka wylatuje w maju; A ty, mój wdzięczny synu, nie
wiosna, kiedy nie mam ciebie; Gdzie pojźrę, nic nie widzę, tylko kier a zgrzebie. Dotchnę się — wrzód; wącham — smród; słucham — płacz żałosny;
Jemli co — żółć; przysmaki najwdzięczniejszej wiosny Wszytkie równam piołynu Bez ciebie, drogi synu!
Przeczżeś mi się jaskółką nie urodził? bo ta Obumarszy wyleci na każdy rok z błota. Dałbym za taką wiosnę, co mam jeszcze wieku Na świecie; ale próżno rozrządzać człowieku, Próżno się o nię kusi, Wprzód zimę wytrwać musi.
Na wiosnę Bóg człowieka stworzyć raczył w raju, Obumarła jaskółka wylatuje w maju; A ty, mój wdzięczny synu, nie
Skrót tekstu: PotNabKuk_I
Strona: 523
Tytuł:
Pieśni nabożne ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
piersiami swymi jednako karmię, wy już opuszczacie mię na wieczne zginienie swoje. Przypatrzcie się pczółek, lichych robaczków, dziwnej ordynacjej, jakie maciory swojej dawają opatrzenie, jako tuż gromad no wszystkie za nią, gdzieżkolwiek się ruszy, lecą: wszystkie żyją, kiedy ona żyje, nie obumiera, ale ożywia; lecz jako raz obumrze, a nie ożyje, wszystkie też razem obumierają. Tegoż się wy spodziewajcie, bo acz obumierałam wielekroć, za przyprawą jednak inszych głów, za potężnością członków za wszem ożywiała, jeden duch mając, utpote unam essentialem formam uno eodemque modo, materias licet diversas informatas. Teraz już tak podobno przydzie mi obumrzeć,
piersiami swymi jednako karmię, wy już opuszczacie mię na wieczne zginienie swoje. Przypatrzcie się pczółek, lichych robaczków, dziwnej ordynacyej, jakie maciory swojej dawają opatrzenie, jako tuż gromad no wszystkie za nią, gdzieżkolwiek się ruszy, lecą: wszystkie żyją, kiedy ona żyje, nie obumiera, ale ożywia; lecz jako raz obumrze, a nie ożyje, wszystkie też razem obumierają. Tegoż się wy spodziewajcie, bo acz obumierałam wielekroć, za przyprawą jednak inszych głów, za potężnością członków za wszem ożywiała, jeden duch mając, utpote unam essentialem formam uno eodemque modo, materias licet diversas informatas. Teraz już tak podobno przydzie mi obumrzeć,
Skrót tekstu: RozSynCz_II
Strona: 137
Tytuł:
Rozmowa synów z matką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
raz obumrze, a nie ożyje, wszystkie też razem obumierają. Tegoż się wy spodziewajcie, bo acz obumierałam wielekroć, za przyprawą jednak inszych głów, za potężnością członków za wszem ożywiała, jeden duch mając, utpote unam essentialem formam uno eodemque modo, materias licet diversas informatas. Teraz już tak podobno przydzie mi obumrzeć, że wiecznie nie ożyję, gdzie przy Bożym miłosierdziu od was prędkiego ratunku podparcia głowy, zleczenia członków nie będę miała. Wojciech: Zrozumiałeś dobrze te macierzyńskie słowa, serca nasze szlacheckie przerażające? Stanisław: Mnieć się zda, że rozumiem; jednak, młodszym w leciech będąc, proszę jako starszego, moribus aetate et
raz obumrze, a nie ożyje, wszystkie też razem obumierają. Tegoż się wy spodziewajcie, bo acz obumierałam wielekroć, za przyprawą jednak inszych głów, za potężnością członków za wszem ożywiała, jeden duch mając, utpote unam essentialem formam uno eodemque modo, materias licet diversas informatas. Teraz już tak podobno przydzie mi obumrzeć, że wiecznie nie ożyję, gdzie przy Bożym miłosierdziu od was prędkiego ratunku podparcia głowy, zleczenia członków nie będę miała. Wojciech: Zrozumiałeś dobrze te macierzyńskie słowa, serca nasze szlacheckie przerażające? Stanisław: Mnieć się zda, że rozumiem; jednak, młodszym w leciech będąc, proszę jako starszego, moribus aetate et
Skrót tekstu: RozSynCz_II
Strona: 137
Tytuł:
Rozmowa synów z matką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wyszli myśląc o ratunku. Fryderyk siadł sobie u sztaby, a tymczasem bosmani patrzają w okręcie dziury chcąc ją jako zaprawić, ale jej nie było. Potym piorun strzelił podle okrętu, z czego i się aż zapamiętali ludzie, a morze się tym barziej wzruszyło. Wał co największy Fryderyka uderzył i oblał, od czego prawie obumarł, lecz skoro go otrzeźwiono, począł z lamentem on sen, który jest na karcie napisany, tłomaczyć. Pierwszą pannę strachem nazywa, drugie panny wiatrem i falami zowie, przez pszczoły ogień o tumult ludzki rozumie, przez żądła frasunek i niebezpieczeństwo swoje mianuje, przez otwartą panny gębę — zgubę sobie praktykuje. Potym desperacko.
wyszli myśląc o ratunku. Fryderyk siadł sobie u sztaby, a tymczasem bosmani patrzają w okręcie dziury chcąc ją jako zaprawić, ale jej nie było. Potym piorun strzelił podle okrętu, z czego i się aż zapamiętali ludzie, a morze się tym barziej wzruszyło. Wał co największy Fryderyka uderzył i oblał, od czego prawie obumarł, lecz skoro go otrzeźwiono, począł z lamentem on sen, który jest na karcie napisany, tłomaczyć. Pierwszą pannę strachem nazywa, drugie panny wiatrem i falami zowie, przez pszczoły ogień o tumult ludzki rozumie, przez żądła frasunek i niebezpieczeństwo swoje mianuje, przez otwartą panny gębę — zgubę sobie praktykuje. Potym desperacko.
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 139
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
,vt resert Col. lector magni Speculi Exemolor. Dobrowolność abo łaskawość. Przykład X. Łaskawością starych ten/ co za radą przyjacił cielesnych z puszczy był wyszedł/ po rozlicznych grzechach do pokuty się nawrócił. 241.
TENże Chryzostom ś. powiada/ iż był jeden młodzieniec/ którego barzo małym ale wielce bogatym rodzicy obumarli. Ten wzgardziwszy wszelaka świetcką pompą i dostatkami/ do pokornego życia i podłego odzienia się udał. Szedł na puszczą/ i tak się dobrze sprawował/ iż we wsztkich cnotach Ojcom onym wielkim porównany być mógł. Weselili się wszyscy iż w takich bogactwach urodzony/ prawie w kwiecie młodości/ marnością świata pogardziwszy/ mężnie Królestwa niebieskiego
,vt resert Col. lector magni Speculi Exemolor. Dobrowolność ábo łáskáwość. PRZYKLAD X. Láskáwośćią stárych ten/ co zá rádą przyiaćił ćielesnych z pusczy był wyszedł/ po rozlicznych grzechách do pokuty sie náwrocił. 241.
TENże Chryzostom ś. powiáda/ iż był ieden młodźieniec/ ktorego bárzo máłym ále wielce bogátym rodźicy obumárli. Ten wzgárdźiwszy wszeláka świetcką pompą y dostátkámi/ do pokornego żyćia y podłego odźienia sie vdał. Szedł ná pusczą/ y tak sie dobrze spráwował/ iż we wsztkich cnotách Oycom onym wielkim porownany bydź mogł. Weselili sie wszyscy iż w tákich bogáctwách vrodzony/ práwie w kwiećie młodośći/ márnością świátá pogárdźiwszy/ meżnie Krolestwá niebieskiego
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 261
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
teraz po Pietrze Gembickim, biskupa krakowskiego, z inszymi dwiema senatorami do cesarza Ferdynanda III wyprawuje, o posiłki przeciwko wspólnym nieprzyjaciołom prosząc, a żupy bocheńskie i wielickie w zastaw za podjęte na to wojsko spezy aż do skończenia wojny onerując. Aleć i to poselstwo siła czasu wzięło, bo prawie pod ten czas cesarz Ferdynand obumarł był. Musiano tedy czekać elekcji cesarskiej, która gdy na syna jego Leopolda padła, dopiero posłowie kondycjami pewnymi u nowego cesarza i u elektorów (oprócz jednego księcia brandenburskiego, który temu przeczył) wymogli na 17000 ludzi wojska zbrojnego, pod dyrekcją generała Hatzfelda i Żuzy do Polski na sukurs ordynowano.
Niźli to jednak swój skutek
teraz po Pietrze Gembickim, biskupa krakowskiego, z inszymi dwiema senatorami do cesarza Ferdynanda III wyprawuje, o posiłki przeciwko wspólnym nieprzyjaciołom prosząc, a żupy bocheńskie i wielickie w zastaw za podjęte na to wojsko spezy aż do skończenia wojny onerując. Aleć i to poselstwo siła czasu wzięło, bo prawie pod ten czas cesarz Ferdynand obumarł był. Musiano tedy czekać elekcyi cesarskiej, która gdy na syna jego Leopolda padła, dopiero posłowie kondycyjami pewnymi u nowego cesarza i u elektorów (oprócz jednego księcia brandeburskiego, który temu przeczył) wymogli na 17000 ludzi wojska zbrojnego, pod dyrekcją generała Hatzfelda i Żuzy do Polski na sukurs ordynowano.
Niźli to jednak swój skutek
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 237
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
z Jędrzejem Potockim, wojewodą bracławskim, po zeszłym Piotrze Potockim, wojewodzie bracławskim, w Ukrainę, trzecia z hetmanem w. koronnym Stanisławem Potockim, już wojewodą krakowskim, na granicę Ukrainy po nad Horyniem ordynowano. Wojsko potym z hetmanem polnym koronnym, z wojskiem cesarskim pod dyrekcją i tam Szweda generała, bo Zuza już był obumarł, złączywszy się, w miesiącu wrześniu Toruń oblegało, pasy wszystkie zaciągnęło i nic ani ludzi, ani prowiantu do miasta nie dopuszczało i tak przez niedziel 12 continue do Torunia szturmowało. Bito z dział ustawicznie, granaty puszczano, wycieczki szwedzkie i lekkie wypadania przed miasto Szwedów, znoszono, na ostatek pewną sztukę wojenną za instynktem
z Jędrzejem Potockim, wojewodą bracławskim, po zeszłym Piotrze Potockim, wojewodzie bracławskim, w Ukrainę, trzecia z hetmanem w. koronnym Stanisławem Potockim, już wojewodą krakowskim, na granicę Ukrainy po nad Horyniem ordynowano. Wojsko potym z hetmanem polnym koronnym, z wojskiem cesarskim pod dyrekcją i tam Szweda generała, bo Zuza już był obumarł, złączywszy się, w miesiącu wrześniu Toruń oblegało, pasy wszystkie zaciągnęło i nic ani ludzi, ani prowiantu do miasta nie dopusczało i tak przez niedziel 12 continue do Torunia szturmowało. Bito z dział ustawicznie, granaty pusczano, wycieczki szwedzkie i lekkie wypadania przed miasto Szwedów, znoszono, na ostatek pewną sztukę wojenną za instynktem
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 264
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000