, niż bawełna, Oczy wypukłe, ogon zatoczony I w kilka kręgów pięknie ucerklony, Wzrost niezwyczajny, mały i sudanny, Jak do rękawka potrzebują panny — Owa co kiedy nadobnego było W malteńskich pieskach, jej samej służyło. A przy tym dowcip i wdzięczne pieszczoty, Wierność i co jest we psiech tylko cnoty, I ochędóstwo niezwyczajne miała, I tym się w łasce swej paniej trzymała. Pies ją niebieski żywota pozbawił, Ale postrzegszy, co niechcący sprawił, Zawył lamenty trąbą swą do góry I za żałobę przywdział czarne chmury. Płakał jej pokój i łóżka płakały, Płakał i ciepły komin owdowiały: Płacze i łzami kosztownymi ani Da się utulić nad
, niż bawełna, Oczy wypukłe, ogon zatoczony I w kilka kręgów pięknie ucerklony, Wzrost niezwyczajny, mały i sudanny, Jak do rękawka potrzebują panny — Owa co kiedy nadobnego było W malteńskich pieskach, jej samej służyło. A przy tym dowcip i wdzięczne pieszczoty, Wierność i co jest we psiech tylko cnoty, I ochędóstwo niezwyczajne miała, I tym się w łasce swej paniej trzymała. Pies ją niebieski żywota pozbawił, Ale postrzegszy, co niechcący sprawił, Zawył lamenty trąbą swą do góry I za żałobę przywdział czarne chmury. Płakał jej pokój i łóżka płakały, Płakał i ciepły komin owdowiały: Płacze i łzami kosztownymi ani Da się utulić nad
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 158
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i od których kol wiek hetmanów postanowionych, ostatek ma być nagradzano. Co się też tknie egzekucji tych artykułów, względem win pieniężnych, wyżej pomienionych, wojskowe mają być pułkownikowi na szpiegi, posły, przewodniki i t. d. oddawane, a te co na kościół, albo księżą wojskową, starszemu kapelanowi wojskowemu, na ochędóstwo nabożeństwa wojskowego i sługi kościelne, jako księżą, muzykę, śpiewaki i t. d. Podpisy rotmistrzów. Podpisy poruczników. ROZDZIAŁ XXVIII. O ZAWARCIU KONDYCYJ SŁUŻBY CESARZOWI J. M. Kondycje służby. Mar. 8. Ewangelia wojsko z Kłatowa ruszyła na popis do Srybra.
Po uchwaleniu praw Elearskich, dla obfitowania w
i od których kol wiek hetmanów postanowionych, ostatek ma być nagradzano. Co się też tknie exekucyi tych artykułów, względem win pieniężnych, wyżej pomienionych, wojskowe mają być pułkownikowi na szpiegi, posły, przewodniki i t. d. oddawane, a te co na kościół, albo księżą wojskową, starszemu kapelanowi wojskowemu, na ochędóstwo nabożeństwa wojskowego i sługi kościelne, jako księżą, muzykę, śpiewaki i t. d. Podpisy rotmistrzów. Podpisy poruczników. ROZDZIAŁ XXVIII. O ZAWARCIU KONDYCYJ SŁUŻBY CESARZOWI J. M. Kondycye służby. Mar. 8. Ewangielia wojsko z Kłatowa ruszyła na popis do Srybra.
Po uchwaleniu praw Elearskich, dla obfitowania w
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 79
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
dziecko, nie zbłądził. Herby burmistrzów Warszawy Znajdziesz i poważne sprawy. I stół z boku ogrodzili, Żeby tam rajcy chodzili. Panowie Ławnicy z Pisarzem Miejskim.
Przy nich też mają ławnicy Swoje ławę, urzędnicy, Pisarz z boku, wprzód wotuje, Osobno dekret gotuje. I piec zacny, okna wielkie, Kraty, ochędóstwa wszelkie. Skarbnica
Z tejże izby sklep potężny, Drzwi żelazne, w mury mężny, W którym chowają klejnoty, Przywileje, miejskie cnoty.
W szafach dość ksiąg rozmaitych, I dla skarbów pospolitych Skrzynie stoją swym porządkiem, Jedna wedle drugiej rządkiem. Spojrzę coś trochę do góry, I tam są obite mury: Królami
dziecko, nie zbłądził. Herby burmistrzów Warszawy Znajdziesz i poważne sprawy. I stół z boku ogrodzili, Żeby tam rajcy chodzili. Panowie Ławnicy z Pisarzem Miejskim.
Przy nich też mają ławnicy Swoje ławę, urzędnicy, Pisarz z boku, wprzód wotuje, Osobno dekret gotuje. I piec zacny, okna wielkie, Kraty, ochędóstwa wszelkie. Skarbnica
Z tejże izby sklep potężny, Drzwi żelazne, w mury mężny, W którym chowają klejnoty, Przywileje, miejskie cnoty.
W szafach dość ksiąg rozmaitych, I dla skarbów pospolitych Skrzynie stoją swym porządkiem, Jedna wedle drugiej rządkiem. Spojrzę coś trochę do góry, I tam są obite mury: Królami
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 14
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
szkut, komieg chody. Potym krętnym wschodkiem idę Zgóry nadół, w pokój wnidę;
Aż tam wszystko od marmuru: Posadzki, stół, mało muru; Sztuczne malowanie wwierzchu, Zboku, obicia powierzchu, Szumne, fetocją spinane, Scudzoziemska rozpinane. Pokoje pomiernie wielkie, Ale w nich dostatki wszelkie, Ochędóstwa, kunszty pańskie, Złote sztuki niderlandzkie Po tej i po drugiej stronie, Przy najaśniejszej patronie, Tam jest świętej Cecylijej Związek, niebieskiej lilijej, Gdzie śpiewa nieszpór capella Pokrólewsku: gioia bella! Przed nią w sieni nade drzwiami, Marmurowemi odrzwiami, Statua z metalu prawie Ad vivum wszystkim na jawie. Troszeczkę nazad powrócę,
szkut, komieg chody. Potym krętnym wschodkiem idę Zgóry nadół, w pokój wnidę;
Aż tam wszystko od marmuru: Posadzki, stół, mało muru; Sztuczne malowanie wwierzchu, Zboku, obicia powierzchu, Szumne, fetocyą spinane, Scudzoziemska rozpinane. Pokoje pomiernie wielkie, Ale w nich dostatki wszelkie, Ochędóstwa, kunszty pańskie, Złote sztuki niderlandzkie Po tej i po drugiej stronie, Przy najaśniejszej patronie, Tam jest świętej Cecylijej Związek, niebieskiej lilijej, Gdzie śpiewa nieszpór capella Pokrólewsku: gioia bella! Przed nią w sieni nade drzwiami, Marmurowemi odrzwiami, Statua z metalu prawie Ad vivum wszystkim na jawie. Troszeczkę nazad powrócę,
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 68
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
w murze Z obu stron rzędem ku górze; Nade drzwiami Kupidynek Rozmawia, Wenery synek — Z metalu nie wielka sztuczka, Bierze się z strzałką do łuczka. Korona wisi naśrodku, Zacną robotą wpośrodku. Obicia trudno powiedzieć, Kto nie wie, trzeba mu wiedzieć, Że ten pan jest tak przeważny, Na ochędóstwa odważny; Sroga rzecz tego w skarbnicy Leży, mówią służebnicy. Z tejże izby do piwnice Są drzwi, jak do lodownice; Z której wina hojno dają, Gdy potrzeba, wszem dodają. Przy niej tuż bywa tam służba Od złota, srebra, mój drużba Powiedział mi: są w niej sztuki, Cesarskich mistrzów
w murze Z obu stron rzędem ku górze; Nade drzwiami Kupidynek Rozmawia, Wenery synek — Z metalu nie wielka sztuczka, Bierze się z strzałką do łuczka. Korona wisi naśrodku, Zacną robotą wpośrodku. Obicia trudno powiedzieć, Kto nie wie, trzeba mu wiedzieć, Że ten pan jest tak przeważny, Na ochędóstwa odważny; Sroga rzecz tego w skarbnicy Leży, mówią służebnicy. Z tejże izby do piwnice Są drzwi, jak do lodownice; Z której wina hojno dają, Gdy potrzeba, wszem dodają. Przy niej tuż bywa tam służba Od złota, srebra, mój drużba Powiedział mi: są w niej sztuki, Cesarskich mistrzów
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 85
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
sala, powiedzieli. Przypatruję się ogrodom, Łaźniej przy altanie, wschodom, Malowaniu jej piękności Oknom nakoło, zwierzchności. W kwaterach niepośledniejsze, Kwiatki, drzewka naprzedniejsze Pod sznur perspektywę dają, Oczom ją ludzkim wydają. W murowaniu gmachy mierne, Według gruntów dość wymierne, Z nauki od inwentora Stanęły dla senatora. U tych ochędóstwa pańskie, Ze Włoch, Francyjej, hiszpańskie. Kuchnia zboku, z drugiej strony Słudzy stoją dla obrony. A przy bramie gospodarski Budyneczek piękny, darski; Brama od miasta z przyjazdu, Druga z pola, dla wyjazdu. Dwór Książęcia J.M. Dominika, Koniuszego Koronnego.
Ten dwór przy książęciu został, Potężnego
sala, powiedzieli. Przypatruję się ogrodom, Łaźniej przy altanie, wschodom, Malowaniu jej piękności Oknom nakoło, zwierzchności. W kwaterach niepośledniejsze, Kwiatki, drzewka naprzedniejsze Pod sznur perspektywę dają, Oczom ją ludzkim wydają. W murowaniu gmachy mierne, Według gruntów dość wymierne, Z nauki od inwentora Stanęły dla senatora. U tych ochędóstwa pańskie, Ze Włoch, Francyjej, hiszpańskie. Kuchnia zboku, z drugiej strony Słudzy stoją dla obrony. A przy bramie gospodarski Budyneczek piękny, darski; Brama od miasta z przyjazdu, Druga z pola, dla wyjazdu. Dwór Książęcia J.M. Dominika, Koniuszego Koronnego.
Ten dwór przy książęciu został, Potężnego
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 96
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
bractwo, dwie kaplice, Naświętszej Panny tablice . Ołtarz wielki, niepodobna Wypisać, jak rzecz ozdobna. Formy, nie pomyślaj o tym, Powiem ja każdemu potym, Jakie na wierzchu figury, Patrzaj sobie zdołu, zgóry. Tam obaczysz dwa ołtarze; W jednym są relikwijarze, Aparaty do nich wszelkie, Mają ochędóstwa wielkie. Gdzie jest ganek, tam przejźrzysto,
Dla muzyków otworzysto. Z drugą stronę drugi taki, Przez frambugi, jak jednaki. Kazalnica dość nadobna, Według kościoła podobna. Wszystek pod wierzchem sklepisty, Z malowaniem piękny, czysty; Kształtnie murowany przodek , Wydatny, piękny pojśrodek. Na wierzchu Maryja Panna Stoi wzwyż,
bractwo, dwie kaplice, Naświętszej Panny tablice . Ołtarz wielki, niepodobna Wypisać, jak rzecz ozdobna. Formy, nie pomyślaj o tym, Powiem ja każdemu potym, Jakie na wierzchu figury, Patrzaj sobie zdołu, zgóry. Tam obaczysz dwa ołtarze; W jednym są relikwijarze, Aparaty do nich wszelkie, Mają ochędóstwa wielkie. Gdzie jest ganek, tam przejźrzysto,
Dla muzyków otworzysto. Z drugą stronę drugi taki, Przez frambugi, jak jednaki. Kazalnica dość nadobna, Według kościoła podobna. Wszystek pod wierzchem sklepisty, Z malowaniem piękny, czysty; Kształtnie murowany przodek , Wydatny, piękny pojśrodek. Na wierzchu Maryja Panna Stoi wzwyż,
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 108
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
przebywało. Tam muzyka, tam bankiety, Wszelka dobra myśl; muszkiety Każdy z nas musiał wypalać, Znowu jak naprędzej nalać. Przeciwko w budynkach słudzy, Za niemi wdłuż różni drudzy. Przy kącie stajnie, szpiklerze, Woźnice i masztalerze. Pod wielkim dworem piwnice Z muru, własne lodownice. Przy wrotach gospodarz mieszka, Ochędóstwa nie omieszka. Gdzie spojrzysz, nadobnie wszędzie, I tam i sam, w każdym rzędzie. To obaczywszy, poszedłem Tymiż drzwiami, gdzie wyszedłem. Dwór Jaśnie Wielmożnego J.M.P. Szyszkowskiego, Kasztelana Wojnickiego.
Ten dwór pana Szyszkowskiego, Kasztelana wojnickiego. Jest w nim kamienica tylna Z pokojami
przebywało. Tam muzyka, tam bankiety, Wszelka dobra myśl; muszkiety Każdy z nas musiał wypalać, Znowu jak naprędzej nalać. Przeciwko w budynkach słudzy, Za niemi wdłuż różni drudzy. Przy kącie stajnie, szpiklerze, Woźnice i masztalerze. Pod wielkim dworem piwnice Z muru, własne lodownice. Przy wrotach gospodarz mieszka, Ochędóstwa nie omieszka. Gdzie spojrzysz, nadobnie wszędzie, I tam i sam, w każdym rzędzie. To obaczywszy, poszedłem Tymiż drzwiami, gdzie wyszedłem. Dwór Jaśnie Wielmożnego J.M.P. Szyszkowskiego, Kasztelana Wojnickiego.
Ten dwór pana Szyszkowskiego, Kasztelana wojnickiego. Jest w nim kamienica tylna Z pokojami
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 123
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
gdzie wyszedłem. Dwór Jaśnie Wielmożnego J.M.P. Szyszkowskiego, Kasztelana Wojnickiego.
Ten dwór pana Szyszkowskiego, Kasztelana wojnickiego. Jest w nim kamienica tylna Z pokojami, rzecz niemylna, Którą teraz restaurował, Ledwie znowu nie murował. Wystawił posenatorsku, Jako pan, wszytko podworsku. Obicia, dostatki pańskie, Ochędóstwa są ziemiańskie. Sklepione zdołu piwnice.
Do tejżeto kamienice Należą zprzodku budynki, Spruska w cegłę są murynki; Kuchnia, stajnie, studnia nowa, W podwórzu woda gotowa. Gospodarza nie zapomnię, Jego mieszkanie przypomnię. Dwór Jaśnie Wielmożnego J.M.P. Lubomierskiego, Wojewody Krakowskiego
Pana jaśnie wielmożnego, W
gdzie wyszedłem. Dwór Jaśnie Wielmożnego J.M.P. Szyszkowskiego, Kasztelana Wojnickiego.
Ten dwór pana Szyszkowskiego, Kasztelana wojnickiego. Jest w nim kamienica tylna Z pokojami, rzecz niemylna, Którą teraz restaurował, Ledwie znowu nie murował. Wystawił posenatorsku, Jako pan, wszytko podworsku. Obicia, dostatki pańskie, Ochędóstwa są ziemiańskie. Sklepione zdołu piwnice.
Do tejżeto kamienice Należą sprzodku budynki, Spruska w cegłę są murynki; Kuchnia, stajnie, studnia nowa, W podwórzu woda gotowa. Gospodarza nie zapomnię, Jego mieszkanie przypomnię. Dwór Jaśnie Wielmożnego J.M.P. Lubomierskiego, Wojewody Krakowskiego
Pana jaśnie wielmożnego, W
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 123
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
byli gotowi, Czynić cerymonije zaczęli posłowi. Dwaj wyszli z fajerkami kadzidła wonnego I wprzód pana, potem z nas kadzili każdego. Potem insi z srebrnymi nadeszli tacami, Na jednej kafą była, druga z konfektami. Za tymi dwaj po trzecie; nalewkę z miednicą Przyniósł jeden, a drugi przyszedł z bawełnicą, Żeby to ochędóstwo z rąk gości spłukało, Jeśli na nich z bankietu co brudu zostało. Lecz to tylko samemu posłowi służyło, Drugim dosyć powąchać takiej uczty było. ... W ten fest, przy większym lustrze cesarz dworu swego Miał jechać do meczetu tu pryncypalnego, To jest Solimaniji. Nam respekt świadczony, Że był na tę
byli gotowi, Czynić cerymonije zaczęli posłowi. Dwaj wyszli z fajerkami kadzidła wonnego I wprzód pana, potem z nas kadzili kożdego. Potem insi z srebrnymi nadeszli tacami, Na jednej kafą była, druga z konfektami. Za tymi dwaj po trzecie; nalewkę z miednicą Przyniósł jeden, a drugi przyszedł z bawełnicą, Żeby to ochędóstwo z rąk gości spłukało, Jeśli na nich z bankietu co brudu zostało. Lecz to tylko samemu posłowi służyło, Drugim dosyć powąchać takiej uczty było. ... W ten fest, przy większym lustrze cesarz dworu swego Miał jechać do meczetu tu pryncypalnego, To jest Solimaniji. Nam respekt świadczony, Że był na tę
Skrót tekstu: GośPosBar_II
Strona: 457
Tytuł:
Poselstwo wielkie Stanisława Chomentowskiego...
Autor:
Franciszek Gościecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965