leniwo i rzadko wstręt dacie, A wojska też o małe wiadoma rzecz macie, I to tylko borgowe; tępa w nich ochota, Dla niepłatu waszego licha jest robota. Wiecie dobrze, tym samym pan do sługi traci Wolność swoję, kiedy, co winien, nie płaci. Płaćcie, płaćcie, co wojsku należy, oddajcie, A podskarbich rachunku na czczo wysłuchajcie, Bez bankietów, inwitów deputatów onych, U których snadne latus ekspensów skarbowych. Znaczny z tego pożytek będzie i gotowość Wojska chętną uznacie i dyskretną skromność. Nie przyszlaby do związków ani do takiego Zamieszania, zniszczenia Polska nasza swego. Żyłby żołnierz wedle swych artykułów prawnych, Nie tak
leniwo i rzadko wstręt dacie, A wojska też o małe wiadoma rzecz macie, I to tylko borgowe; tępa w nich ochota, Dla niepłatu waszego licha jest robota. Wiecie dobrze, tym samym pan do sługi traci Wolność swoję, kiedy, co winien, nie płaci. Płaćcie, płaćcie, co wojsku należy, oddajcie, A podskarbich rachunku na czczo wysłuchajcie, Bez bankietów, inwitów deputatów onych, U których snadne latus ekspensów skarbowych. Znaczny z tego pożytek będzie i gotowość Wojska chętną uznacie i dyskretną skromność. Nie przyszlaby do związków ani do takiego Zamieszania, zniszczenia Polska nasza swego. Żyłby żołnierz wedle swych artykułów prawnych, Nie tak
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 731
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
podoba się bardziej — Spyta ich — czy ta wieś, którą on gardzi, Czy tamtych dziesięć, co przy was zostają?” Skromnie mu tedy ci odpowiedają: „Wolimy dziesięć niż tę jednę, panie.” A sędzia: „Wierę, i moje to zdanie. Więc się trzymając testamentu dźwięku, Dziedzicowi je oddajcie do ręku. Niechaj Pogwizdów ma umarła dusza.” Z tym poszły stronie obiedwie z ratusza. 131. NA MUCHY
Mówią, że białegłowy złe i niecierpliwe. Nieprawda to, bo patrząc, jako niecnotliwe Tej pannie, co przed stołem, dokuczają mszyce, Po sobie się miarkując, mam je za święcice. Czyli
podoba się bardziej — Spyta ich — czy ta wieś, którą on gardzi, Czy tamtych dziesięć, co przy was zostają?” Skromnie mu tedy ci odpowiedają: „Wolimy dziesięć niż tę jednę, panie.” A sędzia: „Wierę, i moje to zdanie. Więc się trzymając testamentu dźwięku, Dziedzicowi je oddajcie do ręku. Niechaj Pogwizdów ma umarła dusza.” Z tym poszły stronie obiedwie z ratusza. 131. NA MUCHY
Mówią, że białegłowy złe i niecierpliwe. Nieprawda to, bo patrząc, jako niecnotliwe Tej pannie, co przed stołem, dokuczają mszyce, Po sobie się miarkując, mam je za święcice. Czyli
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 259
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Że nie czuł się przytomnym Porwanego Akwilony, Tedy z wojskiem ogromnem, Wyprawił się do Korony. Ale doświadczył, lub Borysten pijesz, Że sięgasz Dniestru, i daleko bijesz, Acz i wam część zwycięstwa, Których tam cnota doznana, Każdemu swego męstwa Słusznie palma być ma dana! Które wy zniósłszy przed zwyciężnym tronem, Oddajcie panu z powinnym ukłonem. Tedy wraz po Trionach Zagrzmiały w triumfie działa, Grom i echo po stronach, Z gór pobliższych się ozwała. Zapala ognie, uderzą do kwatrów, Dźwięk, huk i tumult pochop weżmie z wiatrów, Porywa się strwożony Nieprzyjaciel tą nowiną; Razem imprezie onej Dziwuje się co przyczyną, Co jest
Że nie czuł się przytomnym Porwanego Akwilony, Tedy z wojskiem ogromnem, Wyprawił się do Korony. Ale doświadczył, lub Borysten pijesz, Że sięgasz Dniestru, i daleko bijesz, Acz i wam część zwycięstwa, Których tam cnota doznana, Każdemu swego męstwa Słusznie palma być ma dana! Które wy zniósłszy przed zwyciężnym tronem, Oddajcie panu z powinnym ukłonem. Tedy wraz po Tryonach Zagrzmiały w tryumfie działa, Grom i echo po stronach, Z gór pobliższych się ozwała. Zapala ognie, uderzą do kwatrów, Dźwięk, huk i tumult pochop weżmie z wiatrów, Porywa się strwożony Nieprzyjaciel tą nowiną; Razem imprezie onej Dziwuje się co przyczyną, Co jest
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 23
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
sak wieś, żeśmy ubodzy pastusy: Na cośmy się mogli zdobyć, toć dajemy chętnie z serca, z dusy; Wybac-ze ostatek, Patrząc nie na datek, Lec chęć dających. Podciez tez i wy, parobcy, a na wasej muzyce zagrajcie, A którzy z was podarunki jakie macie, to je tez oddajcie. Kładcie je ostrożnie, A wy tez nabożnie L Grajcie Dzieciątku. Nie ciśnijcież się jak bydło, pódź saw, Cepuch, z twojemi basami, Ty zaś, Jaros, i z Kasperkiem z drugiej strony stańcie ze skrzypkami!
A ty, Sobku chudy, Podle nich graj w dudy — A zgadzajcie się!
sak wies, żeśmy ubodzy pastusy: Na cośmy się mogli zdobyć, toć dajemy chętnie z serca, z dusy; Wybac-ze ostatek, Patrząc nie na datek, Lec chęć dających. Podciez tez i wy, parobcy, a na wasej muzyce zagrajcie, A ktorzy z was podarunki jakie macie, to je tez oddajcie. Kładcie je ostrożnie, A wy tez nabożnie L Grajcie Dzieciątku. Nie ciśnijcież się jak bydło, pódź saw, Cepuch, z twojemi basami, Ty zaś, Jaros, i z Kasperkiem z drugiej strony stańcie ze skrzypkami!
A ty, Sobku chudy, Podle nich graj w dudy — A zgadzajcie się!
Skrót tekstu: RozPasOkoń
Strona: 315
Tytuł:
Rozmowa pasterzów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
Butlerowi. Który iż już z pierwszemi nowinami o położeniu Wallenstejna i drugich/ do Wiednia byli do Cesarza I. M. Dionyzjusa wysłał/ przyjąwszy Olbrychta/ posłał prędko z drogi Capiksana Dionyzego renokować. Któremu gdy się powrócił/ a siedzącego u Stołu z pojmanym Olbrychtem znalazł. P. Butler głosem wielkim rzekł: Panie Kapitanie oddajcie naniższe moje posługi/ i poddaństwo Cesarzowi I. M. a powiedzcie/ żeśmy ptaszka ułapili/ skazując na Olbrychta/ i żeście go sami widzieli iż proście uniżenie/ aby I. C. M. za wymówionego mię miał/ że nic nie poszę/ ale to posyłam listy Cesarozwi I. M. które
Butlerowi. Ktory iż iuż z pierwszemi nowinámi o położeniu Wállensteyná y drugich/ do Wiedniá byli do Cesarzá I. M. Dyonyzyusá wysłał/ przyiąwszy Olbrychtá/ posłał prędko z drogi Cápixaná Dyonyzego renokowáć. Ktoremu gdy się powroćił/ á śiedzącego v Stołu z poymánym Olbrychtem ználasł. P. Butler głosem wielkim rzekł: Pánie Cápitanie oddayćie naniższe moie posługi/ y poddáństwo Cesarzowi I. M. á powiedzćie/ żesmy ptaszká vłápili/ skázuiąc ná Olbrychtá/ y żeśćie go sami widzieli iż prośćie vniżenie/ áby I. C. M. zá wymowionego mię miał/ żę nic nie poszę/ ále to posyłam listy Cesarozwi I. M. ktore
Skrót tekstu: RelWall
Strona: A4
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
gniewem wzburzona, na całe się sroży Niebo, jako w żelaznej gdy gniazdo obroży, Śmiały Królewiczowi uwozi Perskiemu Myśliwiec: źrze się Tygrys, i rącza pretkiemu Chcąc wyrownać wiatrowi, w pław rozbyce goni; Cień chwyta, i w głębokiej szczękę nurzy toni. Tak ona niebo nagłym wrzaskiem pomieszała, Wroccie, (mowiąc) oddajcie, i mnie nie wydała Podła rzeka na ten świat, jak Jowisz tak wiele Mam; za Ojca Saturna, za Matkę Cybele. Kędy prawa niebieskie, kędy teraz chodzi Sprawiedliwość, cnotliwe na co się przygodzi Zycie, kiedy na więzy Wulkana mściwego Ni pamiętna, nie tylko nieba świadczącego Nie wstydzi się Wenera, i po
gniewem wzburzona, ná cáłe się sroży Niebo, iáko w żelázney gdy gniazdo obroży, Smiáły Krolewicowi uwoźi Perskiemu Myśliwiec: źrze sie Tygris, y rącza pretkiemu Chcąc wyrownáć wiátrowi, w pław rozbyce goni; Cień chwyta, y w głębokiej szczękę nurzy toni. Ták oná niebo nagłym wrzaskiem pomieszáłá, Wrocćie, (mowiąc) oddayćie, y mnie nie wydáłá Podła rzeká ná ten świát, iák Iowisz ták wiele Mam; zá Oycá Sáturná, zá Mátkę Cybele. Kędy práwá niebieskie, kędy teraz chodźi Spráwiedliwość, cnotliwe ná co sie przygodźi Zyćie, kiedy ná więzy Wulkáná mśćiwego Ni pámiętna, nie tylko niebá świádczącego Nie wstydźi sie Wenerá, y po
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 38
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
wam przez mię niebieskie oznajmia wesele, Że się Stwórca w stworzonym dziś narodził ciele, Że na świat z nieba zstąpił, który świat kieruje, Że zbawienie na ziemi dziś ludziom sprawuje. Z ochotąż do Betlejem do niego biegajcie, Z weselem ubogiego, ubodzy, witajcie! Dajcie chwałę, pokorni, upokorzonemu, Niski oddajcie pokłon, słudzy, Stwórcy swemu! Znajdziecie go na zimnie, w szopie leżącego, Znajdziecie w podłym żłobie nędznie złożonego. Pieluszkami tam leży ubogo powity, Siankiem jako robaczek leży Pan pokryty. Wół go i osieł parą swoją zagrzewają, A z Józefem wesoło anieli śpiewają. Jużże bieżcie co prędzej z wszelką skwapliwością,
wam przez mię niebieskie oznajmia wesele, Że się Stwórca w stworzonym dziś narodził ciele, Że na świat z nieba zstąpił, ktory świat kieruje, Że zbawienie na ziemi dziś ludziom sprawuje. Z ochotąż do Betlejem do niego biegajcie, Z weselem ubogiego, ubodzy, witajcie! Dajcie chwałę, pokorni, upokorzonemu, Niski oddajcie pokłon, słudzy, Stworcy swemu! Znajdziecie go na zimnie, w szopie leżącego, Znajdziecie w podłym żłobie nędznie złożonego. Pieluszkami tam leży ubogo powity, Siankiem jako robaczek leży Pan pokryty. Wół go i osieł parą swoją zagrzewają, A z Józefem wesoło anieli śpiewają. Jużże bieżcie co prędzej z wszelką skwapliwością,
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 247
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
i miasto tego żebyście Rzptej jaką nadgrodę i ukontentowanie za pozwolone Armistitium i tenutę tak wielkich Prowincyj czynili, ale większy ciężar in Rempublicam zaciągacie, kiedy nam kazecie i pokoj z Turczynem postanowiony rwać, i Wojska wam dawać in Subsidią, et molembelli na nas obracać Jeśli tedy chcecie znami etrmistitium do lat 10 oddajcie nam Smolenszczynę kijów i część Ukrainy, Ze tedy to od nas nieakceptowali Pe Moskwa bo o Smoleńsku i mówić niepozwolili, z tymeśmy wczorajszy skończyli rozgowor, ze nam na przyszłym rozgoworze deklarować mają sczym nas odprawić zechcą jeżeli ani na komprobacją Pakt Andrussowskich ani na prorogacją komisyj niepozwolą Posyłam do rąk wmę Pana list
y miasto tego zebyście Rzptey iaką nadgrodę y ukontentowanie za pozwolone Armistitium y tenutę tak wielkich Prowincyi czynili, ale większy cięzar in Rempublicam zaciągacie, kiedy nam kazecie y pokoy z Turczynem postanowiony rwać, y Woyska wam dawać in Subsidią, et molembelli na nas obracać Jesli tedy chcecie znami etrmistitium do lat 10 oddaycie nam Smolenszczynę kiiow y częsć Ukrainy, Ze tedy to od nas nieakceptowali PPe Moskwa bo o Smolensku y mowić niepozwolili, z tymeśmy wczorayszy zkonczyli rozgowor, ze nam na przyszłym rozgoworze deklarować maią zczym nas odprawić zechcą iezeli ani na komprobacyą Pakt Andrussowskich ani na prorogacyą komissyi niepozwolą Posyłam do rąk wmę Pana list
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 184v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
krzywdy uczynili wiele W kościołach świętych ci nieprzyjaciele. Teraz wspomnijcie na waszych odwagę Przodków, a onych piastujcie powagę. Nie traćcie tego, co wam wiecznie dali, Co zdrowiem i krwią swą pieczętowali; Dali wam sławę i złote wolności, Herby szlacheckie i bogate włości. Więcże też przodkom to, coście powinni, Oddajcie wzajem, którymeście winni Krwią za krew płacić i bronić ich sławy, Albo na wieki słynęły ich sprawy. Bóg nas wspomoże i On sam pogromi Hardość i swoich złoczyńców poskromi. Wszak nieprzyjaciel jednę głowę niesie, Którą gdy straci, drugiej nie podniesie. Nie z Hydrą walczym ni z Herylem, który Z zabitej rodził
krzywdy uczynili wiele W kościołach świętych ci nieprzyjaciele. Teraz wspomnijcie na waszych odwagę Przodków, a onych piastujcie powagę. Nie traćcie tego, co wam wiecznie dali, Co zdrowiem i krwią swą pieczętowali; Dali wam sławę i złote wolności, Herby szlacheckie i bogate włości. Więcże też przodkom to, coście powinni, Oddajcie wzajem, którymeście winni Krwią za krew płacić i bronić ich sławy, Albo na wieki słynęły ich sprawy. Bóg nas wspomoże i On sam pogromi Hardość i swoich złoczyńców poskromi. Wszak nieprzyjaciel jednę głowę niesie, Którą gdy straci, drugiej nie podniesie. Nie z Hydrą walczym ni z Herylem, który Z zabitej rodził
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 113
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
to sto złotych. M. Dawid czemu nie jecie? ukrojcie mi też stam tego: To zabarzo wywarzono/ a to niedopieczono/ a nie tak jest: D. takci się i mnie zda. A. Rogierze/ pożyczcie mi waszego noża/ proszę on. R. weźmcie/ ale mi go zaś oddajcie gdy się na jecie. A. Jeślibym wam go nieoddała tedy mi go wicej niepożyczajcie. R. Nie uczynię ja tego. A. Dobry to noż jest/ a wiele was kosztował R. kosztowałmiętrzy grosze. A. to dobra kupia/ przedajcie mi go za te pieniądze wroce wam zaśwasze pieniądze.
to sto złotych. M. Dawid cżemu nie iecie? ukroyćie mi też ztam tego: To zábárzo wywárzono/ á to niedopieczono/ á nie ták iest: D. tákći śie y mnie zda. A. Rogierze/ pożycżćie mi wászego nożá/ prosze on. R. weźmćie/ ále mi go záś oddayćie gdy śię ná iecie. A. Ieslibym wam go nieoddáłá tedy mi go wicey niepożyczaycie. R. Nie ucżynię ia tego. A. Dobry to noż iest/ á wiele was kosztował R. kosztowałmiętrzy grosze. A. to dobra kupia/ przedayćie mi go zá te pieniądze wroce wam záśwásze pieniądze.
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 33
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653