. o to już po tysiącu i niemal dwudziestu po umęczeniu Zbawiciela naszego leciech/ poczyna przez nas uczona być Rzymska Cerkiew/ jakim sposobem pamięć męki tegoż/ ma być rozspamiętywana. W tejże Materii/ gdy tenże Michael Cerularius do inszych Patriatchów pisał/ od Piotra Antiocheńskiego Patriarchy miedzy inszymi o Przaśniku Rzymskim taki odniósł odpis. Na pytanie/ mówi/ o Przaśnikach/ już/ jak mi się zda/ dosyć dobrze odemnie w liście do Archiepiskopa Weneckiego pisanym jest odpowiedziano/ i pokazano że się to u nich nie według Tradycji Cerkiewnej dzieje. Jeśli tylko używanie to swoje/ poważnością Kanonu wymawiać będą/ mówiącego/ podobało się/ aby starożytne
. o to iuż po tyśiącu y niemal dwudźiestu po vmęczeniu Zbáwicielá nászego lećiech/ poczyna przez nas vczona bydź Rzymska Cerkiew/ iákiem sposobem pámięć męki tegoż/ ma bydź rozspámiętywána. W teyże Máteriey/ gdy tenże Micháel Cerulárius do inszych Pátryátchow pisał/ od Piotrá Antyocheńskiego Pátryárchy miedzy inszymi o Przáśniku Rzymskim táki odniosł odpis. Ná pytánie/ mowi/ o Przáśnikách/ iuż/ iák mi sie zda/ dosyć dobrze odemnie w liśćie do Archiepiskopá Weneckiego pisánym iest odpowiedźiano/ y pokazano że sie to v nich nie według Tráditiey Cerkiewney dźieie. Ieśli tylko vżywánie to swoie/ powáznośćią Kánonu wymawiáć będą/ mowiącego/ podobáło sie/ áby stárożytne
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 151
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Kościołów jeden/ od Agrypy, na cześć wszytkim Bogom/ żałozony/ i postawiony. Pasquinus, jest jedna przed Pałacem Alfonsa Carafe, Kardynała kamienna statua/ na której więc nawięcej Pasquilów pryzlepiać zwykli. Marfonus, jest także kamienna Statua/ na Wolim Rynku postawiona/ na tejże Pasquile przybijać/ i znowu na nie odpisy przylepiać zwykli. Rzym Główne Miasto/ (jako zaprawdę udają) że jest na 6 mil Niemieckich wkoło wielkie. Jeżeli co więcej od inszych starożytności/ widzieć i obaczyć zechcesz/ to wszytko/ gdyć czas twój i okazja pozwoli/ wypełnić możesz. ROMA. Delicje Ziemie Włoskiej Następuje co za Rzymem, jest do widzenia
Kośćiołow ieden/ od Agrippy, ná cześć wszytkim Bogom/ záłozony/ y postáwiony. Pasquinus, iest iedná przed Páłacem Alphonsá Caraffae, Cárdinałá kámienna státua/ ná ktorey więc nawięcey Pásquilow pryzlepiáć zwykli. Marphonus, iest tákże kámienna Státua/ ná Wolim Rynku postáwiona/ ná teyże Pásquile przybiiáć/ y znowu ná nie odpisy przylepiáć zwykli. Rzym Głowne Miásto/ (iáko záprawdę vdáią) że iest ná 6 mil Niemieckich wkoło wielkie. Ieżeli co więcey od inszych stárożytnośći/ widźieć y obaczyć zechcesz/ to wszytko/ gdyć czás twoy y okázya pozwoli/ wypełnić możesz. ROMA. Delicye Ziemie Włoskiey Nástępuie co zá Rzymem, iest do widzenia
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 182
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
jeden dziś u mnie ujrzycie. A tak, namilsze dziatki, zejdźmy się po ranu, Dziękując za takową łaskę swemu Panu. Chwalmy go społem wszyscy, i starzy i dzieci, Za jeszcze z nas któremu ten Duch w gębę wleci. I.M.P. Samuel Szchwan Dąbrowski Minister Ferbi Dei, mpr. ODPIS HERN MARTYNA LUTRA NA SUPLIKACYJĄ ZBORU SASKIEGO WILEŃSKIEGO ZA PRED. NIKLEM BURCHARDEM MINISTREM SWOIM, KTÓRY W SOBOTĘ PO KURY ŁAŻĄC, ZA ZDROWIE PANA LUTROWE, Z DRABINY SKOCZYŁ I SZYJĘ ZŁAMAĆ RACZYŁ ETC.
Marcin Luter sam jeden nad wszytkimi Sasy Najwyższy pasterz i pan, aż na wieczne czasy, Dziatkom mym, na Niemieckiej w
jeden dziś u mnie ujrzycie. A tak, namilsze dziatki, zejdźmy się po ranu, Dziękując za takową łaskę swemu Panu. Chwalmy go społem wszyscy, i starzy i dzieci, Za jeszcze z nas któremu ten Duch w gębę wleci. I.M.P. Samuel Szchwan Dąbrowski Minister Ferbi Dei, mpr. ODPIS HERN MARTYNA LUTRA NA SUPLIKACYJĄ ZBORU SASKIEGO WILEŃSKIEGO ZA PRED. NIKLEM BURCHARDEM MINISTREM SWOIM, KTÓRY W SOBOTĘ PO KURY ŁAŻĄC, ZA ZDROWIE PANA LUTROWE, Z DRABINY SKOCZYŁ I SZYJĘ ZŁAMAĆ RACZYŁ ETC.
Marcin Luter sam jeden nad wszytkimi Sasy Najwyższy pasterz i pan, aż na wieczne czasy, Dziatkom mym, na Niemieckiej w
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 297
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
diplomate sufficienti misso asekurować raczysz, acz pod strachem, bo nie stałoby za nasze, gdyby asekuracja wm. naszego m. pana skutku nie wzięła, jednak opatrzności Bożej ostatek poruczywszy, sejmu spokojnie, omissis extraordinariis remediis, czekać będziemy. Którą taką deklaracyją naszę widząc, abyś wm. nasz mciwy pan jako naprętszym odpisem, na który anksie czekamy, rezolwować raczył, pilnie prosiemy. A zatym się łasce wm. naszego m. pana i z służbami naszymi pilnie oddawamy.
Z Koła 13 Februarii anno 1607. Wm. naszego m. pana życzliwi bracia i słudzy. Stanisław Ponętowski marszałek na ten czas koła rycerskiego na generalnym zjeździe kolskim imieniem
diplomate sufficienti misso asekurować raczysz, acz pod strachem, bo nie stałoby za nasze, gdyby asekuracyja wm. naszego m. pana skutku nie wzięła, jednak opatrzności Bożej ostatek poruczywszy, sejmu spokojnie, omissis extraordinariis remediis, czekać będziemy. Którą taką deklaracyją naszę widząc, abyś wm. nasz mciwy pan jako naprętszym odpisem, na który anxie czekamy, rezolwować raczył, pilnie prosiemy. A zatym się łasce wm. naszego m. pana i z służbami naszymi pilnie oddawamy.
Z Koła 13 Februarii anno 1607. Wm. naszego m. pana życzliwi bracia i słudzy. Stanisław Ponętowski marszałek na ten czas koła rycerskiego na generalnym zjeździe kolskim imieniem
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 330
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
daleką Falbowski pozegnał się z zoną wyjechał. Stanął tedy na tym Trakcie, którędy Mazepa przejezdzał az bieży z kartą ten co zawsze zwykł bywać ablegatem i sam o tym Panu powiedział wziął kartkę przeczytał jako się tam inwitują do ochoty obznajmując że JoMSC wyjechał w drogę ae etc. oddawszy kartkę owemu sekretarzowi Jedz a pros go o odpis mówiąc zeć IMSC predko kazała tak uczynił a Pan go czekał puko niepowrócił z Responsem bo dwie mili było biegać skoro tedy tam go ekspedyowano skoczył przodem oddał Panu kartkę w której swoję do usług gotowość deklarują i obiecują się zaraz stawić. Pochwili jedzie Mazepa potkawszy się czołem, czołem, dokąd jedziesz powiedział ze gdzie indziej
daleką Falbowski pozegnał się z zoną wyiechał. Stanął tedy na tym Trakcie, ktorędy Mazepa przeiezdzał az biezy z kartą ten co zawsze zwykł bywać ablegatem y sąm o tym Panu powiedział wziął kartkę przeczytał iako się tam inwituią do ochoty obznaymuiąc że IoMSC wyiechał w drogę ae etc. oddawszy kartkę owemu sekretarzowi Iedz a pros go o odpis mowiąc zeć IMSC predko kazała tak uczynił a Pan go czekał puko niepowrocił z Responsem bo dwie mili było biegać skoro tedy tam go expedyowano skoczył przodem oddał Panu kartkę w ktorey swoię do usług gotowość deklaruią y obiecuią się zaraz stawić. Pochwili iedzie Mazepa potkawszy się czołem, czołem, dokąd iedziesz powiedział ze gdzie indziey
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 176v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
dał okazji do pozycia jako najpozniejszego Wmści, za tak wielki fawor dziękując, i oddając w nieodmienną Łaskę. B. A da ta? T. A ja co wiem jeżeli się da, to brać, Wmści to szczęście. B. Ale ja chcę wiedzieć z kąd dany ten List. T. Nie odpis, nie respons, nie replica, nie relatia, dyskurs to Wmści. B. Także powiadaj, bo konkludując pisanie swoje Aleksander Wielki wyraził te słowa, oddając się w łaskę Wm. Mci Pana mego Bohatyrską. T. Nie widzę żadnego pisania, Wmć responsami napełniłeś Przedmieście Krakowskie wszystkiego świata. Bohatyr i Totumfacki
dał okáziey do pozyćia iáko naypoznieyszego Wmśći, zá ták wielki fawor dźiękuiąc, y oddáiąc w nieodmienną Łáskę. B. A da ta? T. A ia co wiem ieżeli się da, to brać, Wmśći to szczęśćie. B. Ale ia chcę wiedźieć z kąd dány ten List. T. Nie odpis, nie respons, nie replica, nie relátia, diskurs to Wmśći. B. Także powiáday, bo concluduiąc pisánie swoie Alexander Wielki wyráźił te słowá, oddáiąc się w łáskę Wm. Mći Páná mego Bohátyrską. T. Nie widzę żadnego pisánia, Wmć responsami nápełniłeś Przedmieśćie Krákowskie wszystkiego świata. Bohátyr y Totumfácki
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 22
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
zasianych przez urząd wojtowski i ławniczy Krowod. wspolnym kosztem obydwóch stron mającą być ekspediowana, naznacza, oraz taksę koni u szlach. Łabęckich w tym czasie będących, aby przy bytności swojej obie strony zazwawszy roztrucharza którego za zdaniem jego sumiennym na piśmie wspolnym kosztem mającą być uczynioną wyprowadziły, onę w sądzie niniejszym produkowały, także swój odpis na kalkulacją szlach. Łabęckich, aby aktorowie przy likwidacji pretensji reprodukowali, i temu dekretowi we wszystkim, w czasie 2 niedziel, aby zadosyć obie strony uczyniły, nakazuje, i termin onym konserwuje, mocą dekretu swego. (Vb 44)
Powodowie od punktu szczególnie naznaczonej likwidacji gruntowej krescencji do sądów komisarskich apelują, która apelacja
zasianych przez urząd woytowski y ławniczy Krowod. wspolnym kosztem obodwoch stron maiącą bydz expedyowana, naznacza, oraz taxę koni u szlach. Łabęckich w tym czasie będących, aby przy bytności swoiey obie strony zazwawszy rostrucharza ktorego za zdaniem iego sumiennym na piśmie wspolnym kosztem maiącą bydz uczynioną wyprowadziły, onę w sądzie ninieyszym produkowały, także swoy odpis na kalkulacyą szlach. Łabęckich, aby aktorowie przy likwidacyi pretensyi reprodukowali, y temu dekretowi we wszystkim, w czasie 2 niedziel, aby zadosyć obie strony uczyniły, nakazuie, y termin onym konserwuie, mocą dekretu swego. (Vb 44)
Powodowie od punktu szczegulnie naznaczoney likwidacyi gruntowey krescencyi do sądow kommissarskich appeluią, ktora appellacya
Skrót tekstu: KsKrowUl_4
Strona: 664
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1758 a 1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1758
Data wydania (nie później niż):
1771
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, Weweli, co był dawno przyjechał z Szemberkiem, Tęskni w zamku chocimskim, a skoro postrzeże, Widząc z wysokiej, co się w polu działo, wieże, Że Polacy jak żywo o pokój nie proszą, Że Turków na każdy dzień biją, wodzą, płoszą, Śle często do hetmana, żeby mógł z odpisem Do wezyra odjechać; ale umiał z lisem Chodkiewicz; więc skoro czas upatrzy po temu, Każe z zamku przed sobą stanąć Wewelemu. „Kiedyć się — rzecze — bracie, przykrzą mury nasze, Wolno i dziś w boży czas pod swoje szałasze! Do wezyra nie piszę w ustawicznej wrzawie, I czas mi trudny
, Weweli, co był dawno przyjechał z Szemberkiem, Tęskni w zamku chocimskim, a skoro postrzeże, Widząc z wysokiej, co się w polu działo, wieże, Że Polacy jak żywo o pokój nie proszą, Że Turków na każdy dzień biją, wodzą, płoszą, Śle często do hetmana, żeby mógł z odpisem Do wezyra odjechać; ale umiał z lisem Chodkiewicz; więc skoro czas upatrzy po temu, Każe z zamku przed sobą stanąć Wewelemu. „Kiedyć się — rzecze — bracie, przykrzą mury nasze, Wolno i dziś w boży czas pod swoje szałasze! Do wezyra nie piszę w ustawicznej wrzawie, I czas mi trudny
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 183
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Dymitrze/ in varia trahuntur jedni królowi/ drudzy nic/ skąd i zgody niemogą mieć miedzy sobą. Tegoż dnia z Orszy przyniesiono od Horódnickiego Orszańskiego dwa Bo jarów/ których był do Smoleńska z listem swoim posłal oznajmując o przyjezdzie K. I. M a napominając aby mosty gotowali. Wróciwszy się/ powiedzieli że odpisu nieodnieśli słownie ich Wojewoda Smoleński odprawił: Jedźcie do starosty swojego/ odpisu wam nie dajemy/ a przez swego pisać będziemy: godziło się było Hospodarowi waszemu pamiętac na lata przymierne/ więcej nic niemowili. żywności jednak obficie im nad zwyczaj dawali/ i szanowali: powiedzieli że ludzi niemasz na Smoleńsku. Skofinowi ludu pospolitego
Dimitrze/ in varia trahuntur iedni krolowi/ drudzy nic/ zkąd y zgody niemogą miec miedzy soba. Tegoż dniá z Orszy przynieśiono od Horodnickiego Orszánskiego dwa Bo iárow/ ktorych był do Smolenska z listem swoim posłal oznáymuiąc o przyiezdźie K. I. M á nápomináiąc áby mosty gotowáli. Wroćiwszy sie/ powiedźieli że odpisu nieodnieśli słownie ich Woiewodá Smolenski odpráwił: Iedźćie do stárosty swoiego/ odpisu wam nie daiemy/ á przez swego pisáć będźiemy: godźiło sie było Hospodárowi wászemu pámiętác na látá przymierne/ więcey nic niemowili. żywności iednák obficie im nád zwyczay dawáli/ y szánowáli: powiedźieli że ludźi niemász ná Smolensku. Skophinowi ludu pospolitego
Skrót tekstu: BielDiar
Strona: Av
Tytuł:
Diariusz wiadomości od wyjazdu króla z Wilna do Smoleńska
Autor:
Samuel Bielski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
niemogą mieć miedzy sobą. Tegoż dnia z Orszy przyniesiono od Horódnickiego Orszańskiego dwa Bo jarów/ których był do Smoleńska z listem swoim posłal oznajmując o przyjezdzie K. I. M a napominając aby mosty gotowali. Wróciwszy się/ powiedzieli że odpisu nieodnieśli słownie ich Wojewoda Smoleński odprawił: Jedźcie do starosty swojego/ odpisu wam nie dajemy/ a przez swego pisać będziemy: godziło się było Hospodarowi waszemu pamiętac na lata przymierne/ więcej nic niemowili. żywności jednak obficie im nad zwyczaj dawali/ i szanowali: powiedzieli że ludzi niemasz na Smoleńsku. Skofinowi ludu pospolitego posłali byli na pomoc 6000. przeciw którym poszedł p. Jan Sapieha z
niemogą miec miedzy soba. Tegoż dniá z Orszy przynieśiono od Horodnickiego Orszánskiego dwa Bo iárow/ ktorych był do Smolenska z listem swoim posłal oznáymuiąc o przyiezdźie K. I. M á nápomináiąc áby mosty gotowáli. Wroćiwszy sie/ powiedźieli że odpisu nieodnieśli słownie ich Woiewodá Smolenski odpráwił: Iedźćie do stárosty swoiego/ odpisu wam nie daiemy/ á przez swego pisáć będźiemy: godźiło sie było Hospodárowi wászemu pámiętác na látá przymierne/ więcey nic niemowili. żywności iednák obficie im nád zwyczay dawáli/ y szánowáli: powiedźieli że ludźi niemász ná Smolensku. Skophinowi ludu pospolitego posłáli byli na pomoc 6000. przećiw ktorym poszedł p. Ian Sapiehá z
Skrót tekstu: BielDiar
Strona: Av
Tytuł:
Diariusz wiadomości od wyjazdu króla z Wilna do Smoleńska
Autor:
Samuel Bielski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610