i imposturę menażowania hetmanów koronnych, i owszem żartuje i ac fremit na praecocia consilia i tak niebezpieczne awansowanie.
W sprawie o zabicie ip. Sapiehy koniuszego wielkiego księstwa litewskiego w Olkienikach, dekretowano Siatyckiego herszta i ścięto. Slizień samoszóst odprzysiągł się; księdza Białozora za reum mortis osądzono, ale non violando jura Ecclesiastica ad forum nuncjatury odesłano po wyrok, ale pro decretu salvo aresto przy trybunalskiej warcie ad decisionem et decretum. O co jednak nie tylko in clero fremitus, ale i ad extrema ventum, bo kościoły pozamykano wszędzie per totam Dioecesim i monitorie wyszły do ip. wojewody wileńskiego, ip.het- mana wielkiego wiel. księstwa lit., ip.
i imposturę menażowania hetmanów koronnych, i owszem żartuje i ac fremit na praecocia consilia i tak niebezpieczne awansowanie.
W sprawie o zabicie jp. Sapiehy koniuszego wielkiego księstwa litewskiego w Olkienikach, dekretowano Siatyckiego herszta i ścięto. Slizień samoszóst odprzysiągł się; księdza Białozora za reum mortis osądzono, ale non violando jura Ecclesiastica ad forum nuncyatury odesłano po wyrok, ale pro decretu salvo aresto przy trybunalskiéj warcie ad decisionem et decretum. O co jednak nie tylko in clero fremitus, ale i ad extrema ventum, bo kościoły pozamykano wszędzie per totam Dioecesim i monitorye wyszły do jp. wojewody wileńskiego, jp.het- mana wielkiego wiel. księstwa lit., jp.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 266
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
konia, dając cokolwiek miał przy sobie, worek cały czerwonych złotych pieniędzy, odpowiedział: „generale mój, niech cię Bóg sekunduje, a dla mnie milsze życie, niż te pieniądze.” A tym czasem umknął żołnierz, a generała wzięto, którego zaraz poznano, że musi być osoba godna, wraz nazad do wezyra odesłano, którego tamże zaraz dwoma okowano za szyję łańcuchami przed samym namiotem wezyra wielkiego. Vide infra, co się z nim stało. I gdy szczęście turkom posłużyło, atakując onych, gdy posłyszano w obozie cesarskim o ustawicznem się strzelaniu, wraz gdy do batalii już była wszelka gotowość, dał książę Eugeniusz generałowi grafowi Palfiemu ordynans,
konia, dając cokolwiek miał przy sobie, worek cały czerwonych złotych pieniędzy, odpowiedział: „generale mój, niech cię Bóg sekunduje, a dla mnie milsze życie, niż te pieniądze.” A tym czasem umknął żołnierz, a generała wzięto, którego zaraz poznano, że musi być osoba godna, wraz nazad do wezyra odesłano, którego tamże zaraz dwoma okowano za szyję łańcuchami przed samym namiotem wezyra wielkiego. Vide infra, co się z nim stało. I gdy szczęście turkom posłużyło, atakując onych, gdy posłyszano w obozie cesarskim o ustawiczném się strzelaniu, wraz gdy do batalii już była wszelka gotowość, dał książę Eugeniusz generałowi grafowi Palfiemu ordynans,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 379
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ochędostwa około Zamku, aby w niebytności pańskiej wszytkie pokoje chędogo zamknione były. Śmieci tak w górnych pokojach, jako i w dolnych i sklepach, prochy, kurzawy wymiotać i co by się więcej nieochędożnego znaleźć mogło, wychędożyć więźniowie mają, albo jeżeliby więźniów natenczas nie było, lubo do inszej majętności pańskich do wałów sypania odesłano, tedy się P. Podstarościego dołożyć, żeby, choć za pańsczyznę, kilku na kilka dni do tego obrócić poddanych.
5. W bytności zaś samego IMości Dobrodzieja, chociaż panowie oficjalistowie, każdy swego będzie przestrzegał porządku, tedy jednak P. Burgrabi na wszytkie kąty pilne będzie miał oko. Osobliwie w nocy. Jeżeli
ochędostwa około Zamku, aby w niebytności pańskiej wszytkie pokoje chędogo zamknione były. Śmieci tak w górnych pokojach, jako i w dolnych i sklepach, prochy, kurzawy wymiotać i co by się więcej nieochędożnego znaleźć mogło, wychędożyć więźniowie mają, albo jeżeliby więźniów natenczas nie było, lubo do inszej majętności pańskich do wałów sypania odesłano, tedy się P. Podstarościego dołożyć, żeby, choć za pańsczyznę, kilku na kilka dni do tego obrócić poddanych.
5. W bytności zaś samego JMości Dobrodzieja, chociaż panowie officjalistowie, każdy swego będzie przestrzegał porządku, tedy jednak P. Burgrabi na wszytkie kąty pilne będzie miał oko. Osobliwie w nocy. Jeżeli
Skrót tekstu: InwŻółkGęb
Strona: 121
Tytuł:
Inwentarz zamku w Żółkwi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1671
Data wydania (nie wcześniej niż):
1671
Data wydania (nie później niż):
1671
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
z powiatu kowieńskiego, pojechałem z ojcem moim do Rasnej, gdzie już zastałem siostrę moją starszą Mariannę, cura et sollicitudine brata mego, teraźniejszego pułkownika, rozwiedzioną z Lechnickim na fundamencie coactionis. Ojcu memu, że przymuszał, kazano ad pia opera dać do konsystorza janowskiego 6000 zł, a względem pretensji o ekspensa Lechnickiego odesłano sprawę ad forum saeculare, co potem niemało kosztowało. Z tych zaś sześciu tysięcy zł ledwo uprosił ociec mój od oficjała Ryjokura, że pozwolił na budowanie kościoła w Wilanowie, o półtory mile z Rasnej, dać tysiąc zł, do którego kościoła oprócz tego ociec mój dawał znaczne jałmużny. Gdyż jako był świętobliwy i skryty jałmużnik
z powiatu kowieńskiego, pojechałem z ojcem moim do Rasnej, gdzie już zastałem siostrę moją starszą Mariannę, cura et sollicitudine brata mego, teraźniejszego pułkownika, rozwiedzioną z Lechnickim na fundamencie coactionis. Ojcu memu, że przymuszał, kazano ad pia opera dać do konsystorza janowskiego 6000 zł, a względem pretensji o ekspensa Lechnickiego odesłano sprawę ad forum saeculare, co potem niemało kosztowało. Z tych zaś sześciu tysięcy zł ledwo uprosił ociec mój od oficjała Ryjokura, że pozwolił na budowanie kościoła w Wilanowie, o półtory mile z Rasnej, dać tysiąc zł, do którego kościoła oprócz tego ociec mój dawał znaczne jałmużny. Gdyż jako był świętobliwy i skryty jałmużnik
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 151
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
manifest, jako i o ekspensa konkurencji swojej, położywszy pozwy na dobrach płockich Goślicach, prosekwował sprawę swoją w trybunale piotrkowskim z rodzicami mymi i już kondemnatę otrzymawszy, chciał się zgodzić za czerw, zł 300. Ale matka moja, przestając na radzie Ruszczyca, kazała się starać bratu memu, pułkownikowi teraźniejszemu, ażeby tę sprawę odesłano z piotrkowskiego do wileńskiego trybunału, co rzecz niepodobna była.
Ja tymczasem myślałem o wyprowadzeniu inkwizycji w sprawie brata mego Wacława z Grabowskim i z Parowińską, a nie mając na to pieniędzy, pożyczyłem 100 czerw, zł u Krasińskiego, podkomorzego ciechanowskiego, wielkiego dobrodzieja mego, który te czerw, zł 100 dał mi
manifest, jako i o ekspensa konkurencji swojej, położywszy pozwy na dobrach płockich Goślicach, prosekwował sprawę swoją w trybunale piotrkowskim z rodzicami mymi i już kondemnatę otrzymawszy, chciał się zgodzić za czerw, zł 300. Ale matka moja, przestając na radzie Ruszczyca, kazała się starać bratu memu, pułkownikowi teraźniejszemu, ażeby tę sprawę odesłano z piotrkowskiego do wileńskiego trybunału, co rzecz niepodobna była.
Ja tymczasem myślałem o wyprowadzeniu inkwizycji w sprawie brata mego Wacława z Grabowskim i z Parowińską, a nie mając na to pieniędzy, pożyczyłem 100 czerw, zł u Krasińskiego, podkomorzego ciechanowskiego, wielkiego dobrodzieja mego, który te czerw, zł 100 dał mi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 209
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Moskwy. Tymczasem Apraksymowi kazano w Peterburgu stawać i z batalii welawskiej justyfikować się. Gdy zatem Apraksym stanął i pokazał ordynanse carowej od kanclerza Beztuszefa przysłane, a do tych ordynansów carowa się nie znała — tedy Apraksyma niewinnym uznano, a Beztuszefa za szelmę osądzono i pozbierawszy z niego ordery i wszystkie urzędów jego insygnia, na Syberią odesłano. Że jednak Apraksym pod Welau nie był ostrożny i dał się podejść Lewaldowi, generałowi pruskiemu, tedy go o to publicznie carowa strofowała, komendę mu odjęto, a tak Apraksym z gryzoty prędko potem umarł.
Druga wiadomość dla króla naszego niepomyślna, a dla króla pruskiego szczęśliwa, z Hanoweru przyszła, gdzie wojsko francuskie pod
Moskwy. Tymczasem Apraksymowi kazano w Peterburgu stawać i z batalii welawskiej justyfikować się. Gdy zatem Apraksym stanął i pokazał ordynanse carowej od kanclerza Beztuszeffa przysłane, a do tych ordynansów carowa się nie znała — tedy Apraksyma niewinnym uznano, a Beztuszeffa za szelmę osądzono i pozbierawszy z niego ordery i wszystkie urzędów jego insygnia, na Syberią odesłano. Że jednak Apraksym pod Welau nie był ostrożny i dał się podejść Lewaldowi, generałowi pruskiemu, tedy go o to publicznie carowa strofowała, komendę mu odjęto, a tak Apraksym z gryzoty prędko potem umarł.
Druga wiadomość dla króla naszego niepomyślna, a dla króla pruskiego szczęśliwa, z Hanoweru przyszła, gdzie wojsko francuskie pod
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 852
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
gdy Hiszpani przeszłą całą Noc strzelali/ na koniec w Zamku Chamadę bić poczęto/ to jest na znak poddawania się swojego Hiszpanom którzy też zaraz przypadszy przyjęli ich poddawających się na dyskrecją. Garnizonu wnim było tylko 480. Człeka; Najwietsza znich ćżęść była Piemontańskich Szwajcarów/ którzy wszyscy przyjęli zaraz Słuzbę u Hiszpanów/ drugich odesłano do Kagliary Miasta Sardynijskiego. Namięśnik Królewski Graf Mafej udał się z ostatkiem swoich ku Sirakuzie/ tak że go już niemógł dognać Generał Lieutenant Hiszpański Spinota; rozumieją jednak że postaremu będzie miał wdrodze nie mało trudności/ niżeli przejdzie/ ponieważ się Sicilianie wszyscy nie mal za Hiszpanami de- clarowali; Hiszpanowie sciągają się pod
gdy Hiszpáni przeszłą cáłą Noc strzeláli/ ná końiec w Zamku Chámadę bic poczęto/ to iest ná znák poddawáńia śię swoiego Hiszpánom ktorży tesz záraz przypadszy przyięli ich poddawáiących śię ná diszkretią. Gárnizonu wnim było tylko 480. Człeká; Naywietsza zńich ćźęść byłá Piemontáńskich Szwáycárow/ ktorży wszyscy przyięli záraz Słuzbę u Hiszpánow/ drugich odesłano do Kágliary Miastá Sárdiniiskiego. Namięśńik Krolewski Graf Máffey udał śię z ostátkiem swoich ku Sirákuzie/ ták że go iusz niemogł dognáć Generał Lieutenánt Hiszpánski Spinota; rozumieią iednák że postáremu będźie miał wdrodze ńie máło trudnośći/ niżeli przeydźie/ poniewasz śię Siciliańie wszyscy nie mal zá Hiszpánámi de- clárowáli; Hiszpánowie zciągáią śię pod
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 26
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
młynach pytlem mąkę sieką! Za dwa grosze bochen chleba Dosyć mały, a Pan z nieba Dostatki nam w polach daje; Bułka za szeląg , jak jaje, Ni upieką, nie nagniotą, Ani jasna, coś rozgniotą. Wstyd piekarzom, Boże odpuść,
Choć na starszych, Panie! dopuść, Żeby ich tam odesłano, W naukę do Gdańska dano. Żyto od nas do nich wożą, A zaś od nich chleb przywożą, Taki śliczny, nagnieciony, Rżany , z czarnuszką, spleciony, Który się naszemu równa, Białemu ledwie nie zrówna; A zaś biały jest podobny, Jako śnieg, i tak ozdobny, Smaczny: gdy go
młynach pytlem mąkę sieką! Za dwa grosze bochen chleba Dosyć mały, a Pan z nieba Dostatki nam w polach daje; Bułka za szeląg , jak jaje, Ni upieką, nie nagniotą, Ani jasna, coś rozgniotą. Wstyd piekarzom, Boże odpuść,
Choć na starszych, Panie! dopuść, Żeby ich tam odesłano, W naukę do Gdańska dano. Żyto od nas do nich wożą, A zaś od nich chleb przywożą, Taki śliczny, nagnieciony, Rżany , z czarnuszką, spleciony, Który się naszemu równa, Białemu ledwie nie zrówna; A zaś biały jest podobny, Jako śnieg, i tak ozdobny, Smaczny: gdy go
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 24
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
ksiądz proboszcz renowował, Ozdobił i poprawował. Kaplica Moskiewska
Niedaleko tuż kaplica. Moskiewska, na niej tablica Marmurowa z literami, Złotemi charakterami. Tam znajdziesz wielkie zwycięstwo. Królewskie odważne męstwo. Wtenczas cara moskiewskiego Pojmał z bracią, Szujskiego, Których na sejm do Warszawy
Stawiono więźniów; ich sprawy Do Gostynina posłano, Do więzienia odesłano; Struli się sami, udają, Dla wstydu, tak powiedają. Potym ich tu pochowano W tej kaplicy, w grób schowano. Przyjechał poseł moskiewski, Prosił; Majestat królewski Darował mu w podarunku Ciała, w wielkim obwarunku, Które z ceremoniami, Zawieziono z tryjumfami Do stolice: wieczna sława, Za Czwartego Władysława.
ksiądz proboszcz renowował, Ozdobił i poprawował. Kaplica Moskiewska
Niedaleko tuż kaplica. Moskiewska, na niej tablica Marmurowa z literami, Złotemi charakterami. Tam znajdziesz wielkie zwycięstwo. Królewskie odważne męstwo. Wtenczas cara moskiewskiego Poimał z bracią, Szujskiego, Których na sejm do Warszawy
Stawiono więźniów; ich sprawy Do Gostynina posłano, Do więzienia odesłano; Struli się sami, udają, Dla wstydu, tak powiedają. Potym ich tu pochowano W tej kaplicy, w grób schowano. Przyjechał poseł moskiewski, Prosił; Majestat królewski Darował mu w podarunku Ciała, w wielkim obwarunku, Które z ceremonijami, Zawieziono z tryjumfami Do stolice: wieczna sława, Za Czwartego Władysława.
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 75
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Seinowi pypeć rogów wstarto/ Z Smoleńska/ z ostrożków męźnie wyparto : Sto sześćdziesiąt tysięcy zbiwszy wojska/ Sroga to klęska. Ostatku wojska w rozsypkę kazano/ Zdrowiem i garłem z łaski darowano : Dziewięć tysięcy pięć set go zostało/ Co prawda mało. Dżyał sto trzydzieści wielkich odebrano/ Te z inszą strzelbą/ zbroją/ odesłano W Zamek Smoleński z różnemi sprzętami/ Proch z ołowami. Harkabuzów/ szpad/ kobył/ zbrój/ muszkietów/ Śmigownic/ rusznic/ szabel/ pistoletów/ Luków/ strzał/ kopij/ kul/ i spiżów długich/ Dość rzeczy różnych. Sześć dziesiąt i ośm prochu kadży było/ Co sześć set czwiertni naszych uczyniło :
Seinowi pypeć rogow wstárto/ Z Smoleńská/ z ostrożkow męźnie wypárto : Sto sześćdżieśiąt tyśięcy zbiwszy woyská/ Sroga to klęská. Ostátku woyská w rozsypkę kazano/ Zdrowiem y gárłem z łáski dárowano : Dziewięć tyśięcy pięć set go zostáło/ Co prawdá máło. Dżiał sto trzydżieśći wielkich odebrano/ Te z inszą strzelbą/ zbroią/ odesłano W Zamek Smoleński z rożnemi sprzętámi/ Proch z ołowámi. Hárkábuzow/ szpad/ kobył/ zbroy/ muszkietow/ Smigownic/ rusznic/ szábel/ pistoletow/ Lukow/ strzał/ kopiy/ kul/ y spiźow długich/ Dość rzeczy rożnych. Sześć dźieśiąt y ośm prochu kádżi było/ Co sześć set czwiertni nászych vczyniło :
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: Av
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634