Kędy jeśli kto wyżej fortuną wylata, Zaraz brak i w regiestrach swoich czyni rugi, Z sług, poddanych, z przyjaciół starych chce mieć sługi. Niechże mu jedno pierza przygoda przystrzyże, Dopiero honoruje, dopiero ich liże. Więc chceszli, w twym upadku przyjaciel żeby cię Nie odstąpił, w dobrym go nie odstępuj bycie. 259 (F). CZEGO CZŁOWIEK ZATAIĆ NIE MOŻE
Wszytko człowiek zatai w sobie bez trudności, Wyjąwszy: trunku w głowie i w sercu miłości. Chociaż milczy, chociaż go o to nikt nie pyta, Prócz inszych gestów, z oczu do razu wyczyta. 260 (P). W DOBRYM BYCIE PRZYJACIEL
Kędy jeśli kto wyżej fortuną wylata, Zaraz brak i w regiestrach swoich czyni rugi, Z sług, poddanych, z przyjaciół starych chce mieć sługi. Niechże mu jedno pierza przygoda przystrzyże, Dopiero honoruje, dopiero ich liże. Więc chceszli, w twym upadku przyjaciel żeby cię Nie odstąpił, w dobrym go nie odstępuj bycie. 259 (F). CZEGO CZŁOWIEK ZATAIĆ NIE MOŻE
Wszytko człowiek zatai w sobie bez trudności, Wyjąwszy: trunku w głowie i w sercu miłości. Chociaż milczy, chociaż go o to nikt nie pyta, Prócz inszych gestów, z oczu do razu wyczyta. 260 (P). W DOBRYM BYCIE PRZYJACIEL
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 115
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
em sam nie prosto za Królem, ale bokiem uchodził, niedaleko z Piotrem Rzeckim, pazłem królewskim. Aż w tym punkcie nadgania i mija rajtar, na którego miłosiernie woła koniuszy koronny: „Panie rajtar, tyś spod królewskiego regimentu, wstrzymaj konia a pilnuj nas, będziesz miał wielki respekt i nadgrodę, tylko nie odstępuj". Wstrzymuje tedy rajtar konia i po zadzie króla zostaje, aż Turczyn jeden, wysforowawszy się przed innymi z dżydą, już blisko dopędza króla. Koniuszy koronny obróciwszy się woła na rajtara z prośbą: „Zmiłuj się, panie rajtar! Obróć się na tego Turczyna". Obrócił się rajtar i zrównawszy się z Turczynem
em sam nie prosto za Królem, ale bokiem uchodził, niedaleko z Piotrem Rzeckim, pazłem królewskim. Aż w tym punkcie nadgania i mija rajtar, na którego miłosiernie woła koniuszy koronny: „Panie rajtar, tyś spod królewskiego regimentu, wstrzymaj konia a pilnuj nas, będziesz miał wielki respekt i nadgrodę, tylko nie odstępuj". Wstrzymuje tedy rajtar konia i po zadzie króla zostaje, aż Turczyn jeden, wysforowawszy się przed innymi z dżydą, już blisko dopędza króla. Koniuszy koronny obróciwszy się woła na rajtara z prośbą: „Zmiłuj się, panie rajtar! Obróć się na tego Turczyna". Obrócił się rajtar i zrównawszy się z Turczynem
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 80
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
złożono, pięknie wyczesano, Żeby w niczym przygany nijakiej nie dano. Wody czystej nagotuj, ręcznik, grzebień, szczotkę, Mydło (jeśli potrzeba) i z flaszeczką wódkę. Plag 12. A gdy staniesz przed panem, gdziekolwiek to będzie, Lub w domu, lub w gościnie twój dobrodziej siędzie, I piędzię nie odstępuj, a stój przy nim wszędzie. Czekaj tego, co pan twój rozkazować będzie, Oka z niego nie spuszczaj, nie oglądaj za się, Ale miej pilne oko na pana i na się. Plag 15.
V. Coć też kolwiek rozkaże, lub słowem, lub okiem, Czynić z pilną ochotą, jak
złożono, pięknie wyczesano, Żeby w niczym przygany nijakiej nie dano. Wody czystej nagotuj, ręcznik, grzebień, szczotkę, Mydło (jeśli potrzeba) i z flaszeczką wódkę. Plag 12. A gdy staniesz przed panem, gdziekolwiek to będzie, Lub w domu, lub w gościnie twój dobrodziej siędzie, I piędzię nie odstępuj, a stój przy nim wszędzie. Czekaj tego, co pan twój rozkazować będzie, Oka z niego nie spuszczaj, nie oglądaj za się, Ale miej pilne oko na pana i na się. Plag 15.
V. Coć też kolwiek rozkaże, lub słowem, lub okiem, Czynić z pilną ochotą, jak
Skrót tekstu: KrzywChłopBad
Strona: 264
Tytuł:
Chłopiec wyćwiczony
Autor:
Adrian Krzywogębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
odbieżany/ Jako w mocnej obierzy jeleń uwikłany/ Słusznie teraz rzec możesz: Moi przyjaciele Wszyscy mię odbieżeli. O jako ich wiele Którzy dobrze mię znając/ dziś zapominają: Właśnie jak od obcego krewni ulegają. Nawet i Bracią moję oddaliłeś Panie/ Nikt się nie opowiada/ nikt przy mnie nie stanie. Przynamniej nie odstępuj Pana duszo moja/ Zbawiciel twój/ kochanie/ i pociecha twoja Pójdzie już na srogi sąd: ty też za nim śmiele Miedzy te nieużyte/ podź nieprzyjaciele. Iob 19. Wtóra droga Pańska z Ogrojca do Annasza.
Ligaverunt eum et duxerunt ad Annã. Ioan: 18.
GRomada mię bujwołych dużych otoczyła: Srogich otyłych
odbieżány/ Iáko w mocney obierzy ieleń vwikłány/ Słusznie teraz rzec możesz: Moi przyiaćiele Wszyscy mię odbieżeli. O iáko ich wiele Ktorzy dobrze mię znáiąc/ dźiś zápomináią: Własnie iák od obcego krewni vlegáią. Náwet y Bráćią moię oddaliłeś Pánie/ Nikt się nie opowiáda/ nikt przy mnie nie stánie. Przynamniey nie odstępuy Páná duszo moiá/ Zbáwićiel twoy/ kochánie/ y poćiechá twoiá Poydźie iuż ná srogi sąd: ty też zá nim śmiele Miedzy te nieużyte/ podź nieprzyiaćiele. Iob 19. Wtorá drogá Páńska z Ogroycá do Annaszá.
Ligaverunt eum et duxerunt ad Annã. Ioan: 18.
GRomádá mię buywołych dużych otoczyłá: Srogich otyłych
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 15.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
jeszcze płacząc Gotfred coś chciał mówić, Lecz brat od żalu nie mógł się uchronić W swoim afekcie, gdyż go zaraz bierze Przez moc, a w silnej tak zawoła cerze: „Praw ty, jako chcesz, i gotuj się w drogę, Ja jednak ciebie opuścić nie mogę. Ze mną jedź, bracie, nie odstępuj brata! Jeden nam żywot i jedna utrata!” Co my ujrzawszy — a że to nie k rzeczy Czyni i jego afekt wyszedł z rzeczy, Takie zapały w klubę ujmujemy, A zapasy im chodzić nie dajemy; A osobliwie Olbrycht, człowiek zacny, Wuj ich rodzony i snać kupiec znaczny — Zawołał na nich:
jeszcze płacząc Gotfred coś chciał mówić, Lecz brat od żalu nie mógł sie uchronić W swoim afekcie, gdyż go zaraz bierze Przez moc, a w silnej tak zawoła cerze: „Praw ty, jako chcesz, i gotuj się w drogę, Ja jednak ciebie opuścić nie mogę. Ze mną jedź, bracie, nie odstępuj brata! Jeden nam żywot i jedna utrata!” Co my ujrzawszy — a że to nie k rzeczy Czyni i jego afekt wyszedł z rzeczy, Takie zapały w klubę ujmujemy, A zapasy im chodzić nie dajemy; A osobliwie Olbrycht, człowiek zacny, Wuj ich rodzony i snać kupiec znaczny — Zawołał na nich:
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 100
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Czemu ode mnie odwracasz usta różane? Dokąd nogi i skrzydła gotujesz płoche? Nie odchodź, aż żalów mych posłuchasz trochę!
Wszakoż pierwsza miłość ciebie z mym młodym duchem W dzieciństwie jeszcze związała złotym łańcuchem; A teraz rozrywając kochanie moje, Jedyne serce nasze dzielisz na dwoje.
Aniołeczku mój upieszczony, jeśli mię lubisz, Nie odstępujże ode mnie, bo mię zagubisz!
Cóż za korzyść odniesiesz, gdy przez twą winę Nadawniejszy twój towarzysz, marnie zaginę?
Jakoś dobry, dziel się ze mną lotnymi pióry, Aza wylecę zarówno z tobą do góry! Ja za taką uczynność, próżna kłopota, Użyczęć lepszą cząstkę mego żywota.
A jeżeli umyśliłeś
Czemu ode mnie odwracasz usta różane? Dokąd nogi i skrzydła gotujesz płoche? Nie odchodź, aż żalów mych posłuchasz troche!
Wszakoż pierwsza miłość ciebie z mym młodym duchem W dzieciństwie jeszcze związała złotym łańcuchem; A teraz rozrywając kochanie moje, Jedyne serce nasze dzielisz na dwoje.
Aniołeczku mój upieszczony, jeśli mię lubisz, Nie odstępujże ode mnie, bo mię zagubisz!
Cóż za korzyść odniesiesz, gdy przez twą winę Nadawniejszy twój towarzysz, marnie zaginę?
Jakoś dobry, dziel się ze mną lotnymi pióry, Aza wylecę zarówno z tobą do góry! Ja za taką uczynność, próżna kłopota, Użyczęć lepszą cząstkę mego żywota.
A jeżeli umyśliłeś
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 101
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
dobrą myśl koniecznie. CZWARTA: JANELLA
Słońce zagasło, ciemna noc wstaje, Ze mną kochany mój się rozstaje; Świadczę wami, gwiazdy, żem ja na czas każdy Przyjacielem jemu byłam zawżdy.
Wieczór nastąpił, Hesper wychodzi, Ode mnie smutnej miły odchodzi. Pohamuj twej drogi, przyjacielu drogi, Nie odstępuj mnie, dziewki ubogiej!
Miesiąc roztoczył promień różany, A mnie opuszcza mój ukochany; Zostań na godzinę, powiedz mi przyczynę, Czemu odchodzisz biedną dziewczynę?
Blisko północy, już słyszeć dzwony, Mnie rękę daje mój ulubiony; Potrwaj, proszę, mało jeszcze nie świtało, Pójdziesz, gdzieć się będzie podobało.
Jutrzenka
dobrą myśl koniecznie. CZWARTA: JANELLA
Słońce zagasło, ciemna noc wstaje, Ze mną kochany mój się rozstaje; Świadczę wami, gwiazdy, żem ja na czas każdy Przyjacielem jemu byłam zawżdy.
Wieczór nastąpił, Hesper wychodzi, Ode mnie smutnej miły odchodzi. Pohamuj twej drogi, przyjacielu drogi, Nie odstępuj mnie, dziewki ubogiej!
Miesiąc roztoczył promień różany, A mnie opuszcza mój ukochany; Zostań na godzinę, powiedz mi przyczynę, Czemu odchodzisz biedną dziewczynę?
Blisko północy, już słyszeć dzwony, Mnie rękę daje mój ulubiony; Potrwaj, proszę, mało jeszcze nie świtało, Pójdziesz, gdzieć się będzie podobało.
Jutrzenka
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 105
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
Wszechmogący Boże mój racz modlitwę moję, Którą ciebie wzywałem, przyjąć w łaskę twoję. Pokaż miłosierdzie swe na demną, a w uszy Przyjm prośbę mą; ponieważ szukam Ciebie z duszy. Szukała dusza moja, a Ty twarzy twojej Nie odrzucaj w zapale od osoby mojej. Bądź moim Pomocnikiem, ani mię w trudności Odstępuj, ani gardz mną, Boże łaskawości. Postaw mi na drodze twej praw twych przykazanie, A dla mych nieprzyjaciół prostą ścieżką Panie Prowadz mię. Niedawaj mię Boże litościwy Na ręce ludu, który trapić mnie jest chciwy. Bo tobiem jest z początku życia poruczony, Tyś mym z żywota Matki mej jest naznaczony,
Wszechmogący Boże moy racz modlitwę moię, Ktorą ćiebie wzywałem, przyiąć w łaskę twoię. Pokaż miłośierdźie swe na demną, a w vszy Przyim prośbę mą; ponieważ szukam Ciebie z duszy. Szukała dusza moia, á Ty twarzy twoiey Nie odrzucay w zapale od osoby moiey. Bądź moim Pomocnikiem, ani mię w trudnośći Odstępuy, ani gardz mną, Boże łaskawośći. Postaw mi ná drodze twey praw twych przykazanie, A dla mych nieprzyiaćioł prostą śćieszką Panie Prowadz mię. Niedaway mię Boże lutośćiwy Na ręce ludu, ktory trapić mnie iest chćiwy. Bo tobiem iest z początku żyćia poruczony, Tyś mym z żywota Matki mey iest naznaczony,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 291
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
mną, Boże łaskawości. Postaw mi na drodze twej praw twych przykazanie, A dla mych nieprzyjaciół prostą ścieżką Panie Prowadz mię. Niedawaj mię Boże litościwy Na ręce ludu, który trapić mnie jest chciwy. Bo tobiem jest z początku życia poruczony, Tyś mym z żywota Matki mej jest naznaczony, Bogiem. Nieodstępuj mię: bowiem okrom ciebie Żadnego pomocnika nieznam w swej potrzebie. Do twego Majestatu z supliką upadam. Bo w twego miłosierdzia przepaści zakładam Swą nadzieję z ufnością. Rządz moim żywotem, Który całego świata kierujesz obrotem, A w mądrej opatrzności wszelką kreaturą Rządzisz. Daj mi wiadomość o drodze twej, którą Mam chodzić.
mną, Boże łaskawośći. Postaw mi ná drodze twey praw twych przykazanie, A dla mych nieprzyiaćioł prostą śćieszką Panie Prowadz mię. Niedaway mię Boże lutośćiwy Na ręce ludu, ktory trapić mnie iest chćiwy. Bo tobiem iest z początku żyćia poruczony, Tyś mym z żywota Matki mey iest naznaczony, Bogiem. Nieodstępuy mię: bowiem okrom ćiebie Zadnego pomocnika nieznam w swey potrzebie. Do twego Maiestatu z suppliką vpadam. Bo w twego miłośierdźia przepaśći zakładam Swą nadźieię z vfnośćią. Rządz moim żywotem, Ktory całego świata kieruiesz obrotem, A w mądrey opatrznośći wszelką kreaturą Rządźisz. Day mi wiadomość o drodze twey, ktorą Mąm chodźić.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 291
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Począł ów starzec Bielusienki mówić Zeloze pro Patria, et Maiestate , Nieczyn Miłościwy królu tej konfuzyjej i nam i sobie Naszej i swojej własnej Ojczyźnie która cię wychowała i na tym osadziła Tronie, Z namis się wtej urodził Ojczyźnie z namis się uchował i Lata przepędził od nas wolnemi głosami wezwany abyś nam Panował Nie odstępuj nas. etc.
Było wiele takich co płakali, ale tez i sam król a Na ostatek kiedy już żadne nie miały miejsca perswazyje i Prośby. Rzecze ten ze Ozga jak by tak zafektem. Nu Miłościwy królu Ponieważ niechcesz nam być królem Bądź ze nam Bratem, . Potym zaś insze były zarty śmiechy zowej
Począł ow starzec Bielusięnki mowić Zeloze pro Patria, et Maiestate , Nieczyn Miłosciwy krolu tey konfuzyiey y nąm y sobie Naszey y swoiey własney Oyczyznie ktora cię wychowała y na tym osadziła Tronie, Z namis się wtey urodził Oyczyznie z namis się uchował y Lata przepędził od nas wolnemi głosami wezwany abys nąm Panował Nie odstępuy nas. etc.
Było wiele takich co płakali, ale tez y sąm krol a Na ostatek kiedy iuz zadne nie miały mieysca perswazyie y Prozby. Rzecze ten ze Ozga iak by tak zaffektem. Nu Miłosciwy krolu Poniewasz niechcesz nąm bydz krolem Bądz ze nąm Bratem, . Potym zas insze były zarty smiechy zowey
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 227v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688