, miły Józefie, ty naszej niewoli? Aże mnie od frasunku bardzo głowa goli! Tak surowo postąpił ten to człowiek z nami — Dobrzem się, niebożątko, nie zalała łzami! Jakie przymówki stroił i jakie furyje — Jużem za rozumiała, że nas tu wybije! Gdzież wżdy tedy, Józefie, nocleg odprawiemy? Po prostu nasz noc zaszła — gdzie się obróciemy? Pewnie dłuży nędznikom tułać się nie przejdzie, Aże wszystek czas nocy zupełnie wynidzie.
JÓZEF ad Mariam
Już ci widzę, Maryja, co nas to potyka, Jako wielka złość ludzka przeciw nam wynika, Ze nas panowie ci nigdzie nie chcą przenocować — Biedy
, miły Józefie, ty naszej niewoli? Aże mnie od frasunku bardzo głowa goli! Tak surowo postąpił ten to człowiek z nami — Dobrzem się, niebożątko, nie zalała łzami! Jakie przymówki stroił i jakie furyje — Jużem za rozumiała, że nas tu wybije! Gdzież wżdy tedy, Józefie, nocleg odprawiemy? Po prostu nasz noc zaszła — gdzie się obróciemy? Pewnie dłuży nędznikom tułać się nie przejdzie, Aże wszystek czas nocy zupełnie wynidzie.
JÓZEF ad Mariam
Już ci widzę, Maryja, co nas to potyka, Jako wielka złość ludzka przeciw nam wynika, Ze nas panowie ci nigdzie ne chcą przenocować — Biedy
Skrót tekstu: DialNarOkoń
Strona: 276
Tytuł:
Dialog o Bożym Narodzeniu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
cokolwiek potkało za Najświętszy Majestat i Matki jego, wylana kropla krwie by najcięższe wszystkie obmyje grzechy i więczną bez wątpienia w Niebie zgotuje koronę oddajciesz się temu który dziś ubogo dla was w jasełeckach położony krew swoję ochotnie dla Zbawienia waszego ofiaruje Bogu Ojcu. Ofiarujciesz te swoje teraźniejsze actiones w Nadgrodę jutrzennego Nabożeństwa które zwyczajnie o tym czasie odprawiemy witając Nowego gościa Boga w Ciele ludzkim na Świat zesłanego. A ja w tym mam nadzieję którego Przenajswiętsze wspominąm Imię JEZUS i w Przyczynie Przenajswiętszej jego Matki do której wołam vindica honorem Filij Tui. Przyczyną swoją Matko u Syna spraw to że by tę raczył pobłogosławic imprezę, żeby tę zacną kawaleryją szczęśliwie z tego upału raczył wyprowadzić
cokolwiek potkało za Nayswiętszy Maiestat i Matki iego, wylana kropla krwie by naycięzsze wszystkie obmyie grzechy y więczną bez wątpienia w Niebie zgotuie koronę oddayciesz się temu ktory dzis ubogo dla was w iasełeckach połozony krew swoię ochotnie dla Zbawienia waszego ofiaruie Bogu Oycu. Ofiaruyciesz te swoie teraznieysze actiones w Nadgrodę iutrzęnnego Nabozenstwa ktore zwyczaynie o tym czasie odprawiemy witaiąc Nowego goscia Boga w Ciele ludzkim na Swiat zesłanego. A ia w tym mąm nadzieię ktorego Przenayswiętsze wspominąm Imię IEZUS y w Przyczynie Przenayswiętszey iego Matki do ktorey wołam vindica honorem Filij Tui. Przyczyną swoią Matko u Syna spraw to że by tę raczył pobłogosławic imprezę, zeby tę zacną kawaleryią szczęsliwie z tego upału raczył wyprowadzić
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 58
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
palą a humor wycienczając gorącością, skorę podnoszą. która pokrzywa w ciemnym miejscu roście bywa gorętsza, bo słońce ciepła jej zgromadzonego swym ciepłem nie rozgąnia. TRAKTAT II. O wtórym stopniu żyjących. DUszę taką mającej rzeczy niektóre są własności pospo- lite, albo choć własne jednak nie za zmysłami idące, a te w pierwszym Rozdziale odprawiemy. Drugie za zmysłami, i tak Rozdział 2. będzie o zmyśle widzenia i o tym co do niego należy: to jest o farbach. 3. O słuchaniu zmyśle i głosie. 4. O zmyśle powonienia i woniach. 5. O zmyśle smakowania, smakach, jedzeniu, piciu, głodzie, pragnieniu. 6
palą á humor wyćienczáiąc gorącośćią, skorę podnoszą. ktora pokrzywá w ćiemnym mieyscu rośćie bywa gorętsza, bo słońce ćiepłá iey zgromádzonego swym ciepłem nie rozgąnia. TRAKTAT II. O wtórym stopniu żyiących. DVszę táką máiącey rzeczy niektore są własnośći pospo- lite, álbo choć własne iednák nie zá zmysłámi idące, á te w pierwszym Rozdźiale odpráwiemy. Drugie zá zmysłámi, y ták Rozdziáł 2. będźie o zmyśle widzenia y o tym co do niego należy: to iest o fárbach. 3. O słuchániu zmyśle y głośie. 4. O zmyśle powonienia y woniách. 5. O zmyśle smákowánia, smákách, iedzeniu, pićiu, głodźie, prágnięniu. 6
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 167
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692