. Tam małym dworem mięszkają w Polsce ludzi moc gdzie Pan ma sługę, sługa Czeladnika, a ten chłopca, atak trzeba przestronności. Tam stołowej Izby nie trzeba, i wielkiej przed nią sieni. Ani izb dla gości osobnych, bo w mieście na Noc nie zostanie W Polsce, gdzie hospitalitas płuży, i jeden drugiemu odjada, budynek bez tego być niemoże.
Słusznie tedy osobna Architectura Ciuilis ma być jako każdego Narodu, tak i Polskiej. Bo kto chce po cudzoziemsku mięszkać, trzeba żyć po cudzoziemsku. Aże trudno zycie odmienić, które już dawny zwyczaj z twierdził. Toć domy mięszkanie do niego stosować potrzeba. Przemowa.
Coja
. Tám máłym dworem mięszkáią w Polszcze ludźi moc gdzie Pan ma sługę, sługá Czeládnika, á ten chłopcá, áták trzebá przestronnośći. Tám stołowey Izby nie trzebá, y wielkiey przed nią śieni. Ani izb dla gosci osobnych, bo w miescie ná Noc nie zostánie W Polszcze, gdźie hospitalitas płuży, y ieden drugiemu odiáda, budynek bez tego być niemoże.
Słusznie tedy osobna Architectura Ciuilis ma być iáko káżdego Narodu, ták y Polskiey. Bo kto chce po cudzoziemsku mięszkáć, trzebá żyć po cudzoźiemsku. Aze trudno zycie odmięnic, ktore iuż dawny zwyczay z twierdził. Toć domy mięszkánie do niego stosowáć potrzebá. Przemowa.
Coia
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: A3
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
ochota. Sero molunt Deorum Molae Az dopiero jak z myszej jamy przybyło zębów na chleb Lubo ex equo Troiano niebyło Rąk do obrony. Takim by to takim Łuszczy bochenkom spodziewać się że kiedy kolwiek od Wojska. a ledwie nie za tą okazją będzie na nich gas. Bo ciężko dzielnemu Rumakowi Gdy go nikczemny od Złobu odjada Osieł. Wiem ja to bardzo dobrze ze ta mię potkała Captivatio ex Consilio . Ale jeżeli to Consilium jest salubre Majestatowi i Ojczyźnie uzna to świat. Bo jeżeli mię to za cnotę i miłość moję przeciwko Ojczyźnie potyka. Innocuus Lapidor. Jeżeli jako Posła i to Contra Iura Gentium Contra Regulam Iustitiae ponieważ Quid quid non discutitur
ochota. Sero molunt Deorum Molae Az dopiero iak z myszey iamy przybyło zębow na chleb Lubo ex equo Troiano niebyło Rąk do obrony. Takim by to takim Łuszczy bochęnkom spodziewać się że kiedy kolwiek od Woyska. a ledwie nie za tą okazyią będzie na nich gas. Bo cięszko dzielnemu Rumakowi Gdy go nikczemny od Złobu odiada Osieł. Więm ia to bardzo dobrze ze ta mię potkała Captivatio ex Consilio . Ale iezeli to Consilium iest salubre Maiestatowi y Oyczyznie uzna to swiat. Bo iezeli mię to za cnotę y miłość moię przeciwko Oyczyznie potyka. Innocuus Lapidor. Iezeli iako Posła y to Contra Iura Gentium Contra Regulam Iustitiae poniewaz Quid quid non discutitur
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 134
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
rynek; Niemodny, rzecze każdy, za lamą tuzinek. Toż pachołcy od srebra i koń wedle kwadry Ustrzmiony, a kiedybyś zajźrał mu w zanadry — Bieda, przewody prawne, infamije, długi, Kopy nie masz w szkatule, często między sługi Wmieszawszy się kredy tor, pod tymże koralem
Odpija i odjada swe pieniądze z żalem. Odyma się do czasu, aż też pęcherz puknie; Czy nie lepiejż mnie chodzić w holenderskim suknie Z ojczystej wełny, i tu gdy Polacy tracą, Że drogo cudzoziemcom od roboty płacą, W suknie całym, chędogim i uszytym modno? Dać jedwabie monarchom, książętom: niegodno Wszeteczne ciało,
rynek; Niemodny, rzecze każdy, za lamą tuzinek. Toż pachołcy od srebra i koń wedle kwadry Ustrzmiony, a kiedybyś zajźrał mu w zanadry — Bieda, przewody prawne, infamije, długi, Kopy nie masz w szkatule, często między sługi Wmieszawszy się kredy tor, pod tymże koralem
Odpija i odjada swe pieniądze z żalem. Odyma się do czasu, aż też pęcherz puknie; Czy nie lepiejż mnie chodzić w holenderskim suknie Z ojczystej wełny, i tu gdy Polacy tracą, Że drogo cudzoziemcom od roboty płacą, W suknie całym, chędogim i uszytym modno? Dać jedwabie monarchom, książętom: niegodno Wszeteczne ciało,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 226
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987