wróciły się 23. Września.
Na elekcyj zaś Marszałkiem obrany Obuchowski z Prowincyj Litewskiej Marszałek Mozyrski, gdzie po emulacyj dwóch rodzonych Braci, młodszy ustąpił, a
JAN KAZIMIERZ obrany od Stanów, i przez Prymasa Łubieńskiego nominowany, a w tym czasie Chmielnicki z Wojskiem Kozackim aż pod Lwów poszedł, któremu się Miasto 100000. Talarów okupiło, z tamtąd poszedł pod Zamoście, ale posłyszawszy o Elekcyj doszłej, wrócił, z triumfem wjazd odprawiwszy do Kijowa. Król zaś z Warszawy na Częstochowę trakt obrócił do Krakowa, i w Krakowie Roku 1649. dnia 16. Stycznia koronowany przez Łubieńskiego Prymasa. Na tym Sejmie aukcja Wojska uchwalona, wojna przeciw Kozakom deklarowana,
wróćiły śię 23. Września.
Na elekcyi zaś Marszałkiem obrany Obuchowski z Prowincyi Litewskiey Marszałek Mozyrski, gdźie po emulacyi dwóch rodzonych Braći, młodszy ustąpił, á
JAN KAZIMIERZ obrany od Stanów, i przez Prymasa Łubieńskiego nominowany, á w tym czasie Chmielnicki z Woyskiem Kozackim aż pod Lwów poszedł, któremu śię Miasto 100000. Talarów okupiło, z tamtąd poszedł pod Zamośćie, ale posłyszawszy o Elekcyi doszłey, wrócił, z tryumfem wjazd odprawiwszy do Kijowa. Król zaś z Warszawy na Częstochowę trakt obróćił do Krakowa, i w Krakowie Roku 1649. dnia 16. Stycznia koronowany przez Łubieńskiego Prymasa. Na tym Seymie aukcya Woyska uchwalona, woyna przećiw Kozakom deklarowana,
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 88
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
co mu Szyby solne zastawione, i Summy Neapolitańskie na profit. Tym przestraszeni Koligaci, Szwedzi w Prusy a Rakocy do Domu pospieszył, któremu Hetmani z Wojskami, Potocki z Ukrainy, Lubomirski z Węgier, Czarnecki od Polski, Litwa od półoocka zastąpiwszy znosić chcieli, ale ten o Pokój się prosił i 12000. Czerwonych złotych okupił się, tym czasem Tatarów 60000. niespodziewanie przypadszy, nie uważając na Traktaty, na Węgrów wpadli, 9000. trupem położywszy, resztę w niewolą wzięli, Rakocy ledwie salwowany prz[...] Sapiehę uszedł do Węgier, ale zrzucony zaraz od Turków z Księstwa Siedmiogrodzkiego, jako jego hołdownik, a od Cesarza dziedzicznemi dobrami prywowany; Kochowski przydaje
co mu Szyby solne zastawione, i Summy Neapolitańskie na profit. Tym przestraszeni Kolligaći, Szwedźi w Prusy a Rakocy do Domu pospieszył, któremu Hetmani z Woyskami, Potocki z Ukrainy, Lubomirski z Węgier, Czarnecki od Polski, Litwa od półoocka zastąpiwszy znośić chćieli, ale ten o Pokóy śię prośił i 12000. Czerwonych złotych okupił śię, tym czasem Tatarów 60000. niespodźiewanie przypadszy, nie uważając na Traktaty, na Węgrów wpadli, 9000. trupem położywszy, resztę w niewolą wźiéli, Rakocy ledwie salwowany prz[...] Sapiehę uszedł do Węgier, ale zrzucony zaraz od Turków z Xięstwa Siedmiogrodzkiego, jako jego hołdownik, á od Cesarza dźiedźicznemi dobrami prywowany; Kochowski przydaje
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 98
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Żałuski fol: 405. part: I. Tom: I, i taż Konfederacja limitowana do Warszawy; a przy Prymasie Hetman Sobieski Województwa Pruskie, i Litwa w Łowiczu kongess złożyli, punkta z obydwóch stron, i egzorbitancje wyliczone przeciw Królowi, a w tym Turcy Kamieniec odebrali, i Lwów oblegli, ale się okupił 100000. Talerów. Roku 1673. Konfederacja GOŁĘBIOWSKA w Warszawie reasumowana przeciw kongresowi Łowickiemu poczęła hałasować, ale to wszystko Trzebicki Biskup Krakowski, i Chrapowicki Wojewoda Witebski naznaczeni do Łowicza Mediatorowie uspokoili, sprowadziwszy Prymasa z Hetmanem do Warszawy, i tę Konfederacją nazwali SEJMEM PACIFICATIONIS, na którym zagodzone Scysje, a za perswazją Hetmana Aukcja Wojska
Załuski fol: 405. part: I. Tom: I, i taż Konfederacya limitowana do Warszawy; á przy Prymaśie Hetman Sobieski Województwa Pruskie, i Litwa w Łowiczu kongess złożyli, punkta z obódwóch stron, i exorbitancye wyliczone przećiw Królowi, á w tym Turcy Kamieniec odebrali, i Lwów oblegli, ale śię okupił 100000. Talerów. Roku 1673. Konfederacya GOŁĘBIOWSKA w Warszawie reassumowana przećiw kongressowi Łowickiemu poczeła hałasować, ale to wszystko Trzebicki Biskup Krakowski, i Chrapowicki Wojewoda Witebski naznaczeni do Łowicza Medyatorowie uspokoili, sprowadźiwszy Prymasa z Hetmanem do Warszawy, i tę Konfederacyą nazwali SEYMEM PACIFICATIONIS, na którym zagodzone Scyssye, á za perswazyą Hetmana Aukcya Woyska
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 112
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
i troskami owej Itakusowej.
A gdy pod oną spoczynku zasłoną Troskliwy więzień pasie myśl łakomą, Aż poń okrutny przystaw zakołace Do ciężkiej prace.
Porwie się nędzny, aż sen ulubiony, Właśnie jako wiatr leci nieścigniony. On po staremu, ach wyrok surowy! Dźwiga okowy.
A kiedy jeszcze kto z jego drużyny Złotem okupion od miłej rodziny, Żegna go w długą, już oswobodzony, On zostawiony
W ciężkiej niewoli i okupu swego Nie widzi nędzny sposobu żadnego, Lecz widzi koniec ten tylko kłopota, Co i żywota,
Dopieroż wtenczas myśli skamieniały, Obfite krwawych łez płyną kanały; Za odchodzącym niesie nieszczęśliwy Wzrok zazdrościwy.
Tak ci mnie właśnie
i troskami owej Itakusowej.
A gdy pod oną spoczynku zasłoną Troskliwy więzień pasie myśl łakomą, Aż poń okrutny przystaw zakołace Do ciężkiej prace.
Porwie się nędzny, aż sen ulubiony, Właśnie jako wiatr leci nieścigniony. On po staremu, ach wyrok surowy! Dźwiga okowy.
A kiedy jeszcze kto z jego drużyny Złotem okupion od miłej rodziny, Żegna go w długą, już oswobodzony, On zostawiony
W ciężkiej niewoli i okupu swego Nie widzi nędzny sposobu żadnego, Lecz widzi koniec ten tylko kłopota, Co i żywota,
Dopieroż wtenczas myśli zkamieniały, Obfite krwawych łez płyną kanały; Za odchodzącym niesie nieszczęśliwy Wzrok zazdrościwy.
Tak ci mnie właśnie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 355
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
wnet owych niemały Strach ogarnął, że jeli traktować tam z-nimi. Książę tam Czetwertyński, z-dostatki wszytkimi, I Zoną, i Dziatkami, tak że wielą i tych, Cokolwiek z-pód Korsunia uszło nie dobitych Wojskowych się zawarło, Wiec po targu zatym Koło tego nie długim, rzecz stanęła na tym, Żeby się okupili, a Żydy wydali. Jakoż wszytkich zarazem z-Zamku rugowali, I z-Zonami i z-Dziećmi: acz nie bez zbarania, I za to ich do Nieba o pomste wołania. Gdzie pod Wałem zostając trzy dni się bronili, Niż na rześ te okrutną głów swych pozwolili. Wyścinani nakoniec,
wnet owych niemały Strach ogarnął, że ieli traktować tam z-nimi. Xiąże tam Czetwertynski, z-dostatki wszytkimi, I Zoną, i Dźiatkami, ták że wielą i tych, Cokolwiek z-pod Korsunia uszło nie dobitych Woyskowych sie záwárło, Wiec po targu zatym Koło tego nie długim, rzecz stánełá na tym, Zeby sie okupili, á Zydy wydali. Iákoż wszytkich zarazem z-Zamku rugowáli, I z-Zonámi i z-Dźiećmi: acz nie bez zbaránia, I za to ich do Nieba o pomste wołánia. Gdźie pod Wáłem zostaiąc trzy dni sie bronili, Niż ná rześ te okrutną głow swych pozwolili. Wyśćinani nakoniec,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 14
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
z którego żadnego pozitku nie ma, nie będąc przez to dostateczniejsza ze się prywatny bogaci.
Co za emolumentum, Dobremu pospolitemu że król sobie kreatury czyni? Jako prawdziwie kochający Ojczyzny synowie, powinni być bardziej przywiązani do cnot królewskich, niż do jego donatyw; tak i królowie przywiązanie poddanych powinni bardziej szacować, którego sobie nie okupią przez interes, ale na które zasłużą sobie przez cnoty i sprawiedliwe według praw naszych Panowanie; a co większa, codzienna eksperiencja uczi, jaka tych dóbr królewskich, dystrybuta; a czyź nie największa część ich w posesji żon per jura communicativa; albo dzieci którym Ródzić ustępuje; trafi się kto zasłużony, któremu by dać należało
z ktorego źadnego poźytku nie ma, nie będąc przez to dostatecznieysza ze się prywatny bogaći.
Co za emolumentum, Dobremu pospolitemu źe krol sobie kreatury czyni? Iako prawdźiwie kochaiący Oyczyzny synowie, powinni bydź bardźiey przywiązani do cnot krolewskich, niź do iego donatyw; tak y krolowie przywiązanie poddanych powinni bardziey szacować, ktorego sobie nie okupią przez interes, ale na ktore zasłuźą sobie przez cnoty y sprawiedliwe według praw naszych Panowanie; a co większa, codźienna experyencya ucźy, iaka tych dobr krolewskich, dystrybuta; a czyź nie naywiększa część ich w possessyi źon per jura communicativa; albo dźieći ktorym Rodźić ustępuie; trafi się kto zasłuźony, ktoremu by dać naleźało
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 32
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
dowodem, jakich sposobów najżarliwszy Senator, interes publiczny popierający zaziwać musi a pospolicie nadaremnie, do przełomania w jednych zaciętość uporu, w drugich płonne, owszem i niesłusźnie in sensu prewencje, w inszych na interesie prywatnym sadzące się opinie; Pierwszych największą submissyą nie zdewinkuje; drugich najpozorniejszemi racjami nie przedysputuje, a trzecich żadną donatywą nie okupi; co z tąd pochodzi, że w nas nieustająca tylko ochota stanowi prawa, a niedbałe staranie do przywiedzenia ich do należitej egzekucyj; owszem mówiąc naturalnie, żadnego dotąd na to nie widziemy sposobu, a przecięź na tym się funduje integritas królestwa.
Uważałem często, po zakońcżonym sejmie szczęśliwie, z jaką pociechą winsżujemy sobie
dowodem, iakich sposobow nayźarliwszy Senator, interes publiczny popieraiący záźywać muśi a pospolićie nadaremnie, do przełomania w iednych zaćiętość uporu, w drugich płonne, owszem y niesłusźnie in sensu prewencye, w inszych na interesie prywatnym sadzące śię opinie; Pierwszych naywiększą submissyą nie zdewinkuie; drugich naypozornieyszemi racyami nie przedysputuie, a trzećich źadną donatywą nie okupi; co z tąd pochodźi, źe w nas nieustaiąca tylko ochota stanowi prawa, á niedbałe starańie do przywiedźieńia ich do naleźytey exekucyi; owszem mowiąc naturalnie, źadnego dotąd na to nie widźiemy sposobu, a przećięź na tym śię funduie integritas krolestwa.
Uwaźałem często, po zakońcźonym seymie szczęśliwie, z iaką poćiechą winsźuiemy sobie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 49
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, tyle co nam się podoba; dając Rzeczypospolitej, dajemy sobie samym, pewni kiedy chcemy, że każdy grosz idzie in usum Dobra pospolitego. Co że tak jest, że miasto straty zarobek pewny nas czeka, nie żałujmy tego, czego Ojczyzna potrzebuje na konserwacją naszę, i wolności naszej; nie możemy ją dość drogo okupić; I czy moźna być sobie tak nieprzyjaznym, żeby niechcieć quoqunquè pretio ujść niewoli, i być takim odrodkiem, żeby nie iść za naturalnym instynktem dobrych synów Ojczyzny, która nas karmi, i na łonie swym pielęgnuje; kto jest taki co by się chciał opierać temu, do czego miłość przyrodzona, ku matce Ojczyźnie
, tyle co nam się podoba; dáiąc Rzeczypospolitey, daiemy sobie samym, pewni kiedy chcemy, źe kaźdy grosz idźie in usum Dobra pospolitego. Co źe tak iest, źe miasto straty zarobek pewny nas cźeka, nie źałuymy tego, czego Oyczyzna potrzebuie na konserwacyą naszę, y wolnośći naszey; nie moźemy ią dość drogo okupić; I czy moźna bydź sobie tak nieprzyiaznym, źeby niechćieć quoqunquè pretio uyść niewoli, y bydź takim odrodkiem, źeby nie iść za naturalnym instynktem dobrych synow Oyczyzny, ktora nas karmi, y na łonie swym pielęgnuie; kto iest taki co by się chćiał opieráć temu, do czego miłość przyrodzona, ku matce Oyczyznie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 124
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
em nawiedzić go. Zastałem go w wielkim niedostatku i w zimnie leżącego. Użaliłem się nad jego nędzą i dałem mu czerw, zł 10, będąc w tym nieostrożny, że mając kilkaset czerw, zł w worku, danych mi od ojca dla dania wojewodzie smoleńskiemu adytamentu na Stary Zdzitów, aby go pozwolił okupić od Grabowskiego, oboźnego brzeskiego, z tegoż worka wyjąłem te czerw, zł 10, co on postrzegłszy, umyślił mię zażyć. Prosił mię, abym go odwiedzał. Jakoż gdy drugiego dnia byłem u niego, pytał się mnie, jeżeli znam kasztelankę wiską. Powiedziałem, że znam. On mi
em nawiedzić go. Zastałem go w wielkim niedostatku i w zimnie leżącego. Użaliłem się nad jego nędzą i dałem mu czerw, zł 10, będąc w tym nieostrożny, że mając kilkaset czerw, zł w worku, danych mi od ojca dla dania wojewodzie smoleńskiemu adytamentu na Stary Zdzitów, aby go pozwolił okupić od Grabowskiego, oboźnego brzeskiego, z tegoż worka wyjąłem te czerw, zł 10, co on postrzegłszy, umyślił mię zażyć. Prosił mię, abym go odwiedzał. Jakoż gdy drugiego dnia byłem u niego, pytał się mnie, jeżeli znam kasztelankę wiską. Powiedziałem, że znam. On mi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 259
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
miał dobrą lokacją, jednak per aliquam civilitatem prezentował swoje prawo peliskie i podobno kopią onego oddał, referendarza u siebie z honorami przyjmował i mnie przestrzegał, abym też same dla referendarza wyskoki czynił, czegom ja nie słuchał. A ponieważ na drugi rok przypadał termin okupna Peliszcz, za czym brat mój pułkownik dał się okupić. Odebrał sumę kapitalną 75 000 zł pol., a za reparacją 2000 zł. Na mnie się referendarz manifestował w grodzie brzeskim o nieprzyjęcie sumy, ja się remanifestowałem. Tymczasem Zabiełło, marszałek kowieński, otrzymał od Fleminga, podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit., kontrakt arendowny na Rzeczycę Pociejowską in contiguitate z
miał dobrą lokacją, jednak per aliquam civilitatem prezentował swoje prawo peliskie i podobno kopią onego oddał, referendarza u siebie z honorami przyjmował i mnie przestrzegał, abym też same dla referendarza wyskoki czynił, czegom ja nie słuchał. A ponieważ na drugi rok przypadał termin okupna Peliszcz, za czym brat mój pułkownik dał się okupić. Odebrał sumę kapitalną 75 000 zł pol., a za reparacją 2000 zł. Na mnie się referendarz manifestował w grodzie brzeskim o nieprzyjęcie sumy, ja się remanifestowałem. Tymczasem Zabiełło, marszałek kowieński, otrzymał od Fleminga, podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit., kontrakt arendowny na Rzeczycę Pociejowską in contiguitate z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 363
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986