miejsc o śmierci Gustawowej gęste wiadomości, o czemem do Jego Mści Ksdza Podkanclerzego, i Jego Mości Pana Starosty Łajskiego natrącał; W. K. Mści Panu memu miłościwemu niechciałem nigdy oznajmić, rozumiejąc być z pewnych coniectur rzeczy niepewne. Gdyż ani Oksenstiern, jako W. K. Mści pisano, stąd nieodjeżdżał: Wyjawiło się to, że nie tylko żyje ten nieprzyjaciel, ale że już i przyszedł do państw W. K. Mści, o czemem przed kilką dni Jego Mości Ksdzu Podkanclerzemu pisał: mam ponowę o tem i z inszych miejsc, ale i Kurfirst toż mi pisze, które pisanie W. K.
miejsc o śmierci Gustawowej gęste wiadomości, o czémem do Jego Mści Xdza Podkanclerzego, i Jego Mości Pana Starosty Łajskiego natrącał; W. K. Mści Panu memu miłościwemu niechciałem nigdy oznajmić, rozumiejąc być z pewnych conjectur rzeczy niepewne. Gdyż ani Oxenstiern, jako W. K. Mści pisano, ztąd nieodjeżdzał: Wyjawiło się to, że nie tylko żyje ten nieprzyjaciel, ale że już i przyszedł do państw W. K. Mści, o czémem przed kilką dni Jego Mości Xdzu Podkanclerzemu pisał: mam ponowę o tém i z inszych miejsc, ale i Kurfirst toż mi pisze, które pisanie W. K.
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 80
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wojownik wojewoda poznański An. Dom. 1725 Dług. 1. 1. I. 6. Paradyska fundacja. Przecław z Gołuchowa wojewoda kaliski, jenerał wielkopolski An. Dom. 1370.
I jakoby ku żalu skłonionej postawie, Godnej politowania. Tyś to był Przecławie, Którego gdy do Węgier królestwa drugiego Ludwik stąd tu odjeżdżał, tego tu polskiego Viceregem uczynił, i nad inszą hojność Ręki pańskiej, wszystkę swą poruczył dostojność I regiment narodu. W czem acześ emuły I swe miał inwidie, takeś jednak czuły I żywy niósł animusz, żeś przebył te lerny, Panu swemu do końca uprzejmy i wierny. Dopiero gdy Elżbieta matka tu
wojownik wojewoda poznański An. Dom. 1725 Dług. 1. 1. I. 6. Paradyska fundacya. Przecław z Gołuchowa wojewoda kaliski, jenerał wielkopolski An. Dom. 1370.
I jakoby ku żalu skłonionej postawie, Godnej politowania. Tyś to był Przecławie, Którego gdy do Węgier królestwa drugiego Ludwik ztąd tu odjeżdżał, tego tu polskiego Viceregem uczynił, i nad inszą hojność Ręki pańskiej, wszystkę swą poruczył dostojność I regiment narodu. W czem acześ emuły I swe miał inwidye, takeś jednak czuły I żywy niósł animusz, żeś przebył te lerny, Panu swemu do końca uprzejmy i wierny. Dopiero gdy Elżbieta matka tu
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 107
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
rozumu naturalnego czystego. Był w wojsku litewskim pod regimentem dragonii i dosłużył się tam porucznikostwa. Potem jak podczas rewolucji za Karola Dwunastego szwedzkiej różne były marsze różnych wojsk, był w ziemi gostyńskiej z regimentem i był po prowiant komenderowany do Szamowskiego, urzędnika ziemi gostyńskiej, który miał kilka córek. Częstował go ów Szamowski i gdy odjeżdżał Sołłohub, jeszcze go na konia wsiadającego ochoczy poił gospodarz. Nie chciał pić Sołłohub, na resztę rzekł: jeżeli do niego która z córek gospodarskich wypije, tedy pić będzie. Jedna z nich wzięła kielich i, według zwyczajnej damom modestii, trochę wypiwszy, oddała mu pełny kielich. Sołłohub z ochotą wypił, a potem
rozumu naturalnego czystego. Był w wojsku litewskim pod regimentem dragonii i dosłużył się tam porucznikostwa. Potem jak podczas rewolucji za Karola Dwunastego szwedzkiej różne były marsze różnych wojsk, był w ziemi gostyńskiej z regimentem i był po prowiant komenderowany do Szamowskiego, urzędnika ziemi gostyńskiej, który miał kilka córek. Częstował go ów Szamowski i gdy odjeżdżał Sołłohub, jeszcze go na konia wsiadającego ochoczy poił gospodarz. Nie chciał pić Sołłohub, na resztę rzekł: jeżeli do niego która z córek gospodarskich wypije, tedy pić będzie. Jedna z nich wzięła kielich i, według zwyczajnej damom modestii, trochę wypiwszy, oddała mu pełny kielich. Sołłohub z ochotą wypił, a potem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 148
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Pojechałem jeszcze do Chreptowicza, kasztelana brzeskiego, z którym miałem siła trudności do wyperswadowania. Przecież się na resztę nakłonił do podpisania memoriału, ale zaraz do hetmana dla spóźnionej pory jechać nie chciał, do jutra to odłożył. Ale nazajutrz rano barzo hetman pojechał do króla z tym memoriałem, gdyż król na polowanie odjeżdżał, i tak hetman zastał króla już wsiadającego do karety i na polowanie wyjeżdżającego, i ten memoriał oddał w ręce królowi.
Pojechałem potem do Chreptowicza, kasztelana brzeskiego, perswadując mu, aby osobliwy dał memoriał od siebie królowi względem ordynacji ostrogskiej, referując się do tamtego, ale był trudny. Na resztę sprowadziłem go
Pojechałem jeszcze do Chreptowicza, kasztelana brzeskiego, z którym miałem siła trudności do wyperswadowania. Przecież się na resztę nakłonił do podpisania memoriału, ale zaraz do hetmana dla spóźnionej pory jechać nie chciał, do jutra to odłożył. Ale nazajutrz rano barzo hetman pojechał do króla z tym memoriałem, gdyż król na polowanie odjeżdżał, i tak hetman zastał króla już wsiadającego do karety i na polowanie wyjeżdżającego, i ten memoriał oddał w ręce królowi.
Pojechałem potem do Chreptowicza, kasztelana brzeskiego, perswadując mu, aby osobliwy dał memoriał od siebie królowi względem ordynacji ostrogskiej, referując się do tamtego, ale był trudny. Na resztę sprowadziłem go
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 449
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wielki koronny, Mniszek, marszałek nadworny koronny, Potocki, wojewoda bełżski, wzięli Zabiełłę, marszałka kowieńskiego, na konferencją, na której go uściskawszy i najpierwsze starostwo wakujące, na przykład po Sapieżynie, kanclerzynie wielkiej lit., jako starej, starostwo gorzdowskie, jeżeliby zawakowało, przyrzekłszy, ukaresowali.
Wprędce potem marszałek kowieński odjeżdżał z Warszawy do domu. Był tedy na pożegnaniu u księcia kanclerza, który gdy mu wymawiał, że go odstąpił, a przystał do hetmana wielkiego koronnego i do Mniszka, marszałka nadwornego koronnego, miał odpowiedzieć, że u tych panów bywa, ale sercem jest przywiązany do księcia kanclerza i owszem, gdyby co, bywając u
wielki koronny, Mniszek, marszałek nadworny koronny, Potocki, wojewoda bełżski, wzięli Zabiełłę, marszałka kowieńskiego, na konferencją, na której go uściskawszy i najpierwsze starostwo wakujące, na przykład po Sapieżynie, kanclerzynie wielkiej lit., jako starej, starostwo gorzdowskie, jeżeliby zawakowało, przyrzekłszy, ukaresowali.
Wprędce potem marszałek kowieński odjeżdżał z Warszawy do domu. Był tedy na pożegnaniu u księcia kanclerza, który gdy mu wymawiał, że go odstąpił, a przystał do hetmana wielkiego koronnego i do Mniszka, marszałka nadwornego koronnego, miał odpowiedzieć, że u tych panów bywa, ale sercem jest przywiązany do księcia kanclerza i owszem, gdyby co, bywając u
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 449
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ojca podskarbiego nadwornego lit., chcąc to bonis mediis wyrobić, ażeby podskarbi nadworny lit. nie był przysłany do funkcji poselskiej na sejmik kowieński, a odwróciwszy podskarbiego nadwornego lit. od sejmiku kowieńskiego, aby wziąć ten tysiąc czerw, zł i dalsze od hetmanów obydwóch wielkich i od dworu partycypować awantaże.
Gdy tedy marszałek kowieński odjeżdżał z Rasnej, brat mój pułkownik począł mi mocno perswadować, abym przez marszałka kowieńskiego pisał list do hetmana polnego lit., prosząc o instancjalny list do księcia kanclerza, aby z nami uczynić raczył kombinacją. Długom się opierał tej perswazji, wiedząc, że hetman polny lit. naturalnie był propensior od księcia kanclerza i jeżeli
ojca podskarbiego nadwornego lit., chcąc to bonis mediis wyrobić, ażeby podskarbi nadworny lit. nie był przysłany do funkcji poselskiej na sejmik kowieński, a odwróciwszy podskarbiego nadwornego lit. od sejmiku kowieńskiego, aby wziąć ten tysiąc czerw, zł i dalsze od hetmanów obudwoch wielkich i od dworu partycypować awantaże.
Gdy tedy marszałek kowieński odjeżdżał z Rasnej, brat mój pułkownik począł mi mocno perswadować, abym przez marszałka kowieńskiego pisał list do hetmana polnego lit., prosząc o instancjalny list do księcia kanclerza, aby z nami uczynić raczył kombinacją. Długom się opierał tej perswazji, wiedząc, że hetman polny lit. naturalnie był propensior od księcia kanclerza i jeżeli
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 688
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
które mi dała na znak miłości swej przeciwko mnie. Istwan obaczył że to ten zdrajca/ który go o wszytkie jej dobra był zdradą swą (o której on jeszcze nie wiedział) przyprawił. Przyjął one klejnoty z wielką dzięką/ obiecując mu to nagrodzić/ i tak z nim umówił: abyś ty z tąd nie odjeżdżał/ ażbyś tę swoją kupią spieniężył/ do czego ja tobie pomogę. Wnet Istwan u inszych kupców tym pilniej się pytał nieznacznie o swym mężu/ jeśliżeby żyw był. A gdy się o tym dowiedział że żyw/ ale w wielkim ubóstwie/ i wyrozumiał Istwan z niektórych/ że mu byli dobrymi przyjacielmi/ a onego Ambrożego
ktore mi dáłá ná znák miłośći swey przećiwko mnie. Istwan obacżył że to ten zdraycá/ ktory go o wszytkie iey dobrá był zdrádą swą (o ktorey on ieszcże nie wiedźiał) przyprawił. Przyiął one kleynoty z wielką dźięką/ obiecuiąc mu to nágrodźić/ y ták z nim vmowił: ábyś ty z tąd nie odieżdżał/ áżbyś tę swoią kupią zpieniężył/ do cżego ia tobie pomogę. Wnet Istwan v inszych kupcow tym pilniey się pytał nieznácżnie o swym mężu/ ieśliżeby żyw był. A gdy się o tym dowiedźiał że żyw/ ále w wielkim vbostwie/ y wyrozumiał Istwan z niektorych/ że mu byli dobrymi przyiaćielmi/ á onego Ambrożego
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 162
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Angelo, kawalierowi Aragońskiemu/ żeby zastawił część jej klejnotów na ten koszt Columbusowi (skąd jednak nie było więcej nad 2000 szkutów:) lecz pan Angelus odpowiedział/ że nie potrzeba było zastawiać klejnotów/ gdyż on przyjmie to za wielką łaskę/ żeby służył królowej swymi pieniędzmi. Pan Fernandus syn Columbusów pisze o sobie/ iż odjeżdżał po dwakroć od dworu Casztylijskiego/ aby był pojachał ofiarować tę Imprezę ojca swego królowi Francuskiemu abo Angielskiemu: i już był wyprawił w tym do Anglii swego brata: i zaleca stąd/ iż pomagali do tej Imprezy dobrze F. Joannem Perez, i Ludwika de Angelo. Ale iż powiem cokolwiek o jego przymiotach/ bo to
Angelo, káwállierowi Arágońskiemu/ żeby zástáwił część iey kleynotow ná ten koszt Columbusowi (zkąd iednák nie było więcey nád 2000 szkutow:) lecz pan Angelus odpowiedźiał/ że nie potrzebá było zástáwiáć kleynotow/ gdyż on przyymie to zá wielką łáskę/ żeby służył krolowey swymi pieniądzmi. Pan Fernándus syn Columbusow pisze o sobie/ iż odieżdżał po dwákroć od dworu Cásztyliyskiego/ áby był poiáchał ofiárowáć tę Impressę oycá swego krolowi Fráncuskiemu ábo Angielskiemu: y iuż był wypráwił w tym do Angliey swego brátá: y záleca ztąd/ iż pomagáli do tey Impresy dobrze F. Ioannem Perez, y Ludwiká de Angelo. Ale iż powiem cokolwiek o iego przymiotách/ bo to
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 35
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
śnie napomniona, wykopawszy skarby, i cicho na okręty wsiadszy, do Afryki zapłynęła; gdzie Kartaginę Miasto zbudowała. Z pogromu zatym Trojańskiego, Eneasz płynący do ziemie Włoskiej, dla wichrów przeciwnych zapadł do Kartaginy; gdzie się w nim Dydo zakochawszy, pod dach go, i do afektu przyjęła; a potym gdy od niej odjeżdżał, znając się niby pogardzoną, sama się z żalu, na stosie drzew spaliła żywo. Dydo Enee. List jej do Eneasza.
JAk po bagnistych tułając się iłach, W swoich za laty nadwątlony siłach, Przy Meandrowym gdzie opadszy brzegu, Wyrzekła łabęć w swoim czysty śniegu; Tak Kartagińska do ciebie Królowa Śle; choć
śnie nápomniona, wykopawszy skárby, y cicho ná okręty wśiadszy, do Afryki zápłynęłá; gdźie Kártáginę Miásto zbudowáłá. Z pogromu zátym Troiáńskiego, Eneasz płynący do źiemie Włoskiey, dla wichrow przećiwnych zápádł do Kártáginy; gdźie się w nim Dydo zákocháwszy, pod dách go, y do áffektu przyiełá; á potym gdy od niey odieżdżał, znáiąc się niby pogárdzoną, sáma się z żalu, ná stośie drzew spaliłá żywo. Dido Æneæ. List iey do Eneasza.
IAk po bágnistych tułaiąc się iłách, W swoich zá láty nádwątlony siłách, Przy Meándrowym gdźie opadszy brzegu, Wyrzekła łábęć w swoim czysty śniegu; Ták Kártágińska do ćiebie Krolowa Sle; choć
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 83
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Dla której przywrócenia zdało mu się posłać Paryża swego syna/ w lud go opatrzywszy/ Dwadzieścia pięć okrętów jemuż poruczywszy. Ten do Menelausa w gościnie się udał: Lecz za podejmowanie barzo go oszukał. Bowiem upodobawszy sobie żonę jego Helene: Gdyż w piekności nie miała równiego. Trafiwszy k temu/ iż mąż w drużynę odjeżdżał/ Zamek w nieopatrzności nadspodziewanie miał.
Do którego się z wszytkim ludem wzad zwróciwszy/ Menelaowi skarby gwałtem połupiwszy/ Helenę także wziąwszy/ do Trojej poskoczył/ Zwłaszcza nikt gotów nie był/ ktoby go zaskoczył. Zatym Król Menelaus nazad przyjachawszy/ Po niewczasie zuchwalstwa Paryża doznawszy. Nie używając odwłok/ posłał był do
Dla ktorey przywrocenia zdáło mu się posłáć Paryzá swego syná/ w lud go opátrzywszy/ Dwádzieśćiá pięć okrętow iemuż poruczywszy. Ten do Menelausá w gośćinie się vdał: Lecz zá podeymowánie bárzo go oszukał. Bowiem vpodobawszy sobie żonę iego Helene: Gdyż w pieknośći nie miáłá rowniego. Tráfiwszy k temu/ iż mąż w drużynę odieżdżał/ Zamek w nieopátrznośći nádspodziewánie miał.
Do ktorego się z wszytkim ludem wzad zwroćiwszy/ Menelaowi skárby gwałtem połupiwszy/ Helenę tákże wźiąwszy/ do Troiey poskoczył/ Zwłaszczá nikt gotow nie był/ ktoby go záskoczył. Zátym Krol Menelaus názad przyiáchawszy/ Po niewczáśie zuchwálstwá Páryzá doznawszy. Nie vżywáiąc odwłok/ posłał był do
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: D2
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603