zwykł jednoczyć serca: większego to jest niżeli tu na ziemi znaleźć ise może/ rozum/ dzieło. Co im pilniej I. M. P. N. usiebie uważa/ tym skłonniejszym serćem wyrokiem Bożym powinna część czyniąc/ i według nich wolę swoją miarkujac/ panieńskim wstydem okrytą/ powolność swoję Jego Mci P. oddała: przy tym zacnych innych osób zgromadzeniu ty na ten czas tak znacznie Jego Mci Upominki przyjmując wielce dziękuje: nad to małżeńską chęć i uprzejmość swojęcale oddajac i ofiarując. Oddawanie Upominków przy Weselu.
STateczna i nierozerwana przyjaźń acz różne zaleczeniema u ludzi/ niepośledniejsza jednak jest z tąd że w zajemnie pociech z szczęścia spolnie i z
zwykł iednoczyć sercá: większego to iest niżeli tu ná źiemi ználeść ise moze/ rozum/ dźieło. Co im pilniey I. M. P. N. vśiebie vwáża/ tym skłonnieyszym serćem wyrokiem Bożym powinna cżęść cżyniąc/ y wedlug nich wolę swoią miárkuiac/ pánieńskim wstydem okrytą/ powolność swoię Iego Mći P. oddała: przy tym zacnych innych osob zgromádzeniu ty ná ten cżás ták znácżnie Iego Mći Vpominki przymuiąc wielce dźiękuie: nád to małżeńską chęć y vprzeymość swoięcále oddáiac y ofiáruiąc. Oddawanie Vpominkow przy Weselu.
STátecżná y nierozerwana przyiaźń ácż rożne zalecżeniema v ludźi/ niepoślednieysza iednák iest z tąd że w záiemnie poćiech z szcżęśćia spolnie y z
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: C4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
z nią żona moja, tedy miałem ten honor służyć ipannie Gosiewskiej starościance koszańskiej, którą ipani wojewodzina zostawowała u mnie w kompanii z Basią córką moją. Taż ip. wojewodzina wileńska powróciwszy od króla imci, a ciężko zachorowawszy, w tygodniu z piękną i wielką dyspozycją tak duszy jako fortuny swojej, Panu Bogu ducha oddała ledwie nie na moich ręku, której przyjaźni ku mnie i całej familii mojej nie mogę inaczej i lepiej nagrodzić, jako prawdziwą żalu ekspressją, na dowód którego, kładę tu pamiątkę jej, życząc, aby odpoczywała w wiecznym pokoju na wieki. Amen.
Tego dnia śmierci jej, to jest 7 Junii, w dzień Bożego
z nią żona moja, tedy miałem ten honor służyć jpannie Gosiewskiéj starościance koszańskiéj, którą jpani wojewodzina zostawowała u mnie w kompanii z Basią córką moją. Taż jp. wojewodzina wileńska powróciwszy od króla imci, a ciężko zachorowawszy, w tygodniu z piękną i wielką dyspozycyą tak duszy jako fortuny swojéj, Panu Bogu ducha oddała ledwie nie na moich ręku, któréj przyjaźni ku mnie i całéj familii mojéj nie mogę inaczéj i lepiéj nagrodzić, jako prawdziwą żalu expressyą, na dowód którego, kładę tu pamiątkę jéj, życząc, aby odpoczywała w wiecznym pokoju na wieki. Amen.
Tego dnia śmierci jéj, to jest 7 Junii, w dzień Bożego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 137
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Aprila 17^go^ dnia. Młodość moję, w zamieszaniu ojczyzny, przy matce mojej czas strawiłem. W Królewcu szkoły moje pierwsze odprawiłem, gdzie miałem przy sobie za dyrektora, in primordiis nauk od matki mojej danego, imć księdza Szwanka plebana borentskiego, rodem warmińczyka, arcy godnego kapłana. Stamtąd do Warmii do Bruszberka oddała mnie matka moja do przewielebnych ojców Jezuitów, do dalszych wyższych nauk, gdziem rezydencją miał w alumnacie, bywszy przez te czasy pod ichmościami księżą regensami: Janem Drewsem, Janem Szwangiem i Tobiaszem Arentem, przy protekcji jo. księcia imci Żałuskiego biskupa warmińskiego, i tam jednoroczną wysłuchawszy dialektykę, lat mając 17 tentowałem dalszego
Aprila 17^go^ dnia. Młodość moję, w zamieszaniu ojczyzny, przy matce mojéj czas strawiłem. W Królewcu szkoły moje pierwsze odprawiłem, gdzie miałem przy sobie za dyrektora, in primordiis nauk od matki mojéj danego, jmć księdza Szwanka plebana borentskiego, rodem warmińczyka, arcy godnego kapłana. Ztamtąd do Warmii do Bruszberka oddała mnie matka moja do przewielebnych ojców Jezuitów, do dalszych wyższych nauk, gdziem rezydencyą miał w alumnacie, bywszy przez te czasy pod ichmościami księżą regensami: Janem Drewsem, Janem Szwangiem i Tobiaszem Arentem, przy protekcyi jo. księcia jmci Załuskiego biskupa warmińskiego, i tam jednoroczną wysłuchawszy dyalektykę, lat mając 17 tentowałem dalszego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 370
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
rząd Polski obrali według Gwagnina Roku 730. Ta pięknie i odważnie rządziła Państwem, prawdziwie cnotą Ojca swego. RYTTYGARUS Książę Niemiecki starający się o przyjaźń jej, wzgardzony; i chcący się zemścić, za dyshonor swój, sprowadził Wojska Niemieckie, które Wanda Wojskami Polskiemi zniosła, i za szczęśliwe zwycięstwo sama się na ofiarę Bogom Pogańskim oddała, wskoczywszy w Wisłę, Ciało jej o milę od Krakowa znalezione, i tam na Górze pochowane, a nad Ciałem mogiła wysypana, dotąd konserwuje się. Po śmieci jej Stany na ów czas Polskie, nie widząc żadnego Sukcesora ze Krwi Lecha ani Czecha obrali sobie do Rządu uniwersalnego 12. WOJEWODÓW, ale i ci podobnym
rząd Polski obrali według Gwagnina Roku 730. Ta pięknie i odważnie rządźiła Państwem, prawdźiwie cnotą Oyca swego. RYTTYGARUS Xiążę Niemiecki starający śię o przyjaźń jey, wzgardzony; i chcący śię zemśćić, za dyshonor swóy, sprowadźił Woyska Niemieckie, które Wanda Woyskami Polskiemi zniosła, i za szczęśliwe zwyćięstwo sama śię na ofiarę Bogom Pogańskim oddała, wskoczywszy w Wisłę, Ciało jej o milę od Krakowa znaleźione, i tam na Górze pochowane, á nad Ciałem mogiła wysypana, dotąd konserwuje śię. Po smieći jey Stany na ów czas Polskie, nie widząc żadnego Sukcessora ze Krwi Lecha ani Czecha obrali sobie do Rządu uniwersalnego 12. WOJEWODOW, ale i ći podobnym
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 5
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
pisze. Roku 1123. Wolodora Książęcia Przemyskiego zniósł, i złapał grasującego w Polsce, którego Wasilko wykupił. Roku 1124. Bolesław na Perswazją Piotrka Duńskiego Ministra wsiadszy z Wojskiem na Okr ęty popłynął do Danii, na windykowanie Henryka Króla Duńskiego, przez Brata Abla zabitego, Abel uszedł, a Dania mile przyjęła Bolesława, Fortecę oddała, a Bolesław kazawszy im sobie obrać Króla inszego, i zmocniwszy go na Tronie, Skarby zabrawszy przez Skarbka, ukryte po śmierci Henryka, i jemu powierzone, wrócił do Polski z całą Familią Skarbka, którego Grafem uczynił Skrzyńskim, ten Dom potym rozkrzewił się w Familie Łabędziem pieczętujące się. Tenże Skarbek wielkie dobra pokupił
pisze. Roku 1123. Wolodora Xiążęćia Przemyskiego zniósł, i złapał grassującego w Polszcze, którego Waśilko wykupił. Roku 1124. Bolesław na Perswazyą Piotrka Duńskiego Ministra wśiadszy z Woyskiem na Okr ęty popłynął do Danii, na windykowanie Henryka Króla Duńskiego, przez Brata Abla zabitego, Abel uszedł, á Dania mile przyjéła Bolesława, Fortecę oddała, á Bolesław kazawszy im sobie obrać Króla inszego, i zmocniwszy go na Tronie, Skarby zabrawszy przez Skarbka, ukryte po śmierći Henryka, i jemu powierzone, wróćił do Polski z całą Familią Skarbka, którego Grafem uczynił Skrzyńskim, ten Dom potym rozkrzewił śię w Familie Łabędziem pieczętujące śię. Tenże Skarbek wielkie dobra pokupił
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 19
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Polski, zostawiwszy Jana Sobieskiego przytrzymanego od Porty. POLSKA.
Roku 1654. Car Moskiewski wojnę wypowiedział Polsce przeciw Paktom z Władysławem wiecznie zawartym, i ze 100000. Wojska wkroczył w granice Polskie, Kijów odebrał, jako i Połock i inne Miasta, Smoleńsk obległ, na Sejmie wojna ogłoszona przeciw Moskwie. W Szwecyj Chrystyna Rząd oddała Królestwa Ciotecznemu Bratu Karolowi Gustawowi Książęciu Bipontckiemu, sama w Rzymie Katoliczką została. Tenże Gustaw wysłał Posłów do Jana Każymierza grożąc wojną, jeżeli nie odstąpi intytulacyj, i pretensyj do Korony Szwedzkiej. Radziwiłł Hetman Litt: w 10000. uderzył na Moskwę, ale nie wytrzymał, czym rozjątrzona, tym mocniejszy przypuścili atak do Smoleńska
Polski, zostawiwszy Jana Sobieskiego przytrzymanego od Porty. POLSKA.
Roku 1654. Car Moskiewski woynę wypowiedźiał Polszcze przećiw Paktom z Władysławem wiecznie zawartym, i ze 100000. Woyska wkroczył w granice Polskie, Kijow odebrał, jako i Połock i inne Miasta, Smoleńsk obległ, na Seymie woyna ogłoszona przećiw Moskwie. W Szwecyi Chrystyna Rząd oddała Królestwa Ciotecznemu Bratu Karolowi Gustawowi Xiążęćiu Bipontckiemu, sama w Rzymie Katoliczką została. Tenże Gustaw wysłał Posłów do Jana Każimierza grożąc woyną, jeżeli nie odstąpi intytulacyi, i pretensyi do Korony Szwedzkiey. Radźiwiłł Hetman Litt: w 10000. uderzył na Moskwę, ale nie wytrzymał, czym rozjątrzona, tym mocnieyszy przypuśćili attak do Smoleńska
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 91
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
kiedy chcesz, do smyczy. Jedno mu pokaż, a on do obroży Sam szyjkę włoży. NA TRAF
Śliczne dziewczę cisnęło pomarańczą na mię, Więc nie wiem, gniew li to był czyli łaski znamię? Nie był gniew, boby raczej kamieniem wolała; Nie łaska też, boby ją z rąk swoich oddała. Jakożkolwiek, gdy była od niej odebrana, I mnie już odtąd insza nie będzie kochana. Gniewa li się, bodaj się niedługo gniewała; Kocha li się, bodaj się do stu lat kochała. PIEŚŃ. I TO DOBRE, I OWO NIEZŁE
Raz, gdy nocne zorze w cichej wodzie gasły, A pasterki owce
kiedy chcesz, do smyczy. Jedno mu pokaż, a on do obroży Sam szyjkę włoży. NA TRAF
Śliczne dziewczę cisnęło pomarańczą na mię, Więc nie wiem, gniew li to był czyli łaski znamię? Nie był gniew, boby raczej kamieniem wolała; Nie łaska też, boby ją z rąk swoich oddała. Jakożkolwiek, gdy była od niej odebrana, I mnie już odtąd insza nie będzie kochana. Gniewa li się, bodaj się niedługo gniewała; Kocha li się, bodaj się do stu lat kochała. PIEŚŃ. I TO DOBRE, I OWO NIEZŁE
Raz, gdy nocne zorze w cichej wodzie gasły, A pasterki owce
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 601
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
największym skarbom nie trzeba mówić. Modicum et non videbitis me. W-krotce już mię nie oglądacie. Oto wedle Jeronima Z. ludzie bogaci. viri divitiarum, nie znajdują rąk swoich, a zatym dotrzymać dóbr, i bogactw nie mogą. Non invenerunt manus. Było was Asyryiczykowie, sto ośmdziesiąt tysięcy, jedna was noc śmierci oddała, potęga wasza w-grób poszła. Szczęściło się wam, podbijaliście Narody, i Królestwa, spodziewaliście się i teraz zwycięskie stanowić słupy, a ja wam Nagrobek rysuję. Maluczko a nie oglądacie mię, zginęło wojsko, tak światowość umie. 3. Daję trzecie tłumaczenie à Conglobatis Ludzie bogaci, Viri divitiarum Wiecież
naywiększym skárbom nie trzebá mowić. Modicum et non videbitis me. W-krotce iuż mię nie oglądaćie. Oto wedle Ieronimá S. ludźie bogaći. viri divitiarum, nie znáyduią rąk swoich, á zátym dotrzymáć dobr, i bogactw nie mogą. Non invenerunt manus. Było was Asyryiczykowie, sto ośmdźiesiąt tyśięcy, iedná was noc śmierći oddałá, potęgá wászá w-grob poszła. Szczęśćiło się wam, podbiiáliśćie Narody, i Krolestwá, spodźiewáliśćie się i teraz zwyćięskie stanowić słupy, á ia wam Nagrobek rysuię. Maluczko á nie oglądaćie mię, zginęło woysko, ták swiátowość umie. 3. Dáię trzećie tłumáczęnie à Conglobatis Ludźie bogaći, Viri divitiarum Wiećież
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 79
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Oto wódz twój na krześle zasiadł już wysokiem, Którego z pierwszych pieluch między ojczystemi Wychowała Bellona triumfy polskiemi. Ona kaftan wojenny dziecinie, i ona Twardą zbroję na miękkie cisnęła ramiona. Hełmem oczy zaćmiła, a w trąby huczała, I między ogromnemi bębny kołysała, Tak gdy drzewem i tarczą igrał sobie zrazu, Przywykłego Marsowi oddała żelazu. Ucałował, i mile Bóg przyjął go krwawy: Stąd podniósł na Tatary wźrok swój niełaskawy. Pogroził nim w Tracji hardym bisurmanom, On rogi utrze czerni, on karki tyranom. Miasta strwoży i kraje, Dunaj wpław przepłynie, I po górach chorągwie edońskich rozwinie; A twarde Euksynowe ouzdawszy brody, Tamteczne mu w
Oto wódz twój na krześle zasiadł już wysokiem, Którego z pierwszych pieluch między ojczystemi Wychowała Bellona tryumfy polskiemi. Ona kaftan wojenny dziecinie, i ona Twardą zbroję na miękkie cisnęła ramiona. Hełmem oczy zaćmiła, a w trąby huczała, I między ogromnemi bębny kołysała, Tak gdy drzewem i tarczą igrał sobie zrazu, Przywykłego Marsowi oddała żelazu. Ucałował, i mile Bóg przyjął go krwawy: Ztąd podniósł na Tatary wźrok swój niełaskawy. Pogroził nim w Tracyi hardym bisurmanom, On rogi utrze czerni, on karki tyranom. Miasta strwoży i kraje, Dunaj wpław przepłynie, I po górach chorągwie edońskich rozwinie; A twarde Euxynowe ouzdawszy brody, Tamteczne mu w
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 79
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
sam przybyć nie mogąc (jachał abowiem czasu tego do Obozu/ aby z drugim Rycerstwem wstręt dał Połkom Ordyńskim/ Państwa Koronne pustoszącym) Małżonkę swoję do tych Świętych miejsc Pieczarskich wyprawił/ aby ta nawiedziwszy Cudotworną Cerkiew Przeczystej Panny: i święte Świętych Ojców Pieczarskich podziemne mieszkania; w nich obietnice swoje i jego z modlitwami Panu Bogu oddała; i o potomka (aby nie była podobna owym które bez owocu żywota swego ten życia zaciąg w niepłodności kończą) któryby żyjąc po woli Bożej rodziców uweselał/ prosiła: ponieważ Błogosławieństwo to jest Boże mieć synów jako latorślij oliwnych wiele około stołu swego: To zskruchą serdeczną/ owoc żywota swego miłująca matka/ uczyniwszy
sam przybyć nie mogąc (iáchał ábowiem czásu tego do Obozu/ áby z drugim Rycerstwem wstręt dał Połkom Ordyńskim/ Páństwá Koronne pustoszącym) Małżonkę swoię do tych Swiętych mieysc Pieczárskich wypráwił/ áby tá náwiedźiwszy Cudotworną Cerkiew Przeczystey Pánny: y święte Swiętych Oycow Pieczárskich podźiemne mieszkánia; w nich obietnice swoie y iego z modlitwámi Pánu Bogu oddáłá; y o potomká (áby nie byłá podobna owym ktore bez owocu żywotá swego ten żyćia zaćiąg w niepłodnośći kończą) ktoryby żyiąc po woli Bożey rodźicow vweselał/ prośiłá: ponieważ Błogosłáwienstwo to iest Boże mieć synow iáko latorsliy oliwnych wiele około stołu swego: To zskruchą serdeczną/ owoc żywotá swego miłuiąca mátka/ vczyniwszy
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 159.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638