śmy z Panem kapitanem przez noc całą przy wale stawiając kosze i t. d.; ale nieszczęście nam służyło, że więcej w mieście nie było jedno 60 muszkieterów a 30 spisników, ostatek z tej kompanijej w wielkim Radomnie, w Rodzonim i Suszu leżeli. Nazajutrz w sobotę wojsko się ruszyło; ukazali się jakoby chcieli odciągnąć, zostali podle młyna stojąc w sprawie, posłali trębacza do miasta pytając: jeślibyśmy chcieli miasto poddawać? My widząc że z rajtarami niemógł nic uczynić, odpowiedział P. kapitan: że Książę Jego Mość go w mieście położył, aby się bronił a żadnym sposobem się niepoddawał, posłali drugi i trzeci raz trębacza
śmy z Panem kapitanem przes noc całą przy wale stawiając kosze i t. d.; ale niesczęście nam służyło, że więcéj w mieście nie było jedno 60 muszkieterów a 30 spisników, ostatek z téj kompaniej w wielkim Radomnie, w Rodzonim i Suszu leżeli. Nazajutrz w sobotę wojsko się ruszyło; ukazali się jakoby chcieli odciągnąć, zostali podle młyna stojąc w sprawie, posłali trębacza do miasta pytając: jeślibyśmy chcieli miasto poddawać? My widząc że z rajtarami niemógł nic uczynić, odpowiedział P. kapitan: że Xiążę Jego Mość go w mieście położył, aby się bronił a żadnym sposobem się niepoddawał, posłali drugi i trzeci raz trębacza
Skrót tekstu: SzwabKoniec
Strona: 137
Tytuł:
[List] od Szwabego do pana hetmana
Autor:
Szwabe
Miejsce wydania:
Ostrów
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
iż tak łagodnie rzeczy stanęły, gorące starania czyniełem. Teraz też, postrzegłszy tych, które się w Niepołomicach działy, traktatów z Arcyksiężną IMcią, wszytkiemi sposoby onym zabiegałem, a naprzód przekładając często KiMci te krzywdy i lekkie poważenia, które się mu od cesarza IMci działy, serio KiM. od tamtego domu odciągnąć chciałem; więc białegłowy, jako instrumenta Arcyksiężnej do zatrzymania tego afektu KiMci, od dworu chciałem odstrychnąć, ukazując KiMci i listy, co do mnie z strony tego mieszkania ich obok z królem IMcią pisywano, dokładając i tego, że gdzie o pobożności swej rozumienie ludzkie utraci, nie będzie nic, co
iż tak łagodnie rzeczy stanęły, gorące starania czyniełem. Teraz też, postrzegłszy tych, które się w Niepołomicach działy, traktatów z Arcyksiężną JMcią, wszytkiemi sposoby onym zabiegałem, a naprzód przekładając często KJMci te krzywdy i lekkie poważenia, które się mu od cesarza JMci działy, serio KJM. od tamtego domu odciągnąć chciałem; więc białegłowy, jako instrumenta Arcyksiężnej do zatrzymania tego afektu KJMci, od dworu chciałem odstrychnąć, ukazując KJMci i listy, co do mnie z strony tego mieszkania ich obok z królem JMcią pisywano, dokładając i tego, że gdzie o pobożności swej rozumienie ludzkie utraci, nie będzie nic, co
Skrót tekstu: ZebrzSkryptCz_III
Strona: 138
Tytuł:
Skrypt in vim testamenti podany
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
odstrychnąć, ukazując KiMci i listy, co do mnie z strony tego mieszkania ich obok z królem IMcią pisywano, dokładając i tego, że gdzie o pobożności swej rozumienie ludzkie utraci, nie będzie nic, coby chęć ich ku niemu zatrzymować miało. A gdy mi to nie poszło, chcąc KiM. od nich odciągnąć, radziełem, aby był na Ukranę jechał i tam całe lato strawieł, a zamek który albo miasto Zygmuntów założył. A gdy, jako i wiele innych życzliwych rad moich, także i to miejsca nie miało, czekałem na jaką uczciwą do zbycia urzędu okazją. Jakoż gdy mi KiM. dał opcją,
odstrychnąć, ukazując KJMci i listy, co do mnie z strony tego mieszkania ich obok z królem JMcią pisywano, dokładając i tego, że gdzie o pobożności swej rozumienie ludzkie utraci, nie będzie nic, coby chęć ich ku niemu zatrzymować miało. A gdy mi to nie poszło, chcąc KJM. od nich odciągnąć, radziełem, aby był na Ukranę jechał i tam całe lato strawieł, a zamek który albo miasto Zygmuntów założył. A gdy, jako i wiele innych życzliwych rad moich, także i to miejsca nie miało, czekałem na jaką uczciwą do zbycia urzędu okazyą. Jakoż gdy mi KJM. dał opcyą,
Skrót tekstu: ZebrzSkryptCz_III
Strona: 138
Tytuł:
Skrypt in vim testamenti podany
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
/ rzekł: Przysięgam Anaksimenie/ że żadnym sposobem tego nie uczynię o co mię będziesz prosił. Co usłyszawszy Anaksimenes/ tak rzekł: Proszę Królu/ jeśli jaką łaskę mam u ciebie/ abyś to miasto Lampsackie zburzył. Obaczywszy Król/ że mu zabieżano od prosa/ a przysięgi łamać nie godziło się/ rozkazał żołnierzom odciągnąć od miasta. Mądry zawżdy jest pożyteczny Ojczyźnie/ i nie wiele myśląc/ we wszytko potrafić umie. Księgi Pierwsze
CHILO Mędrzec Lacedemoński/ spytany czymby ludzie uczeni przechodzili nieuczonych? odpowiedział: Przechodzą ich dobrą nadzieją. Uczonemi nazywał tych/ którzy są biegli w naukach i wyćwiczeni w Cnotach a uczciwie żywot prowadzą: Takowi pewni
/ rzekł: Przyśięgam Anáximenie/ że żadnym sposobem tego nie vcżynię o co mię będźiesz prośił. Co vsłyszawszy Anáximenes/ ták rzekł: Proszę Krolu/ iesli iáką łáskę mam v ćiebie/ ábys to miásto Lámpsáckie zburzył. Obacżywszy Krol/ że mu zábieżano od prosá/ á przyśięgi łámáć nie godźiło się/ roskazał żołnierzom odćiągnąć od miástá. Mądry záwżdy iest pożytecżny Oycżyznie/ y nie wiele myśląc/ we wszytko potráfić vmie. Kśięgi Pierwsze
CHILO Mędrzec Lácedemoński/ spytány cżymby ludźie vcżeni przechodźili nieucżonych? odpowiedźiał: Przechodzą ich dobrą nádźieią. Vcżonemi názywał tych/ ktorzy są biegli w náukách y wyćwicżeni w Cnotách á vcżćiwie żywot prowádzą: Tákowi pewni
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 69
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
się takiej roztropności i wspaniałemu animuszowi jego: i przywrócił mu Państwo jego/ więcej przydawszy szerokości niżli przedtym trzymał.
BRENNUS Król Francuzów onych dawnych jeszcze za Pogaństwa/ gdy dogrzewał Rzymianom/ i oblężeniem Zamku Rzymskiego barzo ich trapił: Rzymianie takie zastanowienie z nim uczynili/ że mieli mu dać tysiąc funtów złota: a on miał odciągnąć od nich z swym wojskiem. A gdy ważono złoto/ Brennus Król na jednej szali położył miecz swój/ aby wagi przybyło. Co obaczywszy Rzymianin Sulpitius/ pytał go coby to było? Na to Brennus tak odpowiedział: Nic inszego to nie jest/ jedno zelżywość zwyciężonym. Kto nad kim góre otrzyma/ z tym
się tákiey rostropnośći y wspániáłemu ánimuszowi iego: y przywroćił mu Páństwo iego/ więcey przydawszy szerokośći niżli przedtym trzymał.
BRENNVS Krol Fráncuzow onych dawnych ieszcże zá Pogáństwá/ gdy dogrzewał Rzymiánom/ y oblężeniem Zamku Rzymskiego bárzo ich trapił: Rzymiánie tákie zástánowienie z nim vcżynili/ że mieli mu dáć tyśiąc funtow złotá: á on miał odćiągnąć od nich z swym woyskiem. A gdy ważono złoto/ Brennus Krol ná iedney szali położył miecż swoy/ áby wagi przybyło. Co obacżywszy Rzymiánin Sulpitius/ pytał go coby to było? Ná to Brennus ták odpowiedźiał: Nic inszego to nie iest/ iedno zelżywość zwyćiężonym. Kto nád kim gore otrzyma/ z tym
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 111
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
wybijać się Dominio Boskich Dyspozycyj. Jest prawda i z świata do Nieba droga, lecz tu leo in via zastępuje, ten który querit, quem devoret. Jest i mylna i podległa rozbojom. Ja zaś przy ubóstwie dobrowolnym: cantabo vacuus coram latroneviator. W ostatnim punkcie podane racje, któremi W. Pan chcesz mię odciągnąć od zgromadzenia JEZUSA, widzę: że są pajęczyną, muchy niemi sidlić, nie męski statek. Żeby mię samołowki i jaka ponęta miała wabić (lubo i taką Wokacją Koryńczykom zbawienna, chwalebna była Pawłowi, gdy się z tym popisuje: ego astutus dolo vos caepi:) przecięż tego W. Pan po mnie nie
wybijáć śię Dominio Boskich Dyspozycyi. Jest práwdá y z świáta do Niebá drogá, lecz tu leo in via zástępuje, ten ktory querit, quem devoret. Jest y mylna y podległa rozbojom. Ja záś przy ubostwie dobrowolnym: cantabo vacuus coram latroneviator. W ostátnim punkćie podane rácye, ktoremi W. Pan chcesz mię odćiągnąć od zgromádzenia JEZUSA, widzę: że są pájęczyną, muchy niemi śidlić, nie męski státek. Żeby mię sámołowki y jáka ponętá miáłá wabić (lubo y táką Wokácyą Koryńczykom zbáwienna, chwalebna byłá Páwłowi, gdy śię z tym popisuje: ego astutus dolo vos caepi:) przećięsz tego W. Pan po mnie nie
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: E7
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
kiedy na ostatku/ tedy nic nie pisać/ jako tu widzisz: Część Pierwsza
Resta. Piąty, A jeżeli się mniejsza trafi między numerami na wierzchniej rydze/ a większa na spodniej/ tedy zawsze u bliższej pożyczaćsobie jednej/ aby owa Nu,ery były jako w tym przykładzie:
Tu widzisz 9 od 4 nie możesz odciągnąć/ bo jest większa/ przetoż trzeba sobie u 6 na drugiej poście pożyczyć jednej/ naznaczywszy gdzie pożyczasz kropką/ która przyłożywszy od 4 będzie 14 i tak teraz już od 14 subtrrachować trzeba 9 a iż ci 5 zostaje/ napiszże je pod linią jako wyżej. Czyń oitym także i z drugą postą/ mówiąc
kiedy ná ostátku/ tedy nic nie pisáć/ iáko tu widźisz: Część Pierwsza
Restá. Piąty, A ieżeli się mnieysza tráfi między numerámi ná wierzchniey rydze/ á większa ná spodniey/ tedy záwsze v bliższey pożyczáćsobie iedney/ áby owá Nu,ery były iáko w tym przykłádźie:
Tu widźisz 9 od 4 nie możesz odćiągnąć/ bo iest większa/ przetoż trzebá sobie v 6 ná drugiey pośćie pożyczyć iedney/ náznáczywszy gdźie pożyczász kropką/ ktora przyłożywszy od 4 będźie 14 y ták teraz iuż od 14 subtrráchowáć trzebá 9 á iż ći 5 zostáie/ nápiszże ie pod linią iáko wyżey. Czyń oitym tákże y z drugą postą/ mowiąc
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 16
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
złota/ Koni/ dziag/ i szat kosztownych/ od pereł robota/ Poginęło dla niecnoty Szujskiego kłopota. Zamki/ wioski/ i miasteczka w proch poobracali/ Do obozu rozmaitą strzelbę przytaczali/ Z której do Moskwy potężnie naszy szturmowali. Jeszcze tam w taborze leżą pod miastem stołecznym/ Ślubowali Panu Bogu swym słowem statecznym Nie odciągnąć/ aż z zwycięstwem/ da Bóg ostatecznym. Przecie Szujski na to niedbał/ w swym uporze stoi/ Aż usłyszał że Król jedzie/ dopiero się boi: Z Karolusem o pomocy wnet traktaty stroi. A wierę tak panie Szujski lękać się poczynasz: Dawnoszci to jako z Karłem towarzystwo trzymasz? Pewnie dopiero tak skrzątwy
złotá/ Koni/ dźiag/ y szat kosztownych/ od pereł robotá/ Poginęło dla niecnoty Szuyskiego kłopotá. Zamki/ wioski/ y miásteczká w proch poobracáli/ Do obozu rozmáitą strzelbę przytaczáli/ Z ktorey do Moskwy potężnie nászy szturmowáli. Ieszcze tám w taborze leżą pod miástem stołecznym/ Slubowáli Pánu Bogu swym słowem státecznym Nie odćiągnąć/ aż z zwyćięstwem/ da Bog ostátecznym. Przećie Szuyski ná to niedbał/ w swym vporze stoi/ Aż vsłyszał że Krol iedźie/ dopiero sie boi: Z Károlusem o pomocy wnet tráktaty stroi. A wierę ták pánie Szuyski lękáć sie poczynasz: Dawnoszći to iáko z Kárłem towárzystwo trzymasz? Pewnie dopiero ták skrzątwy
Skrót tekstu: PieśńSzuj
Strona: Aii
Tytuł:
Pieśń o tyraństwie Szujskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Chrystusa barzo Kościół zbudował wspaniały, Do którego pospólstwu, aby się schodziło, A tam Boga przez Krzyża uczczenie chwaliło, Wydał Mandat, a Sam wprzód w posrzodku Pańskiego Przybytku z wielką skruchą błagał Boga swego. Po Modlitwie przytomnych w Pańskiej napominał Świątnicy, i strofował, prosił, i zaklinał, Aby od Pogańskiego mógł odciągnąć błędu, A do Boga prawego nawrócić obrzędu: Brzydkich Bałwanów zdradę chytrą opowiadał, Ewangelią świętą rzetelnie wykładał: Jako Ciałem się stało Słowo nieskrocone, Jak było przyście Pańskie cudami wsławione, Jak śmiercią srogą umarł Chrystus dla ludzkiego Narodu, jak zmartwychwstał z grobu dnia trzeciego, Jak wstąpił na Niebiosa, z kąd przyść z
Chrystusá bárzo Kośćioł zbudował wspániáły, Do ktorego pospolstwu, áby się schodźiło, A tám Bogá przez Krzyżá vczczenie chwaliło, Wydał Mándat, á Sam wprzod w posrzodku Páńskiego Przybytku z wielką skruchą błágał Bogá swego. Po Modlitwie przytomnych w Páńskiey nápominał Swiątnicy, y strofował, prośił, y záklinał, Aby od Pogáńskiego mogł odćiągnąć błędu, A do Bogá práwego náwroćić obrzędu: Brzydkich Báłwánow zdrádę chytrą opowiádał, Ewángelią świętą rzetelnie wykłádał: Iáko Ciáłem się stáło Słowo nieskrocone, Iák było przyśćie Páńskie cudámi wsławione, Iák śmierćią srogą vmárł Chrystus dla ludzkiego Narodu, iák zmartwychwstał z grobu dniá trzećiego, Iák wstąpił ná Niebiosá, z kąd przyść z
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 252
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. Henryk Król Anglii na wojnę Świętą Krzyż przyjąwszy obowiązał się/ częścia aby Rodzica zmarłego ślubom dość uczynił/ częścią żeby pierwiastki panowania swego tym dziełem poświęcił. Pomagał mu do tego Honorius/ to Filipa Korla Francuskiego na to wiodąc/ aby Ludwika Syna od wojny z Królem Angielskim dla zatrzymania Królestwa jego odwodził/ to Króla Szkockiego odciągnąć od Ludwika usiłując/ który mu do Królestwa pomagał/ i Nortmanią poddał/ albo podbił. A że/ jeśliby z Anglii nieustąpił/ miał Ludwika Papieski Poseł w dzień wieczerzy Pańskiej wyklinac/ on na czas ustąpił/ a po Wielkiej Nocy się wrócił/ dla czego też i od Posła Papieskiego/ i od wszytkiego
. Henryk Krol Anglii ná woynę Swiętą Krzyż przyiąwszy obowiązał się/ częśćia áby Rodźicá zmarłe^o^ ślubom dość uczynił/ częśćią żeby pierwiástki panowániá swe^o^ tym dźiełem poświęćił. Pomagał mu do tego Honorius/ to Philippá Korlá Francuskiego ná to wiodąc/ aby Ludwiká Syna od woyny z Krolem Angielskim dla zátrzymaniá Krolestwá iego odwodźił/ to Krolá Szkockie^o^ odciągnąć od Ludwiká usiłuiąc/ ktory mu do Krolestwá pomagał/ i Nortmánią poddał/ álbo podbił. A że/ ieśliby z Anglii nieustąpił/ miał Ludwiká Pápieski Poseł w dźień wieczerzy Páńskiey wyklinác/ on ná czas ustąpił/ á po Wielkiey Nocy się wroćił/ dlá cze^o^ też i od Posła Papieskiego/ i od wszytkiego
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 38
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695