potrzeby nad Grafem N. jako oni rozumieli wygranej nadętych/ których też chcąc bez szkody swej uplenić/ (bo dostało się języka na obóz nasz uderzyć uchwalili/ w-którym nad zwyczaj daliśmy naniecić ognie/ aby całego pułku tego/ i rozgoszczenie nasze ukazywali) sami po stronach zapadliśmy/ a ciurom być pogotowiu/ i odstrzeliwać się kazano/ i posiłkami podsycono. Tak się stało że nastąpili na obóz: oto przecię/ acz nie bez szkody swych/ i już byli go poczęli otrzymywać/ a w-tym z-tyłu po cichu za nimi się nastąpiło. Bośmy na to patrzali/ kiedy i jako wpadli. Tamże dopiero się
potrzeby nad Grafem N. iáko oni rozumieli wygráney nádętych/ ktorych też chcąc bez szkody swey uplenić/ (bo dostáło się ięzyká na oboz nász uderzyć uchwalili/ w-ktorym nad zwyczay dáliśmy nániećić ognie/ áby cáłego pułku tego/ i rozgoszczenie násze ukázywáli) sámi po stronách západliśmy/ á ćiurom być pogotowiu/ i odstrzeliwáć się kazano/ i pośiłkámi podsycono. Ták się stało że nástąpili ná oboz: oto przećię/ ácz nie bez szkody swych/ i iuż byli go poczęli otrzymywáć/ á w-tym z-tyłu po ćichu zá nimi się nástąpiło. Bośmy na to pátrzáli/ kiedy i iáko wpádli. Támże dopiero się
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 79
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
wojsko związkowe, i pospolite ruszenia, zaraz zmatwali i zmieszali naszych, lubo dragonia ognia dawali dobrze. Ale niepodobna było wytrzymać, bo wojsko nasze wszystko z drugiej się tylko o ćwierć mili przez przeprawę dziwowało strony, a posiłkować było niepodobna; piechota też o półtorej mili gdzieś popasowała i armata, tak że i z dział odstrzeliwać nie możono. Tak tedypele-melewjechali na nas w tę tak straszną przeprawę. M.notre frere m'a tenu bonne compagnie, et M.łowczy, M. Chełmskiet les autres. Ces deux memes se sont sauves heureusement; M.Chełmskiestfort blesse et prisonnier, pauvre St. Germain tue ou noye,
wojsko związkowe, i pospolite ruszenia, zaraz zmatwali i zmieszali naszych, lubo dragonia ognia dawali dobrze. Ale niepodobna było wytrzymać, bo wojsko nasze wszystko z drugiej się tylko o ćwierć mili przez przeprawę dziwowało strony, a posiłkować było niepodobna; piechota też o półtorej mili gdzieś popasowała i armata, tak że i z dział odstrzeliwać nie możono. Tak tedypele-melewjechali na nas w tę tak straszną przeprawę. M.notre frere m'a tenu bonne compagnie, et M.łowczy, M. Chełmskiet les autres. Ces deux memes se sont sauves heureusement; M.Chełmskiestfort blesse et prisonnier, pauvre St. Germain tue ou noye,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 136
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pod tak wysokie mury, już był bezpieczny, pod ich zasłoną i wolny do psowania murów, przystawiania drabin, i szturmem dobywania. Którym dwiema defektom teraźniejszej mody fortyfikacje zabiegły, tak dysponując wały, na nich kosze, naróżnie beluardy, iż zakryty forteczny żołnierz zewsząd widzieć, i sam bezpieczny, czyli działami czyli ręczną strzelbą odstrzeliwać może natarczywego Nieprzyjaciela.
V. Więc że utrzymanie całości państw, ochrona tak pospolitego jako i prywatnego dobra wiele należy i tym gruntowniej się osadza, im doskonalsze są fortece. Nauka Architektury wojennej to poważne przed się bierze objectum: jako najlepiej oneż wydoskonalić. Na co wiele kanonów i reguł długim doświadczeniem skoncypowanych podaje Architektom wojennym
pod ták wysokie mury, iuż był bezpieczny, pod ich zasłoną y wolny do psowania murow, przystawiánia drabin, y szturmem dobywania. Ktorym dwiema defektom teraznieyszey mody fortyfikácye zábiegły, ták dysponuiąc wały, ná nich kosze, narożnie beluardy, iż zakryty forteczny żołnierz zewsząd widzieć, y sam bezpieczny, czyli działami czyli ręczną strzelbą odstrzeliwać może natárczywego Nieprzyiaciela.
V. Więc że utrzymánie cáłości państw, ochrona ták pospolitego iáko y prywatnego dobra wiele należy y tym gruntowniey się osadza, im doskonalsze są fortece. Nauka Architektury woienney to poważne przed się bierze objectum: iáko naylepiey oneż wydoskonalić. Ná co wiele kanonow y reguł długim doswiadczeniem zkoncypowanych podaie Architektom woiennym
Skrót tekstu: BystrzInfArchW
Strona: F3
Tytuł:
Informacja architektury wojennej
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
wolniejszy by dała wstęp nieprzyjacielowi na wały. Mniejsza zaś, właby zsypowała. Chyba żeby wał był podmurowany, takiego być może spadzistość perpendykularna. Wymiar zaś spadzistości czyli wału czyli szańcu, bierze się od linii wysokości wału po samej plancie wału lub szańcu.
Szaniec jest jako zbroja żołnierza wałów broniącego, za którym ukryty bezpieczniej odstrzeliwać może nieprzyjaciela. Szańcu wewnętrzna wysokość zawsze jest na 6. stop, to jest na wysokość ludzkiej statury. Gdyż zwyczajna wysokość ludzka na 3. łokcie. a dwie stopy Geometryczne blisko łokieć Geometryczny wynoszą. Zewnętrzna wysokość jest na stop 4. dla jej spadzistości, prospektu, i wolniejszego do nieprzyjaciela celu. Spadzistość zewnętrzna szańcu
wolnieyszy by dała wstęp nieprzyiacielowi ná wały. Mnieysza zaś, właby zsypowałá. Chyba żeby wał był podmurowany, tákiego być może spadzistość perpendykularna. Wymiar zaś spadzistości czyli wału czyli szańcu, bierze się od linii wysokości wału po samey plancie wału lub szańcu.
Szaniec iest iáko zbroia żołnierza wałow broniącego, zá ktorym ukryty bezpieczniey odstrzeliwáć może nieprzyiaciela. Szańcu wewnętrzna wysokość záwsze iest ná 6. stop, to iest ná wysokość ludzkiey statury. Gdyż zwyczaina wysokość ludzka ná 3. łokcie. á dwie stopy Geometryczne blisko łokieć Geometryczny wynoszą. Zewnętrzna wysokość iest ná stop 4. dla iey spadzistości, prospektu, y wolnieyszego do nieprzyiaciela celu. Spadzistość zewnętrzna szańcu
Skrót tekstu: BystrzInfArchW
Strona: G4v
Tytuł:
Informacja architektury wojennej
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
że jedna połowa szeregu idzie w lewo, druga w prawo, i znowu się za szeregami w tyle do kupy szchodzą.
Czasem też Kontramarsem ustępują po między szeregi (wystrzeliwszy) przechodząc.
Drugi szereg następuj. Pal.
Tak tedy, kiedy albo w miejscu stojąc, albo następując potykać się potrzeba. Ale kiedy ustępując odstrzeliwać się przychodży, tedy się od zadnich szeregów strzelanie poczyna, na czoło przed szeregi ustępując po wystrzeleniu.
Kiedy zaś skrzydłem lewym, albo prawym nieprzyjaciel naciera, tedy z jednego skrzydła rzędami następują, a za drugie skrzydlo przechodzą Muszkieterowie.
Kiedy zaś że dwóch skrzydeł oras, albo że wszytkich czterech stron następuje nieprzyjaciel,
że iedná połowá szeregu idźie w lewo, druga w práwo, y znowu się zá szeregámi w tyle do kupy szchodzą.
Czásem też Contramarsem vstępuią po między szeregi (wystrzeliwszy) przechodząc.
Drugi szereg nástępuy. Pal.
Tak tedy, kiedy albo w mieyscu stoiąc, álbo następuiąc potykać się potrzebá. Ale kiedy vstępuiąc odstrzeliwáć się przychodżi, tedy się od zádnich szeregow strzelanie poczyna, ná czoło przed szeregi vstępuiąc po wystrzeleniu.
Kiedy záś skrzydłem lewym, álbo práwym nieprzyiaciel náćiera, tedy z iednego skrzydła rzędámi następuią, á za drugie skrzydlo przechodzą Muszkieterowie.
Kiedy záś że dwoch skrzydeł oras, álbo że wszytkich czterech stron następuie nieprzyiaćiel,
Skrót tekstu: FredPiech
Strona: C
Tytuł:
Piechotne ćwiczenie
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660
wojnie otrzymać ? Wiemy jako to mocne Wojsko jest/ kiedyby się zaraz z izby wylazszy bić przyszło: ale pluty/ ale niedojeść/ nie dospać/ i lada bieda tak temu dokuczy/ że zaraz po nich nic. a ktemu Poseł z Wołoch,
nie zdarzyło się tam nic Niemcom/ tylko od szturmu Turki odstrzeliwać: w czym Kozacy jeśli nie bieglejszy są/ tedy równo biegli. ale to pewna/ że częste i barzo potężne Kozacy mieli na się nawalności nieprzyjacielskie: bo tych właśnie Turek chciał znosić wprzód żeby był do więtszego Obozu łatwiejszy mógł mieć przystęp. Niemcom mało się co dostało na Turki strzelać: bo ich i Usarze naszy
woynie otrzymáć ? Wiemy iáko to mocne Woysko iest/ kiedyby się zárasz z izby wylazszy bić przyszło: ále pluty/ ále niedoieść/ nie dospáć/ y ládá biedá ták temu dokucży/ że zárasz po nich nic. á ktemu Poseł z Wołoch,
nie zdárzyło się tám nic Niemcom/ tylko od szturmu Turki odstrzeliwáć: w czym Kozacy iesli nie biegleyszy są/ tedy rowno biegli. ále to pewna/ że częste y bárzo potężne Kozacy mieli ná się náwálnośći nieprzyiaćielskie: bo tych własnie Turek chćiał znośić wprzod żeby był do więtszego Obozu łátwieyszy mogł mieć przystęp. Niemcom máło się co dostáło ná Turki strzeláć: bo ich y Vsárze nászy
Skrót tekstu: PosWoł
Strona: A4v
Tytuł:
Poseł z Wołoch z obozu polskiego
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621