ate bywają abo samy przez się abo z inszemi złączone nakształt cyrkułu okrągłęgo na jakiej pewnej Materii spojone/ celują ziołka niektóre ślicznością oczy ludzkie uweselając insze wonnością węch otrzeziwając i słabość głowy oczerstwiając insze zaś zwycięstwo niejakie przeznaczając: wszytkie jednak płci białogłowskiej/ a osobliwe Panieńskiej/ ozdobę wielką przynosząc. Lecz te wszytkie na stronę odłożywszy dziwne sporządzenie Wieńca uważajmy, Jest naprzód okrągłość początku i końca nie mając/ która znaczy że ci którzy się sobie przyjaźnią raz obowiązali/ acz poczętek zaczęty przyjaźni miedzy sobą mieć mogą: początek jednak ten z końcem złączywszy przyjaźni miedzy sobą zawartej raz nierozerwanie sobie obiecują: Jest i drugie w Wieńcu godne uważenie: Nie jedno samo
áte bywáią ábo sámy przez się ábo z inszemi złącżone nákształt cyrkułu okrągłęgo ná iákiey pewney Máteryey spoione/ celuią źiołká niektore ślicżnośćią ocży ludzkie vweseláiąc insze wonnośćią węch otrzeźiwáiąc y słábość głowy ocżerstwiáiąc insze záś zwyćięstwo nieiákie przeznácżáiąc: wszytkie iednák płći białogłowskiey/ á osobliwe Pánieńskiey/ ozdobę wielką przynosżąc. Lecz te wszytkie na stronę odłożywszy dźiwne sporządzenie Wieńcá vważaymy, Iest naprzod okrągłość początku y końcá nie máiąc/ ktora znácży że ći ktorzy sie sobie przyiáźnią raz obowiązáli/ ácż poczętek zaczęty przyiaźni miedzy sobą mieć mogą: pocżątek iednák ten z końcem złączywszy przyiaźni miedzy sobą záwártey raz nierozerwanie sobie obiecuią: Iest y drugie w Wieńcu godne vważenie: Nie iedno samo
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: D4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
kiedykolwiek swego uczynku Acz w nim Wmć pewną nagrodę mieć będziecie i z nieba zapłaty i od ludzi ludzkości dostąpicie: Jednak Ich M. z tym żałobnym kołem Pokrewnych swoich przez mię przyjaciela swego Wm. M. M. PP. dżyękują/ za ten któryście Wmć podjęli/ i drogi/ niewczas/ mejysca odległości/ odłożywszy. Oddając zatym uprzejmość wszelką/ wzajemnie życzą/ aby nie tak smętnego/ abo więc nie rychło (bo temu wszytkiemu podlegamy) na Wm. i na zacne Domy W. moich Mci wych Panów/ nie przychodziło. Aktach Pogrzebnych. Mowy przy Mowa przy Pogrzebie Żołnierza.
PAtrząc na tę Pogrzebową Łożnicę M. M.
kiedykolwiek swego vcżynku Acż w nim Wmć pewną nagrodę mieć będźiećie y z niebá zapłáty y od ludźi ludzkośći dostąpicie: Iednák Ich M. z tym żáłobnym kołem Pokrewnych swoich przez mię przyiáćielá swego Wm. M. M. PP. dżiękuią/ zá ten ktoryśćie Wmć podięli/ y drogi/ niewczas/ meiyscá odległośći/ odłożywszy. Oddáiąc zátym vprzeymość wszelką/ wzáiemnie życzą/ áby nie ták smętnego/ ábo więc nie rychło (bo temu wszytkiemu podlegámy) ná Wm. y ná zacne Domy W. moich Mći wych Panow/ nie przychodźiło. Aktách Pogrzebnych. Mowy przy Mowá przy Pogrzebie Zołnierzá.
PAtrząc ná tę Pogrzebową Lożnicę M. M.
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
wszyscy którzy żalem śmierci tej Osoby obciążenie jesteśmy/ niewyrządzamy mu honoru tego/ ale inaczej przestrzegamy rady Króla mądrego/ który nas tak upomina: Modicum luge super mortuum tuũ. Do Wm. Moi Mciwi PP. mowę swą obracam/ którzyście się na ten Akt żałosny stawić raczyli/ prace i trudy swoje na stronę odłożywszy: Wm. Ich Mć przez mię patrząc na tę szczerość Wm. uniżenie dziękują: Ma zacny Małżonek pozostały wespół i z Pokrewnemi swojemi w tym żalu swoim/ niejakie frasunku ulżenie widzą bowiem po tak zacnym gronie WM: że i Przodkowie domów tych i my sami Non vulgo qui vilitates amiticia probat.wieką chęć i łaskę
wszyscy ktorzy żalẽ śmierći tey Osoby obćiążenie iestesmy/ niewyrządzamy mu honoru tego/ ále inácżey przestrzegamy rády Krolá mądrego/ ktory nas ták vpomina: Modicum luge super mortuum tuũ. Do Wm. Moi Mćiwi PP. mowę swą obrácam/ ktorzyśćie sie ná ten Akt żáłosny stáwić racżyli/ prace y trudy swoie ná stronę odłożywszy: Wm. Ich Mć przez mię pátrząc ná tę szcżerość Wm. vniżenie dźiękuią: Ma zacny Małżonek pozostáły wespoł y z Pokrewnemi swoiemi w tym żalu swoim/ nieiákie frásunku vlżenie widzą bowiem po tak zacnym gronie WM: że y Przodkowie domow tych y my sami Non vulgo qui vilitates amiticia probat.wieką chęć y łáskę
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
uczynić będziesz raczył, gdy go w tej mierze napomnisz i Cesarzowi Jego Mości z tem się ozwiesz: gdyż taki przykład państwom W. K. Mści szkodliwy. PP. komisarze do traktatów od Waszej Królewskiej Mości naznaczeni, do tych czas w Prabuciech próżnowali; dnia wczorajszego jeden z komisarzów kurfirsztowych Kintzyk powiedział mi: że Oksenstiern odłożywszy o plenipotenciach i tytułach kontroversją chce do samej rzeczy przystępować. Przydzieli de armistitio traktować, przestrzeże
się tych kondicij po liście Waszej Królewskiej Mości, Pana mego miłościwego, wyrażonych; acz jeszcze od Ich Mści PP. komisarzów z Torunia niemam resoluciej, będąli mogli tę zupełną wystarczyć zapłatę. Grof Turn ze srzody na czwartek
uczynić będziesz raczył, gdy go w tej mierze napomnisz i Cesarzowi Jego Mości z tém się ozwiesz: gdyż taki przykład państwom W. K. Mści szkodliwy. PP. kommissarze do traktatów od Waszej Królewskiej Mości naznaczeni, do tych czas w Prabuciech próżnowali; dnia wczorajszego jeden z kommissarzów kurfirsztowych Kintzyk powiedział mi: że Oxenstiern odłożywszy o plenipotenciach i titułach controversyą chce do samej rzeczy przystępować. Przydzieli de armistitio traktować, przestrzeże
się tych condicij po liście Waszéj Królewskiéj Mości, Pana mego miłościwego, wyrażonych; acz jeszcze od Ich Mści PP. kommissarzów z Torunia niemam resoluciej, będąli mogli tę zupełną wystarczyć zapłatę. Groff Turn ze srzody na czwartek
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 152
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
przyodzianą Nazad do ślicznych, panno, ręku twoich, Skutkiem chcąc dowieść powolności moich Tobie, ozdobna nimfo, co wspaniały Animusz niesiesz, boskiej pilen chwały.
Nic sercu twemu milszego jest, jako Cnota i statek świecący dwojako I z tego, którym szczycisz się imienia, A jeszcze barziej z cnego przyrodzenia Skąd dobre omen, odłożywszy trwogę, Łaski statecznej już sobie brać mogę U ciebie, któraś takie sercu memu Słodkie okowy włożyła wolnemu, Że już nikomu, tylko samej tobie Chce służyć, póki nie zalężę w grobie. Zażywaj przeto szczęśliwie tej księgi, A niech ci zdrowie służy, póki kręgi Niebieskie toczą tę machinę świata. Kwitni i w szczęściu
przyodzianą Nazad do ślicznych, panno, ręku twoich, Skutkiem chcąc dowieść powolności moich Tobie, ozdobna nimfo, co wspaniały Animusz niesiesz, boskiej pilen chwały.
Nic sercu twemu milszego jest, jako Cnota i statek świecący dwojako I z tego, ktorym szczycisz się imienia, A jeszcze barziej z cnego przyrodzenia Zkąd dobre omen, odłożywszy trwogę, Łaski statecznej już sobie brać mogę U ciebie, ktoraś takie sercu memu Słodkie okowy włożyła wolnemu, Że już nikomu, tylko samej tobie Chce służyć, poki nie zalężę w grobie. Zażywaj przeto szczęśliwie tej księgi, A niech ci zdrowie służy, poki kręgi Niebieskie toczą tę machinę świata. Kwitni i w szczęściu
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 279
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
jelca brodzi. Pojrz kwaśno, przytni i zgrzytni zębami, Niech jak kapustne głowy z zawojami Całych szeregów łby lecą pod konie, A sprosne trupy niech okryją błonie.
I tego muza moja niechaj głosi, Co apostołów pierwszych imię nosi, Bielskiego baszę, Mazowieckie plemię, Co ma ojczyznę piękną płocką ziemię. Ten niech Piotrowe odłożywszy kluczę, Mieczem Pawłowym niech tłucze a tłucze. Chytry to Mazur, przed nim się nie skryje Turczyn, bo oraz i płacze i bije. Lecz w tym ferworze i w zapalczywości Nie zapominaj swojej powinności, Żeś był koniuszym; więc jak prędko błonie Tureckie trupy okryją, ty konie Każ łapać prędko swemu Tuszewskiemu,
jelca brodzi. Pojrz kwaśno, przytni i zgrzytni zębami, Niech jak kapustne głowy z zawojami Całych szeregow łby lecą pod konie, A sprosne trupy niech okryją błonie.
I tego muza moja niechaj głosi, Co apostołow pierwszych imię nosi, Bielskiego baszę, Mazowieckie plemię, Co ma ojczyznę piękną płocką ziemię. Ten niech Piotrowe odłożywszy kluczę, Mieczem Pawłowym niech tłucze a tłucze. Chytry to Mazur, przed nim się nie skryje Turczyn, bo oraz i płacze i bije. Lecz w tym ferworze i w zapalczywości Nie zapominaj swojej powinności, Żeś był koniuszym; więc jak prędko błonie Tureckie trupy okryją, ty konie Każ łapać prędko swemu Tuszewskiemu,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 286
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
się widziawszy z Jego Mością Księdzem Arcybiskupem, byłem u Królestwa Ich mościów. Królową Jej Mość zastałem nader do naszych intencij skłonną, z Królem Jego Mością dłużej mi się na audiencji zabawić przyszło, kędy wróżnych rozmowach nic niewątpię że przyjdzie do łacnej konfidenciej. Życzę jednak wprzód tego, i gorąco proszę, aby odłożywszy konsideracje, zjechałeś tu Wm. M. M. Pan do Janowa, do Jego Mości Księdza Arcybiskupa, dla uspokojenia, abo raczej skończenia transaccji z Wojskiem, bo lubo I. K. Mość chce przysięgi, i aby na początku liczenia pieniędzy z Związku wyszli, za przyjazdem Wm. M. M. Pana
się widźiawszy z Iego Mością Kśiędzem Arcybiskupem, byłem v Krolestwá Ich mośćiow. Krolową Iey Mość zástałem náder do nászych intenciy skłonną, z Krolem Ie^o^ Mością dłużey mi się ná audientiey zábáwić przyszło, kędy wrożnych rozmowách nic niewątpię że prziydźie do łácney confidenciey. Zyczę iednák wprzod tego, y gorąco proszę, áby odłożywszy considerácye, ziáchałeś tu Wm. M. M. Pan do Ianowá, do Iego Mości Kśiędzá Arcybiskupá, dla vspokoienia, ábo ráczey skończenia transactiey z Woyskiem, bo lubo I. K. Mość chce przyśięgi, y áby ná początku liczenia pieniędzy z Zwiąsku wyszli, zá przyiázdem Wm. M. M. Páná
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 88
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
potkać go może? Jeśli bowiem (woła głos Boży) pożyszcze człowiek wszystek świat/ a zatraci Duszę swoję/ co z tego za pożytek odniesie? od tak wielkiej a niewypowiedzianej szkody/ i ze wszech miar doskonałego nieszczęścia/ żebyś się ty Czytelniku łaskawy uwarował/ wszystkie swoje o doczesnym pokoju i rozkoszach dumy na stronę odłożywszy/ o tym się tylko samym staraj/ o tym dniem i nocą rozmyślaj/ o to z płaczem i skruchą serdeczną do Boga wołaj: Okaż mi/ mówiąc/ mój Panie drogę prawą/ po którejbym idąc nie zabłądził/ ale nawieczne z tobą Panem moim życie i obcowanie trafił/ okaż szczyrą onę i niefałszowaną (wiary
potkáć go może? Ieśli bowiem (woła głos Boży) pożyszcże cżłowiek wszystek świát/ á zátráći Duszę swoię/ co z tego zá pożytek odnieśie? od ták wielkiey á niewypowiedźiáney szkody/ y ze wszech miar doskonáłego nieszcżęśćia/ żebyś się ty Cżytelniku łáskáwy vwárował/ wszystkie swoie o docżesnym pokoiu y roskoszach dumy ná stronę odłożywszy/ o tym się tylko sámym stáray/ o tym dniem y nocą rozmyślay/ o to z płácżem y skruchą serdecżną do Bogá wołay: Okaż mi/ mowiąc/ moy Pánie drogę práwą/ po ktoreybym idąc nie zábłądźił/ ále náwiecżne z tobą Pánem moim żyćie y obcowánie tráfił/ okaż szcżyrą onę y niefałszowáną (wiáry
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 16
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Kazanie Pierwsze.
tego też powiedziano im: Quòd nemo virorum illorum, qui vocasti sũtsunt, gustabit caenam meam. Drugie bankiety swoje zwali Rzymianie Caenas Pollucibiles, kiedy zszedszy się w jedno wszyscy pokrewni/ w takiej miłości jako Pollusz z Kastorem bracią rodzeni żyli/ czynili ofiary Bogu Herkulesowi/ dziesiątą część intraty roczniej na to odłożywszy/ i bankietowali się kolegią/ życząc sobie aby mężnie jako Herkulesowie jacy jeden przy drugim/ abo jako brat rodzony przy bracie/ przeciwko nieprzyjaciołom Ojczyzny/ i przeciwko złym sąsiadom/ przy sobie stawali. Zbawiciel nasz Ciałem i krwią swoją przenadroższą częstując nas wszytkich/ rozkazał nam wzajemną miłość między sobą zachować/ aby jeden za drugiego
Kazánie Pierwsze.
tego też powiedźiano im: Quòd nemo virorum illorum, qui vocasti sũtsunt, gustabit caenam meam. Drugie bánkiety swoie zwáli Rzymiánie Caenas Pollucibiles, kiedy zszedszy się w iedno wszyscy pokrewni/ w tákiey miłośći iáko Pollusz z Kastorem bráćią rodzeni żyli/ czynili ofiáry Bogu Herkulesowi/ dźieśiątą część intraty roczniey ná to odłożywszy/ y bánkietowáli się kollegią/ życząc sobie áby mężnie iáko Herkulesowie iácy ieden przy drugim/ ábo iáko brát rodzony przy bráćie/ przećiwko nieprzyiaćiołom Oyczyzny/ y przećiwko złym sąśiádom/ przy sobie stawáli. Zbáwićiel nász Ciáłem y krwią swoią przenadroższą częstuiąc nas wszytkich/ rozkazał nam wzáiemną miłość między sobą záchowáć/ áby ieden zá drugiego
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 62
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
; co się wam zda pożyteczniejszego: czy żebym modlitwy/ czy zaś abym Kazania pilnował? I wyliczywszy z obu stron pożytki/ zamknął nakoniec. Urząd Kaznodziejski nawięcej Pan zalecić chciał Odkupiciel nasz/ gdy mieszkał z grzesznikami: a że nam trzeba chodzić śladem jego/ będzie pożyteczniejsza i milsza Panu Bogu/ jeśli odłożywszy pokoj/ wynidziemy z domu na pracą. i tak uczynił. Kazywał/ a zaraz cuda wielkie czynił: ale by też i nie było żadnych z rąk jego/ same Kazania jego/ i Braciej jego[...] / które tak wielu grzesznych do świątobliwości nawróciły/ stoją za cuda. Tomasza ś. słowa są zacne o tym
; co się wam zda pożytecznieyszego: czy żebym modlitwy/ czy záś ábym Kazánia pilnował? I wyliczywszy z obu stron pożytki/ zámknął nákoniec. Vrząd Káznodźieyski nawięcey Pan zálećić chćiał Odkupićiel nász/ gdy mieszkał z grzesznikámi: á że nam trzebá chodźić śládem iego/ będźie pożytecznieysza y milsza Pánu Bogu/ iesli odłożywszy pokoy/ wynidźiemy z domu ná pracą. y ták vczynił. Kázywał/ á záraz cudá wielkie czynił: ále by też y nie było żadnych z rąk iego/ sáme Kazánia iego/ y Bráćiey iego[...] / ktore ták wielu grzesznych do świątobliwośći náwroćiły/ stoią zá cudá. Thomaszá ś. słowa są zacne o tym
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 63
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623