obozu z szlachtą Nie masz inklinacyjej: lepiej tak za płachtą Pod rozjazdem domowe dusić kury szachem; Lepiej, niż być żołnierzem, pudrowanym gachem. 396. NA TOŻ DRUGI RAZ
Najdują się też jeszcze tym podobne pieski, Co mieli strzec szczekając owczarnie niebieskiej: Wolą damom podawać i przypinać szpilki Niż, broniąc bożych owiec, odszczekiwać wilki; Wolą w rękawach, ba, i w piecach niż na słomie, Dla czego się święcili, w pańskim leżeć domie, Żyć na specjalikach, wziąwszy w rękę skrzypce Miasto ksiąg, na owsianej niż przestać osypce; Pieścić się po wezgłowiach i pierzynach wolą, Jakich dawno prorocy z izby na dwór kolą. Przeto
obozu z szlachtą Nie masz inklinacyjej: lepiej tak za płachtą Pod rozjazdem domowe dusić kury szachem; Lepiej, niż być żołnierzem, pudrowanym gachem. 396. NA TOŻ DRUGI RAZ
Najdują się też jeszcze tym podobne pieski, Co mieli strzec szczekając owczarnie niebieskiej: Wolą damom podawać i przypinać szpilki Niż, broniąc bożych owiec, odszczekiwać wilki; Wolą w rękawach, ba, i w piecach niż na słomie, Dla czego się święcili, w pańskim leżeć domie, Żyć na specyjalikach, wziąwszy w rękę skrzypce Miasto ksiąg, na owsianej niż przestać osypce; Pieścić się po wezgłowiach i pierzynach wolą, Jakich dawno prorocy z izby na dwór kolą. Przeto
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 235
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w gębę, nie odąwszy łyżki. Jużeś w nią wziął sto razy o swe słowa marne;
Złe jakieś przyrodzenie w tobie i niekarne, Kiedy ludzi językiem nie przestajesz macać; Patrzajże, jako z gęby zwykli ludzie wracać Gorący kęs, bo próżno językiem nań kiwać, Żebyś i ty nie musiał abo odszczekiwać, Albo, spowszedniałali pięść przy pysku waszem, Nowy na nim nie przybył paragraf pałaszem. Ja bym wolał, i wierę, nie masz czemu dziwić, Sparzyć, niżeli gębę przejechaną skrzywić. Jeśli gorącej kasze łyżkę wypluć zdrowo, Cóż, gdyby można cofnąć nieuważne słowo. 393. I W KAPICY WEŁNA
Mnich
w gębę, nie odąwszy łyżki. Jużeś w nię wziął sto razy o swe słowa marne;
Złe jakieś przyrodzenie w tobie i niekarne, Kiedy ludzi językiem nie przestajesz macać; Patrzajże, jako z gęby zwykli ludzie wracać Gorący kęs, bo próżno językiem nań kiwać, Żebyś i ty nie musiał abo odszczekiwać, Albo, spowszedniałali pięść przy pysku waszem, Nowy na nim nie przybył paragraf pałaszem. Ja bym wolał, i wierę, nie masz czemu dziwić, Sparzyć, niżeli gębę przejechaną skrzywić. Jeśli gorącej kasze łyżkę wypluć zdrowo, Cóż, gdyby można cofnąć nieuważne słowo. 393. I W KAPICY WEŁNA
Mnich
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 422
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987