z uszanowaniem i winnym respektem podać Damom takowym do należytej konsyderacyj.
1mo. Niech raczą zastanowić się nad krótkim wymiarem dni wieku naszego. Nie wystarczy życie wytwornej Pannie na wypełnienie wszystkich grymasów, wykwintów i korowodów, które ta profesja za sobą ciągnie. Gdybyśmy mogli tak długo żyć jak przed potopem Patriarchowie, mniejszaby była odłożyć Pannie na wydaniu, lat jakie pięćdziesiąt na uspokojenie niemowlęcej trwoźliwości, a dopiero drugie pięćdziesiąt obrócić na kurs doskonałej galanteryj. Ale w tym wieku skażonym i zepsutym zbyt dojrzałe owoce nie popłacają.
2do. Niech uważą Damy, iż jeźli życie trwa ktrotko, piękność jeszcze krócej. Najgładszą twarz marszczki orzą, i skoro pora przemijająca
z uszanowaniem y winnym respektem podać Damom takowym do należytey konsyderacyi.
1mo. Niech raczą zastanowić się nad krotkim wymiarem dni wieku naszego. Nie wystarczy życie wytworney Pannie na wypełnienie wszystkich grymasow, wykwintow y korowodow, ktore ta professya za sobą ciągnie. Gdybyśmy mogli tak długo żyć iak przed potopem Patryarchowie, mnieyszaby była odłożyć Pannie na wydaniu, lat iakie pięćdziesiąt na uspokoienie niemowlęcey trwoźliwości, á dopiero drugie pięćdziesiąt obrocić na kurs doskonałey galanteryi. Ale w tym wieku skażonym y zepsutym zbyt doyrzałe owoce nie popłacaią.
2do. Niech uważą Damy, iż ieźli życie trwa ktrotko, piękność ieszcze krocey. Naygładszą twarz marszczki orzą, y skoro pora przemiiaiąca
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 65
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
, jako na sejmie roku 1611 była alternata przy Małej-Polsce i przeniosła się do litewskiej prowincji. Teraz kiedy jest turnus na Wielką-Polskę, czemuż województwo poznańskie nominacji marszałka zaczynać nie ma? Impan Przeradowski poseł różański wywiódł, iż interes o władzy hetmańskiej jest materią status i należy ad omnes tres ordines, a zatem życzył odłożyć ją do nowej laski.
Impan Chomiński marszałek i poseł oszmiański życzył przystąpić do obrania marszałka, wywodząc władzę hetmańską, żeby juxta novellam legem confederationis utrzymany był universale votum, co nowem prawem pod nową laską warowane być ma; żeby zaś instrukcja która znosić miała positivam legem, inauditum: a zatem nie trzeba rezolucji teologicznej tam,
, jako na sejmie roku 1611 była alternata przy Małej-Polsce i przeniosła się do litewskiéj prowincyi. Teraz kiedy jest turnus na Wielką-Polskę, czemuż województwo poznańskie nominacyi marszałka zaczynać nie ma? Jmpan Przeradowski poseł różański wywiódł, iż interes o władzy hetmańskiéj jest materyą status i należy ad omnes tres ordines, a zatém życzył odłożyć ją do nowéj laski.
Jmpan Chomiński marszałek i poseł oszmiański życzył przystąpić do obrania marszałka, wywodząc władzę hetmańską, żeby juxta novellam legem confederationis utrzymany był universale votum, co nowem prawem pod nową laską warowane być ma; żeby zaś instrukcya która znosić miała positivam legem, inauditum: a zatém nie trzeba rezolucyi teologicznéj tam,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 407
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Wiedniu czyli w Paryżu, owo w kraju obcem, Szlachcic polski, z hajdukiem mieszkając i z chłopcem, O dziewkę (bo tam po to, aż mówić sromota, Jeżdżą naszy) posyła proszący koczota. Przyjdzie ten niemieszkanie i chwali dziewczynę, Że ma coś jako śliwę, pierś jako cytrynę; „Sto talerów odłożyć, jeśli jej chcesz zażyć; Tymi by ją potrzeba matce wyposażyć.” Święcze się nasz Krakowie — słysząc hajduk prostak — Kędy — rzecze — trzy grosze albo dawszy szostak, Cycki bębnom, owę rzecz równać do magierki, Dostanie na Krowodrzy, byle chciał, u Gierki. Nie dostałby tu takiej za dziesięć tysięcy
Wiedniu czyli w Paryżu, owo w kraju obcem, Szlachcic polski, z hajdukiem mieszkając i z chłopcem, O dziewkę (bo tam po to, aż mówić sromota, Jeżdżą naszy) posyła proszący koczota. Przyjdzie ten niemieszkanie i chwali dziewczynę, Że ma coś jako śliwę, pierś jako cytrynę; „Sto talerów odłożyć, jeśli jej chcesz zażyć; Tymi by ją potrzeba matce wyposażyć.” Święćże się nasz Krakowie — słysząc hajduk prostak — Kędy — rzecze — trzy grosze albo dawszy szostak, Cycki bębnom, owę rzecz równać do magierki, Dostanie na Krowodrzy, byle chciał, u Gierki. Nie dostałby tu takiej za dziesięć tysięcy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 367
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. jeszcze po śmierci zaraz ostatniego Brata mego/ widząc się być zaciągnionym w-lata/ z-małą nadzieją potomstwa/ a zatym ostatnim domu mego/ uważyłem żem powinien był tej Ojczyźnie tę przestrogę i staranie/ aby się po śmierci mojej in casum podać nie chciała. Ale za w-targnieniem nieprzyjaciół przyszło odłożyć te potrzebne cogitata, które zaraz resumpsi, jako tylko Rzeczpospolita à cladibus respirare poczęła. Konsiderując ja tedy/ iż to już od dwóch set lat ex linea materna, a od siedmiudziesiąt ex paterna, Dom mój liberis W. M. suffragiis na tym Tronie jest posadzony/ żem i sam wtej Ojczyźnie zrodzony/ wychowany
. ieszcze po śmierći záraz ostátniego Brátá mego/ widząc się być záćiągnionym w-látá/ z-máłą nádźieią potomstwá/ á zátym ostatnim domu mego/ uważyłem żem powinien był tey Oyczyznie tę przestrogę i stáránie/ aby się po śmierći moiey in casum podáć nie chćiáłá. Ale zá w-targnieniem nieprzyiaćioł przyszło odłożyć te potrzebne cogitata, ktore zaráz resumpsi, iako tylko Rzeczpospolita à cladibus respirare poczęłá. Konsideruiąc ia tedy/ iż to iuż od dwuch set lat ex linea materna, a od siedmiudźieśiąt ex paterna, Dom moy liberis W. M. suffragiis ná tym Tronie iest posadzony/ żem i sam wtey Oyczyźnie zrodzony/ wychowány
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 1
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Piąty, żeby samę przy prawie wyraźnym kontradykcyją uważać.
Trzeci sposób, który często słyszeć się daje, jest ten, żeby to konkludować na sejmach, na co zgoda wszystkich zajdzie, i tym sposobem sejm każdy dokończyć się może ani nie ma być o co rwany, te zaś materyje, na które nie zajdzie zgoda, odłożyć lub i cale odrzucić.
Przecięż by to było coś więcej niż nic. Nie przeczę temu. Mogłyby pewnie i tym sposobem dochodzić jakie takie sejmy i przyrastałoby znacznie volumen konstytucji. Wiele łatwiejszych kończyłoby się interesów. Ale oczywista rzecz jest, że tym sposobem konkludowania najtrudniejszych i największych materyj status, ustanowienia największej
Piąty, żeby samę przy prawie wyraźnym kontradykcyją uważać.
Trzeci sposób, który często słyszeć się daje, jest ten, żeby to konkludować na sejmach, na co zgoda wszystkich zajdzie, i tym sposobem sejm każdy dokończyć się może ani nie ma być o co rwany, te zaś materyje, na które nie zajdzie zgoda, odłożyć lub i cale odrzucić.
Przecięż by to było coś więcej niż nic. Nie przeczę temu. Mogłyby pewnie i tym sposobem dochodzić jakie takie sejmy i przyrastałoby znacznie volumen konstytucyi. Wiele łatwiejszych kończyłoby się interessów. Ale oczywista rzecz jest, że tym sposobem konkludowania najtrudniejszych i największych materyj status, ustanowienia największej
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 127
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
zachwalają sposób od nich podany ugruntowania pluralitatis dla Ojczyzny; tylko tenże sam sposób za zbyt trudny, a viventibus principibus za niepodobny i za niewczesny cale do proponowania poczytując, tego są zdania i o zgodę w tym, ile można, upraszają, aby ten elekcji sposób na dalszy i właśnie iszy czas bez szkody żadnej ojczystej odłożyć, a tymczasem inszymi dobrymi i skutecznymi dosyć, jakie są wyżej namienione, inszymi, mówię, ale możnymi i podobnymi do egzekucji sposobami dla Rzpltej ubezpieczywszy pluralitatem, nieodwłocznie per pluralitatem sejmy salwować i przykładem przodków naszych sejmom ją i sejmikom bez odwłoki przywrócić. Bo ten jeden jest Ojczyzny i nas od dalszej coraz i cięższej anarchii
zachwalają sposób od nich podany ugruntowania pluralitatis dla Ojczyzny; tylko tenże sam sposób za zbyt trudny, a viventibus principibus za niepodobny i za niewczesny cale do proponowania poczytując, tego są zdania i o zgodę w tym, ile można, upraszają, aby ten elekcyi sposób na dalszy i właśnie jszy czas bez szkody żadnej ojczystej odłożyć, a tymczasem inszymi dobrymi i skutecznymi dosyć, jakie są wyżej namienione, inszymi, mówię, ale możnymi i podobnymi do egzekucyi sposobami dla Rzpltej ubezpieczywszy pluralitatem, nieodwłocznie per pluralitatem sejmy salwować i przykładem przodków naszych sejmom ją i sejmikom bez odwłoki przywrócić. Bo ten jeden jest Ojczyzny i nas od dalszej coraz i cięższej anarchii
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 282
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
majestatowi elekcyje do wakansów i dobrowolne potwierdzenie tychże elekcyj od królów przez ich przywileje, ale za życia królów o tym mówić się nie może. Jeżeli insze sposoby znaleźć się mogą upewnienia pluralitatis dla Rzpltej, tych nieodwłocznie chwycić się potrzeba, a sposób elekcji do wakansów, jeżeli się zdać będzie Rzpltej koniecznie potrzebny, do interregnów odłożyć. Sposoby zaś te są asekurowania dla Rzpltej pluralitatis: ta, aby nie jednym głosem nad połowę in deliberatoriis (nie w elekcjach) decydowała, ale żeby zawsze były trzy części przeciw czwartej. Na to Dwór nie ma tyle sposobności ani przez wakanse, ani przez datki sobie tak wielką pluralitatem zniewalać, ile w esencjalnych materiach
majestatowi elekcyje do wakansów i dobrowolne potwierdzenie tychże elekcyj od królów przez ich przywileje, ale za życia królów o tym mówić się nie może. Jeżeli insze sposoby znaleźć się mogą upewnienia pluralitatis dla Rzpltej, tych nieodwłocznie chwycić się potrzeba, a sposób elekcyi do wakansów, jeżeli się zdać będzie Rzpltej koniecznie potrzebny, do interregnów odłożyć. Sposoby zaś te są assekurowania dla Rzpltej pluralitatis: ta, aby nie jednym głosem nad połowę in deliberatoriis (nie w elekcyjach) decydowała, ale żeby zawsze były trzy części przeciw czwartej. Na to Dwór nie ma tyle sposobności ani przez wakanse, ani przez datki sobie tak wielką pluralitatem zniewalać, ile w essencyjalnych materyjach
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 283
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Wnieszczęściu poznać człeka.
Chcesz mieć długo bogactw wiele, Rozdaj miedzy przyjaciele.
Na wesele często naśladuje smętek.
Choremu zdrowi dobrą radę dają, Zachorzawszy jej sami nie trzymają.
Piekło zawsze otwarte, puszcza i o pół nocy. Szerokie do piekła wrota.
Latwiej innym poradzić niż sobie.
Łatwiej się czego nałożyć, niż odłożyć.
Kupiłbym wieś, ale pieniądze gdzieś. Radaby dusza do nieba, by jako przed grzechami.
Latwiej przyganić, niż wyrazić.
Nie żałuj dać kiedy trzeba, Nie ubędzieć tym chleba.
Ci się stało, rozstać się nie może.
Przyjaciel rozmowny, wozem smarowny. Rozmowa gdy jest ucieszna, droga przy
Wnieszczęśćiu poznać człeka.
Chcesz mieć długo bogactw wiele, Rozday miedzy przyjaciele.
Na wesele często naśladuie smętek.
Choremu zdrowi dobrą radę dają, Zachorzawszy iey sami nie trzymają.
Piekło zawsze otwarte, puszcza y o poł nocy. Szerokie do piekła wrota.
Latwiey innym poradźić niż sobie.
Łatwiey śię czego nałożyć, niż odłożyć.
Kupiłbym wieś, ale pieniądze gdzieś. Radaby dusza do nieba, by jako przed grzechami.
Latwiej przyganić, niż wyrazić.
Nie żałuy dać kiedy trzeba, Nie ubędzieć tym chleba.
Ci śię stało, rozstać śię nie może.
Przyjaciel rozmowny, wozem smarowny. Rozmowa gdy jest ućieszna, droga przy
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 57
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
nie chce”, ruszył się dalej. Wjechał zatem prosto do dworku Wieszczyckiego, podstarościego brzeskiego, i tam przed wojewodą brzeskim, in praesentia księcia kanclerza, Sapiehy, wojewody mścisławskiego, Zabiełły, kasztelana mścisławskiego, wykonał jurament.
Miał mowę, potem urzędnicy przysięgali i mowy mieli. Regenta Reszkę chcieli eludere i na inny czas odłożyć jurament, dlatego
tylko, że mój przyjaciel, ale książę kanclerz odezwał się, że nie jest plenum officium, kiedy regent nie przysięże. Musieli go tedy przypuścić do przysięgi. Miałem i ja mowę de tenore sequenti. (...)
Poszliśmy potem do jezuitów, gdzie panegiryki na ten urząd rozdawano i
nie chce”, ruszył się dalej. Wjechał zatem prosto do dworku Wieszczyckiego, podstarościego brzeskiego, i tam przed wojewodą brzeskim, in praesentia księcia kanclerza, Sapiehy, wojewody mścisławskiego, Zabiełły, kasztelana mścisławskiego, wykonał jurament.
Miał mowę, potem urzędnicy przysięgali i mowy mieli. Regenta Reszkę chcieli eludere i na inny czas odłożyć jurament, dlatego
tylko, że mój przyjaciel, ale książę kanclerz odezwał się, że nie jest plenum officium, kiedy regent nie przysięże. Musieli go tedy przypuścić do przysięgi. Miałem i ja mowę de tenore sequenti. (...)
Poszliśmy potem do jezuitów, gdzie panegiryki na ten urząd rozdawano i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 343
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tak dobrze udał, że był barzo do ojca mego podobny. Kazałem tedy i więcej takichże portretów malować. Jeden z nich wziął brat mój pułkownik, a drugi siostra moja Aleksandrowiczowa, chorążyna lidzka.
Z Warszawy powróciłem do Rasnej, gdzie gdy wiele rzeczy do pogrzebu potrzebnych brakowało, tedy na dalszy czas pogrzeb odłożyć musiałem. Jednakże księża różni, będąc w supozycji, że pogrzeb będzie, w liczbie około 60 zjechali się do Rasnej. Sprawiłem tedy solenne egzekwie i każdemu podobno po trzy tynfy dałem.
Nastąpiły potem Zielone Świątki. Gdy tedy z siostrą moją Wańkowiczową, bo już Ruszczycowa do Wilna odjechała, jechałem
tak dobrze udał, że był barzo do ojca mego podobny. Kazałem tedy i więcej takichże portretów malować. Jeden z nich wziął brat mój pułkownik, a drugi siostra moja Aleksandrowiczowa, chorążyna lidzka.
Z Warszawy powróciłem do Rasnej, gdzie gdy wiele rzeczy do pogrzebu potrzebnych brakowało, tedy na dalszy czas pogrzeb odłożyć musiałem. Jednakże księża różni, będąc w supozycji, że pogrzeb będzie, w liczbie około 60 zjechali się do Rasnej. Sprawiłem tedy solenne egzekwie i każdemu podobno po trzy tynfy dałem.
Nastąpiły potem Zielone Świątki. Gdy tedy z siostrą moją Wańkowiczową, bo już Ruszczycowa do Wilna odjechała, jechałem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 410
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986