, w-takim swym porządku Na merzu i na Ziemi. A dzieł ich dawniejszych Tu nie licząc, Co mogło naszych lat późniejszych Turkom być straszniejszego? jako kiedy dali Nad tysiąc mil w-Azją same zajezdzali? Wyścinali Trapezunt, Synop zgrunt u znieśli, I pod Konstantynopol nie raz sam podeśli, Pretkością niesłychaną mury okurzywszy; Ale nie mniej i ziemią bywali szczęśliwszy. Nadewszystko z-Ossmanem, gdy nam w wszytko Czoła I przed mur wytrzymali. Wiele by około Tego mówić. Co pierwsza była za przyczyna Teraz ich rebelii? Czyli? (która wina Gminu jest przyrodzona) że się nigdy w sobie Ukołysać nie może, ani o sposobie,
, w-takim swym porządku Na merzu i ná Ziemi. A dźieł ich dawnieyszych Tu nie licząc, Co mogło nászych lat poźnieyszych Turkom bydź strasznieyszego? iako kiedy dali Nad tysiąc mil w-Azyą same zaiezdzali? Wyśćinali Trapezunt, Synop zgrunt u znieśli, I pod Konstantynopol nie raz sam podeśli, Pretkośćią niesłychaną mury okurzywszy; Ale nie mniey i źiemią bywali szczęśliwszy. Nádewszystko z-Ossmanem, gdy nam w wszytko Czoła I przed mur wytrzymali. Wiele by około Tego mowić. Co pierwsza była zá przyczyna Teraz ich rebelliey? Czyli? (ktora winá Gminu iest przyrodzoná) że sie nigdy w sobie Ukołysać nie może, áni o sposobie,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 4
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
kto rozstrzelił niektórzy w domach posiadali pozenili się widząc Ingratitudinem Insi tez co byli dobrzy Żołnierze z niewieścieli porospijało się to aże strach. aże wstrach. Poszedł tedy król już in persona sua za Dniepr już fortuna insza, serce insze i dyspozycja insza nie ta co przed związkiem. Nieprzyjaciel się zmocnił, nicesmy dobrego niesprawili. Okurzywszy tylko kilka kurników które byśmy byli przed związkiem całkiem zjedli kompanijej zacnej pod nimi natraciwszy wrócilismy się do Domu z niszczym. A tak uznawszy znaczną Fortuny Rewolucyją albo verius mówiąc awersyją Łaski Boskiej od naszych Akcyj oczywistą skończylismy ten Rok. Roku pańskiego 1664
Stawiska okazja była i koło tej nie masz co pisać i niemasz tez
kto rozstrzelił niektorzy w domach posiadali pozenili się widząc Ingratitudinem Insi tez co byli dobrzy Zołnierze z niewiescieli porospiiało się to aze strach. aże wstrach. Poszedł tedy krol iuz in persona sua za Dniepr iuz fortuna insza, serce insze y dyspozycyia insza nie ta co przed związkiem. Nieprzyiaciel się zmocnił, nicesmy dobrego niesprawili. Okurzywszy tylko kilka kurnikow ktore bysmy byli przed związkięm całkiem ziedli kompaniiey zacney pod nimi natraciwszy wrocilismy się do Domu z niszczym. A tak uznawszy znaczną Fortuny Rewolucyią albo verius mowiąc awersyią Łaski Boskiey od naszych Akcyy oczywistą skonczylismy ten Rok. Roku pańskiego 1664
Stawiska okazyia była y koło tey nie masz co pisac y niemasz tez
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 187v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
widomy), temu się same otwierają bromy, wszytkie żywioły stawają do trąby jako do ręki ćwiczone jastrząby. Tyś w ten czas, kiedy wywróciwszy nicem wolność szlachecką, Księżyc przed Księżycem krył się i z Orłem pod gołębie puchy, w które Kamieniec wzięto nam rozruchy i Kapłan, co mu szpiklerze wyzobał, Lwów okurzywszy, bez pomsty uskrobał, bywszy hetmanem, tyleś czynieł z siebie, jaki by tryjumf tylko znalazł w niebie. Gdy w tobie sroga niewdzięczność gniew męski, ojczyste szkody i sromotne klęski, do pomsty budzi, w tej bywszy niedoli, gdzie jako mówią: tu żal, a tu boli, obojeś jednem uciął
widomy), temu się same otwierają bromy, wszytkie żywioły stawają do trąby jako do ręki ćwiczone jastrząby. Tyś w ten czas, kiedy wywróciwszy nicem wolność szlachecką, Księżyc przed Księżycem krył się i z Orłem pod gołębie puchy, w które Kamieniec wzięto nam rozruchy i Kapłan, co mu szpiklerze wyzobał, Lwów okurzywszy, bez pomsty uskrobał, bywszy hetmanem, tyleś czynieł z siebie, jaki by tryjumf tylko znalazł w niebie. Gdy w tobie sroga niewdzięczność gniew męski, ojczyste szkody i sromotne klęski, do pomsty budzi, w tej bywszy niedoli, gdzie jako mówią: tu żal, a tu boli, obojeś jednem uciął
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 72
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
, Gdy ten albo się zgłodzi, albo ubezpieczy, Tak dwaj Angielczykowie: Drake z Arkourtem, Kiedy tamtym przeciwko ich królewnie nurtem Przykłady WOJNA CHOCIMSKA
Pyszny Hiszpan sprowadził niezliczoną flotę, Tak durną napisawszy po masztach ramotę: Tobie jarzmo hiszpańskie wyniosły kark złomie, Pani, co rzymskie prawa pogardzasz widomie, Wsławili się na wieki, okurzywszy dymem Hiszpana i takim mu odpisali rymem: Ucz się w niewieścim jarzmie karku łomać, panie, Co boże łomiesz prawa i nic nie dbasz na nie. Zgwałconego przymierza i wodą i lądem Mści się niebo nad każdym sprawiedliwym sądem. Tak Albert pod Nauportem z mężnym Maurycem Bitwę przegrał, lud stracił, ranę odniósł licem,
, Gdy ten albo się zgłodzi, albo ubezpieczy, Tak dwaj Angielczykowie: Drake z Arkourtem, Kiedy tamtym przeciwko ich królewnie nurtem Przykłady WOJNA CHOCIMSKA
Pyszny Hiszpan sprowadził niezliczoną flotę, Tak durną napisawszy po masztach ramotę: Tobie jarzmo hiszpańskie wyniosły kark złomie, Pani, co rzymskie prawa pogardzasz widomie, Wsławili się na wieki, okurzywszy dymem Hiszpana i takim mu odpisali rymem: Ucz się w niewieścim jarzmie karku łomać, panie, Co boże łomiesz prawa i nic nie dbasz na nie. Zgwałconego przymierza i wodą i lądem Mści się niebo nad każdym sprawiedliwym sądem. Tak Albert pod Nauportem z mężnym Maurycem Bitwę przegrał, lud stracił, ranę odniósł licem,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 144
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
gęby aż przez wszystek rękaw, na 2 łokcie od siebie, każdą obręcz, jako pokazuje CDEFGHI. Nadto możesz przez mianowany rękaw mówić z zamku B, że się głos uda za rzekę na miejsce A, jeśli będzie blisko. Potym może się wiązać na szyi u kota knot K i puścisz go gębą rękawa A, okurzywszy dymem słomianym, a on pobieży jak naprędzy do prochu i zapali. Może się też puścić raca górna L i tymże sposobem zapali. Może mi kto rzyc, że knot, który będzie u kota na szyi, zagaśnie dla wilgotności, albo że ogień ni ma gdzie wypuścić duchu swego, a knot ma być wyprawnie
gęby aż przez wszystek rękaw, na 2 łokcie od siebie, każdą obręcz, jako pokazuje CDEFGHI. Nadto możesz przez mianowany rękaw mówić z zamku B, że się głos uda za rzekę na miesce A, jeśli będzie blisko. Potym może się wiązać na szyi u kota knot K i puścisz go gębą rękawa A, okurzywszy dymem słomianym, a on pobieży jak naprędzy do prochu i zapali. Może się też puścić raca górna L i tymże sposobem zapali. Może mi kto rzyc, że knot, który będzie u kota na szyi, zagaśnie dla wilgotności, albo że ogień ni ma gdzie wypuścić duchu swego, a knot ma być wyprawnie
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 312
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969