zawojował, Pomeranią, Prusy, Holzacją, Saksonią osiadł, zgromiwszy przeciwnych sobie Niemców, i Królika ich na ów czas w Pomeranii w pojedynku zabił, a tak uspokoiwszy się w rozszerzonych znacznie granicach, przejeżdżając przez ten Kraj, gdzie teraz Wielka Polska, trafił na jedno miejsce pełne Gniazd Orlich, w Pogaństwie na ów czas ominując sobie za dobry znak, wziął sobie za Herb, i całemu Narodowi na ów czas nowo fundowanemu Polskiemu ORŁA BIAŁEGO, i na tym miejscu fundował Miasto nazwawszy je od gniazda Orlego GNIEZNO, Kromer przydaje, że Lech rządził się nie według Praw, których na ów czas nie było w Pogaństwie, ale naturalnie i nie ostro
zawojował, Pomeranią, Prusy, Holzacyą, Saxonią ośiadł, zgromiwszy przećiwnych sobie Niemcow, i Królika ich na ów czas w Pomeranii w pojedynku zabił, á tak uspokoiwszy się w rozszerzonych znacznie granicach, przejeżdżając przez ten Kray, gdźie teraz Wielka Polska, trafił na jedno mieysce pełne Gniazd Orlich, w Pogaństwie na ów czas ominując sobie za dobry znak, wźiał sobie za Herb, i całemu Narodowi na ów czas nowo fundowanemu Polskiemu ORŁA BIAŁEGO, i na tym mieyscu fundował Miasto nazwawszy je od gniazda Orlego GNIEZNO, Kromer przydaje, że Lech rządźił śię nie według Praw, których na ów czas nie było w Pogaństwie, ale naturalnie i nie ostro
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 3
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
tę sentencją przypaść, prywatnych szkody, niż wszystkiej Rzeczypospolitej lżej sobie kładąc. Aleć kiedyby była ochota obywatelów tych, a wcześnie do kupy stanąć byli mogli, nieodniosłby był żaden namniejszej szkody, i nieprzyjaciel mógłby być zniesiony, który ato już wyszedł tak daleko, jakeśmy sobie wszyscy życzyli, pewną mu ominując zgubę; ale kiedy taka nieochota w ludziach i okazie, które P. Bóg podaje, pogodne z szkodą i niesławą naszą ustępować się muszą. Listy do Oksenstierna od Wrangla cyframi pisane od Salwiusza są przejęte na drodze, których niemogąc przeczytać, posyłam je W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, acz nie
tę sententią przypaść, prywatnych szkody, niż wszystkiéj Rzeczypospolitéj lżéj sobie kładąc. Aleć kiedyby była ochota obywatelów tych, a wcześnie do kupy stanąć byli mogli, nieodniosłby był żaden namniejszej szkody, i nieprzyjaciel mógłby być zniesiony, który ato już wyszedł tak daleko, jakeśmy sobie wszyscy życzyli, pewną mu ominując zgubę; ale kiedy taka nieochota w ludziach i okazie, które P. Bóg podaje, pogodne z szkodą i niesławą naszą ustępować się muszą. Listy do Oxenstierna od Wrangla cyframi pisane od Salwiusza są przejęte na drodze, których niemogąc przeczytać, posyłam je W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, acz nie
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 132
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, dni dziesięć strzelając od siebie Jadowite za raży, przegorzał na Niebie. Nawet tedy gdy się ta Chimera rodziła, Szarańcza nie bywała świat tu nasz zaćmiła. Chroszcząc swoim bowadem, i roztąc w-te siły, lakoby najystraszliwsze Wojska przechodziły. Co starszy uważając z-długiej wiadomości, Ze się było spodziewać takich prędko gości, Mądrze ominowali. Ani co wnet zatym Gorszego nastąpiło, zawiedli się na tym. Część PIERWSZA
Chce ja z-swego początku to złe wypowiedzieć Wy Panny z-Helikonu, którym się wysiedzieć Nie dał do tąd w-pokoju Mars nie unoszony, Dodajcie mi łaski swej, ażasz z-inszej strony Wiatr powionie[...] I ty co panowanie swoje Z
, dni dźiesieć strzelaiąc od siebie Iádowite zá raży, przegorzał ná Niebie. Náwet tedy gdy sie ta Chimerá rodźiła, Száráńcza nie bywała świát tu nász záćmiła. Chroszcząc swoim bowadem, i rostąc w-te siły, lákoby nayjstraszliwsze Woyská przechodźiły. Co starszy uważáiąc z-długiey wiadomośći, Ze sie było spodziewać tákich pretko gośći, Mądrze ominowáli. Ani co wnet zatym Gorszego nastąpiło, zawiedli się ná tym. CZESC PIERWSZA
Chce ia z-swego początku to złe wypowiedźieć Wy Panny z-Helikonu, ktorym sie wysiedźieć Nie dał do tąd w-pokoiu Mars nie unoszony, Dodayćie mi łaski swey, ażasz z-inszey strony Wiatr powionie[...] I ty co panowanie swoie Z
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 3
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Wojewoda Ruski podany. I obrany regimentarzem Wielkim.
Acz mu to zawadzieło, że jeszcze we Lwowie, Samiż go czestowali władzą tą Wodzowie, I Żołnierze Hetmanem obierali sobie; Dla Sekwele szkodliwej, żeby w tym sposobie Zwyczaj się nie zakochał; i w-Wojsku napotym Obierano Hetmany; Wiec i drudzy o tym Różno ominowali; Żeby z-tych Faworów, Oraz swoich wysokich i Pańskich Humorów, Zawziąwszy się w-potege, chcia ł ustąpić znowu Przyrodzonym Hetmanom. Co drugim znarowu Przekietej Inwidyej, jawnie pochodzieło: Komu zwłaszcza do niego kiedy co wadzieło. Ale gdy zagłuszeni od Koła wszytkiego, Ledwie milczeć nie muszą, Z tym Sokołowskiego Prymas rano
Woiewoda Ruski podany. I obrany regimentarzem Wielkim.
Acz mu to zawadźieło, że ieszcze we Lwowie, Samiż go czestowali władzą tą Wodzowie, I Zołnierze Hetmánem obierali sobie; Dla Sequele szkodliwey, żeby w tym sposobie Zwyczay sie nie zakochał; i w-Woysku napotym Obierano Hetmany; Wiec i drudzy o tym Rożno ominowáli; Zeby z-tych Faworow, Oraz swoich wysokich i Pańskich Humorow, Zawźiąwszy sie w-potege, chćia ł ustąpić znowu Przyrodzonym Hetmánom. Co drugim znarowu Przekietey Inwidyey, iawnie pochodźieło: Komu zwłaszczá do niego kiedy co wádźieło. Ale gdy zágłuszeni od Kołá wszytkiego, Ledwie milczeć nie muszą, Z tym Sokołowskiego Prymas rano
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 39
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Egipskim wyszukawszy dni czterdzieści karmiono, w tenczas białogłowom czyniąc go visibilem, potym już nigdy. Na Ołtarz z wielkim postawiszy ceremoniałem, wesołości wielkiej czynili indicia, że Bożek ich znowu ożył. Numen quale? si mortale! Responsa swoje te Delubrum tak dawało. jeżeli z czyjej ręki z gracją brał pokarm, dobrze ten sobie ominować był powinien. O czym Herodotus, Pliunius, Diodorus , Starożytni Scriptores, i Novissimus, ale primus Madrością Kircher. Rację wenerowania tego Bożka, mieli Egipcjanie, iż wierzyli errore damnato et damnando, że Dusza Osirydesa Króla ich w Wołu przeszła, co zwali Metem psicosim. Diodorus. Tego Bożka Kambyses Król Perski ukazanego sobie
Egipskim wyszukawszy dni czterdzieści karmiono, w tenczas biáłogłowom czyniąc go visibilem, potym iuż nigdy. Na Ołtarz z wielkim postawiszy ceremoniałem, wesołości wielkiey czynili indicia, że Bożek ich znowu ożył. Numen quale? si mortale! Responsa swoie te Delubrum tak dawało. ieżeli z czyiey ręki z gracyą brał pokarm, dobrze ten sobie ominować był powinien. O czym Herodotus, Pliunius, Diodorus , Starożytni Scriptores, y Novissimus, ale primus Madrością Kircher. Racyę wenerowania tego Bożka, mieli Egypcyanie, iż wierzyli errore damnato et damnando, że Dusza Osiridesa Krola ich w Wołu przeszła, co zwali Metem psicosim. Diodorus. Tego Bożka Kambyses Krol Perski ukazanego sobie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 17
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, alias szerokich piersi, a jeszcze obrosłych, miewa zbytnią serca gorącość.
Chód prędki, świadczy, że człek ma dosyć gorąca, i obfitość Spirituum.
Nosa zbyt małego, bywają Ludzie bardzo nikczemni.
Ust wielkich, wielkiego też bywają serca: Małych Ust, małego; jeżeli otwartych, znaczą głupi umysł.
Zęby rzadkie ominują krótkość życia, e kontra gęste, mocne, są znakiem mocnej Konstytucyj i dłuższego życia.
Broda długa i gęsto zarastająca, znaczy Męstwo, i sił wigor, tudzież ciepła naturalnego w takim człeku obfitość.
Broda zaś rzadka, albo cale i u starego nierosnąca, znakiem jest albo zbytniego gorąca naturalnego, albo zimnej Konstytucyj
Chód
, alias szerokich piersi, a ieszcze obrosłych, miewa zbytnią serca gorącość.
Chod prędki, swiadczy, że człek ma dosyć gorąca, y obfitość Spirituum.
Nosa zbyt máłego, bywaią Ludzie bardzo nikczemni.
Ust wielkich, wielkiego też bywaią serca: Małych Ust, máłego; ieżeli otwartych, znaczą głupi umysł.
Zęby rzadkie ominuią krotkość życiá, è contra gęste, mocne, są znakiem mocney Konstytucyi y dłuższego życia.
Broda długa y gęsto zarastaiąca, znaczy Męstwo, y sił wigor, tudziesz ciepła naturalnego w takim człeku obfitość.
Broda zaś rzadka, albo cale y u starego nierosnącá, znakiem iest albo zbytniego gorąca naturalnego, albo zimney Konstytucyi
Chod
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 183
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
cząstki swego ciała w Urnie srebrnej: gdzie trzykroć stuka w Urnę, gdy który z Mnichów ma umrzeć. X. Wielowiejski w Żywotach nowych 12. Ianuarii. W Familii Przycho rowskich w Czechach w Przestrżyciu o mil dwie od Klatencji, ile razy Statua Z. Jana Ewangelisty spadnie z Ołtarża, bez naruszenia, śmierć ominuje w tej Familii. W Familii Strogetyck tamże w Czechach, ile razy na Kościele, albo Zamku, wróbel biały był widziany, śmierć wyznaczył czyją z Familiantów. W Domu Klenowskich w tymże Królestwie, ile razy widzą Damę żałobną przez okną zazierającą, na śmierć się gotują, albo też jeźli w ich Parochialnym Kościele,
cząstki swego ciała w Urnie srebrney: gdzie trzykroć stuka w Urnę, gdy ktory z Mnichow ma umrzeć. X. Wielowieyski w Zywotach nowych 12. Ianuarii. W Familii Przycho rowskich w Czechach w Przestrżyciu o mil dwie od Klatencii, ile razy Statua S. Iana Ewangelisty spadnie z Ołtarża, bez naruszenia, smierc ominuie w tey Familii. W Familii Strogetyck tamże w Czechach, ile razy na Kościele, albo Zamku, wrobel biały był widziany, smierć wyznaczył czyią z Familiantow. W Domu Klenowskich w tymże Krolestwie, ile razy widzą Damę żałobną przez okną zazieraiącą, na smierć się gotuią, albo też ieźli w ich Parochialnym Kościele,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 46
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wzrok odbierali. Bollandus tenże 5. Ianuarii. Z wzłoków śmiertelnych Z. Feliksa Kapłana Nolańskiego, płynie likwor, czyli olejek, na choroby, osobliwie na uleczenie oczu bardzo pomocny, który likwor Nolańczy kowie Manną nazywają. Którego czasu obficie płynie, obfitość wszelką obiecuje obywatelom; jeśli skąpo się sączy, mierność też wszystkiego ominuje. Idem 14. Ianuarti. Vadingus Tomo III. świadczy, iż B. Odoryk Zakonu Z. Franciszka, gdy prowadził ciała z sobą Braci Męczenników, i gdy się dom zajął z niemi na noclegu, tedy w jeden kąt się z niemi przytulił; trzy kąty domu zgorzały, ten został cały. Drugi raz na
wzrok odbierali. Bollandus tenże 5. Ianuarii. Z wzłokow smiertelnych S. Felixa Kapłana Nolańskiego, płynie likwor, cżyli oleiek, na choroby, osobliwie na ulecżenie ocżu bardzo pomocny, ktory likwor Nolańcży kowie Manną nazywaią. Ktorego cżasu obficie płynie, obfitość wszelką obiecuie obywatelom; ieśli skąpo się sącży, mierność też wszystkiego ominuie. Idem 14. Ianuarti. Vadingus Tomo III. swiadcży, iż B. Odoryk Zakonu S. Franciszka, gdy prowadził ciała z sobą Braci Męczennikow, y gdy się dom zaiął z niemi na noclegu, tedy w ieden kąt się z niemi przytulił; trzy kąty domu zgorzały, ten został cały. Drugi raz na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 93
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się ruszał w grobie, dając znać, aby ją zaswiecono. Gdy bywał w drodze, Aniolowie mu na obłokach Najś: Sakrament prezentowali. I to cud niemały, że się daje słyszeć dzwonienie u Grobu jego z prognostykiem: jeśli wolne i dyskretne dzwonienie, znaczy dobre ewenta, jeśli nagłe, gwałtowne, złego coś ominuje tamtemu Krajowi. Jan Ksimenes o tym, i Brewiarz Zakonu Franciszka Z. Obserwantów. Jest tedy Patronem na uproszenie na- O SS. Relikwiach.
bożeństwa do Najś: Sakramentu. Umarl Roku 1592. na same Zielone Świątki, na też święto urodzony, od Pawła V. Beatyfikowany, od Aleksandra VIJI.Kanonizowany.
sie ruszał w grobie, daiąc znać, aby ią zaswiecono. Gdy bywał w drodze, Aniolowie mu na obłokach Nayś: Sakrament prezentowali. I to cud niemały, że się daie słyszeć dzwonienie u Grobu iego z prognostykiem: iezli wolne y dyskretne dzwonienie, znaczy dobre ewenta, iezli nagłe, gwałtowne, złego coś ominuie tamtemu Kraiowi. Ian Ximenes o tym, y Brewiarz Zakonu Franciszka S. Obserwantow. Iest tedy Patronem na uproszenie na- O SS. Relikwiach.
bożeństwa do Nayś: Sakramentu. Umarl Roku 1592. na same Zielone Swiątki, na też swięto urodzony, od Pawła V. Beatyfikowany, od Alexandra VIII.Kanonizowany.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 191
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
repetując, com o tychże latających w Części 1. Aten napisał zwierzętach, alias wielorakie ciekawości wystawiam o nich. Dyskurs i nauka o Ptakach traktująca zowie się Ornithologia. U Naturalistów agilitas nie których Ptaków cudowna, gdyż dociekli główni marynarze, że pewne Ptaki 200 mil ulecieli na morzu.
BOCIAN, u starożytnych źle ominował obywatelom, jeżeli się gdzie indziej przenosił. Stąd Atyla Król Hunnów wziął sobie za omen przyszłej swej wiktoryj, obaczywszy że bociany z Akwilei miasta Włoskiego, które on ścisnął oblężeniem, wylatywały, dzieci swe w pyskach wynosząc. Piertus lib : 17. cap 9 Gdy w Bawaryj Delphitium miasto gorzało Roku 1086. Bociany swoje
repetuiąc, com o tychże latáiących w Części 1. Aten napisał zwierzętach, alias wielorakie ciekawości wystawiam o nich. Dyskurs y nauka o Ptakach traktuiąca zowie się Ornithologia. U Naturalistow agilitas nie ktorych Ptakow cudowna, gdyż dociekli głowni marynarze, że pewne Ptaki 200 mil ulecieli na morzu.
BOCIAN, u starożytnych źle ominował obywatelom, ieżeli się gdzie indziey przenosił. Ztąd Attyla Krol Hunnow wzioł sobie za omen przyszłey swey wiktoryi, obaczywszy że bociany z Akwilei miasta Włoskiego, ktore on scisnął oblężeniem, wylatywały, dzieci swe w pyskach wynosząc. Piertus lib : 17. cap 9 Gdy w Bawaryi Delphitium miasto gorzało Roku 1086. Bociany swoie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 291
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754