, które się na tamtym miejscu nie jednemu zdarzyły.
Jeżeli które miejsce może być do strachów wznowienia sposobne, to żadnemu pierwszeństwa nie ustąpi. Widzieć się dają jeszcze dotąd reszty nadgrobków i sklepy, w które ciała umarłych niegdyś kładziono, mchem, pleśnią okryte i obrośle, rozciągłe sklepienia i mury, drzewa rozmaitego rodzaju w pośrzód okazałych rozwalin wyrosłe, wszystkoto jakąś posępną i smutną postać miejsca tego od wieków opuszczonego czyni; cóż dopiero gdy noce ciemności te gmachy ogarną, a sów i puchaczów wrzask przerażliwy po lochach rozwlekłych rozlegać się pocznie. Na ten czas lubo wolny od prewencyj, uczułem jednak wstręt i trwożliwe wzruszenie, gdym pierwszy raz w nocy
, ktore się na tamtym mieyscu nie iednemu zdarzyły.
Jeżeli ktore mieysce może bydź do strachow wznowienia sposobne, to żadnemu pierwszeństwa nie ustąpi. Widzieć się daią ieszcze dotąd reszty nadgrobkow y sklepy, w ktore ciała umarłych niegdyś kładziono, mchem, pleśnią okryte y obrosle, rozciągłe sklepienia y mury, drzewa rozmaitego rodzaiu w pośrzod okazałych rozwalin wyrosłe, wszystkoto iakąś posępną y smutną postać mieysca tego od wiekow opuszczonego czyni; coż dopiero gdy noce ciemności te gmachy ogarną, á sow y puchaczow wrzask przerażliwy po lochach rozwlekłych rozlegać się pocznie. Na ten czas lubo wolny od prewencyi, uczułem iednak wstręt y trwożliwe wzruszenie, gdym pierwszy raz w nocy
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 109
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
tak Ideą ciemności z Ideą strachów splatają i łączą, iż je w wieku dalszym rozłączyć nie podobna; Stąd pospolicie wznawiać się zwykła przy ciemnościach pierwsza myśl zaraz o strachach i aparycjach.
Baron Kowerli powiedał mi, iż po śmierci Rodziców gdy objął rządy substancyj, i pierwszy raz do Zamku swojego przyjechał, lubo jest obszerny i okazały, nie mógł przecież znaleźć dla siebie wygodnej i uczciwej stancyj, przeto iż trzy części apartamentów były skonfiskowane, dla tego iż w jednym pokoju dziad, w drugim Babka, w innym dawniejsi przodkowie byli poumierali. Ze zaś się w jednej izbie trzeciego piętra Burgrabia Zamkowy obiesił, cała ta część zamku wyklęta pustakami stała, i
tak Jdeą ciemności z Jdeą strachow splataią y łączą, iż ie w wieku dalszym rozłączyć nie podobna; Ztąd pospolicie wznawiać się zwykła przy ciemnościach pierwsza myśl zaraz o strachach y apparycyach.
Baron Kowerli powiedał mi, iż po śmierci Rodzicow gdy obiął rządy substancyi, y pierwszy raz do Zamku swoiego przyiechał, lubo iest obszerny y okazały, nie mogł przecież znaleść dla siebie wygodney y uczciwey stancyi, przeto iż trzy części appartamentow były skonfiskowane, dla tego iż w iednym pokoiu dziad, w drugim Babka, w innym dawnieysi przodkowie byli poumierali. Ze zaś się w iedney izbie trzeciego piętra Burgrabia Zamkowy obiesił, cała ta część zamku wyklęta pustakami stała, y
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 110
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
JAN ZAMOJSKI, Kanclerz i Hetman wiel: Koronny, Ojciec Wielm: twej. O rzecz pierwszą tak się otrącić poważył, iż Heretykiem z wiary będąc, ważył się pokryć larwą wyznawce Prawosławnej wiary Z. Wschodniej Cerkwie. O rzecz drugą, iż Heretyckie swe bluźnierstwa poddał pod obronę systemu Katolikowi, mężowi wysokich cnot, i okazałej pobożności. Z którym to się stało, Co się zwykło stawać i z owym, Który się otrąca in lapidem offensionis, et petram scandali. Bo go i Z. pam: Pan Ojciec wielm: twej znał być zmyślonym Rusinem, a własnym Heretykiem: i Cerkiew Ruska ani Wschodnia, za Syna go swego nie znała
IAN ZAMOYSKI, Kánclerz y Hetman wiel: Koronny, Oyćiec Wielm: twey. O rzecz pierwszą ták się otrąćić poważył, iż Haeretykiem z wiáry będąc, ważył się pokryć lárwą wyznawce Práwosławney wiáry S. Wschodney Cerkwie. O rzecz drugą, iż Haeretyckie swe bluźnierstwá poddał pod obronę systemu Kátholikowi, mężowi wysokich cnot, y okazáłey pobożnośći. Z ktorym to się stáło, Co sie zwykło stáwáć y z owym, Ktory sie otrąca in lapidem offensionis, et petram scandali. Bo go y S. pám: Pan Oyćiec wielm: twey znał bydź zmyslonym Ruśinem, á własnym Haeretykiem: y Cerkiew Ruska áni Wschodna, zá Syná go swego nie znáłá
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 4
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tylko którą człowieka część/ ale wszytkiego człowieka/ z dusze i ciała złożonego/ rodzą. Nikt abowiem (że rzecz moję przykładem objaśnię/) Elizabety ciała rodzicą tylko/ a nie i duszę rodzica być rzecze. Ponieważ ona nie same ciało rodziła/ ale krzciciela/ z dusze i ciała postanowionego. Z tej wyraźnej i okazałej Doktora tego ś. nauki wiedzieć się daje jawnie/ że każdą duszę Pan Bóg nowo tworzy i w ciało już doskonale duszą żywą ożywione wlewa. Metodius Z. Biskup Pamfilijski/ niema/ mówi/ być wierzono/ aby uczyć nas tego miał Apostoł Z. jaoby z śmiertelnym ciałem i dusze przyrodzenie było zasiewane. Nieśmiertelne
tylko ktorą cżłowieká ćżęść/ ále wszytkiego człowieká/ z dusze y ćiáłá złożonego/ rodzą. Nikt ábowiem (że rzecż moię przykłádem obiáśnię/) Elizábety ciáłá rodźicą tylko/ á nie y duszę rodźicá bydź rzecże. Ponieważ oná nie sáme ćiáło rodźiłá/ ále krzćićielá/ z dusze y ćiáłá postánowionego. Z tey wyráźney y okazáłey Doctorá tego ś. náuki wiedźieć sie dáie iáwnie/ że káżdą duszę Pan Bog nowo tworzy y w ćiáło iuż doskonále duszą żywą ożywione wlewa. Methodius S. Biskup Pámphiliyski/ niema/ mowi/ bydź wierzono/ áby vczyć nas tego miał Apostoł S. iáoby z śmiertelnym ciáłem y dusze przyrodzenie było zásiewáne. Nieśmiertelne
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 67
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
zeszłego/ były wylane: i które się teraz i zawżdy na wierne Boże wylewają/ i dają/ stworzenie są. Oczym oboim wyprawując Ortolog/ przeunoszenie się teraz w ową/ teraz w tę opinię/ aby był na ten czas sobie przytomnym/ nie zna się. Ile do szesnastego: to samo przez się/ okazałe jest bluźnierstwo Fol. 95. a. Fol. 97. b. Fol. 95. a. Fol. 99. b. Ibid. et fol. 101.[...] . Ibid. Apologia Fol. 101. a. Ibid. Ibid. Ibid. Ibid. Ibid. Fol. 107. b. Fol
zeszłego/ były wylane: y ktore sie teraz y záwżdy ná wierne Boże wylewáią/ y dáią/ stworzenie są. Oczym oboim wypráwuiąc Ortolog/ przeunoszenie sie teraz w ową/ teraz w tę opinię/ áby był ná ten czás sobie przytomnym/ nie zna sie. Ile do szesnastego: to sámo przez sie/ okazáłe iest bluźnierstwo Fol. 95. a. Fol. 97. b. Fol. 95. a. Fol. 99. b. Ibid. et fol. 101.[...] . Ibid. Apologia Fol. 101. a. Ibid. Ibid. Ibid. Ibid. Ibid. Fol. 107. b. Fol
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 75
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
jest Gennadyuszem/ i był po wzięciu przez Turki Konstantynopola Patyarchą Konstantynopolskim. Lecz zktórą stroną ten przeznamienity mąż przestawał/ okazale wiedzieć o tym dają pisma jego na przeciwoswych Greków za Rzymiany wydane. Becus Patriarcha pierwej Uniej przeciwny a potym ją przyjął. Konsideratia Podobno tenże to ostatek po piekle się kłoci.
Uważenie dziesiąte. Jest okazały znak Prawdy Rzymskiego wyznania i z tąd/ że wiele Greków poznawszy prawdę/ za Rzymiany na przeciwo swoich Greków/ o pochodzeniu Ducha ś^o^ i od Syna/ pisali. Jacy są/ Joannes Becus: Gregorius po Josefie we Florenciej umarłym nastąpiły/ i Genadius Scholarius/ wszyscy trzej Patriarchowie Konstantynopolscy/ Mężowie i pobożni i uczeni.
iest Gennádyuszem/ y był po wźięćiu przez Turki Konstántynopolá Pátyárchą Konstántynopolskim. Lecz zktorą stroną ten przeznámienity mąż przestawał/ okazále wiedźieć o tym dáią pismá ie^o^ ná przećiwoswych Grękow zá Rzymiány wydáne. Becus Pátryárchá pierwey Vniey przećiwny á potym ią przyiął. Considerátia Podobno tenże to ostátek po piekle sie kłoci.
Vważenie dźieśiąte. Iest okazáły znák Prawdy Rzymskiego wyznánia y z tąd/ że wiele Grękow poznawszy prawdę/ zá Rzymiány ná przećiwo swoich Grękow/ o pochodzeniu Duchá ś^o^ y od Syná/ pisáli. Iácy są/ Ioánnes Becus: Gregorius po Iosephie we Florenciey vmárłym nástąpiły/ y Genádius Scholarius/ wszyscy trzey Pátryárchowie Konstántynopolscy/ Mężowie y pobożni y vczeni.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 138
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
bliższymi. wszytkie insze zborzyska od Wschodniej i Zachodnej Cerkwie są dalekie. Te dwie tak sobie bliskie są i podobne że nikt zdrowym okiem przypatrujący się nie rzecze/ tylko że są jedna. wyjąwszy że się owa z miłości rusza i pracuje: a owa z nienawiści wzałóg leży/ i próżnuje: owa jest świetna i okazała/ a owa ze wszytkiej ozdoby wyzuta. i nie bez Bożego/ jako się widzi/ w gniewie dopuszczenia. Cokolwiek w niej było SS. Relliqui, wszytkie od niej odebrał Pan Bóg/ a przesłał je do Cerkwie Zachodnej. Cokolwiek było nauk naWschodzie/ przeniósł je Pan Bóg wszytkie na Zachód. i cokolwiek może
bliższymi. wszytkie insze zborzyská od Wschodney y Zachodney Cerkwie są dálekie. Te dwie ták sobie bliskie są y podobne że nikt zdrowym okiem przypátruiący sie nie rzecże/ tylko że są iedná. wyiąwszy że sie owá z miłośći rusza y prácuie: á owá z nienawiśći wzałog leży/ y prożnuie: owá iest świetna y okazáła/ á owá ze wszytkiey ozdoby wyzuta. y nie bez Bożego/ iáko sie widźi/ w gniewie dopuszczenia. Cokolwiek w niey było SS. Relliqui, wszytkie od niey odebrał Pan Bog/ á przesłał ie do Cerkwie Zachodney. Cokolwiek było náuk náWschodźie/ przeniosł ie Pan Bog wszytkie ná Zachod. y cokolwiek może
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 181
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
peccato Originali, et Actuali, de Originali Iustitia, de Prouidentia, de praesientia,de praedestinatione, de Gratia, de Fide, de Iustificatione, de Ecclesia, de Sacramentis, de Scriptura S. et de eius Kanone, de Tradytionibus, i w inszych niektórych. w czymi wszytkim/ cokolwiek tych czasów Cerkiew Wschodnia okazałej znacznej i wyraźnej/ z pismem Z. i z SS. Doktorów Cerkiewnych nauką zgodnej wiadmości ma/ i mieć może/ Trydeńskiemu Synodowi jest/ i ma być powinna. Zaczym nie tylo w przyczynę bojaźni ku ochylaniu się jedności z Cerkwią Zachodną Synod Trydeński od nas i od wszytkiej Cerkwie Wschodniej brany być nie ma/ ale
peccato Originali, et Actuali, de Originali Iustitia, de Prouidentia, de praesientia,de praedestinatione, de Gratia, de Fide, de Iustificatione, de Ecclesia, de Sacramentis, de Scriptura S. et de eius Canone, de Traditionibus, y w inszych niektorych. w cżymi wszytkim/ cokolwiek tych cżásow Cerkiew Wschodna okazáłey znácżney y wyráźney/ z pismem S. y z SS. Doktorow Cerkiewnych náuką zgodney wiádmośći ma/ y mieć może/ Trydeńskiemu Synodowi iest/ y ma bydź powinna. Záczym nie tylo w przyczynę boiáźni ku ochylániu sie iednośći z Cerkwią Zachodną Synod Trydeński od nas y od wszytkiey Cerkwie Wschodney brány bydź nie ma/ ále
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 200
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
dzisiejszego, Żeby od swojej najpierwszej młodości Nie uznał złości?
Żeby od kresu samego puszczony Biegł na tak ślizkiej drodze niepotkniony; Żeby we wszytkim życiu jego cale Nie było Ale;
Żeby na ten świat i jego szalone Dumy i fochy myśli zapatrzone Nie wpadły wespół z jego służebniki W zdradliwe wniki.
Dawno ci byli, których okazała Cnota do nieba żywo porywała, Dzisiaj takiego za naszego wieka Niemasz człowieka.
Wszyscy my zgoła, których odmiennymi Hekate koły oświeca na ziemi, Wszyscy nieprawi, że niemasz jednego Doskonałego.
Wszyscy błądzimy a co starsze lata, To dalej bieżym w błędną puszczą świata. Rzadki na dobry tor powrót uczyni Z dzikiej
dzisiejszego, Żeby od swojej najpierwszej młodości Nie uznał złości?
Żeby od kresu samego puszczony Biegł na tak ślizkiej drodze niepotkniony; Żeby we wszytkim życiu jego cale Nie było Ale;
Żeby na ten świat i jego szalone Dumy i fochy myśli zapatrzone Nie wpadły wespoł z jego służebniki W zdradliwe wniki.
Dawno ci byli, ktorych okazała Cnota do nieba żywo porywała, Dzisiaj takiego za naszego wieka Niemasz człowieka.
Wszyscy my zgoła, ktorych odmiennymi Hekate koły oświeca na ziemi, Wszyscy nieprawi, że niemasz jednego Doskonałego.
Wszyscy błądzimy a co starsze lata, To dalej bieżym w błędną puszczą świata. Rzadki na dobry tor powrot uczyni Z dzikiej
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 338
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
powie zgoła, Ze choć śmiertglną będąc, poszłaś na anioła. I samo się zdumiewa rzeczy przyrodzenie, Że tak cudowne światu podało stworzenie. Złoty promień jutrzenki skoro tylko zoczy Nieporownany z złotem blask twoich warkoczy, Zakryje się za chmurę, ale i słonecznych Promieni światło gaśnie przy twych oczu wdzięcznych. Gładkiego alabastru nie tak okazałe Struktury, nie tak jako czoło twoje białe. Wraca się wzad do morza koral nie bez skargi, Najrumieńszy ujrzawszy kolor twojej wargi. Nawet i same śniegi sadzami się stają, Kiedy się do twej pięknej szyje przyrównają, Pod którą co zazdrosne kryją bawełnice, Nie moja rzecz zachodzić w takie tajemnice. Ale jak słońce
powie zgoła, Ze choć śmiertglną będąc, poszłaś na anioła. I samo się zdumiewa rzeczy przyrodzenie, Że tak cudowne światu podało stworzenie. Złoty promień jutrzenki skoro tylko zoczy Nieporownany z złotem blask twoich warkoczy, Zakryje się za chmurę, ale i słonecznych Promieni światło gaśnie przy twych oczu wdzięcznych. Gładkiego alabastru nie tak okazałe Struktury, nie tak jako czoło twoje białe. Wraca się wzad do morza koral nie bez skargi, Najrumieńszy ujrzawszy kolor twojej wargi. Nawet i same śniegi sadzami się stają, Kiedy się do twej pięknej szyje przyrownają, Pod ktorą co zazdrosne kryją bawełnice, Nie moja rzecz zachodzić w takie tajemnice. Ale jak słońce
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 374
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910