, chwała, należy wam wiedzieć.” Odpowie Modest z cicha do Leona: „Nie wiem, kto w niebie starszy, on czy ona? Mnie tu na ziemi, gdziem usiadł, przystoi, I mój się zakon waszego nie boi.” Wtem Punkt Honoru Leona zapalił, Brata Modesta ze stołkiem obalił. Okrzykną goście: „A to zaś co, mnichu? Nie możesz się to sprawować po cichu? Nie wiesz, że pleban ma klucze od nieba, Ma i u dzwonów postronków, co trzeba? Strzeżże się, frater, innej uczty zgoła, Nasze też grono podobnoć wydoła.” Odpowie Leon, nie widząc
, chwała, należy wam wiedzieć.” Odpowie Modest z cicha do Leona: „Nie wiem, kto w niebie starszy, on czy ona? Mnie tu na ziemi, gdziem usiadł, przystoi, I mój się zakon waszego nie boi.” Wtem Punkt Honoru Leona zapalił, Brata Modesta ze stołkiem obalił. Okrzykną goście: „A to zaś co, mnichu? Nie możesz się to sprawować po cichu? Nie wiesz, że pleban ma klucze od nieba, Ma i u dzwonów postronków, co trzeba? Strzeżże się, frater, innej uczty zgoła, Nasze też grono podobnoć wydoła.” Odpowie Leon, nie widząc
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 478
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zakazane Jabłko Adam, to niesprawiedliwość! wykradlismy dusze nasze przez grzech, to niesprawiedliwość! wszystek Naród ludzki był nieusprawiedliwony, Parturÿt iniustitiam; przyjęło na się naturę ludzką SŁOWO przedwieczne, poczęło nas okupować, usprawiedliwiać, i owszem stał się za nas Bóg sprawiedliwością, mówi Paweł Z. 1. ad Corinthios 1. aż Aniołowie okrzykną; Sprawiedliwość na świat weszła, factus est iustitia: precz wojna, Et in terra pax. Usprawiedliwiają się ludzie, Factus est iustitia; niepokoje na stronę, Et in terra pax. Za sprawiedliwością idzie pokoj, i kiedy się już ta sprawiedliwość pokazuje, zaiste z-tobą Naturo ludzka Bóg jest, Dominus tecum ciebie uspokaja
zákazáne Iábłko Adam, to niespráwiedliwość! wykrádlismy dusze násze przez grzech, to niespráwiedliwość! wszystek Narod ludzki był nieuspráwiedliwony, Parturÿt iniustitiam; przyięło ná się náturę ludzką SŁOWO przedwieczne, poczęło nas okupowáć, vspráwiedliwiáć, i owszem stał się zá nas Bog spráwiedliwośćią, mowi Páweł S. 1. ad Corinthios 1. áż Aniołowie okrzykną; Spráwiedliwość ná świát weszłá, factus est iustitia: precz woyná, Et in terra pax. Vspráwiedliwiáią się ludźie, Factus est iustitia; niepokoie ná stronę, Et in terra pax. Zá spráwiedliwośćią idźie pokoy, i kiedy się iuż tá spráwiedliwość pokázuie, záiste z-tobą Náturo ludzka Bog iest, Dominus tecum ćiebie vzpokaia
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 13
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ które według rozumu nie żyją/ ale tam idą/ kędy ich furia popędza. Piotr ś. zowie heretyki irrationabilia pecora; Judasz Apostoł/ muta animalia: toć musimy podpisać się na braterstwo z wężami/ z smokami/ z bazyliszkami/ z wilkami/ z niedźwiedziami? nie życzcie nam takiej odmiany i takich zwierzyńców. Okrzykną mię Dysydenci! Boże uchowaj/ nie takeśmy dzicy/ abychmy was mieli wołać do gadziny i do bestii; prosimy was raczej na biesiadę do Lutra naszego/ i do Kalwina. Kwita z bankietów waszych: Luter wasz/ najadszy się w wieczor dobrze/ w nocy od czarta poduszczony do rozpaczy/ sam się obiesił
/ ktore według rozumu nie żyią/ ále tám idą/ kędy ich furya popędza. Piotr ś. zowie heretyki irrationabilia pecora; Iudás Apostoł/ muta animalia: toć muśimy podpisáć się ná bráterstwo z wężámi/ z smokámi/ z bázyliszkámi/ z wilkámi/ z niedźwiedźiámi? nie życzćie nam tákiey odmiány y tákich źwierzyńcow. Okrzykną mię Dyssydenći! Boże vchoway/ nie tákeśmy dźicy/ ábychmy was mieli wołáć do gádźiny y do bestiy; prośimy was ráczey ná bieśiádę do Lutrá nászego/ y do Kálwiná. Kwitá z bánkietow wászych: Luter wász/ náiadszy się w wieczor dobrze/ w nocy od czártá poduszczony do rospáczy/ sam się obieśił
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 14
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. O Egzorbitancjach 9. Egzorbitancja. Kazanie na Konwokacji War. Tytuły Lutrowe. 10. Egzorbitancja. Notujcie to Dysydenci. O Egzorbitancjach 11. Egzorbitancja. 2. Petr: 2. v. 10. Kazanie na Konwokacji War. Kwita z bankietów Luterskich. 12. Egzorbitancja. Ioan: 8 O Egzorbitancjach
Ale mię okrzykną Dysydenci i z Nalewajkami; co po tych dyskursach na Egzorbitancje nasze; już to nie Egzorbitancje/ ale rectitudines, kiedy ich Stan Duchowny/ i prześwietny Senat/ Koło Rycerskie pozwoliło/ ono podpisy wszytkich/ którzy się zjechali do Warszawy na pokoj znami. Ba pokażcie mi te podpisy. Owo są. Ja ten
. O Exorbitáncyách 9. Exorbitáncya. Kázánie ná Konwokácyey Wár. Tytuły Lutrowe. 10. Exorbitáncya. Notuyćie to Dyssydenći. O Exorbitáncyách 11. Exorbitáncya. 2. Petr: 2. v. 10. Kazánie ná Konwokácyey Wár. Kwitá z bánkietow Luterskich. 12. Exorbitáncya. Ioan: 8 O Exorbitáncyách
Ale mię okrzykną Dyssydenći y z Nalewáykámi; co po tych dyskursách ná Exorbitáncye násze; iuż to nie Exorbitáncye/ ále rectitudines, kiedy ich Stan Duchowny/ y prześwietny Senat/ Koło Rycerskie pozwoliło/ ono podpisy wszytkich/ ktorzy się ziácháli do Wárszáwy ná pokoy známi. Bá pokażćie mi te podpisy. Owo są. Ia ten
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 16
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
perswadować krzywdę czyniącemu Nieukrzywdzonemu Rzecze znowu dobryc on człowiek. Rzekę znowu Człowiek dobry ale postępki złe. Król na to skrzywiwszy nos[...] Marysienku da WŚCi za to kinala za to przymawiał że to z nią karty grawał. Trochę się królowa zasępiła i poszła na stronę: Jak odeszła aż król mówi da jeno pokoj niet no go okrzykną w Poselskiej izbie będziec on tanszy, kazał mi tedy usiebie król być po obiedzie autym wsiadł w karetę i pojechał do karmelitów tam jak znowu poalterował się Inwektyw kaznodzieją karmelity który z ambony począł In vehere na niego jako by mniej dbał o honor Boski nie ujmując się za krzywdę jego, Contra Ordinem zaś Equestrem tym bardziej
perswadować krzywdę czyniącemu Nieukrzywdzonemu Rzecze znowu dobryc on człowiek. Rzekę znowu Człowiek dobry ale postępki złe. Krol na to skrzywiwszy nos[...] Marysięnku da WSCi za to kinala za to przymawiał że to z nią karty grawał. Trochę się krolowa zasępiła y poszła na stronę: Iak odeszła asz krol mowi da ieno pokoy nieth no go okrzykną w Posselskiey izbie będziec on tanszy, kazał mi tedy usiebie krol bydz po obiedzie awtym wsiadł w karetę y poiechał do karmelitow tam iak znowu poalterował się Inwektyw kaznodzieią karmelity ktory z ambony począł In vehere na niego iako by mniey dbał o honor Boski nie uymuiąc się za krzywdę iego, Contra Ordinem zas Equestrem tym bardziey
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 286v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
też grzechem jako Żydzi znowu. PAN JEZUS PRZED HERODEM (215)
Tedy widząc, że Piłat skargi ich nie słucha, Że dał obwinionemu Jezusowi ucha, Bo sędzię źli i głupi, ledwie skargę słyszą, Nie słuchawszy sprawoty, zaraz dekret piszą. „Jako? nie winien śmierci? żyć może ten, który — Okrzykną go tu wszyscy — przez swe impostury Jąwszy od galilejskiej, judzką ziemię aże I wszerz, i wzdłuż fałszywą nauką pomaże?” Słysząc Piłat, że Jezus Galilejej rodem, Zaraz go wieść i stawić każe przed Herodem. (217)
Rad Herod Jezusowi, bo go dawno żądał, Żeby tylko od niego cud jaki oglądał
też grzechem jako Żydzi znowu. PAN JEZUS PRZED HERODEM (215)
Tedy widząc, że Piłat skargi ich nie słucha, Że dał obwinionemu Jezusowi ucha, Bo sędzię źli i głupi, ledwie skargę słyszą, Nie słuchawszy sprawoty, zaraz dekret piszą. „Jako? nie winien śmierci? żyć może ten, który — Okrzykną go tu wszyscy — przez swe impostury Jąwszy od galilejskiej, judzką ziemię aże I wszerz, i wzdłuż fałszywą nauką pomaże?” Słysząc Piłat, że Jezus Galilejej rodem, Zaraz go wieść i stawić każe przed Herodem. (217)
Rad Herod Jezusowi, bo go dawno żądał, Żeby tylko od niego cud jaki oglądał
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 573
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ja człowiek/ jestem ja Pasterz/ bić nie będę człowieka/ grać raczej będę człowiekowi/ wezmę na ramię człowieka/ znam ja tę wszytkę gromadę za człowieka/ nie znam ich za lwów srogich/ za drapieźnych niedźwiedziów/ znam sam będąc człowiek każdego za człowieka. Nie pomoże nic pienie wdzięczne okrutnikom. Zarykną jak lwi/ okrzykną jedynego na świecie pocieszyciela Tolle, precz/ znieś z oczu/ na szubienicę z nim Krucyfige. A cóż wam winien psi wściekli że tak nań nastąpicie. Wżdyć nie urazi uszu muzyka? wżdyć wdzięczną zagra stojąc na ganku? Oto człowiek/ o Duszo moja/ oto jak głupi człowiek/ co tak okrutnym
ia człowiek/ iestem ia Pásterz/ bić nie będę człowieka/ gráć ráczey będę człowiekowi/ wezmę ná ramię człowieka/ znam ia tę wszytkę gromadę zá człowieka/ nie znam ich zá lwow srogich/ zá drapieźnych niedźwiedziow/ znam sam będąc człowiek każdego zá człowieká. Nie pomoże nic pienie wdźięczne okrutnikom. Zárykną iák lwi/ okrzykną iedynego ná świećie poćieszyćielá Tolle, precz/ znieś z oczu/ ná szubienicę z nim Crućifige. A coż wam winien pśi wśćiekli że ták nań nastąpićie. Wżdyć nie vráźi vszu muzyka? wżdyć wdźięczną zágra stoiąc ná ganku? Oto człowiek/ o Duszo moiá/ oto iák głupi człowiek/ co tak okrutnym
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 427
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
dłubać który, Do połowy nie skończył, że na cztery stopy Wgłąb i wszerz tylko były one ich okopy; Niepodobna się im rzecz zdała, żeby nagi Poganin miał przyść kiedy do takiej odwagi, W wiotkie suknie i w cienkie ubrany koszule, Narażać się na ognie, na strzelbę, na kule. A ci skoro okrzykną Lubomirską bronę, I wszytkie nasze siły zgarną w tamtę stronę, W skok uczynią rewoltę, a zbiwszy obrońce, Lotnym wpadną piorunem na wspomnione szańce. Sladkowski i Życzewski tamtej ściany strzegli, Oba pieszy rotmistrze, oba razem legli; I chorągwie, i ludzi z ohydą szkaradną Stracą; nie przestrzegli ich Turcy, kiedy spadną
dłubać który, Do połowy nie skończył, że na cztery stopy Wgłąb i wszerz tylko były one ich okopy; Niepodobna się im rzecz zdała, żeby nagi Poganin miał przyść kiedy do takiej odwagi, W wiotkie suknie i w cienkie ubrany koszule, Narażać się na ognie, na strzelbę, na kule. A ci skoro okrzykną Lubomirską bronę, I wszytkie nasze siły zgarną w tamtę stronę, W skok uczynią rewoltę, a zbiwszy obrońce, Lotnym wpadną piorunem na wspomnione szańce. Sladkowski i Życzewski tamtej ściany strzegli, Oba pieszy rotmistrze, oba razem legli; I chorągwie, i ludzi z ohydą szkaradną Stracą; nie przestrzegli ich Turcy, kiedy spadną
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 186
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
uota, na ich grzbiety włozą Inni przeczuwszy, ze te władze co je Teraz tak bardzo wynoszą i drozą Do rąk nie wrócą póki będą żywi Niechcieli tak być o Prawa żarliwi. XCIII. Tym czasem Anton z Lepidem pospołu Z Senatu wyszli na Rynek wezwani Których Pospólstwo obaczywszy z dołu Czy dobrowolnie, czy subornowani Okrzykną, niechby z tych niezgód rosołu Wybrnąwszy, zwłaszcza tylą burz miotani Strzegli się pierwszym podobnej przygody A czym prędzej się skłaniali do zgody XCIV. Na co swej sukni uchyliwszy poły Pancerz pokaże Anton weń ubrany Zaląc się na to, ze gdy Konsul goły Bez obron wnidzie miedzy Radne Pany Śmierć się w nim z strachem
uota, na ich grzbiety włozą Inni przeczuwszy, ze te władze co ie Teraz tak bardzo wynoszą y drozą Do rąk nie wrocą poki będą żywi Niechćieli tak bydz ó Prawa żarliwi. XCIII. Tym czasem Anton z Lepidem pospołu Z Senatu wyszli na Rynek wezwani Ktorych Pospolstwo obaczywszy z dołu Czy dobrowolnie, czy subornowani Okrzykną, niechby z tych niezgod rosołu Wybrnąwszy, zwłaszcza tylą burz miotani Strzegli śię pierwszym podobney przygody A czym prędzey śię skłaniali do zgody XCIV. Na co swey sukni uchyliwszy poły Pancerz pokaze Anton weń ubrany Zaląc śię na to, ze gdy Konsul goły Bez obron wnidźie miedzy Radne Pany Smierć śię w nim z strachem
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 26
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
Bom od was danej nie przyjął Pretury, Moje i wasze zdrowie w tym wzajemnie Jeśli tej dopnę Konsulatu sury. Bo co od Ojca macie, i odemnie W żadne to więcej nie pójdzie cenzury, I Kolonie; które wam należą Weżmiecie, i co żołdy w Skarbie leżą. CLXVII Z wielkim aplausem jego głos okrzykną. I o Konsulat, aby nań prosili Setników poslą; w tym się Rady spikną; Ze go nie może chyba mieć pochwili. Setnicy, gdy wiek nie doszły przenikną I Korwin, rzekną; z Ścipionem byli W równych Rzymskiemi leciech Konsulami? A Ojczyzna się szczyci ich dziełami. CLXVIII. Toż świeży przykład
Bom od was daney nie przyiął Praetury, Moie y wasze zdrowie w tym wzaiemnie Iesli tey dopnę Konsulatu sury. Bo co od Oyca macie, y odemnie W żadne to więcey nie poydzie censury, I Kolonie; ktore wam należą Weżmiecie, y co żołdy w Skarbie leżą. CLXVII Z wielkim applausem iego głos okrzykną. I ó Konsulat, aby nań prosili Setnikow poslą; w tym się Rady spikną; Ze go nie może chyba mieć pochwili. Setnicy, gdy wiek nie doszły przenikną I Korwin, rzekną; z Scipionem byli W rownych Rzymskiemi leciech Konsulami? A Oyczyzna się sżczyći ich dziełami. CLXVIII. Tosz swieży przykład
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 147
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693