tajemnice/ ponieważ cokolwiek jest na świecie/ ma swoje osobliwe znaki. Ten klejnot na ten czas przełożony acz wiele w sobie znaków szczerej przyjaźni zawiera: w zględem jednak ozdoby ręku/ te własności chęć oświadczające w sobie zamyka i Naprzód znać daje/ że przez ręku społeczne przyjaciół podanie/ przyjaciel przyjacielowi kochanemu wszytkiego się zwierza: oddając serce/ zamysły/ i siebie samego: potym iż naczęściej na ręce wzglądamy/ tak w obcowaniu przyjacielskim/ jako i w inszych zabawach: naten Klejnot wejrzawszy/ nie tylko na przytomnego/ ale i naodległego przyjaciela wspominamy. A naostatek/ iż inszych przymiotów Klejnotu tego nie wspomnię: wierny i życzliwy przyjaciel jego śliczność
táiemnice/ ponieważ cokolwiek iest ná świećie/ ma swoie osobliwe znáki. Ten kleynot ná ten cżás przełożony ácż wiele w sobie znákow szcżerey przyiáźni záwiera: w zględem iednák ozdoby ręku/ te własnośći chęć oświádcżaiące w sobie zámyka i Naprzod znáć dáie/ że przez ręku społeczne przyiaćioł podánie/ przyiaćiel przyiáćielowi kochánemu wszytkiego sie zwierza: oddáiąc serce/ zamysły/ y śiebie sámego: potym iż nacżęśćiey ná ręce wzglądamy/ ták w obcowániu przyiaćielskim/ iáko y w inszych zabáwách: náten Kleynot weyrzawszy/ nie tylko ná przytomnego/ ále y náodległego przyiaćielá wspominamy. A náostátek/ iż inszych przymiotow Kleynotu tego nie wspomnię: wierny y życżliwy przyiaćiel iego ślicżność
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: E
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
uczynku Acz w nim Wmć pewną nagrodę mieć będziecie i z nieba zapłaty i od ludzi ludzkości dostąpicie: Jednak Ich M. z tym żałobnym kołem Pokrewnych swoich przez mię przyjaciela swego Wm. M. M. PP. dżyękują/ za ten któryście Wmć podjęli/ i drogi/ niewczas/ mejysca odległości/ odłożywszy. Oddając zatym uprzejmość wszelką/ wzajemnie życzą/ aby nie tak smętnego/ abo więc nie rychło (bo temu wszytkiemu podlegamy) na Wm. i na zacne Domy W. moich Mci wych Panów/ nie przychodziło. Aktach Pogrzebnych. Mowy przy Mowa przy Pogrzebie Żołnierza.
PAtrząc na tę Pogrzebową Łożnicę M. M. PP.
vcżynku Acż w nim Wmć pewną nagrodę mieć będźiećie y z niebá zapłáty y od ludźi ludzkośći dostąpicie: Iednák Ich M. z tym żáłobnym kołem Pokrewnych swoich przez mię przyiáćielá swego Wm. M. M. PP. dżiękuią/ zá ten ktoryśćie Wmć podięli/ y drogi/ niewczas/ meiyscá odległośći/ odłożywszy. Oddáiąc zátym vprzeymość wszelką/ wzáiemnie życzą/ áby nie ták smętnego/ ábo więc nie rychło (bo temu wszytkiemu podlegámy) ná Wm. y ná zacne Domy W. moich Mći wych Panow/ nie przychodźiło. Aktách Pogrzebnych. Mowy przy Mowá przy Pogrzebie Zołnierzá.
PAtrząc ná tę Pogrzebową Lożnicę M. M. PP.
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, przy zwijaniu wojska pro Consiliario.
Anno 1699. Na sejmie powtórnym, Pacificationis, consentiebant Provincialiter, abym trzymał laskę i utwierdzony był przy niej na ten sejm. Z czegom się gdy wymówił, zdałem zdolniejszej ręce ip. Szczuki referendarza koronnego, powtórnie marszałka.
W tym roku dziesiątą perorę miałem, oddając pannę na weselu ip. Biegańskiego starosty starodubowskiego, z siostrzenicą moją ipanną Kryszpinówną kasztelanką trocką żeniącego się.
Anno 1700. Kiedy dał Pan Bóg doczekać miłościwego lata albo generalnego świętego jubileuszu, na ten zrobiwszy ex voto generali, do Rzymu puściłem się i z Berdyczowa na Lwów, na Kraków wyjechałem in Junio. Successum
, przy zwijaniu wojska pro Consiliario.
Anno 1699. Na sejmie powtórnym, Pacificationis, consentiebant Provincialiter, abym trzymał laskę i utwierdzony był przy niéj na ten sejm. Z czegom się gdy wymówił, zdałem zdolniejszéj ręce jp. Szczuki referendarza koronnego, powtórnie marszałka.
W tym roku dziesiątą perorę miałem, oddając pannę na weselu jp. Biegańskiego starosty starodubowskiego, z siostrzenicą moją jpanną Kryszpinówną kasztelanką trocką żeniącego się.
Anno 1700. Kiedy dał Pan Bóg doczekać miłościwego lata albo generalnego świętego jubileuszu, na ten zrobiwszy ex voto generali, do Rzymu puściłem się i z Berdyczowa na Lwów, na Kraków wyjechałem in Junio. Successum
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 25
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
trochę przetrzepał kozaków.
Consilium była we Lwowie, ex quo consilio posłano do hana zaciągając ordę na tych buntowników, których że był fautor et protector król polski, z listów przejętych Samusiowych poznać się dało. Rok 1703.
Król szwedzki w sandomierskiem województwie bawi się całą ćwierć roku, pomaluśku ku Warszawie pomykając się. Naprzód: oddając województwu za konfederacją na pospolitem ruszeniu, którą to tylko niemal jedno pisało województwo przeciw królowi szwedzkiemu, przy królu polskim stawając. Druga: bawił się dla wojska koronnego i hetmanów, z któremi traktował. Trzecia: dla generała Sztemboka, który ordynowany do Rzeszowa, Łańcuta i t. d. dóbr Lubomirskiego hetmana koronnego ut compelleret
trochę przetrzepał kozaków.
Consilium była we Lwowie, ex quo consilio posłano do hana zaciągając ordę na tych buntowników, których że był fautor et protector król polski, z listów przejętych Samusiowych poznać się dało. Rok 1703.
Król szwedzki w sandomierskiém województwie bawi się całą ćwierć roku, pomaluśku ku Warszawie pomykając się. Naprzód: oddając województwu za konfederacyą na pospolitém ruszeniu, którą to tylko niemal jedno pisało województwo przeciw królowi szwedzkiemu, przy królu polskim stawając. Druga: bawił się dla wojska koronnego i hetmanów, z któremi traktował. Trzecia: dla generała Sztemboka, który ordynowany do Rzeszowa, Łańcuta i t. d. dóbr Lubomirskiego hetmana koronnego ut compelleret
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 217
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
siekierą ostrą. Wygnawszy, dopiero drzwi zamykasz za siostrą? Przed nią było, Amnonie, zamykać, nie za nią! Śmierć po grzechu i tobie tę rozpustę zganią. Strzyże owce Absolon, brat twój, w swym koszarze; Więc tak, jakoś ty był rad u siebie Tamarze, Swojej i jego siostrze, oddając wet wetem,
Ochotnie z wyśmienitym czeka cię bankietem. Gwałt gwałtem, śmiercią miłość, zdradę oddał zdradą. Równo poczciwe dziewki czystość z zdrowiem kładą. 247 (P). GORSZY NIEPEWNY PRZYJACIEL NIŻ PEWNY NIEPRZYJACIEL
Ilekroć się Bogu król Antygonus skłonił, Zawsze prosił, żeby go od przyjaciół bronił. Że nie od nieprzyjaciół,
siekierą ostrą. Wygnawszy, dopiero drzwi zamykasz za siostrą? Przed nią było, Amnonie, zamykać, nie za nią! Śmierć po grzechu i tobie tę rozpustę zganią. Strzyże owce Absolon, brat twój, w swym koszarze; Więc tak, jakoś ty był rad u siebie Tamarze, Swojej i jego siestrze, oddając wet wetem,
Ochotnie z wyśmienitym czeka cię bankietem. Gwałt gwałtem, śmiercią miłość, zdradę oddał zdradą. Równo poczciwe dziewki czystość z zdrowiem kładą. 247 (P). GORSZY NIEPEWNY PRZYJACIEL NIŻ PEWNY NIEPRZYJACIEL
Ilekroć się Bogu król Antigonus skłonił, Zawsze prosił, żeby go od przyjaciół bronił. Że nie od nieprzyjaciół,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 110
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tym boleśniej. 456. JAKO DAWNE ŻARTY NA ŚWIECIE
Żartów, póki i ludzi, rzecz skazuje sama. Skoro szatan z czystości obnażył Adama, Sprawiwszy mu z baraniej, na grzbiet, kurtę skóry, Żartuje Bóg: Wej, Adam, jakoby z nas który. Więc ponieważ dał czart z nas okazją żartów, Oddając mu wet wetem, żartujmy też z czartów: Wej, co latał po niebie, co się równał Bogu, Dziś się diabeł po piekle tłucze na ożogu. My-ć, dodarszy kożucha, nie zostaniem nadzy; Ten zostanie na wieki ubrukany w sadzy. 457. DO SĄSIADA
Zawsze sobie sąsiad mój żywot wspomni krótki, Obaczywszy
tym boleśniej. 456. JAKO DAWNE ŻARTY NA ŚWIECIE
Żartów, póki i ludzi, rzecz skazuje sama. Skoro szatan z czystości obnażył Adama, Sprawiwszy mu z baraniej, na grzbiet, kurtę skóry, Żartuje Bóg: Wej, Adam, jakoby z nas który. Więc ponieważ dał czart z nas okazyją żartów, Oddając mu wet wetem, żartujmy też z czartów: Wej, co latał po niebie, co się równał Bogu, Dziś się diabeł po piekle tłucze na ożogu. My-ć, dodarszy kożucha, nie zostaniem nadzy; Ten zostanie na wieki ubrukany w sadzy. 457. DO SĄSIADA
Zawsze sobie sąsiad mój żywot wspomni krótki, Obaczywszy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 203
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z haku, I przyszedszy, kiedy ów od strachu umiera, Naprzód go z konia zruci, potem suknią zdziera. Tę wdziawszy, wsiada na koń, ów na ziemi leży, A tamten na zasadzki pomienione bieży I odniósszy śmiertelne, miasto niego, rany, Powraca, suknią naprzód, w którą był ubrany, Potem oddając konia: „Twe modlitwy — prawi — Za umarłych, że cię dziś umarły wybawi Od zabicia, przyczyną; co tobie być miało, Jam odniósł.” Z tym szedł na hak, porzuciwszy ciało. Wolno wierzyć, wolno nie, mnie to jednoż czyni, Choć z inszymi fraszkami leżeć będzie w skrzyni
z haku, I przyszedszy, kiedy ów od strachu umiera, Naprzód go z konia zruci, potem suknią zdziera. Tę wdziawszy, wsiada na koń, ów na ziemi leży, A tamten na zasadzki pomienione bieży I odniósszy śmiertelne, miasto niego, rany, Powraca, suknią naprzód, w którą był ubrany, Potem oddając konia: „Twe modlitwy — prawi — Za umarłych, że cię dziś umarły wybawi Od zabicia, przyczyną; co tobie być miało, Jam odniósł.” Z tym szedł na hak, porzuciwszy ciało. Wolno wierzyć, wolno nie, mnie to jednoż czyni, Choć z inszymi fraszkami leżeć będzie w skrzyni
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 219
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nad krzyżowy, między niemi staw rzecz jaką. Obaczysz po kilka razy w jednym zwierciedle rzecz multyplikowaną, a tym więcej, im ostrzejszy będzie anguł. Gdyż nie tylko sama rzecz wyda się w zwierciedle, ale obrazek z jednego zwierciadła w drugim inny podobny sobie malując, ten drugi wzajem pierwszemu siebie podając, a ten inny oddając, tym sposobem multyplikują aparencją jednej rzeczy. XII. Dziewiąta własność jest. Dwa zwierciadła w pewnej swojej sytuacyj deformują osobę ludzką i jako monstrum reprezentują, w ten sposób. 1mo. Dwa zwierciadła ramek niemające, perpendykularnie ustawione w Anguł ułóż z nachyleniem do siebie. Tak się od nich oddal, albo zbliż, aż dwie
nad krzyzowy, między niemi staw rzecz iáką. Obaczysz po kilka razy w iednym zwierciedle rzecz multyplikowaną, á tym więcey, im ostrzeyszy będzie anguł. Gdyż nie tylko sama rzecz wyda się w zwierciedle, ále obrazek z iednego zwierciadła w drugim inny podobny sobie maluiąc, ten drugi wzaiem pierwszemu siebie podáiąc, á ten inny oddaiąc, tym sposobem multyplikuią apparencyą iedney rzeczy. XII. Dziewiąta własność iest. Dwa zwierciadła w pewney swoiey sytuácyi deformuią osobę ludzką y iáko monstrum reprezentuią, w ten sposob. 1mo. Dwa zwierciadła ramek niemaiące, perpendykularnie ustáwione w Anguł ułoż z náchyleniem do siebie. Ták się od nich oddal, álbo zbliż, aż dwie
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y2
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
. Obrazek w ramkach snicerskich, Najś. Panny z P. Jezusem
160. Obraz papirowy, Ś. Jędrzeja, za szkłem
161. Obrazek mały, Ś. Jana Nepomucena
162. Patronów francuskich, w ramkach orzechowych, Nro 14, wszytkich in circulo.
Ten regestr wyżej specyfikowanych obrazów w zamku żółkiewskim będących, oddając ad archiwum z wyraźnej woli i rozkazania JOKscia Imci Dobrodzieja Pana mojego, ręką własną podpisuję — Antoni Zieliński manu propria.
. Obrazek w ramkach snicerskich, Najś. Panny z P. Jezusem
160. Obraz papirowy, Ś. Jędrzeja, za szkłem
161. Obrazek mały, Ś. Jana Nepomucena
162. Patronów francuzkich, w ramkach orzechowych, Nro 14, wszytkich in circulo.
Ten regestr wyżej specyfikowanych obrazów w zamku żółkiewskim będących, oddając ad archiwum z wyraźnej woli i rozkazania JOKscia Jmci Dobrodzieja Pana mojego, ręką własną podpisuję — Antoni Zieliński manu propria.
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 195
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
bursztynie Zda się, że w własnym miedzie pszczoła płynie. Wzgardzona będąc, gdy żyła pod niebem, Teraz jest droższa trunną i pogrzebem. Tak się jej wierna praca zapłaciła,
Snadź sama sobie tak umrzeć życzyła Niech Kleopatra nie pochlebia sobie, Kiedy w kształtniejszym mucha leży grobie. OSZUKANIE
Już dokonywał i ledwie tchnął mało, Oddając Bogu duszę, ziemi ciało, Aż jak posłyszał Piotr, że przy żałobie Żona o nowym mężu myśli sobie, Chcąc jej rozerwać takową swawolą, Ożył, chociaż miał umrzeć dobrą wolą. STAREMU
Prosił Jadwigi o noc Bartosz chciwy; Nie zezwoliła, że był bardzo siwy. Postrzegł się, że tam siwemu nie dadzą,
bursztynie Zda się, że w własnym miedzie pszczoła płynie. Wzgardzona będąc, gdy żyła pod niebem, Teraz jest droższa trunną i pogrzebem. Tak się jej wierna praca zapłaciła,
Snadź sama sobie tak umrzeć życzyła Niech Kleopatra nie pochlebia sobie, Kiedy w kształtniejszym mucha leży grobie. OSZUKANIE
Już dokonywał i ledwie tchnął mało, Oddając Bogu duszę, ziemi ciało, Aż jak posłyszał Piotr, że przy żałobie Żona o nowym mężu myśli sobie, Chcąc jej rozerwać takową swawolą, Ożył, chociaż miał umrzeć dobrą wolą. STAREMU
Prosił Jadwigi o noc Bartosz chciwy; Nie zezwoliła, że był bardzo siwy. Postrzegł się, że tam siwemu nie dadzą,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 79
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971